Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Cleosia niestety dolacza do grona...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:24, 11 Cze 2008    Temat postu: Cleosia niestety dolacza do grona...

Witam serdecznie wszystkich...
Wlasnie wczoraj dowiedzialam sie ze moja ukochana sunia ma chloniaka..jeszcze nie przeprowadzono biopsji, ale po wizycie onkolog powiedzial ze jest pewien
Niewiem o czym mam napisac czuje sie strasznie zagubiona... jak dla kazdego z Was jest moim najwiekszym szczesciem...
Ma niespena 6 lat i jest kochana do tej pory radosna amstafka, slodka zawsze sie przytulajaca i uwielbiajaca ludzi.
Chcialabym od Was uzyskac jak najwiecej informacji w zasadzie jak traktowac psiaka..jak bardzo obciazajaca moze byc dla Niej chemia, na ktora oczywiscie zdecyduje sie bez dwoch zdan.
Jutro podaje jej pierwszy lek, steryd..z racji ze jest zmeczona i wychudzonha codziennie dostaje dwie kroplowki i antybiotyki..
bede wdzieczna za sugestje i wsparcie , a takze postaram sie wspierac wiedza ta ktora juz posiade...
W przykrych zatem okolicznosciach chce powiedziec witam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:43, 11 Cze 2008    Temat postu:

Witam. Tez chciałabym napisać, że miło Cię tutaj gościć, ale oczywiście nie mogę Sad

Cleosiu, ciężko to tak wszystko w dwóch zdaniach opisać, myślę, że nie starczyłoby mi (i chyba nam wszystkim, piszącym), tygodnia, żeby streścić poszczególne historie, choć przyznam, że wiele jest podobnych Sad
Pytasz jak traktować pieska? Oczywiście to wszystko zależy od jego samopoczucia po chemioterapii. Jedne przechodzą to bardzo źle, jeszcze inne mniej, a niektóre czują się zupełnie poprawnie. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, poczekać na wynik biopsji. Myslę, że rodzaj stosowanej chemii jest (był Sad ) u wszystkich naszych pupilków podobny, w zależności oczywiście od wagi pieska, rodzaju chłoniaka, tego, jak wyszły badania morfologiczne, no i w późniejszym oczywiście terminie, od rezultatów chemii. Nie martw się póki co. Wszystko wytłumaczy lekarz. Począwszy od skutków ubocznych, skończywszy na tym, jak opiekować się pieskiem, jakie leki wspomagające podawać, jak często kontrolować węzły chłonne.

To juz taki rytuał, ale życzę wytrwałości, cierpliwości i powodzenia. I przede wszystkim zdrowia dla pieska. Pozdrawiam serdecznie, odzywaj się tutaj, chociaż ze względu na tematykę forum, wolałabym, żeby nie trafiali tu kolejni zrozpaczeni forumowicze Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:46, 11 Cze 2008    Temat postu:

Chciałam jeszcze dodać, że dojdą Ci jeszcze częste badania ambulatoryjne (morfologia, próby wątrobowe), badania usg, echo serca, i inne takie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:10, 11 Cze 2008    Temat postu:

Bardzo dziekuje za mile slowa.
Cleosia czuje sie w zasadzie calkiem niezle, chyba ze wzgledu na codzienne kroplowki- ktore dostala notabene na babeszje ktora stwierdzili w pierwszej wersji lekarze- troche jej pomogly.
Wyniki morfologii podobno nie sa zle przytocze cos moze bedzie mogl sie ktos wypowiedziec:
leukocyty 4,7
plytki krwi niskie 70
mchc 20.6
erytrocyty 5.05
hemoglobina 6.52
mcv 62.8
obraz krwinek
segmenty 69
limfocyty 31

AspAt 84
AIAT 46
Kreatynina 1.8
Mocznik...92.4

zatem nie najgorsze chyba, ale super nie jest najbardziej przeraza mnie tn wysoki mocznik.
Tu musze powiedziec rowniez, ze bardzo czesto cierpiala na niestrawnosci biegunki wymioty.
Jej guzy zlokalizowane sa w krzce jelita cinkiego, sa trzy i to dosc duze 7,5 na 3cm
5,6 na 3 i trzeci 6 na 2.6cm
Znalezione one zostaly podczas operacji odzwiernika żoladka w marcu tego roku, zostaly okolona bi-passem i otrzymalam informacje ze raczej nie powinno sie z nimi nic dziac bo wygladaja jakby byly tam dawno...zreszta mialam sie dowiedziec czy operacja odzwiernika sie powiodla i czy piesek odzyskal apetyt.
Faktycznie niunia zaczela jesc jak smok i momentalni powracac do zdrowia, az do poczatku maja kiedy to znow apetyt oslabl, wrocilam zatem ponownie do weterynarza ktory poprosil o wykonania usg celem sprawdzenia czy owe znalezione guzy nie zwiekszyly sie.
Wykonalysmy zatem usg u dr. Marcinskiego uznawanego za naj w kwestii usg i udalysmy sie na ponowna konsultacje.
Tam powiedziano ze guzy tej samej wielkosci i psiak zwyczajnie wybredny niechce jesc.
Dostalam zalecenie TRAKTOWAC JAK Zdrowego psa. Cleo jednak od dwoch tygodni calkiem zaczela uciekac od jedzenia pasla sie trawa i ja zwracala. Oslabla zrobila sie osowiala, co przy jej ogromnej sile i szczesciu jest czyms okropnym i niezrozumialym. Znow popedzilam do weterynarza pobralismy krew i zadecydowano ze to ukryta babeszja...dostala dwie dawki imizolu i kroplowki.
Wczoraj kiedy pojechalam na kolejny wzmacniajacy zastrzyk po babeszji, jedna z lekarek poprosila o konsultacje onkologai dr nauk wet. Slawomira gizinskiego gdyz diagnoza babeszji wydala jej sie nie prawidlowa...tan wysluchawszy Naszej historii nastychmiast odeslal na ponowne usg...i postawil diagnoze
Chloniak. Dla mnie najgorsze slowo jakie uslyszalam w zyciu.
Przepraszam jesli nadto sie rozpisalam...ale moze ktos znajdzie jakas luke w tej calej historii....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:13, 11 Cze 2008    Temat postu:

Jak zapewne wiesz cale inne zycie wobec takich sytuacji staje sie totalnie niewazne:)
mam nadzieje ze uda mi sie zorganizowac wszystko jakos nie zwalniajac sie z pracy. Rodzina obiecala Nas wspierac, przyjaciele rowniez.l Nawet sasiedzi ofiarnie zaproponowali zajac sie i posiedziec z moja Pysia kiedy bedzie sama w domku.
patrze na nia i widzac jak zagryza piszczace zabawki i patyczki nie moge uwierzyc ze cos ja chce zjesc od srodka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:37, 11 Cze 2008    Temat postu:

Cleosiu, odpowiem jutro, dobrze? Smile Nie ze względu na ilość napisanego przez Ciebie tekstu, tylko dzisiaj mam ograniczony troszkę czas. Zerknę też na wyniki morfologii mojej Wiki, chociaż z tym może być kłopot, bo to cała gruba teczka się nazbierała, przez prawie 2 lata!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:46, 11 Cze 2008    Temat postu:

Oczywiscie jutro zatem bede czekala na wiadomosci. Pozdrawiam serdecznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:35, 11 Cze 2008    Temat postu:

mocznik jest zdecydowanie za wysoki, bo norma jest do 50 (akurat wczoraj ten temat przerabialismy)

nasz wynik 56 jest do powtorzenia, bo Fender nie byl na czczo ale moze oznaczac albo ze nerki zle pracuja albo ze je za duzo miesa (Fender je od stycznia prawie wylacznie mieso i tylko z dodatkiem warzyw)

my tez mamy chloniaka jelitowego, on sie trudniej podobno leczy

czy bylas juz u dr Jagielskiego? on jest najlepszy w Polsce jesli chodzi o onkologow i przyjmuje tam gdzie chodzi wiekoszosc z nas czyli na Bialobrzeskiej (www.bialobrzeska.waw.pl) lub na SGGW
powinnas sie do niego wybrac niezaleznie od poziomu zaufania jakim darzysz swojego weta prowadzacego, on mowi jaka jest rzeczywistosc

jaki macie hematokryt bo nie zauwazylam w wypisie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:17, 11 Cze 2008    Temat postu:

Hematokryt to 0.32
u dr. Jagielskiego jeszcze nie bylam , ale oczywiscie ze sie do niego wybiore, zastanawiam sie tylko czy nie poczekac najpierw na wynik biopsji na ktora jestem zapisana w poniedzialek. wydaje mi sie ze jesli pojade do niego z pelnym kompletem badan bedzi lepiej.
czy moze powinnam pojechac z niepelna dokumentacja...?
przy okazji klinika do ktorej trafilam teraz to Klinika Malych Zwierzat w warszawie przy ulicy Gagarina 5
lekarz ktory postawil diagnoze to slawomir Gizinski.
moze ktos sie wypowie przy okazji na jego temat.
tak naprawde to nie znam zbyt dobrze nikogo z tej kliniki natomiast polecono mi ja jako godna zaufania iwec od zwyklego weta z malej kliniki trafilam tam.
Cleo ma wlasnie wysoki ten mocznik..w zasadzie to staram sie w nia WMUSZAC jedzenie bo apetyt ma tylko na ewentualnie jakies slodycze, ale usilnie karmie ja duza iloscia drobiowego miesa-gotowanego, ostatnio po kroplowce "rzucila " sie na moja fasolke szparagowa i kilka dni juz ja je z zamilowaniem + princessa mleczna:) mieskiem kilka juz dni pluje...
Teraz wlasnie lezy godzine pod kroplowka - glukoza z solami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:43, 11 Cze 2008    Temat postu:

Witaj Cleosiu,
bardzo mi przykro, że poznajemy się w takich okolicznościach. Mimo, że naszej kochanej Dżojeczki nie ma już z nami, to postaram się podzielić swoimi doświadczeniami na temat chłoniaka i leczenia.
Przede wszystkim na początek: chłoniak żywi się cukrami, a nie potrafi żywić się tłuszczem. Dlatego my z dnia na dzień odstawiłyśmy Dżoi wszystkie słodycze (ktore uwielbiała), żadnych ciast, cisteczek, czekoladek itp. Za to dostawała wieprzowinkę (gotowaną lub duszoną), kurczaka, czasami wołowinę (za którą nie przepadała). Jadła też suchą karmę - eukanubę z mniejszą ilością węglowodanów. Do picia dostawała wodę mineralną (zawiera więcej elektrolitów niż zwykła kranówka). Dzień przed chemią starałam się żeby Dżoja była porządnie najedzona i najlepiej żeby sporo piła. Wtedy zdecydowanie lepiej znosiła chemie.
Dżoja dostawała standardowy zestaw chemii, tzn. vincristin + endoksan lub vincristin + adriblastin (tzw. czerwona chemia - bardzo silna) i do tego sterydy (encorton) i leki na wątrobę.
Przez pierwszy miesiąc Dżoja dostawała chemię co tydzień i pierwsze 2 tygodnie były dość trudne. Dżoja traciła apetyt (mniej więcej na 3 dni po chemii), do tego miała biegunkę i po vincristynie sztywniały jej tylne łapy. Ale po tych dwóch tygodniach te objawy się skończyły i potem naprawdę było dobrze. W zasadzie przez pół roku Dżoja miała tzw. remisję i zachowywała się jak zdrowy pies, miała normalny apetyt, świetny humor i ogólnie bardzo dobre samopoczucie.
Co do badań krwi to nasz lekarz mówił że najważniejsze są płytki krwi i leukocyty. Dżoja na początku miała bardzo mało plytek (8Cool, leukocyty były w normie. Po chemii plytki leciały w górę Smile
Co do nerek niestety Ci nie pomogę, ponieważ myśmy nie miały tego problemu, za to walczyłyśmy z wątrobą.
To tak narazie ogólnie, jak będziesz miała jakieś pytania, to postaram się chociaż troche pomóc.
Życzę Wam przede wszystkim dużo siły i wytrwałości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:47, 11 Cze 2008    Temat postu:

my przy chloniaku odstawilismy wszystkie weglowodany , bardzo podobnie jak to opisuje Ania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:12, 12 Cze 2008    Temat postu:

a czy surowe miesko tez jej podawac...? dzisiaj jedziemy znow do kliniiki na gagartina zeby zrobic morfologie. Mam nadzieje ze poznym wieczorem uda mi sie zamiescic wyniki, jesli komus uda mi sie je wyslac mailem...musze dzis jechac do pracy i wroce dopiero juto wieczorem- zrobilabym wszystko zeby moc zostac przy moim Skarbie...nawet kiedy byla zdrowa zawsze mialam obawe czy napewno ktos sie nia dobrze zajmuje....bo jak niechce jesc to jestem pewnie jedyna ktora lezy z nia na poslaniu z miska i ja karmi z reki...ile to jest dylematow.
Dziekuje Wam za informacje o slodyczach Cleosia je poprostu uwielbia, ale jesli ma sie nimi zywic chloniak a nie ona to od dzis odstawiamy wszytsko...!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:18, 12 Cze 2008    Temat postu:

W końcu działa Forum Smile
Cleosiu, żadnych słodyczy, absolutnie. Wczoraj przeglądałam całą historię choroby Wiki, nazbierała się pokaźnych rozmiarów teczka. W zasadzie, po każdej chemii spadał jej poziom leukocytów, ale to naprawdę zupełnie naturalne. Kilka razy spadł tak drastycznie, że odłożyliśmy chemię. W zasadzie nie było nigdy większych problemów z mocznikiem i kreatyniną, oprócz zdaje się 3 razy, kiedy wyniki były naprawdę fatalne. Jak już pisałam w moim wątku, my w zasadzie nie dokończyliśmy pierwsze chemii, stąd tak szybko pojawiła się wznowa chłoniaka. Wiki dostała fatalnego zapalenia krwotocznego po endoxanie, i myśleliśmy wtedy, że ma poważnie uszkodzone nerki. Wyszła z tego, ale protokół nie został zakończony, bo endoxan natychmiast odstawiliśmy. Z tego co tu czytałam, jesteśmy wyjątkiem, bo pieski nie miały poważniejszych problemów z tolerancją tego leku.

Cleosiu, myślę, że powinnaś poczekać na wynik biopsji, i dopiero z tym udać się do dr Jagielskiego, bądź do dr Kasi Bednarowicz. Dobrze byłoby gdybyś już dzisiaj zadzwoniła na Białobrzeską i umówiła się na wizytę Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 9:19, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:27, 12 Cze 2008    Temat postu:

Na szczescie mieszkam pod warszawa wiec jesli wyniki beda wczesniej niz termin to pojade na ta bialobrzeska i bede czekala...moze sie uda.
Z tego co zdarzylam sie zorientowac, lekarz ktory leczy Cleosie bral udzial w tych samych kongresach co dr. Jagielski, jest wiec szansa ze bedzie rownie dobrym onkologiem- mimo to nie zrezygnuje z drugiej konsultacji.
Jeszcze nie pisalam jak zalecono mi podawac leki.
Od jutra mam jej podawac Encorton przez 4 dni ! tabl. ,a nasterpnie co drugi dzien 1 tabletka.
od wtorku przez trzy klejne dni w kazdym tygodniu Endoxan. przy tym codziennie dostaje rano Vit. E.
Poki co jest codziennie nawadniana glukoza i badz plynem ringera zeby byla silniejsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:25, 12 Cze 2008    Temat postu:

Cleosia napisał:
Na szczescie mieszkam pod warszawa wiec jesli wyniki beda wczesniej niz termin to pojade na ta bialobrzeska i bede czekala...moze sie uda.
Z tego co zdarzylam sie zorientowac, lekarz ktory leczy Cleosie bral udzial w tych samych kongresach co dr. Jagielski, jest wiec szansa ze bedzie rownie dobrym onkologiem- mimo to nie zrezygnuje z drugiej konsultacji.


Pewnie to kwestia zaufania do dr Jagielskiego i dr Bednarowicz, ale nie poszłabym już teraz to żadnej innej kliniki Wink Zresztą leczę Wiki od samego początku choroby u tych lekarzy, choć początkowe chemie robiliśmy na SGGW.
Zapytaj doktora, czy możesz podawać pieskowi kapsułki z wiesiołka, chyba że to może dopiero później, już w trakcie kuracji Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin