Sonia

M

16 sierpnia odeszła od nas na zawsze nasza Sonia. Najukochańszy, najlepszy i najpiękniejszy bokser. Dziękujemy Ci Soniu, za 10 wspólnych lat, za Twoją dobroć, miłość i wierność. Dziękujemy Ci też za siłę, z którą zmagałaś się ze straszną chorobą nowotworową, dziękujemy Ci w końcu za Twoją wolę życia.
Osobne podziękowania należą się dr n. wet. Dariuszowi Jagielskiemu z Przychodni Białobrzeska w Warszawie za 4 wspaniałe miesiące, dzięki czemu Sonia mogła być jeszcze z nami. Doktorze, dziękuję za Pana ogromną wiedzę, zaangażowanie, ogromne pokłady empatii i cierpliwości.
Jeżeli okaże się że Wasz zwierzak ma chrobę nowotworową nie poddawajcie się ! Warto walczyć o każdy dzień i lepsze samopoczucie psa w tej nierównej walce.

Natal

Bardzo współczuje:( u nas już ponad 5 miesięcy odkąd nie ma z nami naszej Soni, też bokserki i też najukochańszej, najwspanialszej i najcudowniejszej psinki na świecie. Ile by nasze psiaki nie żyły to i tak ten czas jest okutnie krótki. My jesteśmy na etapie przygotowań do nowego psiaczka, moi synkowie mimo że wychowani od urodzenia z tak cudowną przyjaciółką, nagle zaczęli się bać psów i to wszystkich- tych na ulicy, tych sąsiadów które widują od maluszka i tych naszych rodzinnych czyli suczek mojej mamy i mojej siostry. Nie jest to może jeszcze panika, ale zachowują dystans i spinają się strasznie, wcześniej byli bardzo otwarci, jeszcze musiałam ich upominać, że nie każdy psiak jest tak grzeczny jak Sonia. Pod koniec roku myślę, że powiększymy rodzinę, mimo, że nadal nie mogę zrozumieć dlaczego 14 marca świat nie stanął w miejscu. Ale myślę, że czas ruszyć do przodu, pamiętając tylko dobre chwile i mają nadzieję, że spotkamy się po drugiej stronie.

gusi

Jest to bardzo przykre, bo w domu pozostaje wielka pustka i ogromny żal...