Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czika
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:16, 20 Sty 2008    Temat postu: Czika

Od środy (23 stycznia) zaczynamy w moją dzidzią walkę.....
Jestem przerazona, załamana i pełna obaw....

Czika jest rottweilerką, ma 9 lat i 8 m-cy - jest najwspanialszą towarzyszką, moim oczkiem w glowie, moim sercem i dusza.....

3-4 lata temu zaczely sie nasze "poważne" problemy:
usunieto jej listwy mleczne - hisopatologia wykazała gruczolakoraka cewkowo-brodawkowego - nie była specjalnie leczona
zlokalizowano również tluszczaka - z tego co mi powiedziano, nic groznego
w czerwcu 2007 przypadkiem (przy innym schorzeniu - jak sie pozniej okazalo zapalenie miesnia stawu dwuglowego) wykryto guz na sledzionie - usunieto ja, ale hisopatologii nie zrobiono z uwagi na to, że "komorki obok guza byly czyste"......

Teraz tego bardzo zaluje - prawdopodobnie byl to poczatek najgorszego.
1,5 tygodnia temu powiekszyly sie wszystkie wezly chlonne. W srode wycieto jej podkolanowy wezel do hisopoatologii. Wyrok zapadl w piątek: chloniak z duzych limfocytow o wysokim stopniu zlosliwosci (co najmniej IV stopien zaawansowania.....)
Gdybym wiedziala 0,5 roku temu........... Jak wiele moglabym zmienic.....?

Jak pisalam w srode zaczynamy walkę - na Bialobrzeskiej......
Powrót do góry
Ania
Gość





PostWysłany: Wto 14:57, 22 Sty 2008    Temat postu:

Witaj,
życzę powodzenia w walce, głęboko wierzę, że Wam się uda. My walczymy już 5 miesiąc i wszystko jak narazie jest dobrze. Wysoki stopień złośliwości na ironię lepiej poddaje się leczeniu i lepsze są efekty.
Powodzenia.
Powrót do góry
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Czw 1:10, 24 Sty 2008    Temat postu:

No i pierwsza chemia za nami.....

Przyjęty został protokol 5-lekowy Madison-Wiscinsin. Dzisiaj na początek oczywiście badanie krwi a potem dostala w zastrzyku Asparaginanse i Dexaven. Dodatkowo 1 sole mineralne dozylnie i 2 podskórnie.
Zajęło nam to jakieś 2 h.
Jutro rano mam jechac jeszcze na Vincristin (zalecana jest 12-godzinna przerwa między podaniem Asparaginasy).

Czika była bardzo grzeczna i nic nie wskazywało na to żeby czuła się źle.
W drodze powrotnej tez nie było sensacji.
Za to w domu nie wierzyłam własnym oczom - moja pisina zachowywała się jak 2 letni szczeniak: podskakiwała, zapraszała do zabawy, na podwórku podrzucała sobie patyki...... jakże miło było na to patrzeć... Razz

No i wykupiłam pół apteki: Hepatil, Ranigast, Vit E, Ecomer, Encorton, olej z wiesiołka - dopodawania codziennie plus inne na wszelki wypadek.

Za tydzień ma byc podany Endoxan dozylnie.

Pozdrawiam czytających...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez deelfino dnia Pią 19:21, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:49, 24 Sty 2008    Temat postu:

Trzymam kciuki Smile
Po pierwszej chemii u mojego pieska, kłopoty zaczęły sie dopiero po 4 dniach. Ale oczywiście nie piszę tego żeby Ci podłamać, bo każde zwierzę zupełnie inaczej reaguje na chemię Smile Z tego co pamiętam, dr. Jagielski powiedział nam, że suczka dostała końską dawkę, żeby przyspieszyć rozpad komórek nowotworowych. Wiem tylko tyle, że nie byłabym chyba w stanie przechodzić tego wszystkiego jeszcze raz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 9:49, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Czw 18:44, 24 Sty 2008    Temat postu:

Witajcie Smile
poranna chemia minęła bezproblemowo - martwią mnie tylko Leukocyty, które z wczorajszych 18 skoczyły dziś do 29.....
Oprócz Vincristin-u dostala podskórnie dwie kroplówki z soli i środek moczopędny, żeby szybciej pozbyc sie komorek rakowych z organizmu.

Mała_Czarna jakie to były kłopoty po 4 dniach? Napisz proszę, czego moge sie spodziewać.....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez deelfino dnia Pią 19:22, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:04, 24 Sty 2008    Temat postu:

Nie martw się tym nagłym skokiem leukocytów. Po chemii to najzupełniej normalne. Smile
Jak to wyglądało po 4 dniach chemii? Sad
Fatalnie... Powiem Ci tylko tyle, że znosząc sunię na dwór, stawiałam ją w trawie żeby się załatwiła, a ona po prostu się przewracała. Całe mieszkanie było w wymiocinach i kale. Załatwiała się tam, gdzie akurat miała siłę dojść. Nie piła wody, nie jadła. Jak tylko to się zaczęło, pojechaliśmy z nią na Białobrzeską. Dostała masę kroplówek, zastrzyków, była nawadniana. Lekarz uspakajał nas, że to normalne, że tak niektóre psy reagują na potężną dawkę chemii. W każdym razie to trwało jakieś 3 dni, w ciągu których codziennie byliśmy w lecznicy. Nie masz nawet pojęcia jak ucieszył nas widok pieska, który po 3-dniowym przymusowym poście zaczyna wsuwać nagle suchą karmę Smile Smile To było po prostu niesamowite. Leżała w pokoju, nagle zrywa się i pędzi do miski!

Deelfino. Nie bierz tego wszystkiego do siebie. Każdy przypadek jest indywidualny Smile Kiedy byłam na pierwszych chemiach na SGGW, przyjeżdżał tam starszy pan z suczką, pudelkiem. Dr. Jagielski powiedział nam, że to jest chodzący cud. Od Jakiegoś roku miała zaatakowane niemal wszystkie narządy wewnętrzne. Nie pamietam już o jaki nowotwór chodziło, w każdym razie, musiałbyś ją wtedy zobaczyć. Nie byłbyś w stanie uwierzyć, że to zwierzę choruje na cokolwiek Smile

Nie martw się jak zaobserwujesz brak apetytu. Pies może nie jeść nawet 5 dni. Musi pić tylko wodę. Jeśli nie będzie chciała, pewnie lekarz zaordynuje kroplówki. Moja dostawała płyn Ringera, i o ile pamiętam, glukozę na wzmocnienie.

Ps. Troszkę się rozpisałam :wink:
Może jutro wkleję parę zdjęć mojego skarbu. Po chemii, całkowicie niemal łysej, i pół roku po chemii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 20:08, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Gość





PostWysłany: Pią 11:45, 25 Sty 2008    Temat postu:

Witaj,
Każdy piesek inaczej reaguje na chemię, ale może moje doświadczenia troszkę Ci pomogą, chociaż po jakimś czasie sama najlepiej będziesz wiedziała co jest najlepsze dla Twojego psiaka.
Nasza Dżojeczka (berneńczyk) po pierwszej chemi czuła się źle, ale dopiero na 3 dzień i trwało to ok. 3 dni, miała sztywne łapy - efekt po vincristynie i całkowicie straciła apetyt - nie chciała absolutnie nic jeść ani pić. Nasz lekarz mówi, że chemia w organiźmie utrzymuje się do 72 godzin, a po tym czasie negatywne objawy powinny ustąpić, ale trzeba liczyć się z ogólnym osłabieniem.
U nas najcięższy był pierwszy miesiąc, ze względu na częstotliwość podawania chemii. Dżoja dostawała ją co tydzień. W tym pierwszym miesiącu, a właściwie w 2 pierwszych tygodniach najbardziej się bałam. Przede wszystki szok, że mój skarb jest tak ciężko chory, do tego Dżoja czuła się średnio, bardzo schudła - 7 kg, na dodatek musiała znosić długą jazdę samochodem (jestem z Gdańska, a lekarz prowadzący Dżoję z Wrocławia Smile, ale wbrew obawom nie było tak źle.
Trochę zmieniłam żywienie Dżoi, przede wszystkim wodę - teraz dostaje tylko wodę mineralną, w ten sposób uzupełnia elektrolity, a jeśli chodzi o żywienie to dietę ubogą w węglowodany - chłoniak żywi się węglowodanami, a nie lubi tłuszczy.
Dzień przed podaniem chemii i tuż po jej podaniu daję Dżojce więcej jedzenia, zauważyłam, że wówczas praktycznie nie ma skutków ubocznych (drętwienia łap, osowiałość). To samo z wodą im więcej wypije przed chemią tym lepiej.
Teraz Dżoja jest 5 miesiąc na chemii, czuje się bardzo dobrze, zachowuje się jak młody pies, chętnie chodzi na spacery. Jedyne na co musimy uważać to apetyt - ma tak duży, że musiałam zastosować jej dietę, bo bardzo przytyła - skutek sterydów (encorton). Wyniki ma bardzo dobre. Podwyższone leukocyty - to dobrze, tak mówi nasz lekarz, zdecydowanie gorzej jakby spadły. Dżoja przez 4 miesiące miała podwyższone leukocyty i ogólnie gorsze wyniki. Ok. 2 miesiące temu miała bardzo podwyższony mocznik, ale po płukance- zalecana kroplówka (ale ja nie chciałam jej dodatkowo męczyć, więc wmuszałam w nią wodę mineralną) wyniki wróciły do normy.
Za tydzień znów jedziemy do Wrocławia. Tym razem dostanie adriblastin (czerwona chemia), wcześniej będzie miała badanie serca: echo, usg. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Dodam, że Dżoja nie straciła włosów, linieje tak jak liniała Smile)) Patrząc na nią nie widzę, że jest chora. Jest taka radosna, ma piękną sierść, błyszczace oczy, a przede wszystki dobre samopoczucie. Decydując się na chemię podjęłam najlepszą decyzję, gdybym dziś miała decydować jeszcze raz zrobiłabym to samo.
Troche się rozpisałam, ale mam nadzieję, że troszkę Cię uspokoiłam.
Życzę wam dużo siły i optymizmu.
Daj znać jak się czuje Czika i pogłaszcz ją ode mnie Smile
Ania
Powrót do góry
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:22, 25 Sty 2008    Temat postu:

Aniu, moja też ma podwyższony mocznik, ale nie zauważyłam żeby nie chciała pić wody. Wręcz przeciwnie, pije więcej niż dotychczas, i relatywnie więcej siusia. Czekam teraz na ponowne wyniki morfologii, bo jak już pisałam Wisience, poprzednie zostały zakwestionowane przez doktora. Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Gość





PostWysłany: Pią 14:11, 25 Sty 2008    Temat postu:

Dżoja pije normalnie, ani mniej ani więcej, ale jak miała podwyższony mocznik, lekarz kazał nam przez 2 dni jeździć znią na kroplówkę. Ponieważ i tak ma pokute łapy, a w tym czasie dodatkowo bolała ją łapa, bo kroplówka poszła poza żyłę zdecydowalam, że spróbuję wmusić w nią więcej wody niż zwykle pije i tak przez 2 dni wypiła ok. 5 litrów mineralki i następne wyniki miala już w normie.
Mam nadzieje, że pogorszone wyniki to tylko chwilka słabosci i te będą napewno dobre.
Trzymam kciuki
Powrót do góry
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:24, 25 Sty 2008    Temat postu:

Ja też mam taką nadzieję. Smile
Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że w lipcu br. minie 2 lata od pierwszej chemii. Wprawdzie były spore przerwy, ale zachodzę w głowę, ile w stanie jest znieść takie 7-kilowe zwierzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Pią 16:52, 25 Sty 2008    Temat postu:

Dzisiaj mija drugi dzień po chemii i właściwie wszystko wygląda ok.
Czika jest pogodna, chce sie bawić, przychodzi po pieszczoty.... Smile Tak jak mówisz Aniu, moja sunia w tej chwili tez nie wyglada na chorą, a tym bardziej na tak poważnie chorą..... :/
Nie wymiotuje, nie ma biegunki. Mozna powiedziec, że nie ma zadnych negatywnych skutkow - przynajmniej ich nie widac - wrecz odwrotnie.

Właściwie nie zjadła dzis śniadania - co w jej przypadku jest b a r d z o dziwne, ale mam nadzieje, że na kolację się skusi. Jeśli nic sie nie zmieni do jutra to chyba zakupie cos na apetyt.
Na szczęście pije jak smok i co chwila siusia ... Razz

Dietę oczywiście już zmieniłyśmy: wsuwa gotowane warzywa (marchwka, seler, brokuly) z miesem wieprzowo-wolowym (jak skonczy to co jej teraz upichcilam zmienie na drobiowe), do tego dodaje zmielone siemie lniane, otręby/platki owsiane blyskawiczne ew.jęczmienne ale bardzo mało. Od czasu do czasu daje jej kostke bialego sera z tunczykiem w oleju.
Zakupilam juz tez olej lniany i zamierzam dodawac do sera bialego (wg pomyslu dr Budwig).

Pozdrawiam i dziekuje za odzew. Będę ją bacznie odserwować, a Wam zdawac relacje Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:19, 25 Sty 2008    Temat postu:

deelfino napisał:


Jeśli nic sie nie zmieni do jutra to chyba zakupie cos na apetyt.
Na szczęście pije jak smok i co chwila siusia ... Razz



Nie kupuj niczego bez porozumienia z lekarzem. To dopiero drugi dzień chemii, piesek ma prawo nie mieć apetytu. Zwierzęta nie są głupie. Jedzą wtedy kiedy chcą Wink

Ps. Przepraszam, że tak się mądrzę, ale po 1,5 roku walki z chorobą liznęłam ździebko teorii i praktyki w tym temacie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Sob 17:31, 26 Sty 2008    Temat postu:

Witajcie Smile
Sunia dalej dąsa sie na jedzenie...... Wczoraj raz wymiotowała. Nie dużo (nie miała czym bo nic nie zjadła...), w nocy skusila sie na polowę zwyklej porcji jedzenia....
Rano znowu nie ruszyla sniadania i tak az do teraz. Skubnela za to kilka kulek suchej karmy z miski mojego drugiego psa i oddala z powrotem.....
Pije, chce sie bawic, nie ma temperatury.....

Kurcze, normalnie pewnie nie przejmowalabym sie tym tak bardzo, a teraz nie wiem czy jest powod do alarmu? Czuje sie jak nastolatka, która nie wie co zrobic.... Wkurza mnie to strasznie.... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deelfino
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Sob 17:33, 26 Sty 2008    Temat postu:

Czarna, oczywiscie, że nie bez konsultacji.... Wink Zreszta nawet w info od lekarza mam jakies zalecenia na brak apetytu, nie jest tylko napisane kiedy wszczynac alarm i to podawac... :]
Poczekam do jutra, jak nic sie nie zmieni bede bic w dzwony alarmowe....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:05, 26 Sty 2008    Temat postu:

deelfino napisał:


Kurcze, normalnie pewnie nie przejmowalabym sie tym tak bardzo, a teraz nie wiem czy jest powod do alarmu? Czuje sie jak nastolatka, która nie wie co zrobic.... Wkurza mnie to strasznie.... Razz


Nie jest Smile
Jak nie ma epytytu, to trudno. Grunt, żeby piła wodę. Jesli nie będzie chciała jeść przez jakieś 4 do 5 dni, to możesz porozmawiać z lekarzem. Czasem sobie myslę, że nie mamy najmniejszego pojęcia jak reaguje organizm na tak potężną dawkę trucizny. A te nasze bidulki znoszą to z godnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin