Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sara
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:08, 20 Sty 2012    Temat postu:

Czyli według Ciebie co powinnam jej podać? Chemię? :shock:
W jej przypadku leczenie polegające na "przepłukiwaniu krwi" (dojście centralne + kroplówki 3 x dziennie) nie wchodzi w rachubę, bo przy takich wynikach, jakie ma to zdecydowanie zaszkodzi, a nie pomoże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:16, 21 Sty 2012    Temat postu:

o tym powinien zadecydować odpowiedni lekarz. Chemia na chłoniaka jest jedynym 'lekarstwem'. Moim zdaniem powinno się zrobić wszystko żeby doprowadzić małą do takiego stanu, aby można było podać wlewy. Może będziecie miały wielkie szczęście jak to tej pory (czego wam z CAŁEGO serca życzę), ale jeśli nie to suni będzie się już tylko pogarszać...

Nie wiem czy piszesz o podawaniu chemioterapii, czy zeszłaś z tematu a ja tego nie wyłapałam, ale chemię wlewną podaje się raz na tydzień, a potem raz na miesiąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:41, 21 Sty 2012    Temat postu:

Pisałam o tym na początku - nie będę katować 13 letniej suki chemią, która najprawdopodobniej ją zabije. I tego samego zdania jest 4 lekarzy, którzy znają psice, wyniki badań i patrzą realnie...bo na wyleczenie szans nie ma.
Dlatego robimy wszystko, aby możliwie komfortowo sunia żyła jak najdłużej.

Nie, nie pisałam o chemii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:24, 21 Sty 2012    Temat postu:

Decyzja zawsze należy do opiekuna psiaka, składa się na nią bardzo wiele czynników, w tym na pewno i wiek i kondycja psa w czasie podejmowania decyzji o sposobie leczenia. Napomknę tylko po cichutku, że ja przed Abrą też miałam 2 sunie cocker spanielki, jedna żyła 17, a druga 18 lat, wydaje mi się w związku z tym, że 13 lat dla cockera to nie bardzo dużo. Ale to Twój pies i Ty wiesz najlepiej.
Miziaki dla całej gromadki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fioneczka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:26, 21 Sty 2012    Temat postu:

cockermanka ... podzielam Twoje zdanie ... w niektórych sprawach trzeba wybrać "najmniejsze zło"

trzymam kciuki za Was ... oby los dał Wam jeszcze dużo czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:32, 21 Sty 2012    Temat postu:

Niestety...kiedyś spaniele były bardziej długowieczne...teraz odchodzenie dziesięcioletnich psów zdarza się bardzo często....moja pierwsza cockerka nie dożyła 13 urodzin (nowotwór), kolejna odeszła nagle tuż po 9 urodzinach...także nowotwór (jak się okazało,po sekcji bo był tak podstępny,że nie dawał objawów).
W ubiegłym roku odszedł w Cechach ośmioletni przepiękny pies - w dwa miesiące po zdiagnozowaniu chłoniaka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:37, 21 Sty 2012    Temat postu:

fioneczka napisał:
cockermanka ... podzielam Twoje zdanie ... w niektórych sprawach trzeba wybrać "najmniejsze zło"

trzymam kciuki za Was ... oby los dał Wam jeszcze dużo czasu

Dzięki...jakoś mi lepiej, gdy nie czuję się odosobniona.
To nigdy nie jest łatwe, ale mimo wszystko uważam,że wybrałam słusznie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fioneczka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:45, 21 Sty 2012    Temat postu:

wiem jak to jest kiedy "zatraci się granicę" ... kochałam swoją Fionusię nad życie, za wszelką cenę chcieliśmy ją uratować ... nieważne były pieniądze ... wierzyłam że się uda ... do ostatniego dnia
kiedy uzmysłowiłam sobie że jest za późno, że nasza wiara nic nie da ... zobaczyłam umęczone ciałko ... smutne oczy ... Sad
dopiero od jakiegoś czasu wiem, że "zatraciliśmy granicę"
po prostu nasza miłość była ślepa ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fioneczka dnia Sob 15:46, 21 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:09, 21 Sty 2012    Temat postu:

fioneczko przeczytałam Waszą historię...
Myślę,że do takich wniosków dochodzi się po pewnym czasie...i nie chodzi o to,żeby nie walczyć...ale żeby walczyć rozsądnie, bez narażania przyjaciela na niepotrzebne cierpienia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:47, 22 Sty 2012    Temat postu:

cockermanka napisał:
nie chodzi o to,żeby nie walczyć...ale żeby walczyć rozsądnie, bez narażania przyjaciela na niepotrzebne cierpienia...


Podpisuję się pod tym wszystkimi swoimi kończynami...dodatkowo łapami mojego psa!!! Chemia to jest trucizna!!! i podawanie jej wiekowemu psu jest dla mnie niezrozumiałe. Tzn. wiem, że ludzie kierują się własną chęcią zatrzymania przyjaciela za wszelką cenę tylko nie biorą pod uwagę, że tą cenę płacą zwierzaki Sad często zbyt wysoką Sad Gdyby mój pies był staruszkiem zdecydowałabym się tylko na opiekę paliatywną i jestem pewna, że nasz weterynarz też nie zgodziłby się na agresywne leczenie!

Cockermanko popieram Cię!!!!! Nie daj się nikomu wpędzić w poczucie winy!!! Kochasz swoją sunię i tylko Ty wiesz co jest dla niej najlepsze!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:07, 22 Sty 2012    Temat postu:

nikogo nie miałam zamiaru wpędzać w poczucie winy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:43, 22 Sty 2012    Temat postu:

SleepingSun napisał:
nikogo nie miałam zamiaru wpędzać w poczucie winy.

Ale tak to właśnie odebrałam.
Gdybym miała zdecydować się na chemię, to zrobiłabym to w czerwcu - nie teraz.
Robię to, co według 4 lekarzy jest najlepsze dla suczki w tym wieku. I zgadzam się z ich zdaniem. Gdyby brała chemię, to już dawno by nie żyła.
I mam tylko nadzieję,że gdy przyjdzie pora znajdę w sobie dość siły i z szacunku do niej nie pozwolę jej bezsensownie cierpieć...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cockermanka dnia Nie 12:46, 22 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:30, 22 Sty 2012    Temat postu:

cockermanka napisał:
I mam tylko nadzieję,że gdy przyjdzie pora znajdę w sobie dość siły i z szacunku do niej nie pozwolę jej bezsensownie cierpieć...

Ech, ja się tego tak strasznie boję, że przegapię ten moment :cry: Że będę zwlekać czekając na cud Sad Wolałabym, żeby sobie poprostu zzasnął, spokojnie, w domku, bez bólu i cierpienia Sad
Ale narazie - myślimy pozytywnie - że jeszcze całe miesiące, a może nawet lata przed nami!!!

Uściski!!! Trzymajcie się!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:32, 01 Lut 2012    Temat postu:

Jak się czuje "nasza" seniorka? Smile
Mam nadzieję, że u Was wszystko O.K.?!

Pozdrawiamy cieplutko!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cockermanka
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskidy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:24, 01 Lut 2012    Temat postu:

Odpukać, jest stabilnie. Po włączeniu Diposminexu skończył się problem puchnącej łapki. Humor i apetyt mamy.
Oczywiście mrozy okropne, auto się zbuntowało (niestety nie akuś i nie rozrusznik....)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin