Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

chłoniak mózgu u amstafki...już Cię nie ma...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:12, 15 Wrz 2009    Temat postu:

ech,dziewczyny nie wiem jak Wam dziękować(za zainteresowanie,chęć pomocy)-wracacie mi wiarę w ludzi!Nigdzie nie znalazłam tyle dobroci,współczucia i zrozumienia co od Was TU na forum,które znalazłam zupełnie przez przypadek...Tutaj mogę sobie popłakać do woli,pisać o tym co i jak bardzo boli i nikt z Was nie napiszę,że wydziwiam i dramatyzuję,bo to tylko pies i zawracam komuś głowę!Kiedyś mój były(jak umierała moja poprzednia dziewczynka) powiedział,że nie powinnam mieć żadnego zwierzaka,bo za bardzo się przywiązuję i potem przeżywam..Jak,no jak można się nie przywiązać,nie kochać,nie uwielbiać,nie rozpieszczać...to nie mebel,który można wyrzucić lub zmienić jak się znudzi!Olsztyńska wetka użyła wobec mnie słowa,że jestem Jej właścicielem-wyprostowałam,że właścicielem to można być samochodu!To moje małe psie dziecko,które uratowałam z kartonu i przywiozłam przytulone do mnie do domu.Jestem za Nią odpowiedzialna,jest ode mnie zależna,bo ma tylko mnie...kocham Ją najbardziej na świecie,oddałabym swoje życie za Nią gdyby tylko taka zamiana była możliwa...codziennie modlę się do Psiego Pana Boga i Psiego Anioła Stróża(bo każdy pies takiego ma!-tak myślę!)o jeszcze 1 dzień dla Buu...Jej obecność w moim życiu,to najwspanialsze co mogło mi się przydażyć i każdego dnia tak bardzo mi żal,że dane jest nam wędrować razem tak krótko...Pewnie dziwak ze mnie,ale to najwieksza moja miłość,taka pręgowana psia istota,a nauczyła mnie tak wiele sama niechcąc nic w zamian-wystarczy Jej do szczęścia kawałek Rodeo...tak bardzo chciałabym zatrzymać ten czas,który jest teraz... :cry: tak wiele jeszcze chcialabym Jej dać...
Co do tych suplementów w diecie,to miałam na myśli coś,co jeszcze mogłabym dawać(może,któraś z Was dawała)na osłonę trzustki,może nerek,choć jeśli się nic nie dzieje,to pewnie przesadzam,sama dodałam jeszcze z tych dobrych olejów ogórecznik i wiesiołek,bo to nie zaszkodzi,witamin żadnych nowych nie wprowadzam,bo po co ten potwór miałby z nich korzystać!Wprowadzony do diety tłusty twarożek baaardzo smakuje!Wetka prowadząca stwierdziła,że nie ma sensu czegokolwiek podawać,bo po co...!Zaleciła jedynie,żeby zapchać trochę jelita przed biegunkami,pół tabletki błonnika.Dlatego pytam Was.Większość buniowych spraw i tak ustalam z moją miejscową wetką,bo ją to bardziej interesuje niż tą w Olsztynie!
A co u Buni,od ostatniego ataku minęły 3 dni,sukolec czuje się dobrze tzn.normalnie zważywszy na Jej stan!Szaleje nad jeziorkiem,jak się zmęczy to zasypia na trawie,w lesie znalazła bardzo ładnego jadalnego grzyba,o czym nie omieszkała głośno poinformować i skąd to wie,że tak trzeba?Apetyt dopisuje,o czym świadczą znikające zza kuchennych drzwi w zastraszającym tempie animondowe puchy i moje częste wyprawy na polowanie znaczy po mięcho,nawet marchewka i inne zieliwo zyskały aprobatę,ale to też wynik podawanego Encortonu!Trochę więcej pije,a skutkiem tego częściej sika.W niedzielę ja durna pała tak się grzebałam z zakładaniem buta,że katastrofa się stała i Bubin z tego dreptania nie wytrzymał i się zrobiło siku na chodnik,ach jak Ona przepraszała,a przecież to nic,nic się nie stało(broń boże nie krzyczałam!)to tylko małe siku,wielkie rzeczy-powiedziałam.Cieszy mnie Jej taki stan constans,oby trwało to jak najdłużej,ma wesołe oczy,a żebyście widziały jak stawia uszy jak mówię "a dać ci coś dobrego?"(chodzi oczywiście o Rodeo!).Bubba nie piszczy,nie skomli prosząc o coś,tylko robi tzw.mruczankę-patrzy,patrzy,westchnie i gdzieś tam z głębi serca robi takie głębokie mmrrruu,a jak już bardzo,bardzo chce to robi upiora(ciężko to werbalnie napisać!)to jest takie przejmujące westchnienie yyyych-taki sobie niestandardowy pies inny niż wszystkie!Ostatnio mówię do Niej-Siunia(to z książki o pani Siuni,która mówiła "ten orchideł jebutnął"!-tzn.że storczyk padł)i bardzo Jej się podoba,zresztą jakkolwiek bym Jej nie nazwała:Bubikon,Budyń,Bubu,Psiajucha,Bubamać,Sukolec,Sukonia,Bubik,Psińco Rochate,Psowa,Psiejsko,Piesuczka,Misiówna,Buboń,Ty moje 100 tysiecy na drobna wydatki-to Ona zawsze rozumie,że to do Niej i się strasznie cieszy!Od pewnego czasu bardzo lubi zasypiać jak ktoś z Nią siedzi w pokoju(może się boi sama?),uwielbia się bawić w szukaj Rodeo-kawałki chowam w pokoju gdzie się da,wcześniej oczywiście wypraszam Ją z pokoju i mówię-nie podglądaj!Ale się cieszy jak znajdzie,po tych Jej uszach i chęci do zabawy poznaję,że dobrze się czuje i ma humor,a jeszcze jak wywiozą do lasu,to pies cały szczęśliwy!Uff,ale się rozpisała ja,jak wracam z pracy wieczorem siadam na bubowym posłaniu i opowiadam Jej,że wszystkie o nas myślicie,Ona tak słucha,słucha i na koniec chlap mnie jezorem po brodzie!Ech,kochane to moje psisko...dziękujemy za wsparcie i pozdrawiamy Was serdecznie :wink:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agniecha dnia Wto 9:18, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:30, 15 Wrz 2009    Temat postu:

No i się kurna poryczałam. :cry:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:43, 15 Wrz 2009    Temat postu:

nie rycz babo,piękny dzień to się trzeba cieszyć,chociaż chwała bogu,że ja w robocie sama siedzę,bo też se rykłam,ale się nie mogę rozklejać,bo potem to miętka jestem i trza mi kopa jakiegoś! :wink:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agniecha dnia Wto 9:43, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 10:19, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Wszystko mi się z Wikunią przypomina, wszystkie ostatnie (i to te najgorsze) chwile :cry:
Ja gotowa bym była nawet nerkę jej wtedy oddać, gdyby to mogło cokolwiek zmienić. Wiesz co jest najdziwniejsze? Wikunia żyła ponad 7 lat, z czego niemal 3 lata była chora. Tyle razy próbuję sobie przypomnieć jak była zdrowa, jak jeździliśmy z nią nad Zalew, jak szalała nad wodą. Uwielbiała ganiać gołębie na osiedlu, zaczepiała sąsiadów. Mało z tego pamiętam. Najbardziej pamiętam chemię, wizyty u lekarzy, kroplówki...
I do końca życia nie zapomnę jej wzroku kiedy wróciłam do domu z decyzją o eutanazji. Ona to po prostu czuła, wiedziała, że to już koniec jej psiego życia :cry:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megaan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:20, 15 Wrz 2009    Temat postu:

No i łezke uronilam...

agniecha masz rację...tylko tu na forum można znaleźć zrozumienie. Moi znajomi, bliscy zawsze mnie wysłuchają ale i tak wiem, że nie rozumieją że mozna tak cierpieć po stracie czworonoga Sad

Jesli chodzi o suplementy, leki osłonowe to ja dawałam tylko wiesiołek, ecomer, hepatil więc tu nie pomogę.

Dużo zdrówka dla Twojej Buni Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Megaan dnia Wto 12:08, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:32, 15 Wrz 2009    Temat postu:

hmm,bo to już tak jest z tym czasem,że my-ci,których osierociły te najukochańsze pamietamy to,co ostatnie,bo to najcenniejsze,przeżywane,przepłakane,pamiętane bardzo długo jeśli nie na zawsze...Tamten wczesny,pierwszy,dziecięcy czas mija bardzo szybko,bo czas upływa,życie toczy się wciąż do przodu,a my i wszystko nasze razem z nim...sama pamietam jak przywiozłam Bu do domu jak miała 2 mce,jej pierwsze zdjęcie w pościeli,potem szybko minął pierwszy miesiąc wspólnego spania w łóżku-chwila i Bubba miała już 3 mce,potem już pół roku,jak strasznie chciałam zdjęciami złapać i zatrzymać to jej szybko upływajace małe psie dzieciństwo,potem minął rok i moja dziewczynka była już dorosła,choć Jej się wydawałało,że nie i wciąż ładowała się wszystkim na kolana...dziś mam żal do siebie,że na prawie 2 lata zostawiłam Ją rodzicom,ale nie mogłam inaczej-pracowałam w innym mieście,po 12h,wychodziłam rankiem wracałam wieczorem!W sumie z Jej 6-cioletniego życia tylko 4 lata spedziłyśmy razem,ale to ja Ją wychowałam,nauczyłam życia wśród ludzi i wszystkich(prawie!) tych cyrkowych sztuczek,które zna,bo powiedzcie jakim cudem Ona rozpoznaje,która to lewa skarpetka?!
Ten czas psiej dorosłości też szybko nam umyka,nie zastanawiamy się,nie zatrzymujemy,bo naiwnie myślimy,że tak będzie zawsze,a przynajmniej dłuuugo...nic bardziej mylnego,stara prawda,że doceniamy coś,kogoś dopiero jak stracimy!Ja też naiwnie myślałam,że mamy z Bu dużo czasu żeby się sobą nacieszyć,poprzednią sukę straciłam też przez nowotwór,nawet 2 więc stwierdziłam,że los nie mógły być tak podły i zabrać mi Bu wcześniej,myślałam,że zestarzejemy się razem(no troszke przesadziłam!)życie,jak zwykle,napisało inny scenariusz,niekoniecznie uzgadniając go ze mną...chociaż...sporo pamiętam-pierwszy śnieg Bu,przyjaciółkę Luśkę,z którą się wychowywała na studenckiej stancji,pierwszego wylizanego kota,kolejnego kotka,którego wykarmiła,bo miała urojoną i mleko,ech...Te ostatnie urywki,kawałki i skrawki wspólnego życia pamiętamy najbardziej,bo ostatnie i tak najcenniejsze,bo nigdy wiecej nie dane nam będzie wrócić w to miejsce...jedynie,by się pożegnać!Ech,jak doceniamy wtedy każdy oddech,spojrzenie,merdniecie ogona i to bycie tu i teraz,bo to ostatni raz i już nigdy więcej...Bu nauczyła mnie cieszyć się chwilką,tą zamkniętą w psim spojrzeniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:55, 15 Wrz 2009    Temat postu:

właśnie dzwoniłam do domu jak się suczka czuje i cholerka znów zrobiła siku w domu!To już 3 siku w przeciągu 5 dni-niedobrze,mam nadzieje,że to nic,tylko przypadek,ale jutro raniutko biegniemy do wetki,może jakiś furagin trzeba albo co,może podziębiona tylko,bo wyprowadzana jest z racji częstrzego picia często co 3h,nawet częściej jak prosi!To dziwne,bo ona zawsze prosi inaczej na siku,inaczej na kupę,nawet jak ma biegunkę w nocy to też obudzi!Dziwi mnie to,bo te ostatnie przypadki to bez ostrzeżenia-kuca i robi...ech i znów się boje... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:51, 15 Wrz 2009    Temat postu:

To pewnie po encortonie, trzeba z nią po prostu częściej wychodzić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:01, 15 Wrz 2009    Temat postu:

pewnie tak,bo od 4.09 dostaje 5 mg Encortonu 1x dziennie,a wcześniej dostawała co 2 dzień,tylko zastanawia mnie to,że kiedyś jak miała ok.4 lat też dość długo brała Encorton(alergia)i nic takiego się nie zdarzało,ale to może teraz dlatego,że starsza i pęcherz już nie ten!Dziwne też to,że w innym przypadku(w ciagu dnia) normalnie prosi o siku,a tu nie...no cóż trzeba wybaczyć i już! Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:01, 15 Wrz 2009    Temat postu: Jola

Agnieszko a jak z mocznikiem u BU. Bo może coś z nerkami-oby nie!
Encorton wzmaga apetyt ale i także piesek więcej pije.Nasza sunia dostawała (oprócz chemii) 20 mg encortonu dziennie -to piła do 2 l. dziennie,albo i więcej. Tylko my jej dawaliśmy wodę niegazowaną ze sklepu lub jak zabrakło przegotowaną.(może z racji tego że w Płocku jest woda okropna).
Z osłonowych to dawaliśmy podobne leki (może esseliv zamiast hepatilu i iskal).przed encortonem ranigast,siemie lniane na czczo i wieczorem,do jedzenia - codziennie podwójne udo(bez skóry i tłuszczu bo była za gruba)z marchwią i ciut ryżu,lub inne chude mięso.twaróg.Ja jej gotowałam. Kalafioru ani brokuł nie lubiła za nic-a najmniej mają węglowodanów-ale cóź.
Tak myślę więcej wody,więcej warzyw i dlatego BUnia może posikuje.
Badają u Was mocz.?. A jak go zlapać to mała-czarna jest ekspertem ( oh jej mama) Very Happy
Głaski dla Buni Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:07, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Agniecha, zapylaj do lekarza. Nie chcę Cię straszyć, bo to w cale nie musi być to samo co u nas, ale problemy z nerkami zaczęły się właśnie od tego podsikiwania w domu Sad Nawet na wątku Wikuni o tym pisałam. Początkowo też zwalałam to na wzmożone pragnienie po encortonie, ale jak zrobiliśmy mocznik i kreatyninę to się załamałam.

Z siuśkami, to tak jak pisze Jola - mocz poranny moja mama łapała na plastikową miseczkę, a później przelewała do pojemnika na siuśki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Wto 14:10, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:20, 15 Wrz 2009    Temat postu:

jutro raniutko lecę do wetki i zapytam o to siku-też mi się wydaje,że to Encorton,bo pije trochę więcej,ale nie zaszkodzi zbadać-tylko raz miała badane sikanie w sierpniu zeszłego roku i wtedy to było:
kreatynina w moczu 188,2 mg/dl
mocznik w moczu 5320 mg/dl
białko całkowite 8,8 g/dl
albuminy 4,1 g/dl
a co do łapania to tu nie ma problemu,jak suczka kuca to podstawiam szeroki,płaski słoiczek-czasem pasztety w takich są lub słoiczek stawiam gdzieś w krzakolach i podstawiam chochelkę do zupy(Bu nie robi to różnicy!)i łapię,a potem przelewam do słoiczka wcześniej ukrytego w krzakach! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:23, 15 Wrz 2009    Temat postu:

no i mnie wystraszyłaś mała_czarna,a do jutra tak daleko!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:24, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Wiem, że Bu cholernie boi się pobierania krwi, ale zrobiłabym jeszcze mocznik i kreatyninę.
Moja mama to była mistrzem świata w "łapaniu" siuśków. Gdzie mnie tam do niej. Ja to tylko latałam po osiedlu jak ostatni oszołom, a jak Wiki widziała, że już się nachylam to zawijała tyłek w troki i szła w inne miejsce Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:25, 15 Wrz 2009    Temat postu:

agniecha napisał:
no i mnie wystraszyłaś mała_czarna,a do jutra tak daleko!


Agnieszka, ja Cię nie straszę Wink
Ja po prostu mam fatalne wspomnienia, dlatego chcę żebyś w porę zareagowała. Nie bój nic; trzeba dmuchać na zimne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 6 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin