Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czaki - kundel chłoniakowy
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czaki
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Mar 2019
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:08, 29 Mar 2019    Temat postu: Czaki - kundel chłoniakowy

Hej wszystkim!

Zarejestrowałam się na forum, jak chyba każdy, ze względu na TĄ diagnozę.

Czaki ma 10,5 lat, ja jestem Klaudia Smile

Ale może zacznę od początku, w grudniu wyczułam guza na szyi, do tego powiększone podżuchwowe węzły chłonne, oczywiście wizyta u weta, nasz okoliczny wet podejrzewał albo tarczycę albo śliniankę, wyniki tarczycy wyszły w normie. Mieliśmy czekać aż będą mieli termin, żeby w sedacji (!) zrobić USG i ewentualnie wyciąć to coś. Ale mnie nie dawało coś spokoju i postanowiłam pojechać do większego miasta, i w sumie dobrze, że posłuchałam się intuicji. Podczas USG (które o dziwo, dało się zrobić bez sedacji) Pani doktor określiła to jako: bogato unaczyniony, położony w anatomicznej lokalizacji zagardłowego węzła chłonnego, wielkość około 6cmx2cm.

Guz nadawał się tylko do usunięcia - zaczynał utrudniać oddychanie (Czakiemu zdarzało się "chrapać"), więc 24.01 wycięliśmy paskudztwo i przekazaliśmy do badania histopatologicznego. Wynik badania tylko potwierdził moje obawy - "obecność nowotworu złośliwego wywodzącego się z tkanki limfatycznej o cechach rozlanego chłoniaka z dużych limfocytów B". Po zabiegu węzły chłonne nieco się zmniejszyły, ale w dalszym ciągu były większe - weci kazali obserwować. Niestety pod koniec lutego wyczułam kolejne guzki, tym razem tak jakby pod węzłami podżuchwowymi. 25.03.2019 byliśmy na wizycie u onkologa, tu nadmienię, że kilka dni przed wizytą powiększyły się węzły podkolanowe...

Na wizycie Pan doktor opisał nam wszystko bardzo dokładnie, wszelkie za i przeciw. Zdecydowałam się na sterydy, nie wiem czy dobrze, ale ze względu na chorą osobę w domu nie możemy wdrożyć chemii, dodatkowo psisko leczy się na serce, a jak powiedział nam Pan doktor, chemia ma dosyć spory wpływ na serducho, i w pewnym momencie możemy dojść do sytuacji, że będzie trzeba wybrać czy ratować serduszko czy leczyć chłoniaka Sad Kolejnym minusem są nie za ciekawe wyniki wątroby, z którą zawsze Czaki miał jakieś kłopoty :/

Aktualnie psisko czuje się dobrze, oczywiście już pierwszego dnia po podaniu sterydu było widać wzmożoną chęć jedzenia i picia. Tak, Czaki dużo pije, ale to chyba normalne? Czasem zdarzały się gorsze dni, gdzie był ospały, nie chciał wychodzić, ale odkąd bierze sterydy wszystko jest dobrze Smile

Mam jeszcze pytanko, czy chłoniak mógł przyczynić się do pogorszenia się stawów? W sensie, Czaki ma zwyrodnienie stawów w tylnych łapkach oraz problemy z kręgosłupem. Jak raczysko zaczęło się rozwijać to automatycznie stawy zaczęły się bardziej sypać, mam świadomość, że czas rekonwalescencji, gdzie mocno ograniczyliśmy ruch, miał wpływ ale że aż tak?

Także to nasza historia, mam nadzieję, że będzie dobrze

Pozdrawiam Czaki&Klaudia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czaki dnia Pią 14:12, 29 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:20, 29 Mar 2019    Temat postu:

Przykro mi, że Was to dopadło. Każdy, kto tutaj zagląda, ma za sobą czas czekania na diagnozę, niepewność co do leczenia... Szkoda, że straciliście sporo czasu na początku jeśli chodzi o diagnozę.

Mój pies już odszedł - dzięki chemii przedłużyliśmy jego życie o rok i miesiąc. Ale to jasne, że chemia nie jest rozwiązaniem we wszystkich przypadkach.

Jeśli chodzi o sterydy: tak - pragnienie i apetyt rosną po sterydach, to normalne.

Znajdziecie na tym forum sporo historii, ale też porad. Moim zdaniem warto mieć takie wsparcie. Choć aktualnie nie ma tu dużo żyjących psów - dopiero co 2 dni temu odeszła jedna sunia Sad Obiecuję ze swojej strony, że będę zaglądać na forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaki
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Mar 2019
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:25, 30 Mar 2019    Temat postu:

Dziękuję za miłe słowa Smile
Jak czytam forum to jestem aż zdziwiona jakie tu panuje zrozumienie i miła atmosfera, to bardzo pomaga!
Tak zdecydowanie za długo czekałam, ale zaufałam wetom Sad

Przykro mi spowodu Przyjaciela Sad

Właśnie od wizyty u onkologa codziennie czytam forum, już prześledziłam większość wątków, nie powiem, nie raz łza mi popłynęła przy czytaniu wszystkich historii, najgorsze kiedy pies walczy i nagle się poddaje. Najbardziej boję się momentu kiedy przyjdzie czas rozstania, kiedy będę musiała podjąć TĄ decyzję, chyba wolałabym, żeby sam zadecydował, o odejściu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 11:10, 30 Mar 2019    Temat postu:

Ja czytałam czekając na diagnozę.
Ryczalam jak bóbr. Potem nauczyłam się, żeby dostrzegać wszystkie dobre dni. Bo czas leczenia jest czasem życia. Mój Lucjan dostał wiele dobrych dni, dał mi wiele radości. Ciesz się tym, co jest tu i teraz - jeśli mogę coś zasugerować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:01, 30 Mar 2019    Temat postu:

Witaj. Przykro mi, że Twój piesek ma chloniaka.
Jeśli chodzi o sterydy, to wydaje mi się, że osłabiają mięśnie. U nas po pierwszych chemiach i sterydach Belcia potykala się i potrafiła nawet zaryc mordka o ziemięSad. Mam wrażenie, że się uspokoiło po odstawieniu sterydow. Nie wiem czy Wam to zalecono, bo weci bardzo różnie do tego podchodzą, ale warto przy sterydach oslaniac przewód pokarmowy- polprazol itp. może też jakieś wspomaganie wątroby. Nie piszesz jak duży jest piesek, więc nie mam pojęcia jakie dawki można u Was zastosować. Ale może któryś z forumowych psiaków byl podobnej wagi i wtedy da się dopasować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaki
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Mar 2019
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:54, 30 Mar 2019    Temat postu:

JoRew, staram się cieszyć każdym dniem, ale jednak ta wizja mnie w jakiś sposób prześladuje Sad

CaraBella, Czaki waży 10kg, wielkość - do połowy łydki Smile
W komplecie że sterydami dostaliśmy tabletki na wątrobę, do tego po konsultacji dajemy "naturalne" (czytaj zioła Razz) preparaty na wzmocnienie serca, nerek i wątroby. Przed następną wizytą u lekarza będę Czakiemu robić badania krwi, więc zobaczymy czy wszytko gra Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mali
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:23, 03 Kwi 2019    Temat postu:

Czesc Klaudia, przykro, ze musiałaś tu zajrzeć.
Ostatnio odeszła nasza Mali, wzięliśmy ja z Palucha z chłoniakiem w 4 stadium i z bardzo krótka prognoza życia, miesiąc, może dwa.
Przeżyła bardzo aktywnie 10 i odeszła nagle, biegnąc za piłka.
Do końca walczyła, a my razem z nią.
Chemia może mieć wpływ jedynie na niemowlęta i kobiety w ciąży. Weci za każdym razem musza pisać, ze po chemii nie moNa mieć kontaktu z ślina Io schodami psa prEz 4 dni... Ostatnio usłyszałam pytanie do jednego z najlepszych onkologów w Polsce, co w sytuacji, jak ma (opiekun) 10 letniego syna; odpowiedz: niech syn nie śpi z psem.
Ja przez 10 mcy zbierałam kupy, ścierałam siki i wciskałam tabletki do gardła.

Na serce z kolei źle wpływa tylko doksorubicyna, przed każdym podaniem należy robić badanie. Chyba, ze Czakiego od razu wykluczono, bo ma poważny problem.

Powodzenia! Pisz co u Was


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:13, 04 Kwi 2019    Temat postu:

Witaj Klaudia,
forum daje naprawdę bardzo dużo wsparcia i niezbędnej wiedzy. Ta zebrana z różnych źródeł, najlepsze rozwiązania. W kwestii suplementacji nawet lepsze niż te proponowane przez wetów (niektórzy nie doceniają jej znaczenia).

Dokonałaś wyboru, ale dla porządku dopiszę, że faktycznie jest tak, jak pisze Mali, jeśli chodzi o kontakt z chemią. Ja również zbierałam kupy, często bez rękawiczek, bo była szybka akcja Smile też wpychałam tabletki do oślinionego pyska.. ze Szczepanem kontakt miały też dzieci i wszystko ok.

Jedno mnie tylko zastanowiło. Kiedy Szczepan przyjmował doksorubicynę, mój drugi pies miał epizod z wymiotami (jednorazowy haft). Piły z jednej miski. Dwa razy mieliśmy dokso i dwa razy się to zdarzyło i tylko po tej chemii. Nasz onkolog mówił, że to niemożliwe, by Zara się podtruła, ale tak było. Może przypadek.

Powodzenia Wam życzę i czekamy na wieści!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaki
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Mar 2019
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:28, 11 Kwi 2019    Temat postu:

Hej, hej Kochani

Już piszę co u nas. Czaki czuje się bardzo dobrze, w pierwszym tygodniu podawania sterydów węzły się nawet zmniejszyły, niestety teraz (3 tydzień) znowu rosną Sad W sumie to innych objawów choroby nie widać, psisko jest radosne, chętnie coś robi, ma apetyt i co najważniejsze nie ma wahań nastroju Smile Niedługo czeka nas kontrolne usg jamy brzusznej, żeby zobaczyć, czy te węzły w brzuchu też nie postanowiły rosnąć :/

Odnośnie chemii, wizja powikłań w jego przypadku jakoś bardzo mnie odstrasza, mam w głowie wizję, że narządy nie wytrzymają i się wewnętrznie wykrwawi. W jego przypadku jest możliwość zastosowania wlewek, i jednego rodzaju chemii w tabletkach.
Odnośnie tabletek możemy spróbować, ale nie wiadomo czy coś pomogą, bo są na postać jelitową (zapewne spłycam to co mówi lekarz, ale zarys mniej więcej jest taki Wink ). A odnośnie wlewek, to najzwyczajniej w świecie mnie nie stać, z mojej 1/4 etatu starczyłoby mi co najwyżej na 1 wlewkę/miesiąc... Rodzice niestety nie dołożą mi się do chemii, bo mają obraz ludzkiej chemii i wyniszczenia organizmu, zwłaszcza, że widzieli jak cierpi dziadek Sad Plus, że istnieje ryzyko powikłań, a szanse na długą remisję są nikłe.

Aktualnie czuje się jak między młotem a kowadłem, z jednej strony chciałabym więcej, z drugiej mam związane ręce Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:11, 11 Kwi 2019    Temat postu:

Cześć Klaudia,

Super, że Czaki trzyma się dzielnie i mam nadzieję, że brzucho nie jest zajęty, a węzły (podżuchwowe?) jeszcze jednak się zmniejszą..

To fakt, że chemioterapia kosztuje niemałe pieniądze. Nie wyrzucaj sobie, że Cię na nią nie stać. Starasz się jak możesz i pewnie robisz wszystko, co w Twojej mocy, aby Czaki miał zapewnioną najlepszą możliwą opiekę. Dawaj mu dużo miłości, rozpieszczaj, korzystaj ze wspólnego czasu.

Trzymam kciuki i czekam na kolejne wieści. Podrap psiula ode mnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:55, 11 Kwi 2019    Temat postu:

Życzę Wam jak najdłużej wspólnego czasu w dobrej kondycji. Rozumiem sytuację, chemia faktycznie kosztuje dużo. Nie zadreczaj się, ze nie robisz wszystkiego- robisz tyle, ile sie da w Twojej sytuacji. I twój pies na pewno cieszy się że jesteś z nim i dajesz mu dużo miłości.
Ale ze względu na tych, którzy czytając to forum będą kiedyś podejmowali decyzje o rodzaju leczenia, nie chciałabym, aby baza były uprzedzenia i złe doświadczenia z chemią w.innych przypadkach. Nowotwory są różne, różnie reagują na leczenie. A z chloniakiem da się wygrać, czego przykładem jest historia forumowego Fenderka, który wiele lat temu zwalczyl chloniaka i dozyl starości i ma się dobrze. Very Happy Mojej Belci też udało się to świństwo pokonać. Więc, jak można to czasem warto spróbować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mali
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:04, 12 Kwi 2019    Temat postu:

Trzymamy za Was kciuki! Oby steryd pomógł, są udokumentowane przypadki.
Niestety to prawda, chemia kosztuje bardzo dużo i jeśli brak środków, to na prawdę nic na to nie poradzisz... na nasza Mali fundusze zbierali wolontariusze z palucha, bardzo dużo zdołaliśmy pokryć z tych środków, ale tez byliśmy przygotowani na dodatkowe koszty. Nam się nie udało, chociaż zrobiliśmy absolutnie wszystko, wypróbowaliśmy każdy lek, walczyliśmy o każdy dzień.
Chemia nam dała 10 miesięcy i nie żałujemy niczego, ale niestety nic nie da gwarancji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaki
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 27 Mar 2019
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:17, 13 Maj 2019    Temat postu:

Hej!
Przychodzę z garścią nowych informacji Very Happy

Kilka dni temu byliśmy na kontrolnym USG

Jest lepiej! To znaczy może nie na tyle, żeby wielkość węzłów się cofnęła, ale całe szczęście nie ma przerzutów do pozostałych narządów, do tego Pani weterynarz określiła węzły szyjne jako "czyste od nowotworu" - to tak upraszczając, oczywiście Wink Jeśli dobrze rozumiem, to chodzi o to, że nie ma tam procesu nowotworzenia, tak jak w węźle, którego usunęliśmy na początku roku - jeszcze muszę o to dokładnie dopytać naszego lekarza prowadzącego Wink
Jedynym "ale" jest nieznacznie powiększony węzeł, o ile dobrze pamiętam, w okolicy dwunastnicy (opis mam w domu, jak wrócę to sprawdzę dokładnie) - do kontroli czy nie rośnie za jakieś 5 tyg.

Do tego Czakiego rozpiera energia, ma dużo mniej gorszych dni, choć od czasu do czasu się zdarzają. Jest chętny do roboty i wszelkich aktywności jakie mu zaproponuje Very Happy

Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej - trzymajcie kciuki! :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:04, 16 Maj 2019    Temat postu:

Przede wszystkim super że Czaki się czuje dobrze Very Happy

SUPER! Oby tak było zawsze!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szajba dnia Czw 10:04, 16 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 7:17, 21 Maj 2019    Temat postu:

To super, ze choroba się nie rozwija, i ze chłopak korzysta z życia;)))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin