Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bellisima
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 0:12, 08 Lut 2008    Temat postu: Bellisima

Witajcie ! Nasza ukochana Bellunia jest rottweilerką. Ma 5 lat i 9 miesięcy. Problemy zaczeły się we wrześniu ubiegłego roku. Moja mama w czasie zabawy z Bellą wyczuła powiekszone wezły chłonne podszczękowe. Pojechaliśmy do naszego weta,zbadał naszą sunię,zrobił badania krwi na cito. Badania wyszły świetne. Ale nasz p.doktor powiedział,że konieczne jest zbadanie węzła chłonnego. W oczekiwaniu na wynik bad.histopatologicznego zaczeły sie prawdziwe problemy. Bella dostała wylewów do gałek ocznych,dostawała steryd,żeby widzieć,bardzo powiększyła jej się sledziona,zaczeła chudnąć. W krótkim czasie jej waga spadła do 35 kg. I wreszcie wyrok: chłoniak złośliwy w formie wieloogniskowej .Natychmiast skontaktowaliśmy się z doktorem Jagielskim. Diagnoza p.doktora była jeszcze straszniejsza:stan bardzo zły,czwarty stopień zaawansowania klinicznego,konieczna chemia i tylko 10% szansy na wyleczenie. Bez chemii 2-3 miesiace życia. Swiat się zawalił,ale ani przez chwile nie myśleliśmy,że nie będziemy walczyć o nasze słoneczko,o naszą ukochana sunię. Nie myśleliśmy wtedy o kosztach,o skutkach ubocznych chemii,czy o uciążliwości związanej z częstymi i długimi wizytami na Białobrzeskiej. Chcieliśmy,żeby była jak najdłużej z nami i nie cierpiała. I tak od 13.10.2007r. walczymy z tym paskudztwem,które zaatakowało naszą psinkę. Bella dostaje Farmorubicin w kroplówce,po tygodniu kontrola leukocytów i endoxan w tabletkach,po kolejnych dwóch tygodniach znów farmorubicin. Przez całe leczenie nie było wiekszych problemów,jedynie po pierwszej chemii była nawadniana podskórnie,nie miała biegunek,nie wymiotowała. Były przejściowe problemy z brakiem apetytu,ale to ponoć normalne przy chemii. Nie było też problemu z pęcherzem przy endoxanie.Na początku grudnia miała robione badania kontrolne krwi: morologię z rozmazem kreatyninę mocznik białko bilirubinę albuminy próby wątrobowe w połowie grudnia-echo serca Wszystkie badania wyszły bardzo dobrze. I wreszcie 28.12 usłyszeliśmy od doktora Jagielskiego najpiekniejsze słowa: w badaniu klinicznym brak cech choroby nowotworowej. Bellusia nadal bierze chemię,ale ta ostatnia kroplówka,którą dostała we środę, 06.02.ma być już na prawdę ostatnia. Po tygodniu kontrola leukocytów i endoxan.Potem znów badania krwi i p.dr Jagielski zadecyduje co dalej. Ja wiem,ze to nie koniec walki,ale wreszcie zobaczyłam swiatełko w tunelu.Teraz już wiem,że musi być dobrze . Pozdrawiam serdecznie !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 0:43, 08 Lut 2008    Temat postu:

Zapomniałam podziękować Wam Wszystkim,dzięki Wam dowiedziałam sie jak przetrwać ciężkie chwile i jak sie na nie przygotować.Bardzo dziekuję !!! Trafiłam na to forum na samym początku walki z chorobą Bellusi,gdy rozpaczliwie poszukiwałam w necie intofmacji na temat chłoniaka.Czytałam Wasze posty,ale nie byłam wtedy w stanie napisać o mojej psinie. Bardzo wzruszają mnie historie Waszych zwierzątek i niejednokrotnie płakałam czytając je.Szczególne podziękowania dla Agnieszki,za to,że założyła to forum i dzięki której,wiedziałam jak i czym karmic moją psinkę. Rownież za to,że tak pięknie opisała historię Uny. I dla małej_czarnej za wbicie mi do głowy myśli : nie ważne ile jest procent szansy na wyleczenie,trzeba walczyć do końca ! Jeszcze raz dziękuję !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalmatina
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:01, 09 Lut 2008    Temat postu:

rott_ka, jestem bardzo szczęśliwa, że Bellusia tak świetnie zareagowała na chemię. Nawet nie wiesz ile znaczy Twoja dotychczasowa historia dla tych, którzy są na początku walki. Pokazuje bowiem, że warto walczyć, by osiągnąć znaczącą poprawę.
Cieszę się, że to forum pomogło Wam w jakikolwiek sposób, bo taki był cel jego powstania. Chciałam by ktoś kto przeżywa tak trudne chwile nie był sam, tak jak my byliśmy.
Trzymam za Was kciuki. Uściskaj wspaniałą bohaterkę od nas. Wszystkiego wszystkiego dobrego Wam życzymy (ja i mój mąż, czyli piesek przydrożny).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dalmatina dnia Sob 23:04, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Gość





PostWysłany: Pon 10:44, 11 Lut 2008    Temat postu:

Ja też się bardzo cieszę, ze kolejny psiak tak dobrze znosi chemię i dzielnie walczy z chorobą. Życzę powodzenia!!!
Pozdrawiam
Powrót do góry
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:30, 27 Lut 2008    Temat postu:

Wczoraj rano Bella miała robione badania,a wieczorem była na wizycie u pani dr Bednarowicz.
Pani doktor po obejrzeniu badań,zrobieniu Ekg i konsultacji z doktorem Jagielskim zadecydowała,że odstawiamy chemię ! Teraz tylko steryd i leki wspomagające.
Za trzy tygodnie Echo serca,za miesiąc ponownie badania i wizyta na Białobrzeskiej.
Mamy nadzieję,że to paskudztwo juz do nas nie wroci !
Trzymam kciuki za wszystkie walczące z chorobą stworzonka,bo przez pięć miesięcy chemii u mojej psiny,zobaczyłam tak dużo zwierzecego cierpienia,że nie zapomnę tego do końca życia .
Serdecznie pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalmatina
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:49, 27 Lut 2008    Temat postu:

Trzymamy kciuki za Was. Cieszę się z tak dobrych wieści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MOnika
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 15:38, 12 Mar 2008    Temat postu:

ja tez trzymam kciuki za twoja psine!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:18, 12 Mar 2008    Temat postu:

Dzięki za dobre słowa !
Już w innym wątku pisałam jak bardzo boję się co będzie po odstawieniu chemii,nie chcę się powtarzać,ale jest to silniejsze ode mnie.
Moja psina bardzo lubi codzienne sprawdzanie węzłów chlonnych.
A ja co rano boje się,że coś niepokojącego odkryję.
Ale jestem optymistką.
I wierzę w lekarzy z "Białobrzeskiej"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:00, 16 Mar 2008    Temat postu:

Niestety,nie jest dobrze !
Dziś wymacałam u Belli małe guziczki na szyi.
Zadzwonilam do dr Bednarowicz,kazała jutro zrobić badanie krwi,po jutrze mamy wizytę.
Cały czas ryczę i nie umiem myśleć o niczym więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 8:17, 17 Mar 2008    Temat postu:

Rottka, nie płacz. Pewnie, wiem, że to niby tak łatwo powiedzieć, ale może to nie jest to co myślisz. A jesli nawet (tfu, tfu, wypluć przez lewe ramie i odpukać w niemalowane), może zmienią jej chemię na jakąś inną, może zwiększą dawkę sterydów? Ni8e martw się, wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki za pieska. Smile Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:40, 17 Mar 2008    Temat postu:

U Dżoi wczoraj wymacałam powiększone węzły chłonne na szyi i też jestem przerażona. My wizytę we Wrocławiu mamy dopiero w piątek (miała dostać kolejną chemię), ale prawdopodobnie pojedziemy jutro. Wcześniej muszę tylko porozmawiać z naszym lekarzem.
Jestem przerażona, ale cały czas mam nadzieję, że to tylko chwilowe załamanie.
Rottka, Ciebie pozdrawiam w szczególności i trzymaj się dzielnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:19, 17 Mar 2008    Temat postu:

Rottko,
jestem po rozmowie z naszym lekarzem i w całej tej trudnej sytuacji powiało troszkę optymizmem. Powiedział mi, że taka wznowa, zwłaszcza jak jest pierwsza jest do całkowitego opanowania. Na chłoniaka jest dużo leków i na ogół chłoniak jest na nie podatny. Jutro jadę do Wroclawia, już jestem umówiona na środę rano z lekarzem. I naprawdę wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Jeszcze raz pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalmatina
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:27, 19 Mar 2008    Temat postu:

Rottka, mam nadzieję, że wszystko się unormuje i da się opanować sytuację. Płacz i panika to nie jest teraz najlepsze wyjście. Proszę, myśl pozytywnie i bądź gotowa do dalszej walki. Trzymam kciuki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Sob 1:10, 22 Mar 2008    Temat postu:

Rottka, jak tam Bella? Napisz cos....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rott_ka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 1:54, 23 Mar 2008    Temat postu:

musze pisac bez polskich znakow,bo mam jakies problemy z komputerem...

We wtorek bylismy na echu serca,na badanich krwi i moczu,i u dra Jagielskiego.
Badania krwi wyszly dobrze,jedynie mocz mial odczyn obojetny.Dr Jagielski nie umial powiedziec jednoznacznie co jest przyczyna powiekszonych wezlow, ale tez,nie wykluczyl wznowy chloniaka.Kazal obserwowac wezly i w razie gwaltownego powiekszenia,lub innych niepokojacych objawow natychmiast przyjezdzac.Do dzis nic sie nie zmienilo,wizyte mamy w srode po Swietach.
Jest jednak jeszcze jeden problem,Bella ma problemy z sercem,kardiolog nie wykluczyl poczatkowego stadium kardiomiopatii,a to bardzo grozna choroba.
Prawdopodobnie jest to efekt chemii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin