Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

NATAN
Idź do strony 1, 2, 3 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:37, 12 Kwi 2011    Temat postu: NATAN

Witam!
Jestem nowa na tym forum, trafiłam na nie przypadkiem. Przeczytałam kilka wątków i widząc panującą tu życzliwość postanowiłam zwrócić się do Was z moim problemem. Mój pies - Natan rasy Cane Corso w czerwcu kończy 9 lat. Do tej pory praktycznie nic mu nie dolegało, aż do września 2010 r., kiedy zaczął "plamkować" krwią. Na USG stwierdzono torbiele na prostacie - zalecenie kastracja. Nie zgodziliśmy się ze względu na fakt, że Natan ma już swoje lata i narkoza wiązała by się dla niego z niebezpieczeństwem. Ponadto inny weterynarz przepisał nam lek hamujący działanie prostaty (działający podobno przez 6 miesięcy), po którym dolegliwości całkowicie ustąpiły. Niezależnie od powyższego zrobiliśmy mu badania krwi zgodnie z którymi poziom leukocytów wynosił 29.000. Diagnoza (na podstawie tylko i wyłącznie tych wyników: przewlekła białaczka limfatyczna. Zalecenie: terapia Encortonem. Nie zgodziliśmy się na jego podanie po pierwsze ze względu na fakt, że psu absolutnie nic (poza owym plamkowaniem) wtedy nie dolegało a także ze względu na przejścia jakie mieliśmy z bratem Natana - Kazanem, do których jeszcze nawiążę.

Nie przeciągając (bo już i tak się rozpisałam) obecnie od kilku tygodni Natan je bardzo mało. Schudł już ok. 5 kg (waga wyjściowa 50 kg) Dodatkowo ma powiększone węzły chłonne - najbardziej podżuchwowe (do rozmiaru piłek golfowych). Wczoraj znów byliśmy u weta - z badania krowi wyszedł poziom leukocytów 67.000 :/ - czy to już wyrok? Lekarz powiedział, że stan jest bardzo poważny. Z mojej strony chcę podkreślić, że: to, że Natan nie je nie wynika z tego, że stracił apetyt - apetyt ma i to duży, z ręki zje wszystko, ale widać że ma problemy z przełykaniem (jak pochyla głowę nad miską to się po prostu dławi). Wszystko z powodu powiększonych węzłów podżuchwowych oraz (jak się wczoraj okazało) ogromnych, powiększonych migdałów. Poza tym ma gorączkę (wczoraj 39,3). Osowiały jest dosłownie od 2,3 dni przedtem wszystko poza powiększonymi węzłami było w porządku.

Reasumując moje pytanie jest następujące: czy to musi byc białaczka/chłonniak czy nie może to być wyłącznie jakieś zapalenie - gardła, migdałków, może płuc skutkujące ogromnym powiększeniem węzłów chłonnych? Czy znacie jakiś antybiotyk/lek przeciwzapalny który sprawi, że jego migdały i węzły podżuchwowe wrócą do normy dzięki czemu będzie mógł normalnie przełykać? (nie ukrywam, że to jest jego głównym i właściwie jedynym aktualnie problemem). Aha nie wiem czy to ma znaczenie ale Natan dodatkowo okropnie chrapie Very Happy oraz ropieją mu oczy - nigdy wcześniej tak nie miał. Co do lekarza: w środę ma mu zrobić biopsję z węzłów.

Strasznie się rozpisałam, ale chciałam dokładnie opisać całą historię. Jeśli złamałam jakieś zasady umieszczając nowy temat - z góry przepraszam. Bardzo proszę o jakieś wskazówki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Śro 19:02, 08 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:51, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Widzę, że miałam jeszcze nawiązać do historii brata Natana - Kazana. Moim zdaniem może być ona istotna w kontekście obecnego stanu Natana. Mianowicie: Kazan był starszym bratem Natana z tego samego miotu, przy czym był on pierwszym (najsilniejszym) psem z miotu (Natuś był ostatni;). Był większy niż Natan, na moje oko ważył jakieś 15 kg więcej niż Natan. w każdym razie, gdy miał 4 lata nagle z dnia na dzień przestał jeść. Całkowicie. Powiększyły mu się wszystkie węzły chłonne (podżuchwowe do rozmiaru piłek tenisowych). Z badań krwi leukocyty wyszły na poziomie 49.000. Diagnoza: białaczka. Terapia: dostał na początek jakieś leki przeciwzapalne, po których zaczął jeść "jak najęty". Węzły chłonne znacząco zmniejszyły się. Wyglądało na to że pies wraca do zdrowia. Wtedy wet zastosowała terapię encortonem. Po kilku dniach pies zaczął słabnąc, po ok. tygodniu było po wszystkim. Cała choroba trwałą ok. 2 miesięcy:/. Uważam, że ten Encorton wręcz mu zaszkodził - dlatego nie zgodziliśmy się na podanie go Natanowi. I najważniejsze: na 2 dni przed końcem Wyniki krwi Kazana były książkowe. Wet stwierdził "a to jednak nie białaczka:/". W związku z powyższym, osobiście mam duże wątpliwości co do białaczki zarówno u jednego jak i drugiego psa. Zaczęłam się zastanawiać na jakimś zatruciem - może u nas na ogrodzie jest coś co im szkodzi? Istotnym wydaje mi się również to, że żaden z psów z tego miotu nie ma podobnych problemów (rozmawialiśmy z hodowcą).
[/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:13, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Witam serdecznie, chociaż przykro mi niezmiernie, że w tak przykrych okolicznościach. Ciężko stwierdzić co pieskowi dolega, własnie ze względu na to, że chyba jedynym badaniem, które może potwierdzić lub wykluczyć chłoniaka jest właśnie biopsja Sad Lekiem przeciwzapalnym dzięki któremu węzły pewnie by się zmniejszyły jest własnie steryd - encortn lub encortolon. Praktycznie wszystkie nasze psy jechały na tym sterydzie, chociaż wiadomo, że zdrowy na wątrobę niestety nie jest. Każdy psiak dostawał jednak osłonowo dodatkowe leki. Gdyby te węzły zmniejszyły się, a jestem pewna, że po podaniu sterydów tak by się stało, Natan nie tylko poczułby się lepiej, ale mógłby znowu bez problemu zacząć jeść. Porozmawiaj z lekarzem, może jednak warto podać ten lek? Wink
Co do ropiejących oczków, to nie wiem, ale czy CC nie mają predyspozycji do chorób oczu? Myslę również, że może warto pokusić się o jakieś testy, które pomogłyby wyeliminować zatrucie pokarmowe? Czy jest ryzyko, że ktoś z sąsiadów mógłby podrzucić coś na teren Waszej posesji żeby celowo podtruć psa? Sad Pytam, bo ludzie są naprawdę rózni, a mnie w życiu już chyba mało co zaskoczy Sad

Kurcze, ale jak tak czytam historię Kazana, i to co piszesz o tych masakrycznie powiększonych węzłach, to normalnie identyczna sytuacja jak u nas była, i własnie diagnoza biopsji potwierdziła chłoniaka limfoblastycznego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Śro 9:15, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:22, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Wielkie dzięki za odpowiedź! Co do ropiejących oczu - po zakropieniu kilka razy kroplami od weterynarza już mu nie ropieją (chociaż tyle;/). Póki co nie podano mu encortonu tylko jakiś lek przeciwzapalny z antybiotykiem, dzisiaj ma wziąć 3 dawkę. Węzły zmniejszyły się (sam lekarz to potwierdził), ale nie jest to jeszcze stan wymarzony. Migdały natomiast zmniejszyły się znacząco i już, jak to powiedział lekrz "nie zajmują mu całej przestrzeni gardła. Po podaniu tych lekarz Natan zaczął tak dziwnie charczeć - jak człowiek kiedy chce się pozbyć "flegmy" lekarz powiedział że to dobrze bo to oznacza że się pozbywa wydzieliny i żeby się nie martwić. Ale, szczerze: widzę po nim że on już raczej Natana spisał na straty:] Aha podaliśmy Natanowi jeszcze (dzisiaj rano) tabletki na odrobaczenie, (wstyd się przyznać), ale on chyba parę dobrych lat nie był odrobaczany:/ zaczęłam się więc zastanawiać czy nie ma jakichś robaków. Póki co nie chce dalej nic jeść tzn. właściwie to jest dziwne: z miski nie je nic, ale z ręki to "chce się zabić o jedzenie". JAkby był przeokropnie głodny. Przy czy taka reakcja jest tylko przy bułkach i chlebie (przy mięsie nie). Bo zapomniałąm dodać najważniejszego: śmiejemy się z Natana, że to jest "pies-jarosz" - możecie mi wierzyć albo nie, ale jego potrawą, którą od małego uwielbia i ceni ponad wszystko (tj. kurczaki, żołądki, wątróbki, szyneczki, pedigri pal, czapi i inne;) są ... SUCHE BUŁKI (ale najlepiej świeże) oraz chleb Smile)). Dzisiaj jak moja mama rano dawała mu właśnie w bułce te tabletki na odrobaczenie to praktycznie odgryzł jej rękę... Reasumując: ja widzę że smak ma niemniej jednak nie je. Nie jest też totalnie osowiały, smutniejszy ale nie apatyczny - chodzi po ogrodzie, wącha, szczeka, do weterynarza chętnie wchodzi itp.

Chciałam jeszcze poruszyć wątek podtrucia: jeśli mam być szczera z Kazanem podejrzewałam, że to mogło mieć miejsce, ale dowodów brak:/ jeśli teraz z Natanem okazałoby się, że to nie żaden chłonniak tylko rzeczywiście podtrucie (a tak jak mówię nie chcę nikogo oskarżać, ale ja tego nie wykluczam) i on zdechnie z tego powodu nigdy sobie tego nie wybaczę. W związku z powyższym mam pytanie o te testy które mogłyby to wykryć?

I na koniec najgorsze: dzisiaj rano Natan kaszlnął krwią:/ nie było tego dużo - parę malusieńkich kropelek ale jednak na białych kafelkach było widać... Sama już nie wiem co myśleć. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:22, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Jeśli mi się uda to wkleje jeszcze zdjęcie tego guptusia;) :

[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Pią 7:26, 15 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:29, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Witam, jak zobaczyłam tą smutną mordkę nie mogłam powstrzymać się i nie napisać.
Koniecznie musisz zrobić biopsję węzła, może już zrobiłaś?. Objawy i wyniki krwi z tego co się orientuję faktycznie pasują do chłoniaka lub białaczki. A były robione badania na wątrobę. Bo jeśli Natan byłby truty to ALAT, ASTAT i fosfotaza zasadowa byłyby bardzo wysokie, u nas też było podejrzenie o otrucie. Musisz szybko działać. Skoro Natan nie je, zacznie postępować wyniszczenie, a starszemu psu ciężko wrócić do formy wiem coś o tym, właśnie prowadzimy z moją Abrą walkę, żeby wyjść z kacheksji.
Moja Abrusia też uwielbia suche pieczywo. Przy chłoniaku węglowodany należy ograniczać, bo inaczej "karmimy" nowotwór. Tą niechęć do jedzenia z miski też znam, przez dwa miesiące Abra nie wstawała i długi czas nie jadła była na kroplówkach, więc karmiliśmy ją jak tylko chciała coś zjeść z ręki, teraz już wstaje tylko, że z miski dalej nie chce za bardzo jeść. Trzymam mocno za Was kciuki nie dajcie się temu potworowi jakkolwiek go nazwą. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Pią 10:29, 15 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:49, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Koniecznie, ale to koniecznie do weta trzeba Sad To kaszlnięcie krwią nie jest ok. Może byc jakieś podrażnienie żołądka, albo cholera wie co jeszcze. Czy on dostał jakieś leki osłonowe na żołądek, wątrobę? I jak najszybciej na biopsję, nie ma na co czekać. Zasugeruj wetowi, że nie masz 100% pewności, ale podejrzewasz, że Natan mógł zostać podtruty. On powinien wiedzieć jakie badania należy zrobić żeby wykluczyć Twoje podejrzenia. Biedniusi ten Twój Natanek na zdjęciach bardzo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:18, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Dzięki dziewczyny za info! Dzisiaj powiem wetowi żeby zrobił mu badania na wątrobę no i tą biopsję. Może to nam wyjaśni sytuację . Albo przynajmniej wykluczy podtruwanie. Żadnych leków osłonowych Natan nie brał, bo póki co jego kuracja ogranicza się do dwóch zastrzyków z antybiotyku (dzisiaj będzie miał trzeci) - nawet nie wiem jakiego, dzisiaj spytam lekarza. Co do jedzenia moja mam właśnie gotuje mu całego kurczaka i mamy zamiar to w niego wmusić z ręki.

Wiem biedak z niego;/ a to zdjęcie sprzed choroby:

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaniesia
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:07, 15 Kwi 2011    Temat postu:

kOCHANY SMUTNY RYJEK ,pisz co i jak ,pocieszymy ,podpowiemy ,kochana mordeczka bułeczka :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:12, 17 Kwi 2011    Temat postu:

bieżące info: nie jest najlepiej tzn. Natana samopoczucie pogorszyło się (jest o wiele smutniejszy i zdarza mu się "chować na ogrodzie" - pod drzewami itp. co na pewno dobrze nie wróży - przerabialiśmy to już z Kazanem zanim zdechł). Ale jeszcze nie ma tragedii! Ciągle je - z ręki, mało, ale je, podnosi głowę jak go coś zainteresuje, szczeka, węszy. Zrobiliśmy badania na wątrobę i nerki - nerki idealne - sam lekarz był w szoku, ale wyniki wątroby świadczą podobno o chłoniaku. Nie znam szczegółów, bo powiedział nam to przez telefon. Dzisiaj je do nas przywiezie, to Wam je podam, dzisiaj też Natan ma dostać kolejną dawkę antybiotyku. W każdym razie wet podtruwanie wykluczył. Co jeszcze: oczy zaczęły znów ropieć - to jest masakra on NIGDY wcześniej (mimo że to cane corso) tego nie miał, więc moim zdaniem to istotne. Aha węzły podżuchwowe znów się powiększyły:/ Ponadto ja odnoszę wrażenie że on ma normalny katar i "flegmę", jak oddycha przez nos to po prostu jak człowiek z katarem, bardzo się ślini, charczy jakby chciał to odkrztusić, ale nie może. Może jestem naiwna ale dalej nie wierzę w tego chłoniaka. We wtorek lekarz zrobi mu ta biopsję. Jeśli ona nie potwierdzi chłoniaka zmieniamy lekarza. Jeśli potwierdzi to w sumie chyba też, bo nie wiem czy ten nasz da sobie radę;/ W związku z powyższym mam do Was Dziewczyny 2 pytania: po pierwsze czy wyniki biopsji można "źle odczytać" (np. jak USG - przerabiałam taki przypadek na swojej własnej skórze), czy mogą być niejednoznaczne? Po drugie: jeśli się okaże, że to chłoniak kogo byście mi poleciły z okolic Katowic/Krakowa? Czytałam na forum coś o dr Maji Ingarten z Myślenic. Wet do którego aktualnie chodzimy mówił że najlepszy w Polsce jest dr Jagielski, ale niestety to Wawy go na bank nie przetransportujemy;/

Aha dodam jeszcze jedno: jeśli chodzi o to kaszlnięcie krwią, wet osłuchał Natana i powiedział, że płuca są czyściuteńkie więc jego zdaniem jest to albo: z tych podrażnionych migdałów i węzłow chłonnych albo z przerzutów w płucach:/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Nie 13:14, 17 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:33, 17 Kwi 2011    Temat postu:

Wiesz co, strasznie przedłuża się to czekanie na zrobienie biopsji, a potem trzeba jeszcze czekać parę dni na wynik, a jak sama mówisz z Natanem gorzej. Co do wyników biopsji to mimo chłoniaka wynik biopsji może być negatywny, bo lekarz pobierze komórki zdrowe, zwróć uwagę z którego węzła pobiera, najmniej wiarygodne są wyniki z węzłów podżuchwowych, bo te węzły reagują najbardziej, na nawet najdrobniejsze stany zapalne w organizmie np. chory ząb, gardło itp.
Napisz jakie wyszły wyniki wątrobowe. Abra też charczała, odgłos był taki jakby chrapała /mimo że nie spała/, najgorzej było gdy leżała na boku. Poza tym krztusiła się jakby chciała zwymiotować, jak się okazało wszystko było od węzłów powiększonych podżuchwowych. Co do lekarza to nic Ci nie poradzę, bo jestem z drugiego końca Polski, dr W.Jagielski faktycznie jest najlepszy, u mnie nie wchodzi to w grę do Warszawy za daleko. Poczytaj forum wydaje mi się, że jest sporo osób z Twoich okolic to coś doradzą. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaniesia
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:44, 17 Kwi 2011    Temat postu:

dla mnie tylko wety to Jagielski ,Gugała ,Hilldebark -chyba cos pokreciłam z tym ostatnim-o resztę czytaj i pytaj dziewczyn na forum juz samo czytanie da ci duzą wiedzę ,będzie dobrze nie ma innej opcji.Wejdz na temat misio i chłoniak i popisz z Małgorzatą na pewno ma duze doswiadczenie,pozdrawiam:)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaniesia dnia Nie 20:46, 17 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:04, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Na wyniki biopsji mamy czekać od 7 do 10 dni Neutral Do tego czasu lekarz mówi, żeby podać mu steryd oczywiście nie zapamiętałam nazwy - wiem że na "d" i że jest mniej obciążający niż Encorton oraz ma przedłużone działanie (do 7 dni). Myślicie że to dobry pomysł? poza tym: jakie inne preparaty zastosować osłonowo?

Jeśli chodzi o wyniki wątroby: ASPAT i ALAT ma podwyższone 3-krotnie - jak przyjdę do domu napiszę konkretnie. Żeby nie siedzieć z założonymi rękami zaczęłam przemywać mu oczy i wnętrze mordki rumiankiem - dzięki temu już tak nie dyszy, a oczy są zupełnie ok Poza tym zauważyłam że łapczywie zlizuje ten rumianek z podłogi (jak się trochę wyleje) i łap, więc daję mu też do lizania nasączony wacik.

Joanno: Natan ma identyczne objawy jak twoja Abra:/

Najgorsze jest to, że dalej nie mam nawet pomysłu do jakiego lekarza się udać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:36, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Ten steryd to może dexametazon. Braliśmy go przed diagnozą - w styczniu. Nie pomagał, węzły rosły, wciąż zastanawiam się czy nie mia wpływu na nasz wynik histopatologii węzła - nasz wynik nie był jednoznaczny.
Może na Natana będzie działał, to w końcu indywidualna sprawa tak jak u ludzi.
A ten doktor do którego chodzicie, to co mówi, ma w ogóle jakieś doświadczenie jeśli chodzi o chłoniaka i leczenie. Może poleci Wam kogoś z waszych okolic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicolaczek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:21, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Tak to o tym leku mówił. Wet do którego chodzimy mimo że miły i wydaje się znać na swym fachu niestety doświadczenia z leczeniem chłoniaków, chemioterapią nie ma. W ogóle przy pierwszej wizycie i wynikach leukocytów 67.000 upewnił się czy psa nie chcemy usypiać:] dlatego nie liczę na niego jeśli chodzi o leczenie chemią;/ Właśnie wróciłam do domu węzły podżuchwowe Natan ma ogromne (pozostałe małe), ledwo był w stanie wodę przełknąć - chyba jeszcze dziś pojadę do tego weta i powiem żeby mu jednak dał ten steryd (dexametazon lub encorton) plus na wątrobę heparegen o którym pisała właścicielka Misia w swoim temacie lub essentiale forte na wątrobę. Bez tego mam wrażenie że on się udusi.

Wyniki wątroby i nerek Natana : ALT: 152 (norma do 50)
AST: 88 (norma do 37)
moczn: 30 (norma od 20 do 45)
KREA: 0.673 (norma od 1 do 1.7)
bial: 9.578 (norma od 5.500 do 7.000)
AST/ALT: 0.5777


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 1 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin