Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

chłoniak obu nerek

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kika1110
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:18, 27 Lip 2010    Temat postu: chłoniak obu nerek

W sobotę musiałam uśpić swojego kochanego psiurka. Wabił się poker i był najwdzięczniejszym psem pod słońcem.Zachorował przeze mnie ,przez moje zlekceważenie kleszczy. Zaczęło się od kulawizny tylnej łapy ale ponieważ mam płytki na balkonie a było chłodno myślałam że po prostu naziębił sobie łapę leżeniem na zimnej terakocie.Któregoś dnia zaczął się bardzo ślinić i okazało się że wypluł opasłego kleszcza.Od razu poszłam do weterynarza. Zrobili mu badania i okazało się że ma potworną anemię i stąd dość obfite linienie.Dostał antybiotyk.Następne badanie za tydzień i żadnej poprawy. Szpik nie produkuje krwinek.Poker coraz bardziej chudł, był markotny i osowiały.Zmiana leków i następne badanie już lepsze ale mimo tego dalsza utrata wagi ciała.W efekcie schudł 10 kilo.I ta ostatnia wizyta gdzie wyniki są fatalne.Okazuje się że prawie nie ma krwinek białych, białko w moczu jest bardzo wysokie co świadczy że nerki przepuszczają wszystko jak sito.Na USG nerki są mało widoczne i diagnoza że nie ma dla Niego ratunku jest zbyt słaby i nie da rady walczyć z tą chorobą. Wróciłam do domu z nadzieją że może jakoś się wykaraska ale niestety na drugi dzień Poker już nic nie chciał ani jeść ani pić natomiast zaczęły się wymioty.Bieg do lecznicy i wyrok że niestety będzie coraz gorzej ponieważ przy uszkodzeniu nerek doszło najprawdopodobniej do mocznicy i uszkodzenia błony śluzowej żołądka. Wróciłam do domu po pieska.Wyszłam z Nim na jego ostatni spacer.On wiedział że już nie wróci do domu i w drodze do lecznicy cały czas odwracał się w stronę bloku.Szedł wolniutko a ja Go nie poganiałam. Starałam się nie płakać ale jakoś mi to nie wychodziła. Najpierw dostał Głupiego Jasia i jak podeszłam z nim do drzwi to nie wyrywał się żeby wyjść tylko tak patrzył jakby żegnał się ze światem i po raz pierwszy widziałam jak pies płacze.Pokerowi płynęły łzy z oczu.Potem spokojnie poszedł ze mną do gabinetu i tam ułożyłam jego łeb na swoich kolanach i tak odszedł a ja nie mogę sobie darować żę gdybym zaszczepiła Go na te cholerne kleszcze to by żył dlatego szczepcie swoich pupili przeciw kleszczom.Piszę to wszystko po to żeby uczulić wszystkich jak niebezpieczne są to istoty.Pokerowi nie dały szansy od momentu zachorowania do wyniszczenia organizmu wystarczyło tylko niecałe dwa miesiące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:17, 04 Sie 2010    Temat postu:

Bardzo mi przykro. To takie straszne, taka psia śmierć przez głupiego kleszcza.
Nie obwiniaj się, nie mogłaś przecież wiedzieć że to takie groźne, że ten kleszcz posiał takie spustoszenie.

Trzymaj się, pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kika1110
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:33, 04 Sie 2010    Temat postu:

Mogłam go po prostu zabezpieczyć przed tym cholerstwem i tego nie mogę sobie darować. Teraz jest już za późno dla Pokera ale może moja historia uczuli innych właścicieli czworonogów i uratuje ich życie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:02, 04 Sie 2010
PRZENIESIONY
Czw 9:16, 05 Sie 2010    Temat postu:

Kasiu, ale powiedz mi, jakim cudem chłoniak wziął się od kleszcza? Generalnie kleszcze to tylko babeszję przenoszą Sad Czy była jakaś biopsja robiona, na podstawie której stwierdzono, że to chłoniak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalmatina
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:18, 05 Sie 2010    Temat postu:

Odpowiedz kiki wysłana do mnie na maila (nie mogła umieścić tego posta):

Gdy Poker wypluł tego kleszcza pierwszą rzeczą którą zrobił weterynarz była morfologia, retikulocyty, badanie moczu i USG.Morfologia była fatalna, mocz o bardzo niskim ciężarze a USG dobre.Dostał antybiotyk który niestety nie zadziałał.Poker mimo że sporo pił jeszcze więcej sikał.Nerki przepuszczały wszystko jak przez sito.Zaaplikował mu enkorton ponieważ podejrzewał że organizm wytwarza antyprzeciwciała które niszczą własne krwinki i faktycznie pomogło. Morfologia się polepszyła, mocz był nieco lepszy a USG w dalszym ciągu ok.Jedynie niepokojące było to że mimo iż więcej je w dalszym ciągu traci na wadze.Zmniejszył mu dawkę enkortonu i wtedy wszystko się posypalo. I do tej pory objawy faktycznie wyglądają na babeszjozę ale niestety ta choroba nie zjada nerek a Poker na ostatnim USG miał nerki bez wyraźnych obrysów dodatkowo doszło do mocznicy ponadto został uszkodzony szpik kostny. Gdy rozmawiałam z weterynarzem powiedział mi że w niektórych przypadkach kiedy organizm jest słaby a taki był mój Poker ponieważ był psem po przejściach i dodatkowo kleszcz umiejscowiony w pysku który wypuszcza jad bezpośrednio do krwiobiegu powoduje takie spustoszenie i to w bardzo szybkim tempie. Gdyby był na zewnątrz Poker miałby szansę ale że usadowił się w środku uszkodził najbardziej słaby organ który miał w jego przypadku nerki i uzłośliwił te zmiany.Nietypowe było to że Poker nie miał powiększonych węzłów chłonnych dopiero w piątek miał bardzo powiększone węzły pachwinowe czyli wtedy kiedy właściwie już konał.Nie wiem czy to faktycznie był chłoniak tak powiedział mi weterynarz i tak mi się wydaje bo z babeszjozy można psa wyprowadzić jeśli się w miarę wcześnie ją zdiagnozuje. Ja z Pokerem byłam natychmiast po wypluciu kleszcza i własciwie lekarz od razu podejrzewał chłoniaka tylko brak było powiększonych węzłów chłonnych i myślę że to ich zmyliło bo jednak gdzie byś nie czytała o chłoniaku to pierwszym objawem jest ich powiększenie a u Pokera był ostatnim.Dlatego biopsji już nie zdążyliśmy zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:12, 05 Sie 2010    Temat postu:

Ojej, to rozumiem teraz Sad Generalnie kleszcz po prostu przyszpieszył tylko proces, który już zachodził w organizmie. Czyli, że chłoniak nerek rozwijał się już jakiś czas, ale bezobjawowo Sad Bardzo mi przykro Kasiu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin