Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dzeki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:37, 07 Wrz 2010    Temat postu:

kurcze juz sama nie wiem jak jest z ta dieta , probowalam juz ryzu z marchewka i kurczakiem to juz nie chce tego , narazie go przekupuje tymi serduszkami. Rzeczywiscie glukoza to weglowodany ale nie wiem czyt istnieje jakas inna kropolowka wzmacniajaca , gydy piesek nie je... Teraz zalezy mi tylko na tym zeby sie lepiej poczul i zaczal jesc... To prawda ze ta cerenie mozna maksymalnie podawac przez 5 dni? Twoj piesek tez byl po niej taki senny, ospaly???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:34, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Dżekuś nie jest taki po cerenii - chemia osłabia początkowo cały organizm, po to właśnie żeby rozbić komórki rakowe. Ja wiem, że bardzo się przejmujesz i boisz, ale uwierz mi, to co działo się z moją sznaucerką po pierwszej chemii to był dramat.Lała się przez ręce, przewracała w trawie, w wymiotach i biegunce było całe mieszkanie. Doszła powolutku do siebie po 4 lub 5 dniach. Lekarz powiedział nam, że piesek swobodnie wytrzyma bez jedzenia tyle dni. Owszem, schudnie, ale najważniejsze to picie wody - jeśli nie chce pić to po to właśnie dostaje nawadniające kroplówki. Nie ma póki co wmuszać jedzenia, bo prowokuje się wymioty.

Cerenię dostaje w kroplówce, czy w tabletkach?
Czy osłonowo na żołądek, wątrobę Dżekuś też coś dostał?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Wto 19:35, 07 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:01, 08 Wrz 2010    Temat postu: Jola

Witam choć to smutne okoliczności :cry: Wyczytalam wszystko co piszesz-chyba tylko pozostała Ci strzykawka do karmienia ( w t.zw. kieszeń tuż między policzkiem a zębami wstrzykuje się psu np.kleik i lekko przytrzymuje się pyszczek żeby za mocno nie otworzył i nie wypluł i musi połknąć-nie ma już wyjścia).
Możesz gotować siemie lniane(te w ziarkach-przepis na opakowaniu) i te gile takie rzadsze wstrzykiwać.
Ja zawsze po chemi tak suni robiłam kilka razy dziennie i nie miala wymiotów,później ja odzyskiwała apetyt to tylko na czczo sama ze spodeczka lizala.
No i na pewno osłonowe na żołądek i wątrobę-bo sterydy (encorton) czy chemia(endoxan) niszczą te organy. przed tabletką ok 15 min podaj ranigast i eseliv( lub inne o podobnym działaniu-przelicz na wagę i i tak podawaj).
Później jak odzyska ciut apetyt-wszystko drobniutkie,lekkostrawne z warzywami-(taki rosołek rzadki)nawet podawane z dłoni. Myślę że serduszka są za ciężkostrawne na taki pusty żołądek.
Trzymam kciuki za Dżekusia pozdrawiam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:28, 08 Wrz 2010    Temat postu:

Dzis juz jest lepiej , Dzeki wczoraj po tej cerenii juz nie wymiotowal , dzis tez nie wymiotuje , bylam dzisiaj z nim na zastrzykach(antybiotyk i steryd) , ma nawet apetyt , chociaz wybrzydza , kurczaka nie chce , wedliny nie chce , ugotowalam mu watrobke i zjadl , podaje mu w malych ilosciach a czesto , lekarz powiedzial ze w tym momencie juz nie chodzi o diete , zeby tylko jadl. Podejrzewam ze kryzys zacznie sie znowu w piatek , bo jade na kolejna chemie( winkrystyna plus endoksan) Poprosze od razu wet o lek przeciwwymiotny , i zapytam sie jak z to oslona na zolodek i watrobe , ciezko bedzie mu podac tabletki , bo wszystko wypluwa , ksztusi sie , ucieka , teraz codziennie jezdze na zastrzyki a wstepnie mialam mu sama podawac w domu tabletki ale zrezygnowalam..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 7:07, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Jesli chodzi o podawanie tabletek to spróbuj zawinąc ją w kawałeczek wędliny lub sera żółtego. Jak to nie poskutkuje i Dżeki będzie tabletkę wypluował to wypróbuj sposób, który stosowało wiele osób na forum. Tabletkę delikatnie włóż do gardła, odchyl szyję, i wlej strzykawą odrobinę wody, ale tak żeby piesek się nie zachłysnał. Ja jeszcze krtań masowałam i sprawdzałam zawsze czy proszek rzeczywiście został połknięty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:41, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Dzis niestety znowu kryzys...... Dzeki zachowuje sie jakby byl pijany , ciagle sie zatacza , jest zamacony , wchodzi na sciany , ledwo utrzymuje sie na nogach. jak byklam z nim na polu , to wogole sie polozył na trawie , nie wie co sie dzieje wokol niego... nie wiem czy to skutek winkrystyny co dostal tydzien temu , czytalam w ulotce ze moze powodowac zaburzenia osrodkowego ukladu nerwowego , czy to skutek postepujacej choroby??Jutro jade do weterynarza na chemie , dzisiaj mi powiedzial ze ta chemia bedzie decydujaca , albo ja przezyje albo nie Sad Mozna tez nic nie robic , ale wtedy koniec bedzie szybki:( Nie wiem co mam o tym myslec. Chemia ma ponoc zapewniac pieskowi godne zycie , jak narazie to widze ze sie tylko meczy Sad((((

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:00, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Ojej, jakie kiepskie wieści. Wiesz, jeśli lekarz zobaczy, że tydzień po chemii, a Dżekuś tak kiepsko się czuje to pewnie nie dostanie kolejnej dawki. Z pewnością będzie miał również robioną morfologię, więc jeśli wyniki nie będą zadowalające to chemia zostanie odłożona.

Tak, masz rację. Przy nowotworach chemioterapia wprowadzona jest po to żeby poprawić komfort życia psa. Bo pies nie może się męczyć. Nie mówię o początkowych negatywnych skutkach chemii, bo to raczej normalne. Ale długofalowo nie może być tak, że chemia nieustannie powoduje pogorszenie samopoczucia.
Porozmawiaj koniecznie z lekarzem, zapytaj co robić. Ale tak czy siak, mocno trzymam kciuki za zdrowie Dżekusia i za Ciebie Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:32, 10 Wrz 2010    Temat postu: :( Kocham Cie moj kochany piesku....

Dzekus odszedł z teg0 swiata dzisiaj Sad(((( Weterynarz zalecil uspienie , Dzisiaj pojechalam z nim na kolejna chemie , mial robiona morfologie , byla strasznie kiepska erytrocyty 2.5 miliona , leukocyty 70 tys , bylo juz z nim bardzo zle , caly czas sie przewracal , nie byl w stanie utrzymywac sie na nogach , dzisiaj juz nic nie jadl , nie pil , wczoraj tak samo ,byl w ciaglym stuporze , nawet nie wiem czy wiedzial ze jestesmy kolo niego. Weterynarz powiedzial ze to z powodu niedotleninia mozgu , bo mial tak niska wartos erytrocytow. Przetoczenie krwi odradzil , gdyz szybko po 7 dniach doszloby do takie samego stanu , chemia moglaby go zabic , powiedzial za najbardziej humniatrne dla niego bedzie uspienie. Wiem ze zrobilam wszytko co w swojej mocy , jednak teraz zadaje sobie pytanie czy dobrze zrobilam , czy tak trzeba bylo , nie wiem co mam soba zrobic , odszedl mój najsedeczniejszy , najwierniejszy przyjaciel , nie jestem w stanie w domu wysiedziec , wszytko mi sie znim kojarzy ,pali mnie od srodka. Dziekuje bardzo za wasza serdecznosc i wsparcie............

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:35, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Bardzo mi przykro Sad Sad
Dżekus dołączył do wszystkich naszych psiaczków za Tęczowym Mostem. Teraz jest juz mu tam dobrze, już nie cierpi, nic go nie boli.
Nie wyrzucaj sobie, że coś zaniedbałas, że źle zrobiłas. Kochana, najlepszą rzeczą jaką mu mogłas podarować to lekka śmierć z Tobą u boku
:cry:
Patrzeć na cierpienie swojego pieska i nic z tym nie zrobić to byłby straszny egoizm.

Dżekuś, to dla Ciebie Kochany
[*] [*] [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:48, 10 Wrz 2010    Temat postu:

...bardzo Ci współczuję...
śpij Dżekusiu...[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:14, 10 Wrz 2010    Temat postu:

O Boże, jaki smutny dziś dzień.
Tak bardzo mi przykro, tak bardzo.

Po stracie naszych psich przyjaciół wszyscy mamy nieuzasadnione w gruncie rzeczy poczucie winy i świadomość, że czegoś nie dopełniliśmy, że coś poszło nie tak z naszej winy.
Ale to nie jest prawda, robimy wszystko co w naszej mocy i jeszcze więcej ale.. śmierć jest po prostu silniejsza.
Nie obwiniaj się proszę, to bez sensu.

Bardzo bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska. Walczyliście ale się nie udało, tak niestety często bywa.

Biedna psinka, już się nie męczy.

Bardzo Cię pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:31, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Kochana, bardzo mi przykro.. zwłaszcza, ze tyle lat razem...
Smutny dzień...
Ja do tej pory sobie wypominam, ze może można było więcej... a nie moglismy już nic więcej!! Więc rozumiem doskonale Twoje rozterki i nie tylko ja- My wszystkie tutaj. Dałaś Twojemu Przyjecialowi najwiekrzy dowód miłości- bezbolesną i godną śmierć!! To największy dowód człowieczeństwa...
Magda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:00, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Dziekuje wszystkiem ze waprcie i pocieszenie , próbuje sie przystosowac do zycia bez dzekiego , ale jest ciezko , teraz wiem co kazda z was przechodzila po stracie pieska. Zastanawiam sie nad kupnem kolejengo , teraz wydaje mi sie ze jeszcze troche za wczesnie , nie wiem czy bym byla w stanie przelac wszystkie swoje uczucia ktorymi darzylam Dzekiego na innego pieska , pozatym pewnie oczekiwalabym ze bedzie podobny do mojego pieska... Nie wiem , z jednej strony chcialabym jakos wypelnic ta pustke ktora jest obecnie w moim sercu a z drugiej strony bardzo sie tego obawiam. Zdecydowala sie ktoras z was na kolejenego pupila?????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:31, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Myślę, że nigdy nie jest za wcześnie. Jeśli czujesz że możesz, jesteś w stanie podarować dom jakiemuś pieskowi to nie wahaj się. To bardzo indywidualna sprawa i nie ma co porównywać się do innych.
Tak mi się wydaje, że my tu z forum jesteśmy stworzeni po to żeby mieć zwierzęta, żeby je kochać, opiekować się nimi, ofiarować im dom. Każdy dzień bez psiaka czy kota jest dla nas smutny i jakiś taki pusty a nasz dom zimny i obcy.

Ja czekałam dwa miesiące i wzięłam biednego porzuconego kota. Teraz mam do kogo się spieszyć z pracy.

Jeśli czujesz już teraz taką potrzebę to weź zwierzaka. To żadna zdrada, to normalne. Niektórzy po prostu nie mogą żyć bez tej miłości. Ty nie możesz.
I chwała Ci za to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary97
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:33, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Teraz zaczelam dokladnie czytac niektore historie pieskow , i sie troche zmartwilam , niektore pieski mialy przetoczona krew , czy rzeczywiscie ona pomagala ????, moj weterynarz powiedzial ze przy wartosciach 2.5 mln erytrocytow i 70 tys lekocytow nie polecal by przetoczenia , bo po tygodniu przetoczone krwinki sie rozpadna i znowu bedze tak jak przed. Caly przypadek opisalam powyzej( doszlo to niedotleniea mozgu i stad pojawily sie objawy neurologiczne takie jak zamacenie , splatanie , Dzeki byl bez konatku z otoczeniem nie mogl chodzic.). Zawsze z tym uspieniem pieska jest gorzej niz jakby normalnie umarl , teraz zaczynam sie zastanawiac ze moze byla jakas iskierka nadziei , zeby go nie usypiac , niestety teraz sie juz nie dowiem nigdy Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin