Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kolejny piesek z chłoniakiem
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:27, 14 Lip 2011    Temat postu: Kolejny piesek z chłoniakiem

Witam, na forum jestem pierwszy raz. Nasz labrador 9 lat rozpoznanie chłoniak śródpiersia lub grasiczak. Diagnoza koniec marca. Płyny ściągane z opłucnej około 10 razy zawsze tak powyżej 2 litrów. W tej chwili nie jest leczony chemią tylko doraźnie na powiększone węzły chłonne Encorton. Strasznie schudł. Był 2 razy " nominowany do uśpienia" ale dochodził do siebie. Mam pytanie co do karmienia. Czy ktoś podawał swojemu psu karmę VetVood dla psów z nowotworami? Jest to karma wysokobiałkowa bez węglowodanów. Nie był jeszcze badany przez onkologa bo zawsze coś albo się z nim dzieje albo z nami albo lekarz na urlopie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:51, 14 Lip 2011    Temat postu:

Hej! Biedak;/ mam nadzieję, że się będzie trzymał jak najdłużej.

Co do karmy: mnie polecała ją dr Maja Ingarden z Kliniki Therios w Myślenicach, ale osobiście jej nie stosowałam. Dawałam mojemu Natkowi z kolei inną polecona również przez Panią Doktor karmę: Royal Canin Convalescences i muszę przyznać, że rezultaty po niej są rewelacyjne (powrót do wagi i formy sprzed choroby). Poza tym mojemu Natkowi bardzo smakowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:41, 15 Lip 2011    Temat postu:

Czy twój psiak był tam leczony chemią. Dostałam z tej kliniki informację, że mogę przyjechać na wizytę do tej lekarki. Napisałam do niej e-maila i wysłałam wszystkie badania jakie miałam powiedziała, że rokowania nie są dobre ale należy zrobić jeszcze jedną biopsję. Słyszałam jescze o klinice we Wrocławiu i w Warszawie ale tamci lekarze nie chcieli przez telefon nawet ze mną porozmawiać. Ta lekarka wydała się przejęta naszym psiakiem.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:52, 15 Lip 2011    Temat postu:

Tak leczymy Natka od kwietnia właśnie w Theriosie chemią. Zarówno dr Maja jak i jej mąż są bardzo w porządku - sympatyczni a poza tym kompetentni. Z tego co zdążyłam się zorientować jeśli chodzi o onkologię i chemioterapię u psów w Polsce liczy się tylko kilku weterynarzy: dr Jagielski w Wawie, dr Hildebrand we Wrocławiu, dr Gugała i Micuń (nie pamiętam jakie miasto, ale wydaje mi się, że okolice Szczecina) no i właśnie dr Maja. My wybraliśmy ją przede wszystkim z racji odległości (do Myślenic mamy w miarę blisko). Niezależnie od powyższego dobrze trafiliśmy. To prawda, że interesuje się każdym przypadkiem, mimo że jest aktualnie na urlopie macierzyńskim odpisuje na wszystkie maile (jestem z nią w stałym kontakcie). Wracając do terapii Natana: od kwietnia byliśmy w Theriosie 3 razy na vinkrystynie, poza tym w domu sami podajemy mu endoxan. Nie martw się Natan tez ma 9 lat i przy pierwszej wizycie dr dawała mu tydzień życia (jeśli nie zareaguje na chemię). Miał zajęty szpik a 90% komórek węzła stanowiły komórki nowotworowe. Na szczęście reakcja na chemię była natychmiastowa - powiększone węzły zniknęły praktycznie na drugi dzień po podaniu chemii, a wyniki krwi po tygodniu były jak u psiego niemowlęcia Wink i mimo gorszych momentów (po drugiej chemii Natek przez 5 dni nic nie zjadł i schudł no moje oko z 50 do jakichś 30 kg:/) obecnie jest w stanie o wiele lepszym niż na początku terapii . Na pierwszy rzut oka nie widać aby cokolwiek z nim było nie tak.

Aha jeszcze jedno: moim zdaniem sam Encorton (bez chemii) prędzej czy później narobi więcej szkody niż pożytku. Parę lat temu w wieku 4 lat zdechł nam brat Natana - Kazan. Również miał chłoniaka. Leczyliśmy go samym encortonem u naszej lokalnej wetki. Po miesiącu było po psie;/

Pozdrawiam i głaski dla psiaka! Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Pią 12:56, 15 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:39, 15 Lip 2011    Temat postu:

Dziękuję za szybką odpowiedź. Dosłaliśmy jeszcze tej lekarce dodatkowe dane i odpisała, że jeżeli po encortonie jego węzły teraz wielkości śliwki się zmniejszyły co będzie widoczne na nowym zdjęciu RTG, które może mu zrobić to jest to na pewno chłoniak i podałaby chemię. Natomiast odpisała nam również lekarka z Warszawy, że możemy przyjechać i ona by go otworzyła żeby zobaczyć co to jest. Jesteśmy za niego odpowiedzialni i aż się boję podjąć decyzję aby mu nie zaszkodzić. Czy twój psiak też miał ściągane płyny z płuc?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:58, 15 Lip 2011    Temat postu:

Nie. Za to miał ściąganą w Theriosie krew z torbieli przy prostacie (bo oprócz chłoniaka ma torbiele na jądrach). Twoja decyzja kochana, ale ja bym nie ryzykowała "otwierania" 9-letniego psa u lekarza którego nie znam. Najłatwiej otworzyć, żeby się przekonać co tam jest a potem jak pies umre na stole powiedzieć "no jednak nie dało rady". Narkoza to jest jednak duże obciążenie zwłaszcza dla starszego psa. My Natanowi do ściągania tej torbieli nie podaliśmy nawet tzw. "głupiego jasia" żeby nadmiernie nie obciążać jego organizmu. Ja na Twoim miejscu przejechałabym się do Theriosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:58, 15 Lip 2011    Temat postu:

Bemol jeżeli miałby mieć robioną biopsję ze zmiany którą ma w śródpiersiu to musiałby być uśpiony. Jedną biopsję juz miał w marcu i nie dała ona dokładnej odpowiedzi, a chemię jak nam wtedy powiedziano uzależnia się od rodzaju nowotworu. Lokalizacja guza wskazuje na chłoniaka lub grasiczaka. Na grasiczaka chemia nie działa. Dla mnie logicznym jest, że biopsja pomoże określić jaki w końcu jest to typ nowotworu i z czym walczymy. Z kolei w tej chwili musi mieć podany encorton bo powiększone węzły nie pozwalały mu oddychać, a podawanie sterydu wyklucza biopsję bo ponoć wyniki nie wychodzą. Pobrać wycinków z węzłów też nie można bo to są węzły zlokalizowane gdzieś koło serca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:18, 15 Lip 2011    Temat postu:

Kurde no to rzeczywiście ciężko:/

Natek miał powiększone wszystkie węzły więc wycinek można było pobrać z podkolanowego. A robiliście mu USG? U nas np. biopsja wyszła negatywnie tzn. brak komórek nowotworowych. Ale na USG w Theriosie wątroba i śledziona były, jak to powiedzieli doktorzy "typowo chłoniakowe" (powiększone z charakterystycznymi ogniskami). Ja bym pojechała na Twoim miejscu tam serio, przynajmniej trafisz na ludzi, którzy wiedzą o czym mówią. Jeszcze jedno odnośnie biopsji: jedna z dziewczyn z tego forum miała nawet taką sytuację, że po pobraniu całego węzła nie dało się dokładnie stwierdzić czy to rzeczywiście chłoniak i jaki. Także niestety nawet to badanie nie zawsze daje 100% pewność;/ A odnośnie powiększonych węzłów: Natan miał tak powiększne podżuchwowe, że też już praktycznie się dusił. Po podaniu winkrystyny zniknęły całkowicie w ciągu jednej nocy. Podobno vinkrystyna to taka chemii uniwersalna działa praktycznie na każdy typ chłoniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:02, 16 Lip 2011    Temat postu:

Przed nami decyzja o wyborze lekarza onkologa. Na dzień dzisiejszy Bemol po enkortonie tak ładnie oddycha, że czasami wydaje nam się, że nie jest chory ale na spacerze jednak się szybko męczy. Apetyt mu dopisuje jak to po sterydzie. Badanie USG robione we wtorek wykazało powiększoną wątrobę. Natomiast śledziona była tak mała, że lekarz jej nie mógł znaleźć. Dajemy mu osłonowo tabletki na wątrobę- ziołowe, osłonę na nerki bo wyniki nie były też dobre. Musimy też poszukać lekarza w Poznaniu, który chciałby nadzorować ewentualne podawanie chemii i z nami walczyć o Bemola. Z tym będziemy mieli największy problem. No i to odżywianie na to nie ma mądrego. Z jednej strony utrata białka więc dieta wysoko białkowa ale na nerki i wątrobę powinna być inna. Nie ma złotego środka. Myślę, że w tygodniu zdecydujemy do kogo się udać. A jak u ciebie z leczeniem, kiedy następna chemia. Może nie będzie potrzebna? Pozdrawiam i trzymam kciuki. Dostałam od dziewczyny na forum informację, że psiak Bosman miał chłoniaka, jest też po chemii już 3 lata. Widziałam jego fotki. To bardzo budujące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:00, 17 Lip 2011    Temat postu:

Jutro jedziemy na kolejną winkrystynę. Jeśli jesteś z poznania to spróbuj może z tym hildebrandem we wrocławiu. Albo rzecziwyście z jakimś specjalistą z poznania - to duże miasto na pewno się ktoś taki znajdzie. W razie czzego popytaj dziewczyn z forum. Co do Bosmana: rzeczywiście wygląda rewelacyjnie i chyba można uznać go za przypadek wyleczony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:35, 18 Lip 2011    Temat postu:

Dostałam jeszcze jedną odpowiedź od pani Maji, że wyniki Bemola są rzeczywiście dziwne. Mogą wskazywać, że nałożyły mu się dwie choroby chłoniak i jeszcze jakiś rak. Po prostu to jakiś koszmar. Jak będziesz mogła to daj znać jak poszła chemia. Trzymam kciuki. Czy nadal karmisz Royalem i czy podajesz jakieś dodatkowe suplemeny?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:22, 18 Lip 2011    Temat postu:

Nie martw się Natek ma nie tylko chłoniaka ale "dodatkowo" guzy na jądrach i tą torbiel na prostacie. Z tym, że te guzy na jądrach to podobno łagodne. Ja podchodzę do tego tak: w wieku 80 lat (na ludzkie) trudno żeby się było w 100% zdrowym;).

Odnośnie karmy: nadal od czasu do czasu kupuję mu royal canin convalescesce, ale już nie codziennie. Dzisiaj zważyłyśmy go w Theriosie: 44 kg czyli jeszcze 6 kg brakuje mu do wagi wyjściowej, ale i tak wygląda naprawdę dobrze. Miał robioną także morfologię i biochemię krwi. Biochemia o dziwo dobrze (a wyniki wątroby były już tragiczne). Natomiast czerwone krwinki trochę nisko dlatego dostał do domu witaminy (jak sprawdzę nazwę to napiszę jakie). Oprócz tego kupiliśmy mu już dawno witaminy Immunactiv anticancer, ale szczerze nie podałam ich jeszcze ani raz. Jakoś przeraża mnie liczba tabletek, którą musiałabym w niego pakować codziennie, gdybym miała mu podawać wszystko to co "powinnam" (z leków dostaje codziennie 2 polprazole, 1 encorton i 2 heppatiale forte).

Daj znać co postanowicie z lekarzem. A może do jagielskiego do wawy? To jest najlepszy specjalista w polsce jeśli chodzi o onkologię psów. Z tego co czytałam (relacje innych dziewczyn) nie jest łatwo się do niego dostać i najlepsze co można zrobić to po prostu wyprosić wizytę przez telefon albo osobiście na miejscu. Ja bym dodała, że przypadek jest unikatowy i nikt nie wie co tak naprawdę psiakowi dolega, że chodzi wam tylko o diagnozę i wskazówki co do leczenia, które w poznaniu może poprowadzić jakiś wasz lokalny lekarz. Powodzenia!

ps. Ahy chemia Natka poszła bez komplikacji - odpukać ostatnio bardzo dobrze ją znosi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Pon 14:24, 18 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:00, 18 Lip 2011    Temat postu:

Wiecie na czym stoicie, a przede mną decyzja. Jeszcze dzisiaj będą rozmowy z dr Mają. I odezwał się Wrocław dr Hildebrand, że wrócił z urlopu i mogę przyjechać w środę. Podziwiam psiaki, które są w trakcie chemii i ich właścicieli za determinację. Myślę, że tak długo zwlekałam bo bałam się właśnie tej decyzji, a teraz gdy zajrzałam na forum to uświadomiłam sobie jakim jestem tchórzem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:33, 18 Lip 2011    Temat postu:

Nie rób sobie wyrzutów! Ja tak się bałam skutków ubocznych chemii, że gdybym na pierwszej wizycie w Theriosie nie usłyszała, że bez jej podania Natek ma przed sobą tydzień życia, też najprawdopodobniej nie zgodziłabym się na jej podanie. Potem gdy widziałam jak po Endoksanie schudł praktycznie 20 kg, jak nie jadł i nie pił 5 dni, plułam soie w brodę, że to może niepotrzebne było. Także wątpliwości zawsze pozostaną. Ja uważam, że dobrze zrobiłaś nie podając chemii, skoro dobre samopoczucie bemola (bo o to przecież przede wszystkim tu idzie) uzyskałaś dzięki samemu encortonomi podawanemu sporadycznie.

Myślę, że Hildebrand to b. dobra opcja. Aha i pamiętaj jeszcze o jednym: w 90% najgorsza jeśli chodzi o negatywne skutki jest pierwsza chemia (ewentualnie pierwsze dwie). Także nie przeraź się! Potem większość psiaków dalsze przyjmuje już bez żadnych komplikacji. Najlepiej zacząć od najłagodniejszej winkrystyny - podają ją nawet kobietom w ciąży.

Jeszcze raz powodzenia, trzymam kciuki za Bemola!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:16, 18 Lip 2011    Temat postu:

Jeszcze raz dzięki. Dam znać jak poszło. Trzymajcie się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin