Bosman

agniecha

Panie Bosmanie nie daj się!Duuużo zdrowia ci życzę i kolejnych następnych urodzin...

mala_czarna

Ja również życzę dużo zdrowia Bosmankowi. Bardzo mi przykro, że znowu musi przez to przechodzić, byłam w 100% pewna, że ta choroba na zawsze go opuściła.

BosmAnka

Wczorajsze badania wyszły kiepsko. Stosunek białka do kreatyniny w moczu wzrósł z 2,5 do 5 (prawidłowy poziom to <1). We krwi mocznik trochę spadł, z 98 do 84 (norma 20-50), a wzrosły erytrocyty, są tuż poniżej normy. Natomiast triglicerydy poszybowały pod sufit - 520 (norma 17,7-115,1). Doczytałam się, że podwyższone triglicerydy to może być efekt zbyt wysokiej zawartości węglowodanów w diecie (czyli takiej, jaką teraz ma Bosman ze względu na nerki), ale zmiana jaka nastąpiła w ciągu 1 tygodnia trochę mnie przestraszyła - tydzień temu były w normie.

Dziś byliśmy na 3-ciej winkrystynie. Dr JM zmienił trochę schemat leczenia - usunął antybiotyk i kwas acetylosalicylowy, zostawił leki osłonowe i dodał Encorton. Z osłonowych Bosman dostaje teraz Fortekor, Alugastrin, Hepatiale Forte i dodany został Polprazol osłonowo przy sterydzie. Hepatiale i Fortekor to leki przeznaczone dla psów, więc są bardzo drogie. Ustaliłam dziś z dr, że Hepatiale prawdopodobnie zamienimy na Esseliv Duo, który w odróżnieniu od zwykłego Esselivu zawiera ornitynę, która jest potrzebna do regeneracji wątroby. W czwartek mamy też ustalić czy można będzie zamienić na coś Fortekor.

A Bosman nieodmiennie czuje się i wygląda doskonale. Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję się tego, co się tam gdzieś w środku dzieje i najwyraźniej jak dotąd nie reaguje na terapię.

W czwartek idziemy na USG.

kaniesia

trzymam kciuki za USG,JESTEM MIMO WYNIKÓW DOBREJ MY SLI

BosmAnka

Wygląda na to, że steryd przyniósł odwrotny skutek, bo wyniki bardzo się pogorszyły: mocznik we krwi wzrósł z 84 do 128, a relacja białka do kreatyniny w moczu skoczyła z 5 do 6,8 Exclamation

:evil:

Zobaczymy co dr jutro na to powie. A ja jestem coraz bardziej przestraszona... Sad

kaniesia

też bym była ale poczekajmy na zdanie lekarza ,spokój tylko to zostało na strach kiedyś przyjdzie czas teraz musi być nadzieja i jeszcze raz spokój bo one to czuja od nas ,wspierając je pokazujemy jak bardzo jesteśmy im oddani a one za to oddwdzięczaja sie nam podwójnie,trzymajcie się :wink:

mala_czarna

BosmAnka

No cóż, dr JM powiedział, że leczymy psa, a nie wyniki. W poniedziałek była czwarta winkrystyna, następna wizyta za 2 tygodnie, a w międzyczasie Bosman jest na sterydzie. Czuje się cały czas bardzo dobrze. Jedyna rzecz, która zaczyna mnie niepokoić to apetyt. Mój pies należy raczej do łakomczuszków, a po przejściu na dietę nerkową jeszcze wyraźnie wzrósł mu apetyt. Chyba dlatego, że węglowodany są szybciej spalane przez organizm i na krócej starczają? Spodziewałam się, że po sterydzie wzrośnie jeszcze bardziej, ale tak się nie stało. Owszem, swoją porcję rano i wieczorem zjada, ale nie chodzi w dzień wygłodniały i nie żebrze, co było normą jeszcze 2 tygodnie temu. Jak mu spróbowałam dawać jeść 3 razy dziennie, to w środku dnia połowę porcji zostawia, co wcześniej było nie do pomyślenia. Przy niedoczynności nerek jednym z objawów jest słaby apetyt, obawiam się czy to nie są pierwsze symptomy. Ale może ja w ogóle przesadzam i histeryzuję Rolling Eyes

.

kaniesia

Spokojnie przy leczeniu ma prawo na mniejszy apetyt ważne że wogóle je i pije ,tak myśle -poczuje się lepiej wymiecie ci wszystko jak zawsze ,spko ,spoko,pozdrawiam was.

Betka

Bosmanko
Mojej suni w czasie operacji usunięcia śledziony zaatakowanej naczyniakomięsakiem usunięto także nerkę. Druga nerka przejęła pracę ale mocznik był wciąż na wysokim poziomie. No i brała lek weterynaryjny obniżający poziom mocznika w organizmie który nazywał się o ile dobrze pamiętam lespevet. Trzy razy dziennie brała i pomagał.

Pozdrawiam Was bardzo mocno, nie sądziłam, że wrócicie na to forum no ale co zrobić. Najważniejsze że chcecie walczyć.
Trzymajcie się kochani, jesteśmy z Wami.

BosmAnka

Betka, dzięki, zapytam naszego doktora o ten lek następnym razem.

Nie wydawało mi się, Bosman strzelił focha na jedzenie. Na razie marudzi przy kulkach. Dziś spróbuję mu namoczyć, zobaczymy co będzie. Zobaczę też co będzie przy gotowanym. Na razie przez kilka dni chciałabym, żeby jadł kulki. Staram się, żeby dostawał mniej więcej 50/50 kulki i gotowane, bo dieta nerkowa jest dość uboga i gotowanego nie zbilansuję mu sama prawidłowo. Ale na razie nie może być tak źle, bo przy mięsku czy kiełbasce żebrze Twisted Evil

Tylko dać mu nie można Sad

mala_czarna

Lespevet to taki ziołowy lek. My też go podawaliśmy. Ja jeszcze sypałam do jedzenia rubenal, czy jakos tak sie to nazywało. Trochę zaskoczona jestem, że wet nie zrezygnował z podawania sterydu, ale co lekarz to inne metody leczenia. Bosmanku, zdrowiej nam szybko!!

BosmAnka

Udało mi się umówić na jutro do dr Neski-Suszyńskiej, nefrologa. Zupełnie niespodziewanie, bo miała być dostępna dopiero w październiku.

Betka

Bosmanko to czekamy jutro na wieści.
Jest takie jedzonko Hepatic Royal Canin, idealne na nerki ale chyba nie do końca dobre na chłoniaka.
Na nerki karma musi zawierać jak najmniej białka a na chłoniaka jak najmniej węglowodanów. Ciężko to zgrać.
Ucałuj ode mnie futrzaka, trzymam "figi" za jutrzejszą wizytę.

BosmAnka

Betka, dzięki za słowa otuchy Smile

Zgadza się, dieta nerkowa jest sprzeczna z dietą chłoniakową i trzeba w tej sytuacji wybierać i leczyć to, co jest w tej sytuacji większym zagrożeniem życia psa. Ale Hepatic to karma na wątrobę, a na nerki karma Royala to Renal Smile

Dr NS po wynikach badań i USG stawia raczej na przewlekłą niewydolność nerek (stadium 3, a są 4), jako konsekwencję chemioterapii, ale pewność da tylko biopsja nerki i o tym będę rozmawiać z dr Micuniem w poniedziałek. Bo jeśli to jest PNN to chemia i steryd pogarszają sprawę. Oprócz tego wygląda na to, że przyplątała się jakaś infekcja bakteryjna i mamy zrobić posiew oraz sprawdzić hormony tarczycy. Dr NS obejrzała nerki na USG i powiedziała, że nie wyglądają na chłoniakowe, zresztą to samo wychodziło w poprzednich USG. Ciśnienie Bosman ma podwyższone, ale tak jest przy problemach z nerkami. Zasugerowała delikatne zmiany w lekach, no i bardzo by chciała odstawić steryd i chemię ze względu na nefrotoksyczność.

Generalnie bardzo sympatyczna lekarka, kompetentna, dokładna.

No i wyszedł mój kolejny błąd, cholera mnie ciska, że człowiek się takich rzeczy uczy dopiero na własnych błędach. PNN rozwija się bardzo powoli. Pierwsze objawy występują w moczu, spada ciężar właściwy. I później nawet przez rok może nie być innych objawów, dopiero po wielu miesiącach rośnie mocznik i kreatynina we krwi, a jak są widoczne zmiany w nerkach na USG to już jest stan bardzo zaawansowany. A ja Bosmanowi badałam profilaktycznie tylko krew. Więc rada dla wszystkich - badajcie psom profilaktycznie mocz.

Tak czy inaczej, PNN to paskudztwo, ale mniejsze niż chłoniak. Tylko trzeba się upewnić, że to rzeczywiście to.