Bosman

mala_czarna

Nie zaglądałam dawno, a tu takie smutne wieści :cry:
Aniu, bardzo mi przykro, wiem jak to boli. Biegaj kochany Bosmanku ze wszystkimi naszymi kochanymi pieskami za TM [*] [*]

agniecha

...Bosmanie i ty odszedłeś w niedzielę...śpij spokojnie puchaty żółty psie...[*]
Bosmanko z całego serca Ci wpółczuję...

Betka

Bardzo mi przykro, tyle lat już jestem z Wami na forum i zawsze kibicowałam Bosmankowi.
Biega sobie teraz po niebieskich łąkach i już nic go nie boli.
Niech to będzie dla Ciebie pocieszeniem chociaż wiem, że to dość słabo działa.
bardzo mocno pozdrawiam

BosmAnka

Strasznie za nim tęsknię. Z czasem wcale nie jest lepiej. Jest gorzej. Nie wiem, może potrzeba jeszcze więcej czasu?

Wczoraj trafiłam w tv na jakiś film o psie i po 10 min musiałam przełączyć, bo się rozpłakałam i nie mogłam się uspokoić. A zawsze mi się wydawało, że twardo chodzę po ziemi.

Sophie

Bardzo Ci współczuję!
Zgaduję, że trafiłaś na film o Hachiko? Straszny wyciskacz łez też dla tych, których psiaki żyją... :cry:
To wszystko jeszcze świeże...czy czas leczy rany - nie wiem, tak mówią. Mam wrażenie, że jak nasze psiaki chorują to poświęcamy im jednak więcej czasu, uwagi i obdarzamy przez to większym uczuciem, przywiązujemy się mocniej...
A żałobę każdy przechodzi inaczej, potrzebuje więcej czy mniej czasu, ból chyba nie minie - będzie "inny"...
Pozdrawiam cię gorąco, ściskam... Trzymaj się!!!

BosmAnka · Wysłany: Wto 18:03, 05 Mar 2013 Temat postu:

Byłam dziś u Niego, posadziłam wrzosy.

Po 3 miesiącach boli jeszcze bardziej. Zaraz po tym jak odszedł, ulga, że już nie cierpi, była silniejsza. Dopiero potem zaczęło boleć. I boli coraz bardziej. A każdy kolejny odchodzący znajomy pies rozdrapuje świeże rany.

Takiego Przyjaciela ma się tylko raz w życiu. Razem z Nim odszedł kawałek mnie.

Strasznie za Tobą tęsknię Piesku.

Pozdrawiam,

BosmAnka

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Bosman [*]

31.08.2004 – 18.11.2012

mala_czarna · Wysłany: Śro 9:29, 06 Mar 2013 Temat postu:

Chciałabym Cię Bosmanko pocieszyć, ale nie potrafię Sad

Jest dokładnie tak jak napisałas, że z upływem czasu ból wcale nie maleje, a wręcz przeciwnie. Te wszystkie zapachy w domu, odnalezione gdzieś pod komodą zabawki, wspomnienie, powodują, że człowiek nie potrafi, ale też i nie chce zapomnieć. Nie wiem czy Tęczowy Most to tylko wytwór naszej wyobraźni, ale ja naprawdę wierze, że kiedyś się z naszymi wszystkimi zwierzętami spotkamy. Nie może być inaczej. Ściskam Cię mocno Sad

BosmAnka

Tydzień temu kolejny kawałek mojego serduszka zajął nowy lokator Smile

Kuba przyjechał ze schroniska, jest niewidomy, ale świetnie sobie radzi. I jest przeuroczym psiakiem.

Trochę łatwiej jest teraz żyć, bo myśli są zajęte i słychać znowu tuptanie psich łapek w domu. Ale musiało upłynąć trochę czasu, nie dało się od razu, za bardzo bolało.

W piątek Światowy Dzień Zwierząt, ja niestety pracuję, pojadę do Bosmana w sobotę, zostawię wiatraczek, świeczkę. Tak smutno, że go już nie ma Sad

mala_czarna

Bosmanko, nawet nie masz pojęcia jak się cieszę!!! Smile

Z jakiego schroniska przyjechał Kubuś??

Joanna

Aniu, gratuluję decyzji z całego serca. Bardzo się cieszę, że kolejnemu psiemu nieszczęściu odmienił się los Smile

BosmAnka

mala_czarna

BosmAnka

Ale za to jaki mają śliczny ogród zoologiczny :evil:

Nie jest łatwo wyciągnąć stamtąd psa, to fakt.