Chłoniak? szukam weterynarza z krakowa

Margo

Witajcie
Nie wiem, czy piszę w dobrym dziale, ale poszukuję weterynarza z Krakowa, który zajmuje się chłoniakiem u psów.
Kilka dni temu zauważyłam, że piesek ma guzka pod pachwiną i w sutkach. Byłam z nią u weterynarza i pani doktor powiedziała, że to nie guzki, ale powiększone węzły chłonne. Okazało się, że są powiększone również pod żuchwą i na tylnich łapkach (są naprawde b.duże). Ma również podwyższoną temperaturę, a w badaniu krwi wyszło, że ma leukocyty i płytki krwi poniżej normy. W ciągu niecałego miesiąca schudł o 1kg. Właśnie niecały miesiąc temu byliśmy z nim u weta, bo pies kulał na jedną łapkę. Dostał leki i to mu przeszło. Piesek miał zrobione badanie w kierunku boreliozy, ale wynik był negatywny, więc pani doktor stwierdziła, że to raczej na pewno chłoniak. Piesek miał zrobioną biopsję, ale wyniki mają być do trzech tygodni:( Pani doktor zasugerowała, żeby podawać mu sterydy, wstępnie się zgodziłam, ale sama nie wiem, co zrobić, czy dawać sterydy czy zdecydować się na chemię-jeśli to będzie chłoniak. Dlatego zastanawiam się, czy nie skonsultować się jeszcze z jakimś weterynarzem, czy dałoby się zrobić jeszcze jakieś badania, które mogłyby szybciej potwierdzić chłoniaka (nawet nie na 100%)? I w sumie też zastanawiam się nad tymi sterydami, czy jak je zacznę podawać, to czy gdyby później robiło się jakieś badania np krwi, to czy sterydy nie zamażą wyniku? Nie wiem tez czy, jak będę czekać na wyniki, a nie podam sterydów, to jak tu gdzieś pisało pies przeżyje 4-8tygodni?
Czytałam tu na forum chyba o doktorze Gaworze, dr Terebce i dr Ingarden, słyszałam też o doktorze Kujawskim, czy któregoś z tych lekarzy moglibyście jakoś bardziej polecić?, a może jest jeszcze jakiś inny wet? Przepraszam za tyle pytań, ale jestem zupełnie nie w temacie.
Pozdrawiam

mala_czarna

Witaj

Steryd ma właśnie to do siebie, że morfologia powinna być poźniej zrobiona po jego odstawieniu, w przeciwnym wypadku wynik będzie niemiarodajny.

Kurcze, wiem, że Dalmatina, założycielka tego forum mieszka teraz w Krakowie, ale bardzo rzadko bywa na Forum, a ja nie mam z nią żadnego kontaktu telefonicznego.

Btw. O doktorze Ingardenie słyszałam tylko dobre opinie, pozostałych lekarzy w ogóle nie znam.

Margo

No tak, czyli na razie jeszcze poczekam chwilkę z tymi sterydami. Szkoda rzeczywiście, że Dalmatina rzadko tutaj bywa. Właśnie słyszałam różne opinie o Theriosie ( doktorze Ingardenie), co prawda nie pod kątem chłoniaka, tylko bardziej o innych chorobach zwierząt. I te osoby mówiły, że Therios jest stosunkowo drogi. Nie chodzi mi o to, żeby oszczędzać na psie, ale jeśli jest szansa, że gdzieś leczą taniej a równie dobrze, to może warto spróbować gdzieś indziej.
A Twój pies miał chłoniaka? Długo czekałaś na wynik? Bo właśnie tym czasem oczekiwania jestem przerażona, a dopóki nie ma wyniku, to ciężko leczyć. W końcu naprawdę każda chwila się liczy Sad

mala_czarna

Tak, moja sunia (już za TM), jak 99,9% psiaków tutaj miała chłoniaka. Ja jestem z Wawki, biopsję robiłam na SGGW, a na wyniki czekałam chyba 3 lub 4 dni, liczyła się każda chwila, bo węzły były na tyle duże, że uniemożliwiały jej oddychanie. Co do kliniki THERIOS, to chyba bardziej w nowotworach specjalizuje się doktor Maja Ingarden, ale mogę się mylić. We Wrocławiu masz jeszcze doktora Hildebranda, no a jak już mówiłam, w Krakowie nie znam nikogo Sad

Tak się teraz zastanawiam, czy ten długi okres oczekiwania to nie z tego powodu, że odcinek do badania poszedł do IDEXX-u do Niemiec.

mala_czarna

Margo, gapa jestem, spójrz tutaj na ostatni wpis SleepingSun Smile

http://www.psichloniak.fora.pl/wazne-adresy,6/gdzie-mozna-uzyskac-konsultacje-i-fachowa-pomoc,7.html#15229

Margo

mala_czarna

Taki pechowy okres teraz, bo ludzie na weekend wyjeżdżają, ale próbuj do skutku, nie wierzę żeby dzisiaj już mieli zamknięte Sad

A powiedz mi, jak u niego na dzień dzisiejszy z jedzeniem, piciem, czy chce wychodzić na spacery, czy bardzo się męczy? Bo w sumie nie można wyrokować na podstawie samych powiększonych węzłów, że to chłoniak.

Joanna

Witaj Margo, z tego co wiem to właśnie SleepingSun jest z Krakowa, pewnie zajrzy tu do nas niebawem Smile

i coś podpowie, ale póki co to ja Ci radzę umówić się szybko pojechać na diagnostykę i ustawienie leczenia właśnie do Theriosa. Jak już będzie wiadomo co i jak, to będziesz mogła kontynuować leczenie choćby u polecanej przez SleepingSun pani dr Terebki. Po pierwsze szkoda czasu na latanie od weta do weta, tam załatwisz wszystko za jednym wyjazdem, czy drogo to nie wiem, ale masz wszystko na miejscu i szybko. Po drugie to mamy tu na forum mnóstwo przykładów braku kompetencji ws chłoniaka u wetów. Nawet jeżeli nie masz tego wyniku, to tyle powiększonych węzłów w różnych miejscach to niestety faktycznie wskazuje na chłoniaka.
W sprawie wyniku radzę dzwonić do lecznicy i nie dawać im spokoju, 3 tygodnie to strasznie długo, pierwszy raz słyszę aż o takim terminie. My mieliśmy wysyłane próbki do Niemiec i wynik był po kilku dniach. Przy chłoniaku 3 tygodnie to masakrycznie dużo zmarnowanego czasu, za dużo.

Margo

mala_czarna właśnie najgorsze to, że ten weekend majowy będzie i wszystko się przedłuża w czasie. Jeszcze spróbuję, bo wcześniej myślałam, że coś nie tak z telefonem, bo za każdym razem, gdy dzwoniłam słyszałam w słuchawce błąd w połączeniu. Teraz sekretarkę, żeby dzwonić między 15 a 18, więc będę próbować w tych godzinach.
Jeśli chodzi o jedzenie i picie, to normalnie je. Może z tą różnicą, że troszkę mniej i najchętniej późnym wieczorem. Chodzi też normalnie, przynajmniej od kilku dni. Gdy miała problem z łapką, to najwolała siedzieć w domu, praktycznie na siłę trzeba było ją wyprowadzać, a ona i tak zaraz była na schodach i pakowała się do domu.
Cały czas też się łudzę, że to nie chłoniak, ale jeśli nie, to co? I te jej objawy, czyli bardzo powiększone węzły chłonne, obniżone leukocyty i płytki krwi wskazują na chłoniaka.

Joanna masz rację z tym theriosem, najważniejsza jest szybka diagnoza. Dzięki za zmobilizowanie.
Co do czekania na wynik biopsji, to jak już pisałam pani doktor powiedziała, że wysyła wyniki do wrocławia, czeka się do 10dni, , ale skoro jest weekend majowy, to może byc nawet do 3 tygodni. Też myślę, że to bardzo długo, ale tamta pani dr mówiła, żeby wdrożyć sterydy, ale jak zaczęłam o tym czytać, to jakoś doszłam do wniosku, że chemia może być lepszym rozwiązaniem.

mala_czarna

Margo, chemia podawana jest często wraz ze sterydem, jako taka jakby dodatkowa kuracja, podtrzymanie, no nie wiem jak nazwać to inaczej.
Kurcze, a może jednak na ten steryd się zdecydować? Wyniki i tak już poszły na hispat, a steryd nie zaszkodzi, a węzły powinny się wtedy zmniejszyć. Rolling Eyes

Joanna

Z tym sterydem to jest tak, że podanie faktycznie spowoduje, że węzły się zmniejszą, pies lepiej się poczuje i to będzie tak naprawdę początek leczenia, bo potem jak lekarz wdroży chemioterapię to nadal je będziesz podawać. TYLKO w przypadku kiedy przyjdzie wynik i będzie on niejednoznaczny czy nawet ujemny /a nie wyklucza to chłoniaka/ to będziecie musiały powtórzyć to badanie lub inne, a wtedy będzie trzeba odczekać aż steryd przestanie działać. Jeżeli chociaż zakładasz, że wybierzecie się do np. Theriosa to bym tam zadzwoniła i nawet jeśli przez te wolne dni Was nie przyjmą to doradzą czy podać steryd albo wysłała maila do dr M. Ingarden.

Margo

mala_czarna i Joanna dziękuję Wam za informacje i zainteresowanie. Zdecydowałam się jednak zaczekać jeszcze z tym sterydem. W piątek zabieram ją do Theriosa. Mam nadzieję, że dowiem się po badaniu, co się dzieje. Jednak teraz bałabym się tak jak piszecie podawać sterydy, bo gdyby trzeba było robić jakieś badania krwi, to steryd by jednak to uniemożliwił? Eh i wciąż się łudzę, że to nie chłoniak. Ale wiem, że szanse by nie był są marne Sad

Joanna

Wydaje mi się, że to bardzo dobra decyzja Smile

Czy może dzwoniłaś tam, żeby się umówić? I wogóle sprawdzić czy dr Maja będzie w piątek?

Margo

Tak, dzwoniłam. Na szczęście pani doktor przyjmuje w piątek. Jesteśmy umówione na konkretną godzinę, już na biopsję. A czy to nie będzie dla psiaka za duży wysiłek, jak znowu będzie mieć biopsję? Bo to jednak znowu jakaś narkoza Sad

Joanna

A to aż narkozę do biopsji Margo miała?
Nie wydaje mi się, żeby trzeba było aż usypiać psa do tego, ale moje psy były i są mega spokojne u weta. Na pewno jak opowiesz co już było robione i w jaki sposób to zdecydują w klinice po zbadaniu psiaka co można , a co nie Smile