Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zmiany chłoniakowate a zapalenie serca
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Chłoniak u psów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:08, 26 Lis 2010    Temat postu: Zmiany chłoniakowate a zapalenie serca

Witam serdecznie

Piszę, ponieważ już brakuje mi siły, internet przeczytałam już chyba cały..

Może od początku..
Dwa tygodnie temu nasz piesek- Mustafa skręcił sobie łapkę, niby nic, lekarz zrobił mu RTG, większych zmian nie było, stłuczenie, które miało się w szybkim czasie wygoić Mustafa dostał zastrzyk ze sterydów, wrócił do domku. Niby wszystko było ok, łapka widać przestała boleć, lecz po dwóch dniach od podania zastrzyku, pies zaczął ciężko oddychać jakby brakowało mu powietrza.. Jako,że nasz pies jest psem z ADHD, takie zachowanie od razu skłoniło nas do ponownej wizyty u weta. Dodam, że pierwsze co przyszło mi do głowy to, że pies ma jakiś problem z sercem, że tak zadziałały na niego właśnie sterydy.
Lekarz go zbadał, osłuchał, stwierdził, że serce i wszystko inne ok, pobrał krew do morfologi, dał zastrzyk z witaminkami na wzmocnienie i powiedział, że wszystko w ciągu doby powinno wrócić do normy.. wróciło.. morfologia bez jakichkolwiek zmian
Pies zdrowy, szczęśliwy, z apetytem i ze swym ADHD, cieszył nas ten widok, choroba poszła w zapomnienie...

Przyszedł wtorek 23 listopada, Mustafa znowu się wyciszył, zaczął ciężko oddychać... O środy horror...
Ponowna wizyta u weta, USG brzucha, RTG klatki i szok..
Woda w płucach... być może chłoniak... Ponowne badanie krwi, dostał antybiotyk i lek odwadniający... wczoraj wynik... zmiany chłoniakowate...
słowa lekarza... nie wygląda to dobrze, lecz widziałem gorsze zmiany, wierzę, że woda zejdzie i pójdzie do przodu...
Łzy moje..mojego męża...litry łez... zero snu... bezsilność...złość.. rozpacz... Cała noc przy komputerze w poszukiwaniu jakiejkolwiek nadziei... jakiegokolwiek światełka, że będzie dobrze...
Dotarliśmy do objawów chłoniaków w płucach... coś się nie zgadza... szukamy dalej.... wszystkie możliwe choroby piesków, z występowaniem wody w płucach.... jest!! Zapalenie Serca, czytamy, analizujemy... porównujemy... pasuje.... czytając objawy kliniczne zapalenia serca u psów czujemy jakbyśmy czytali o naszym psie... Ufam naszemu lekarzowi... oddałabym mu psa w ciemno na leczenie... jest profesjonalistą w tym co robi...ale.. lekkie zawahanie... Czy możliwe, że coś przeoczył?? czy możliwe,że już tydzień temu nie zauważył choroby serca?? cy możliwe ze w morfologi z zeszłego tygodnia nie ma zmian chłoniakowatych a dziś już są? Czy możliwe, że pies, który w zeszłym tygodniu biegał..skakał... dziś gaśnie w oczach???
Być może część z Was uzna mnie za wariatkę.. może tak jest... zwariuje a dojdę do tego co jest naszemu Mustafie !!
Czy ktoś może mi odpowiedzieć, poradzić... ??
Jutro jesteśmy umówieni na kolejną wizytę, kontrola stanu płuc i dalsza decyzja... Czy to możliwe, że morfologia dała błędny wynik? Czy naciskać już dziś na badanie serca??
Pozdrawiam Paulina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:18, 26 Lis 2010    Temat postu:

Witaj Paulina. Po pierwsze to bardzo mi przykro, że okoliczności zmusiły Cię do pisania na tym forum. Co do chłoniaka, i samopoczucia psa. Chłoniak ma rzeczywiście to do siebie, przynajmniej w naszym przypadku tak było, że początkowo choroba zaczyna się bezobjawowo, ciężko cokolwiek zauważyć, bo ani zdrowie pieska nie szwankuje, ani jego zachowanie pozornie się nie zmienia. U mojej sznaucerki takimi pierwszymi objawami, które zaczęły nas niepokoić to wzmożone pragnienie, dość szybkie zmęczenie podczas spacerów, a już póxniej, ale dosłownie w przeciągu kilku dni, gigantycznie powiększone węzły chłonne podżuchwowe.
Piszesz o zaufaniu do lekarza, a jednak coś Cie niepokoi. Nie jesteś nienormalna, i ja doskonale to rozumiem. Ty sama znasz na tyle dobrze swojego psa, że wiesz, że coś jest nie tak. Nalegałabym na badanie serca tak szybko jak to możliwe. Może rzeczywiście masz rację! Co do chłoniaka - żeby w 100% być pewnym, że to własnie chłoniak, trzeba zrobić biopsję.

Na podstawie samej tylko morfologii ciężko raczej zdiagnozować chłoniaka. Może być masa innych powodów, że wyniki uległy pogorszeniu, w porównaniu np. z tymi z przed tygodnia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Pią 11:20, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:30, 26 Lis 2010    Temat postu:

Lekarz badając Mustafę nie stwierdził w środę zmian w węzłach, oczywiście z badania "dotykowego", my do dziś również nie widzimy zmian wyczuwalnych w węzłach..
Wizualnie pies wygląda normalnie.. Widać jedynie, że gorzej niż normalnie mu się oddycha.. Nie jest to jednocześnie jakiś straszny oddech, ani charczący ani duszący, po prostu widać płytszy... Ani większego pragnienia nie ma, ani wymiotów.. no może mniejszy apetyt.. TAK zdecydowanie mniejszy... je jak go "poproszę"... z ręki... ale je.. chodzi, wskakuje na łóżko...
jak zachowuje się pies z chłoniakiem.. ? zwyczajnie? niezwyczajnie? czuję się w tej chwili taka malutka....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:44, 26 Lis 2010    Temat postu:

kolejne pytanie jakie i się nasuwa, to czy wyniki morfologi mogą się tak radykalnie różnić, czy mogą dawać błędny obraz... pytam, bo chyba nikt inny, poza osobami ,które doświadczyły tej choroby u swoich piesków nie będzie w stanie ze mną porozmawiać o chłoniaku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:24, 26 Lis 2010    Temat postu:

Rzeczywiście przy chłoniaku oddech jest płytszy. Sprawia to po prostu wrażenie jak gdyby pies nie mógł nabrac powietrza. Z apetytem też sa problemy, w sensie takim, że rzeczywiście mozna zaobserować zmniejszone łaknienie.

Morfologia - zdarza się, ale naprawdę rzadko, że do pomyłki dochodzi w ambulatorium, albo np. podczas pobrania krwi. Jesli krew zbyt długo ma kontakt z powietrzem to wyniki mogą być przekłamane.
Pierwsza morfologia jaką zrobiliśmy wyszła książkowo. Niestety, chłoniak był już zaawansowany.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Pią 12:25, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:40, 26 Lis 2010    Temat postu:

czy któraś z was miała do czynienia z lekiem odwadniającym, właściwe moczopędnym furosemidum?? mamy wrażenie jakby właśnie po tym leku plus antybiotyk (też ludzki) zamiast mu pomagać- szkodził.. mówiłam o tym lekarzowi, powiedział, że jest to możliwe, że pies będzie czuł spadek aktywności... czy mnie to uspokoiło? sama nie wiem, w tej chwili szukam jakiegokolwiek światełka nadziei... o 15 dyżur zaczyna nasz lekarz, pewnie zadzwonię, powiem o swoich domysłach... o zapaleniu serca... może lekarz też stwierdzi, że zwariowałam.. może pozwoli przyjechać na konsultacje, na zbadanie serducha.. może cokolwiek poradzi...

Powiedzcie mi, bo jedna myśl nie daje mi spokoju...
Okropna myśl... dwie sprzeczności we mnie są w tej chwili... Może jestem egoistką, może część uzna mnie za nieczułą... uwierzcie, że tak nie jest.. Serce mam już pęknięte kiedy widzę jak mój ukochany pies cierpi.. i rodzą się w związku z tym dwa pytania... Czy jeśli okaże się, że rzeczywiście jest to chłoniak.. czy poddawać psa chemii... czy na siłę przedłużać mu życie.. czy pozwolić na cierpienie? czy nie jest to egoistyczne, że nie chce pozwolić mu umrzeć i mieć go jak najdłużej przy sobie? Czy kiedy patrzę mu w oczy i widzę jak mówią do mnie pomóż decydować się na to wszystko... czy też pozwolić mu odejść... wyrażając tym całą miłość do niego, i dziękując za to, że przez całe swoje krótkie (zdecydowanie za krótkie) życie był tak wspaniałym przyjacielem...
Wybaczcie.. może uznacie to za myśli i pytania nie na miejscu.. Uwierzcie, że pisząc o tym łzy leją mi się ciurkiem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:55, 26 Lis 2010    Temat postu:

Żadne Twoje pytanie nie jest nie na miejscu, uwierz mi! Kązdy z nas przeżywał podobne rozterki. Co cdo chemii, powiem tak. Chemia na celu nie tylko przedłużenie życia, ale głównie stawia na JAKOŚĆ tego zycia. Każdy dobry i rozsądnie myślący lekarz to powie. Gdyby nie chemia, moja Wiku umarłaby prawdopodobnie 2 lub 3 miesiące od wyniku biopsji. Węzły chłonne były tak duże, że utrudniały jej oddychanie. Była osowiała, traciła apetyt, i w ogóle chęci do zycia. Dzieki chemii przeżyła z chłoniakiem prawie 3 lata. Owszem, każda chemia niesie ze soba ryzyko, ale gdybym miała podjąć to ryzyko raz jeszcze, zrobiłabym to bez wahania. A powiedz mi, czemu piesek dostaje lek moczopędny, furosemid? Czy ma jakieś problemy z robieniem siusiu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:56, 26 Lis 2010    Temat postu:

I jeszcze jedna, ważna uwaga - trzeba pozwolić psu odejść zawsze wtedy, kiedy cierpi. Kiedy nie chce już jeść, pić, kiedy nie szuka kontaktów z człowiekiem, wręcz unika go, kiedy widać, że cierpi, że coś go boli, a żadne leki nie są w stanie mu pomóc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:59, 26 Lis 2010    Temat postu:

furosemid podobno ma pomóc w zmniejszeniu wody w płucach... nie wiem tak na prawdę jaki maja związek płuca i lek podawany w chorobie nerek, Mustafa siusiu robi normalnie, gorzej z kupką, ale podejrzewam, że wynika to z mniejszej ilości jedzenia..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:03, 26 Lis 2010    Temat postu:

Mustafa raczej nie unika z nami kontaktu, wręcz przychodzi, szturcha pyskiem w łokieć, chce, żeby go drapać, ładuje nam się do łóżka kiedy tylko zobaczy pościel... ale też niesamowicie jest smutny..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:26, 26 Lis 2010    Temat postu:

Kurcze, czy masz jakieś możliwości osobistej konsultacji pieska z onkologiem? są 3 miejscowości w Polsce, i dobrzy onkolodzy - Warszawa - dr Dariusz Jagielski, i dr Micuń, Wrocław - dr Hildebrand z Wrocławia.

Nie wiem, nie jestem wetem, może się nie znam, ale zdiagnozowanie chłoniaka tylko i wyłącznie na podstawie wyników morfologii jakoś mi tu nie pasuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:32, 26 Lis 2010    Temat postu:

jesteśmy z Trójmiasta, niestety nie mamy możliwości dojazdu do onkologa w kraju...
Czytałam wiele opinii o właśnie tych wymienionych przez Ciebie lekarzach..
U nas w gdańsku jest jeden, który niestety tylko określa się mianem "dobrego onkologa" niestety wielu pieskom zamiast pomóc zaszkodził..

No właśnie... czy tylko na podstawie morfologi, bez widocznych zmian w węzłach można stwierdzić chłoniaka?? Czy morfologia daje na tyle czytelny obraz, że można stwierdzić "Tak, są to zmiany chłoniakowate" ???
I co to właściwie oznacza zmiany chłoniakowate?? Zmiany, które mogą na niego wskazywać, czy jednoznaczna diagnoza chłoniak??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PaulaR dnia Pią 13:35, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:47, 26 Lis 2010    Temat postu:

TAKA GŁUPIA ZWYKŁA, RZECZ A TAK STRASZNIE MNIE UCIESZYŁA, ŻE ZACZĘŁAM BECZEĆ....
MUSTAFA PRZED MOMENTEM PODSZEDŁ DO MOJEJ CÓRKI I PO PROSTU CAPNĄŁ JEJ KANAPKĘ, UCIEKŁ.. DOSŁOWNIE UCIEKŁ... NIE BYŁ TO POWŁÓCZYSTY CHÓD TYLKO, ZWYCZAJNY ZDROWY KROK... I ZJADŁ, OBLIZAŁ SIĘ I PRZYSZEDŁ PO JESZCZE...

OCZYWIŚCIE W EUFORIĘ NIE WPADAMY, ALE UWIERZCIE, CIESZY TO TAK MOCNO!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:53, 26 Lis 2010    Temat postu:

Zmiany chłoniakowate nie dają 100% pewności. Pewność możesz mieć dopiero po badaniu biopsyjnym. My czekaliśmy chyba jeden dzień, albo dwa - bardzo krótko, bo generalnie czeka się dłużej. W rozpoznaniu mieliśmy napisane: obraz krwinek jakichs tam, wskazuje na chłoniaka limfoblastycznego, o IV stopniu złośliwości.
Tak zerknęłam teraz w necie, że np. furosemid podaje się właśnie w przypadku wody w płucach, a woda w płucach może wskazywać na kardiomiopatię u psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaulaR
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:00, 26 Lis 2010    Temat postu:

no też własnie, sami z mężem dziś w nocy przeszukaliśmy chyba cały internet w poszukiwaniu czegokolwiek, jedyne co nam pasuje to choroba serca, obiawy niemal identyczne jak u naszego Mustafy...
Czekam jeszcze troszkę i dzwonie do weta!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Chłoniak u psów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin