beagle Fender

Fender

nie wiem co mamy z nia zrobic, od wczoraj usilnie nad tym mysle gdzie bylaby najbezpieczniejsza na czas zdrowienia i cieczki, dopiero po cieczce jakis czas moze byc sterylizacja i dom docelowy szukany

cudna ta mala jest, wczoraj wszyscy byli w niej zakochani

a Fender nam biegunkuje, pewnie po vincristinie

Fender

do biegunki doszly wymioty Sad

mala_czarna

Biedaczek

Może to po vincrystynie?

Fender

tez sadze ze po vincristinie, dobrze ze w domu byla cerenia

sunia pojechala poczekac na domek w lecznicy dogomaniackiej w Minsku

Jola

Codziennie tu zaglądam i nie pisałam, bo nie wiem co napisac :cry:

Aż człowiek zły jest sam na siebie że nic nie może pomóc Surprised

Tak mi szkoda tej jamniczki jaki okrutny los ją spotkał i jeszcze tak ciężko chora :cry:

I Wy przecież macie Fenderka chorego co tu robic-bbbbbb..trudna sytuacja.

A jak Fenderek lepiej....... :wink:

Pozdrawiam i głaski dla Waszej gromadki

Fender

jamniczka jest na razie bezpieczna, jest w lecznicy osoby z dogomanii, tyle ze niestety musimy za to placic, najwazniejsze zeby szybko wrocila zdrowotnie do normy, bo psychicznie to sie czuje zdrowa, biega, bawi sie

Fender lepiej wczoraj, dzis jeszcze nie mam wiesci, bo mama sie nie odzywala (my z mezem znow na wyjazdach)

mala_czarna

Jak się dzisiaj czuje Fender? Mam nadzieję, że najgorsze już za nim?

Agata

biegunka minęła u Fenderka?jakieś wieści o jamiczce?są szanse na dom????ja codziennie czytam w metrze adopcje piesków...boże jakie straszne i okrutne są niektóre historie...mam nadzieje że jak gazeta trafia do tylu ludzi znajdzie się chociaż to jedno dobre serce dziennie...jak myślicie??
bo ja w sumie nabrałam troche optymizmu bo jest tam też konkurs na zwierzaka i już widziałam pare piesków wyciągniętych z tego schroniska w krzyczkach...mają w końcu nowe domy...

Fender

Fender dzis zmeczony bo kilka godzin byl na dzialce, jutro bedzie spanko w domu i bez dzialki

jamniczka lepiej, radosna jest z tego co mi telefonicznie opowiada lekarka pod ktorej opieka jest teraz w MInisku Maz

Fender

u nas jest ogolnie ok

chociaz dzis zasmucila mnie wiadomosc, ze jeden z pacjentow naszych lekarzy odszedl, potem widzialam w przychodni sunie, ktora akurat byla w lepszej formie, ale w ostatnia niedziele miala nagly atak po 7 spokojnych miesiacach

okrutna to choroba ten chloniak, potrafi z naszych zwierzakow wyzionac ducha blyskawicznie

to tylko potwierdza mi, ze musimy sie cieszyc z kazdej chwili, bo nie wiemy jak dlugo nasze zwierzaki beda z nami

Agata

jeju straszne to jest aż mam ochote pojechać do Płocka utulić Sunie...

mala_czarna

Też się bardzo cieszę, że z Fenderkiem wszystko dobrze, ale powiem Wam, że każdego dnia coraz trudniej mi się na to Forum wchodzi. O każdego pieska się martwiłam, przeżywałam i nadal przeżywam każde odejście, a teraz nie mogę przeboleć Kajtusia. Spotkałyśmy się z Moniką na Białobrzeskiej. Kajtuś taki śliczny był i zawstydzony jak chciałam go pogłaskać.
Serce się kraje :cry:

Fender

dzis zaliczylismy biglowke i Fender byl w dobrej formie, potem jeszcze troche poszalal na dzialce a teraz cale stado spi przytulone do siebie

Agata

super super super tak trzymać!!!!!!!!!!!!!!!!!!dzielny ten nasz Fenderek

Fender

to z wczoraj Smile

, moja kochana pokraka