Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Alma

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Almiszon
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:35, 23 Lut 2009    Temat postu:

Witam serdecznie wszystkich czytelników tej dyskusji. Chciałbym napisać Wam parę informacji, które skierowane będą w pierwszej kolejności do tych którzy szukają tu pomocy dla swojego czworonoga u lekarza weterynarii Zbigniewa Kiezy z Gdańska. Dla pozostałych mam nadzieje że będą to fakty, których tak mocno się domagają w tym temacie.
Otóż moja historia, a właściwie historia choroby mojego owczarka niemieckiego rozpoczęła sie w styczniu 2008 roku. Właśnie wtedy zauważyłem powiększające się węzły podżuchwowe. Diagnoza na pozór oczywista, styczeń+aportowanie kulek śniegowych= angina. Myślałem pies się zaziębił pieczołowicie odnajdując kulki i sprawdzając czy na pewno była to ta kulka. Podałem antybiotyk jak zwykle bywało przy takich okazjach przez wcześniejsze dziesięć lat aportowania przez Almę.
Tym razem jednak węzły nie zmniejszyły się tak szybko jak bywało to wcześniej. Po podaniu serii antybiotyku węzły nadal były wyczuwalne, ponadto powiększyły się węzły pachwinowe. Wszystko było jasne. Nie ma co zwlekać, idziemy do weterynarza.
Pierwsza wizyta u stałego Weterynarza w Rumi- Kończaka. Diagnoza po zbadaniu i przy dymiącym papierosie była następująca :,, raczysko proszę pana, paskudne raczysko ". Po czym po pytaniu co można zrobić usłyszałem nic, czekać aż zdechnie. Pan Kończak wydał diagnozę o Almie, ale również o sobie.
Kolejna była u weterynarza z Brzeźna, a to dlatego że Alma miała w 2006 robioną tam biopsje gruczołów mlekowych ze względu na guzki, które wówczas się pojawiły- wynik łagodna dysplazja gruczołu mlekowego.
Pan doktor Pikiel obecnie zaproponował usunięcie powiększonych gruczołów pachwinowych, wtedy były one naprawdę spore. Jednak pies miał już dziesięć lat i zabiegi operacyjne w takim wieku nie były dla mnie zachęcające, ponieważ lekarz wyraźnie powiedział że to różnie bywa z takim starszym zwierzaczkiem, ale jak się zdecyduje to prędko trzeba działać, operacja mogła być w ciągu kolejnych pięciu dni. Sami Państwo zastanówcie się czy dalibyście pokroić swojego czworonoga nie wiedząc jaki będzie efekt, a nawet nie mając zielonego pojęcia z czym walczy wasz pies?
Stwierdziliśmy wspólnie ( już cała rodzina włączyła się w poszukiwania nowych rozwiązań, szczególnie wdzięczny jestem bratu - lekarzowi, który wdrożył bardziej profesjonalne działania niż ja) że zasięgniemy jeszcze paru opinii innych weterynarzy.
Opis może troszkę przydługi, ale staram się opisać fakty, a już zaraz dotrę do doktora Kiezy.
Wszystko powyższe działo się w przeciągu 48h, dwie wizyty, niezliczona ilość telefonów z książką telefoniczną ,po kolei wszystkie lecznice Gdynia, Gdańsk, Sopot. Tu pragnę serdecznie podziękować nieznajomej pani doktor z lecznicy w Gdyni, która naprowadziła nas na lecznicę doktora Kiezy. Telefon do niego wykonaliśmy koło godziny 17, po czym Almę do samochodu i do Gdańska, Pan doktor poczekał na nas, byliśmy po 18. Byłem z bratem.
Brat nie jest onkologiem, ale z racji wykonywanego zawodu i przebytych studiów wie więcej niz przeciętny zjadacz chleba w tym temacie, to on zadawał pytania, dyskutował. Rozmowa przeciągnęła się ponad godzinę , po niej Doktor Kieza wykonał biopsje cienkoigłową wszystkich węzłów chłonnych. Wynik był bardzo szybko, po dwóch dniach-chłoniak z grupy o większej złośliwości.
Kolejna wizyta, równiez z bratem, tym razem już wiedzieliśmy z czym mamy doczynienia. Brat zaciągnął opinie u pani onkolog w szpitalu, naswietlił jej dotychczasowy przebieg choroby i nasze działania. Pani onkolog powiedziała jak ona to widzi i co można zrobić.Od tamtego momentu również dopingowała nasze zmagania z nowotworem. Z tą wiedzą udaliśmy się do Pana Zbigniewa Kiezy. Zaproponował chemioterapię, omówił szczegóły dziesięcio tygodniowej kuracji. Ostateczną decyzję podejmował brat, propozycję doktora Kiezy ocenił na wysoce profesjonalne i adekwatne w tym rodzaju nowotworu, pani onkolog ze szpitala zarysowała podobny schemat leczenia. Wszystko sie zgadzało wiec zaczęliśmy działać.
Alma rozpoczęła kurację, raz w tygodniu wizyta w lecznicy z podaniem chemii, ponadto leki podawane doustnie, wszystko to dało natychmiastowy efekt, oczywiście mam tu na myśli perspektywę dziesięciu tygodni. Przez ten czas Alma i ja staliśmy się częstymi bywalcami w lecznicy. Podczas tego okresu nie znalazłem żadnego momentu, w którym mógłbym zarzucić brak profesjonalizmu, czy rutynę doktorowi Kiezie, wręcz przeciwnie podczas tylu wizyt siłą rzeczy poznaje sie człowieka i uważam że jest weterynarzem któremu naprawdę zależy na losie, (tak jak zawsze on to mówi, a nie jest spotykane u wszystkich weterynarzy) - SWOICH PACJENTÓW.
Alma zakończyła chemioterapie 15 maja 2008 roku uzyskując całkowitą remisję. Jest z nami do dziś, dalej lata za kulkami śniegowymi, jednak już w umiarkowanej ilości proporcjonalnej do jej wieku. Myślę, a raczej jestem pewien ,że Alma nie jest pierwszym psiakiem który miał taki problem u doktora Kiezy i wyszedł z tego na własnych łapach, pewność działań, podawanie środków chemicznych, dawkowanie wskazuje na duże doświadczenie i umiejętnosci doktora Kiezy. W jego zachowaniu i sposobie leczenia nie odnajduje podstaw do zarzutów jakie powyżej zostały napisane, wręcz uważam że są bezpodstawne i silnie nacechowane emocjami. Zresztą Ci którzy naprawdę będą potrzebowali pomocy w zakresie leczenia chłoniaka i zdecydują sie na doktora Kieze sami sie przekonają.
Zwracam się do osób, które może teraz czytając moje opowiadanie szukają pomocy dla swoich zwierzaków. Moge z czystym sumieniem polecić wam doktora Kiezę jeżeli chodzi o leczenie chłoniaka, mój pies jest tego najlepszym dowodem, życze żeby i wam się udało.
Jeżeli chodzi o pozostałych użytkowników, czujących niedosyt faktów to proszę zadawać pytania. Chętnie podejmę dalszą dyskusję,myślę że wcześniejsze wypowiedzi są gwarantem ciekawej i długiej dysputy.
Pozdrawiam serdecznie Almiszon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:21, 23 Lut 2009    Temat postu:

Super, że odezwał się ktoś z pozytywnym przypadkiem dr Kiezy. Dzięki Almiszon za tę relację.
A możesz trochę więcej napisać o terapii? Jakie leki były podawane, czy były jakieś negatywne skutki uboczne? Czy po 10 tygodniach całkowicie przestaliście dawać leki czy też dajecie coś podtrzymującego? Czy zmienialiście coś w diecie suni?
Bardzo nas te informacje interesują na tym forum, mam nadzieję, że znajdziesz chwilę i zechcesz to opisać - może w dziale Opowiedz o sobie i swoim psiaku, żeby nie mieszać w Ważnych adresach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin