Yolka

Megaan

Zdjęcia przepiękne i bardzo profesjonalne. Kotek z pieskim chyba w zgodzie zyją? Smile

mala_czarna

A co to za łapanie koteczka za ogon? Zamiary chyba jakieś niecne były, tylko dziecię w porę na ręce wzięło Laughing

Wojtek

Zamiary niecne to sa caly czas Smile

Kot jest chyba lekkim masochista, bo nawet jesli Cookie go meczy straszliwie, a my wyciagamy go z jej objec, to gluptas kot wraca momentalnie do swojego kata i oprawcy Smile

Ostatnio Cookie usiadla na kotku ! KOtek wazy 1,5 kg a Cookie 12,5 Smile

Wyobrazacie sobie co sie dzialo ? Smile

Generalnie jest cyrk i cuda na kiju przez 24 na 24 Smile

pozdrawiam
Wojtek

Wojtek

Wojtek

no i napadalo sniegu strasznie duzo i co ? Cookie jakos nie ma radochy, a mi stanela przed oczami Yolcia, ktora szalala jak male dziecko gdy napadalo go choc troszeczke :( w tym roku miala dostac na gwiazdke uprzaz, zeby Kacperek mial blabladora zaprzegowego ... w swieta Kacperek sie pytal kiedy pojedziemy do Yolci i co ja mam mu powiedziec ? Niby rozumie duzo jak na trzylatka ale chyba do niego nie dociera tak naprawde co sie stalo. Jak mu powiedzialem, ze kiedys wszyscy sie z nia spotkamy to mi odpowiedzial, ze on jedzie ze mna. Nie rozumie oczywiscie o co chodzi ale wiem jak bardzo mu jej brakuje. Z Cookie nie ma takich szalenstw jak tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
naprawde mi jej brakuje, mimo, ze mam kochana szczeniare, ktora coraz wiecej rozumie i jeszcze wiecej potrafi ....

mala_czarna

O rany, Wojtek. Jak na 3-latka to Kacperek zadał Ci całkiem poważne i dorosłe pytanie Sad

Nie mam dzieci, nie wiem jak bym zareagowała, ale tak sobie myślę, że jeszcze trochę czasu musi upłynąć żeby Kacper zapomniał o Yoleczce. Dobrze, że szczeniaczek jest w domu; odgania od małego myśli o Yolce i pozwala mu się skupić na tym obecnym futerku. A jak z kotkiem? Za bardzo go tam nie molestuje? Wink

Betka

Wojtek, film jest piękny. Jolka towarzyszyła Kacperkowi od zawsze i to widać. To ona była dorosła a on mały. Bawiła się z Nim jak z dzieckiem uważając, żeby nie zrobić Mu krzywdy. Przesłodki mądry piesek.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Betka

Wojtek

Yolci nie ma juz z nami 4 miesiac :( ciekawe jak sobie moja Mordka radzi po tamtej stronie. Mam nadzieje, ze u niej wszystko OK. To rowniez 4 miesiac naszej szczeniary, ktora zaczyna byc juz pannica. Jest totalnie inna, bardziej stonowana i spokojniejsza niz kochana Szatanica. Dwa zupelnie inne psy, a jednak wszystkim czesto sie wyrywa jeszcze Yolka, gdy wolamy mala. Minely cztery miesiace a ja caly czas mysle, czy wszystko zrobilem, moze gdybym wczesniej zaproponowal DJ punkcje kosci ? Moze gdybym nie pojechal na urlop ? Moze gdybym cos wczesniej zauwazyl ? Wiecie, czasmi tych "moze, moze" jest naprawde wiele. Z jednej strony wiem, ze zostalo zrobione chyba wszystko, z drugiej strony jednak nie moge sie pogodzic z jej odejsciem. Brakuje mi jej bardzo. Nawet Kacperek, prawie trzylatek, mowil mi, ze Yolka byla inna, fajna, ze z nia to byla super zabawa. Kurcze, gdzie tu sprawiedliwosc ?
Nie pomyslcie sobie, ze Cookie jest w jakis sposob odtracona, jest kochana i ma jak u pana Boga za piecem. Jednak caly czas mysle o Yolci. Taki piesio trafia sie chyba raz w zyciu ... szkoda, ze na tak krotko :(

fioneczka

... żaden psiak nie będzie taki jak Yolka i już nigdy nic nie będzie takie samo
dla Yoleczki [*]

Betka

Zawsze jest za krótko. Jeśli się kocha swojego psa to zawsze chce się być z nim dłużej. U Ciebie minęły cztery miesiące, u mnie rok i dwa. Czas leczy rany. Pewnie tak ale wierz mi, że po roku wciąż się tęskni.
Prześlij jakieś świeże fotki swojego stada. Zazdroszczę Ci pieska. Ja z różnych względów nie wzięłam nowego ale psy śnią mi się po nocach. Na ulicy uśmiecham się do każdej psiej mordy.
Mam nadzieję, że u Was wszystko ok.
Trzymaj się
Betka

jana29

To są ciężkie sprawy do zrozumienia dlaczego tak się stało a nie inaczej.Czy zrobiliśmy wszystko.Ja się ciągle pytam dlaczego musiało spotkać to Nas -Nas na tym forum.Dlaczego nie mogło nas ominąć to i dać spokój naszym psiakom , a tym samym dać nam radość .Stało się inaczej zraniło to nasze kochane psiaki i Nas.Nasze życie rozsypało się i nie da się go skleić.Czas leczy rany , zgadzam się z tym , ale nie uda się wymazać z pamięci czasu jaki przeżyliśmy nie wiedzą jaki koszmar czeka nas.
Zazdroszczę ludziom ,którzy mają zdrowe psiaki .Mój i Twój też taki był ale dopadło Nas to draństwo a ja nie wiem dlaczego.

Wojtku trzymaj się ,bo cokolwiek Ci napiszę i tak jest bez znaczenia.Ugłaskaj psinkę

fioneczka

Wojtek co słychać ... jak tam szkraby Wink

Wojtek

Czesc wszystkim,
u nas jakos leci, zwierzaki rosna sobie, dosyc szybko nawet. Szkoda tylko, ze rozumki nie rosna proporcjonalnie do reszty :) Zdjec troche umiescilem pod tym adresem [link widoczny dla zalogowanych]. Wiecej napisze pozniej, mialem nadzieje, ze bede mial chwilke ale juz musze leciec :(

pozdrawiam
Wojtek

agniecha

trzymajcie się tam Wszyscy zdrowo i cieplutko,tarmochy dla stada! :wink:

Jola

Są przepiękne a sunieczka jak duża!!! Laughing

Kokardki czerwone przywiążcie żeby Wam tych zwierzaków nie zauroczyli Laughing

Pozdrawiam Was i zwierzaczki