Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chłoniak? szukam weterynarza z krakowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Chłoniak u psów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maksiowa
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:32, 30 Kwi 2014    Temat postu:

Margo..bardzo przykro,ze kolejny piesek dołączył do grona na tym forum.Mój Maksik odszedł 5 kwietnia.Załuję,ze nie podałam Mu sterydów bo tez sie bałam,ze przekłamia wynik biopsji,czy krwi.Wet był do niczego..wszystkie rady odnośnie choroby i leczenia..otrzymałam tutaj na forum od dziewczyn..i jestem Im bardzo wdzięczna.Przy chłoniaku liczy się kazdy dzień..a jak piesek juz spada z wagi to nie ma na co czekać.Dr Ingarden odpisała mi,ze u nich pobiera sie cały węzeł.Wszystko wskazuje na chłoniaka,więc działaj dziewczyno..wiem jak się czujesz..z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej..i faktycznie dobry specjalista jest na wagę złota.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:59, 01 Maj 2014    Temat postu:

Joanna psina dostała głupiego jasia, ale w sumie nie wiem, czy to narkoza jest. Po biopsji spała i dlatego myślałam, że to może narkoza.
Maksiowa przykro mi z powodu Twojego pieska, tak mało czasu minęło odkąd go nie ma, domyślam się, że wszystko jest jeszcze świeże. Dokładnie dobry specjalista to skarb. Tak jak pisałam, mam nadzieję, że jutro będę wiedzieć na 100%, co się dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:24, 01 Maj 2014    Temat postu:

Trzymam kciuki, odezwij się jak wrócicie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:48, 01 Maj 2014    Temat postu:

Nie dziękuję. Odezwę się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiowa
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:33, 01 Maj 2014    Temat postu:

Margo,koniecznie daj znać..i jesli to chłoniak ..to mocno trzymam kciuki za powrót do zdrowia..Strata najdroższego przyjaciela jest dramatem ..brak słow,zeby to opisac...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:12, 02 Maj 2014    Temat postu:

Niestety okazało się, że ma chłoniaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:20, 02 Maj 2014    Temat postu:

I jakie leczenie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 02 Maj 2014    Temat postu:

Joanna, dostałam dwie opcje chemii. Jedna to cop a druga uw-madison zmodyfikowany, ale jeszcze nie zdecydowałam się, którą wybrać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:28, 03 Maj 2014    Temat postu:

Ostatnio gdy pies kulał na nogę poszliśmy z nim na prześwietlenie. Tak się zaczęłam zastanawiać, czy rtg mogło w jakiś sposób przyspieszyć rozwój chłoniaka... Wciąż myślę, skąd się to u niej wzięło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiowa
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:40, 03 Maj 2014    Temat postu:

Margo,ja tez tak rozpamietuję skąd się to wzięło i co robiłam nie tak..moze czymś przyspieszyłam rozwój chłoniaka u mojego Maksika.Nie pomogę Ci zbytnio bo szybko przegralismy walkę.Sa jednak na tym forum osoby,ktore prowadziły całe batalie z chloniakiem..myślę jednak,ze to diabelstwo rozwija się podstępnie i powoli w organizmie psa..i moze nam umknąć wiele sygnałów ostrzegawczych..zwłaszcza tych pierwszych.Potem to juz węzły ,,zapalają czerwoną lampkę,, i rzadko kiedy chyba się zdarza, ze sa objawem innej chorby niż chłoniak.Kazy przypadek tu opisany jest inny i reakcja psa na leczenie równiez..ale pewnie wpływ na to ma tez rodzaj chłoniaka.Walczcie...a my bedziemy trzymać kciuki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:11, 03 Maj 2014    Temat postu:

Straszne są te myśli... Ostatnio tylko siedzę, ryczę i zastanawiam się, co zrobić. Czy decydować się na chemię, która jest jednak bardzo kosztowna i to nie będzie dla nas łatwe zdobyć tyle pieniędzy, czy jednak na steryd, skoro i tak przegramy tą walkę. Jedyne co mnie trzyma przy tej chemii, to nadzieja, że może uda się utrzymać psa przy życiu dłużej niż 2-3 miesiące, jak to ma miejsce w przypadku terapii sterydami.
Niecałe pół roku temu ciężko chory był mój kot. W czasie jego choroby, budziłam się po kilka razy w nocy, żeby sprawdzić, czy żyje. Myślałam, że chociaż chwilę odpoczniemy od takich smutnych wydarzeń.
Wiem, że to brzmi egoistycznie, ale tak bardzo się boję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiowa
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:30, 03 Maj 2014    Temat postu:

Doskonale Cię rozumiem Margo i bardzo współczuję.Dobór leczenia zależy też od stopnia zaawansowania choroby .Nie zapominaj,że sa przypadki całkowitego wyleczenia jak u Fendrka.W moim przypadku podanie sterydów pewnie przedłużyłoby życie Maksikowi bo poszłam do weta jak jeden wezeł chlonny(żuchwowy) byl wielkości czeresni.Ten kazał poczekac bo moze stan zapalny i sie wchlonie...gdybym wtedy pojechala do onkologa z Psinką,wszystko potoczyłoby się inaczej.Ja w takim stanie rozpaczy zyje juz od początku stycznia,wtedy leczylismy biegunkę i był to juz pewnie ,,atak chłoniaka.Ostatni miesiąc życia Maksika to nieprzespane noce,wychodzenie kilkakrotne na podworko( po nocach ),potem noszenie na rękach.Cały czas spał ze mną,ciagle sprawdzałam czy nie ma gorączki...i wcale nie czułam się zmęczona czy niewyspana.A ile łez wylałam..i ciągle ryczę..wszyscy chyba na tym forum tak to przezywamy..teraz czytam dopiero temat za tematem..na spokojnie..Najwazniejsze jest szybkie podjęcie decyzji przy chloniaku.Trzymam kciuki za Psinkę i za Ciebie.Czy kiciuś wyzdrowiał?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 03 Maj 2014    Temat postu:

Maksiowa być może podanie sterydów wydłużyłoby nieco życie Twojemu psiakowi, ale my nie jesteśmy lekarzami. Zanim pojechałam z moim pieskiem do weta, nie miałam pojęcia, że powiększone węzły chłonne prawie jednoznacznie wskazują na chłoniaka. To lekarz powinien wziąć pod uwagę taką ewentualność. Nie miej do siebie żalu, wyrzutów sumienia, bo gdy idziemy do weterynarzy ufamy im i wierzymy, że postawią trafną diagnozę. U Ciebie jeszcze niestety jakieś fatalne okoliczności się nałożyły. Na pewno było Ci ciężko widząc Maksia takiego chorego. Czytałam Waszą historię. Bardzo mi przykro, że oboje tyle wycierpieliście. Maksiowi niestety nic już życia nie wróci, ale to, że jesteś tutaj, służysz dobrą radą innym i zapewne w najbliższym otoczeniu też mówisz o tej chorobie wpłynie na to, że dzięki temu inny psiak być może będzie uratowany. Na pewno teraz wszystko jest świeże, tęsknisz za nim, bo do takich skarbów można się bardzo łatwo przyzwyczaić, ale ten ból w końcu minie. Sama o tym z pewnością wiesz, bo każde z nas doświadcza straty kogoś bliskiego w swoim życiu.
Kotek na szczęście wyzdrowiał, ale tylko on miał tyle szczęścia. I mam wrażenie, że jeszcze jakieś skutki uboczne ta choroba pozostawiła. W jego wypadku niestety mogę powiedzieć, że choroba była moją winą. Eh przepraszam, że tak się rozpisałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiowa
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:03, 03 Maj 2014    Temat postu:

Och Margo..wszyscy na tym forum wiemy jak ciężko jest gdy zachoruje nasz przyjaciel,cieszymy się z dobrych wieści i płaczemy jak odchodzi przyjaciel..bo jak nazwac takie stworzonko..no mozna porównać jeszcze do swojego dziecka.Maksik był całym moim światem,miałam fioła na jego punkcie a On na moim.Zresztą..wszyscy Go kochalismy,rodzina ,znajomi..nawet nie wyobrażasz sobie ilu ludziom z mojego otoczenia pociekły łzy gdy sie dowiedzieli,ze Maksia juz nie ma.Niestety to zaufanie do weterynarza zgubiło mnie..to takie udawanie leczenia było.My jeździliśmy na badania,kroplówki..a ta diagnoza z białaczka..to już SleepingSun lepszą diagnozę postawiła bo wtedy chłoniak zajął już szpik kostny..zresztą czytałas.Cieszę się,że kotek wyzdrowiał.Musisz być silna i nie płacz póki piesek żyje(chociaz wiem,jak trudno powstrzymać łzy)Teraz jeszcze pora na leczenie jest i życzę Wam dużo siły i zdrowia.Masz dostęp do dobrych weterynarzy i to jet wazne.Czasami dobrze sie tak wygadać-,,wypisać,,Powodzenia życzę..a tutaj jakos łatwiej jest cieszyć się i smucic bo jestesmy wspóltowarzyszami doli i niedoli..tez sie rozpisałam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:44, 05 Maj 2014    Temat postu:

Nie wydaje mi się,żeby jakieś niedawne prześwietlenie miało wpływ na rozwój chłoniaka. Też się ciągle zastanawiałam od czego to się wzięło. Niestety dużo mądrzejsi od nas też nie wiedzą.
Zaczęłaś podawać chociaż sterydy? A może zdecydowałaś już coś w sprawie chemioterapii?
I jeszcze spytam, bo chyba nie pisałaś, w jakim wieku jest Margo ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Chłoniak u psów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin