Czika

rott_ka

Biedulka...
Chyba wszystkie znamy ten okropny strach i bezradność w czasie kryzysów Sad

Jutro na Białobrzeskiej, obie będziemy czekać na decyzję co dalej...
Sciskam Was mocno Dziewczynki !

mala_czarna

deelfino

Witajcie
8 kwietnia byłyśmy na chemii. Czika dostała dożylnie vincristin i dexafort. Następna za dwa tygodnie - 22.04
Wyniki krwi chyba nie były dobre, bo doktor marszczył nad nimi strasznie czoło, ale nic nie powiedział. Było straszne zamieszanie w klinice i zapomniałam go potem dopytać co i jak... Sad

Dostałam do domu kroplówki - mam podać gdyby czuła się bardzo źle (jak po ostatniej vincristinie, kiedy dochodziła do siebie prawie przez tydzień).
Właściwie do wczoraj wydawało mi się, że wszystko jest ok. Co prawda raz dostała czopek przeciw wymiotom (ale po vincristinie to ostatnio normalne), ale większych sensacji nie było.
W weekend zabrałam moje psiaki na działkę. Każdego dnia spędziły po około 4 godziny na zewnątrz - pogoda była śliczna. Czika wcale się nie nadwyrężała - człapała własnym tempem i korzystała z pogody.
W niedzielę wieczorem zauważyłam, że coś jest nie tak. Nie chciała wstawać z posłanka - złożyłam to karb zmęczenia.
Dzisiaj wcale nie było lepiej.
Podałam jej podskórnie kroplówkę.
Węzły na klatce urosły. Podkolanowy też mi się wydaje większy.
Nic dobrego to nie wróży..... Podłamuje mnie to strasznie.

Ania

Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i Czika dojdzie do siebie.
Razem z Dżojką trzymamy za Was kciuki, bardzo, bardzo mocno.

Dalmatina

Oczywiście ja też dołączam się pozytywnego myślenia i trzymania kciuków.

mala_czarna

deelfino

Przede wszystkim dziękuję za słowa otuchy i wsparcie Smile

Raniutko zadzwoniłam na białobrzeska i wcisnęłam sie na listę rezerwową....
Doktor ją obejrzał, wymacał, osłuchał i powiedział, że nie wygląda to na chłoniakowe objawy. Wziął krew na morfologię, i pobrał krew z ucha na badanie na pasożyty - chciał wykluczyć babesziozę. Osłuchowo czysto, choć dość ciężko oddycha.
Generalnie stan psicy nie za ciekawy - powiększone obwodowe węzły chłonne, obrzęk i tkliwość okolicy podżuchwowej, powiększone ślinianki. Dostała antybiotyk i maść do ucha, bo okazuje się, że ma poważny stan zapalny.
No i przed chwilą dostałam telefon z wynikami krwi - niestety żaden pasożyt.
Chłoniak ruszył dalej....

Jutro na chemię - ma być coś nowego.

Miałam nadzieję, że pozbędziemy się tego świństwa na dłużej, a tu po niecałych trzech miesiącach powrót. Dostała "tylko" 9 z 25 zaplanowanych w protokole chemii.

Co za wredne i niezłomne świństwo..... Sad

mala_czarna

Deelfino, strasznie mi przykro. Czuję się dość niekomfortowo, bo u nas jest wszystko ok, i cały czas się chwalę, a u Was takie problemy Sad

Pozostaje mi Cię tylko pocieszyć, podając za przykład moją suczkę. U nas też było wszystko dobrze przez 3 m-ce, a później nawrót. Znowu chemie, znowu niekończące się wizyty w klinice i.... nie zapeszyć, po nawrocie jest wszystko w jak najlepszym porządku od ładnych paru miesięcy. Nie martw się. Wiem, że to cholernie ciężka do wyleczenia choroba, ale jedyne co nam pozostaje to nie poddawać się i walczyć póki piesek czuje się na siłach walczyć razem z nami Smile

Kachus

Deelfino - Czika ma sobie dać radę i koniec! Powiedz jej to.

deelfino

Po wczorajszym antybiotyku jest trochę lepiej - ma apetyt, jest ożywiona.
Dzisiaj jednak nie dostała chemii. Przede wszystkim ze względu na stan zapalny ucha i podane antybiotyki - enrobioflox. Dostała jeszcze zapas tabletek do niedzieli. Mam tez jej znowu podawać Encorton.
Niestety dziś doktor nie nakreślił mi optymistycznego scenariusza.
Zmieniamy protokół na ratujący, podawane leki będą bardzo toksyczne (doksorubicyna z dakarbazyną). Jeśli to nie pomoże to ostatnią deską ratunku jest lek sprowadzany z Holandii. Potem już tylko najgorsze.
Sam doktor powiedział, że to niestety wznowa chłoniaka i to najgorsza wiadomość, gdyż bardzo szybko ona nastąpiła.

Mała_czarna - to co napisałaś to miód na moje skołatane serce...
Kachus - cały czas jej to powtarzam ....

Bardzo, ale to bardzo sie boję.

mala_czarna

Wznowa czy nie wznowa, będzie dobrze!!
Jak mi Jagielski powiedział, że przy tym drugim uderzeniu chłoniaka moja suczka ma jakieś 2 proc. szanse na przeżycie, to mało tam na posadzkę trupem nie padłam. I co? To było jakieś pół roku temu!

Dalmatina

deelfino, wiem, że nie jest łatwo, że słowo wznowa dźwięczy nieustannie w uszach. Wet musi kreślić takie perspektywy, żeby przygotować Cię/Was na wszelkie ewentualności. Ja jednak mam nadzieję, że będzie dobrze. Proszę wyściskaj od nas Czikę.

Fender

my chyba Czike poznalismy na Bialobrzeskiej

Wisienka

Ja w ogóle mam wrażenie, że my na tej Białobrzeskiej ciągle się mijamy.
Co do wznowy - przykład małej_czarnej i jej psinki nam przyświeca. Każdego dnia, gdy nachodzą mnie czarne myśli, przypominam sobie ich historię. I naprawdę pomaga. Wierzę, że wznowa to nie wyrok i tej wiary teraz, z całego serca Ci życzę.

rott_ka

deelfino, przed nami też niezbyt optymistyczny scenariusz...
Trzymajcie się dzielnie dziewczynki, wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Musi być dobrze !!!