Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

My, Brunio i chłoniak...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:25, 05 Wrz 2011    Temat postu: My, Brunio i chłoniak...

Witam Was wszystkich serdecznie!! Wolałabym w nieco innych okolicznościach co prawda..
Forum czytuję już regularnie począwszy od 7 lipca, tego to dnia udałam się z moim Aniołkiem, Bruniem, do lekarza i usłyszałam, że jest podejrzenie o nowotworzenie.. Dzień wcześniej zauważylismy silnie powiększone węzły chłonne (musiały zrobić się takie wielkie dosłownie w dobę..). Na własną rękę grzebałam w necie cóż to za raczysko może być i cóż..dotarłam tutaj, przed badaniem histo. Tego samego dnia Brunio miał pobieraną krew, a następnego materiał do biopsji. Wyniki krwi były nieznacznie przekroczone, więc łudziłam się, że moze to nic tak powaznego. Po tygodniu były wyniki bad histo i niestety, moje najgorsze przeczucia potwierdziły się-chłoniak złośliwy polimorficzny.. Nie muszę pisać jaki to był szok dla mnie, myśl ze nadchodzi nieuniknione, ile czasu i wysiłku zajęło mi oswojenie się z tą diagnozą.. Wszyscy to przeszliście.
Bruncio jest już starszym pieskiem, ma ok. 15 lat, waży 7kg i jest kundelkiem ze schroniska. Zabrałam go stamtąd jako 13 latka, 13 lat temu:)
Mieszkamy w Krakowie i udaliśmy się do kliniki therios. Wg diagnozy- Vst zaawansowania zmian, rokowania ostrożne (jak to przerażająco brzmi..) Piesek dostał winkrystyne, encortolon, następnie endoxan, immunactive anticancer.
Dzięki Wam dowiedziałam się, że przy sterydzie trzeba podawac leki osłonowe (nikt mnie o tym nie powiadomił..), wiedziałam jak reagować w podbramkowych sytuacjach (cerenia spoczywa awaryjnie w lodówce:)), o co pytać lekarzy. Pomoc nieoceniona. Już nie wspomnę o iskialu, oleju z wiesiołka czy lnianym, które też podaję dzięki Waszym radom.
Przeczytałam już dawno dużą część forum, nosiłam się z zamiarem założenia tematu, jakoś nie miałam siły.. Jak było mi źle zaglądałam tutaj i patrzyłam co u Waszych psiaków.
Niestety nasza sytuacja uległa diametralnemu pogorszeniu. Zakończyliśmy podstawowa część chemi, czyli winkrystyne co tydzień i endoxan co 4 tyg, mielismy jezdzic juz co 3 tyg. W przedostatni piątek Brunio miał usg brzuszka, jeśli chodzi o chłoniaka to brak zmian, wszystko się wycofało jakby, we krwi tylko 1 komórka atypowa. Niestety usg wykazało również raka na jądrach (niezwiązany z chłoniakiem).. Można tylko wycinać,jeśli pies jest w dobrej kondycji, nie jest wrażliwy na chemię.
Myślałam sobie ostatnio, że piesek się trzyma jak na swoje lata dobrze z tym chłoniakiem , leczeniem, drugim rakiem, tym bardziej ze pani wet pierwszy raz dała nam nadzieję-powiedziałą, że Brunio jest silny leczenie przebiega dobrze i może odejdzie naturalnie w swoim czasie..

ALE-i tu się zaczyna do Was prośba o wszelkie sugestie i rady. Bruniowi bardzo się pogorszyło..Dziś jedziemy na winkrystynę, niedawno telefonicznie dowiedziałam się że pani doktor nie będzie (jak zapisywaliśmy się to nikt nam nie powiedział), będzie jej mąż ktory jest "średnio zaangażowany w chłoniakowe sprawy", moim zdaniem. Szczerze to jestem wściekła... Tym bardziej, że nie mamy do pani dr zadnego tel, maila tylko wspólny całej kliniki...
Brunio osłabł niesamowicie, dobrze, że je chociaż. Bardzo się trzesię, ma jakby dziwne tiki, ledwo jest w stanie się podnieść, kilka razy się przewrócił, albo znosi go "na boki", bez powodu pisnął (nigdy jak dotąd tego nie robił), dziwnie się zachowuje, jest taki nieobecny... Bywa, że zwlecze się na rundkę dookola domu, oczywiście nie odstępuje go na krok. Potrafi stanać bez celu, chwieję się na łapkach i patrzy nie wiadomo gdzie a na mnie nie reaguje. Nie ma siły podnieśc łapki na siku, sika jak dziewczyna. Prócz tego ma powiększony brzuszek, puszcza tak toksyczne bąki, że czuć je w drugim pokoju (sorki za bezpośredniośćSmile), no i w nocy miał biegunkę..Wydaję mi się, że ma znow powiększone węzły.
Tak naprawdę mogłabym pisać o tym bez końca, bo niesposob chyba opisać w jak tragicznym stanie jest teraz. Błągam powiedzcie co powinnam zrobić, jak mu pomóc, jak odpowiednio pogadac z wetem?? Myślicie, że go coś boli?? Czy mógł tak szybko wznowić się chłoniak? Sprowadziliśmy mu też ornipural z Francji, bo miał nienajlepsze wyniki wątrobowe. Wstrzymać się z podaniem czy nie, a jeśli podać to w jakich dawkach (pani wet pierwszy raz usłyszała o ornipuralu ode mnie, a ja od Was-stąd pytanie o dawki). Dla mnie jego widok tak smutnego, osowiałego i słabego jest najgorszym koszmarem, serce mi się kroi a mózg lasuje.. Leży tu koło mnie bidula taka, stęka i trzęsie się.

Z góry dziękuje za podpowiedzi i przepraszam za wylewanie, być może zbyt dużej ilości informacji i smutków. Serdecznie Was pozdrawiam.
Magda


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez buzu dnia Wto 16:28, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:31, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Magda, zmierzyłaś mu temperaturę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:32, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Zaraz sprawdzę..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:37, 05 Wrz 2011    Temat postu:

38,1'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:45, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Temperatura w miarę normalna.

Tak nagłe pogorszenie nie jest normalne. Moim zdaniem powinnaś pojechać z tym do Theriosa, żeby zdiagnozowali co się dzieje. Może to nie ma związku z nowotworem, może przyplątała się jakaś inna choroba, np. jakaś odkleszczówka.

Tak czy inaczej, Twoim lekarzem prowadzącym jest dr Ingarden i ja bym się upierała, żeby się z nią w jakiś sposób bezpośrednio skontaktować. To ona zna psa, historię choroby i leczenia i powinna wiedzieć o wszystkich zmianach. Tak to powinno działać, tak to działa w przypadku naszego dr Micunia i nie widzę powodu, dla którego nie należałoby się domagać takiego podejścia w przypadku innych lekarzy.

Jeśli nie uda Ci się skontaktować z dr Ingarden to przynajmniej w Theriosie mają historię choroby psa, więc będą mogli lepiej zdiagnozować co się dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:03, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Dzięki za podpowiedzi. Teraz wymacałam mu jeszcze węzły podkolanowe i wydaję się, że są również powiększone.. Jeśli mam rację to chyba chłoniak wrócił.
Co do kontaktu z lekarzem to jestem tego samego zdania. Spróbuję dziś coś wyegzekwować. Pani Dr jest pod koniec urlopu macierzyńskiego i nie zawsze jest w Theriosie. Powiedziała nam, ze z tego właśnie powodu nie chce dawać nr tel, a mail odbiera jak jest w pracy, więc wysyłanie czegokolwiek mija się z celem dziś. Na 16.30 jesteśmy umówieni, więc trzymajcie kciuki za nas:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez buzu dnia Pon 13:07, 05 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:11, 05 Wrz 2011    Temat postu:

buzu napisał:

Co do kontaktu z lekarzem to jestem tego samego zdania. Spróbuję dziś coś wyegzekwować. Pani Dr jest pod koniec urlopu macierzyńskiego i pracuję nie zawsze jest w Theriosie. Powiedziała nam, ze z tego właśnie powodu nie chce dawać nr tel, a mail odbiera jak jest w pracy,


Magda, to przy najbliższej okazji zapytaj ją co masz robić i w jaki sposób możesz się z nią skontaktować w awaryjnych sytuacjach. To zrozumiałe, że na urlopie macierzyńskim nie chce mieć non stop telefonów od pacjentów w błahych sprawach, ale skoro przyjęła Twojego psa jako swojego pacjenta, to powinna ustalić jakiś kanał komunikacji. Psy z nowotworem to są pacjenci specjalnej troski, z przewlekłą chorobą. Może za pośrednictwem jej męża albo kliniki, żeby mogli filtrować naprawdę istotne sprawy, ale jakiś kontakt powinien być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:23, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Jak poszło? Jak się czuje Brunio?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:56, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Dopiero usiadłam przed komputerem... 3 godziny męki.
Więc nie najlepiej, to chłoniak daje o sobie znać, węzły podżuchwowe i podkolanowe powiększone jak sądziłam, dodatkowo śródpiersiowe (jeśli nie pomyliłam nazwy). Ledwo dojechaliśmy.. Upał niesamowity, pies niespokojny, zachowywał się momentami jakby mnie nie poznawał. Dostał winkrystynę, za tydzień znów jesteśmy umówieni-tym razem na adriblastynę (padła propozycja zmiany chemii, która ma być jeszcze konsultowana z panią Doktor jutro). Adriblastyny boję się już bo piesko starszawy, osłabiony. Ma duuuzy brzuszek prawdopodobnie przez powiększone gdzieś we wnętrzościach, węzły chłonne... Dostał jeszcze marbocyl, buscopan, attapectin oraz zalecony jakiś suplement na sprawy neurologiczne z vet food-a (mamy jeszcze dokupić).
Dogadałam się dziś fajnie z dr Ingardenem, poświecił nam dużo uwagi:) nie mam nic do zarzucenia, jutro mam łapać telefonicznie do konsultacjii naszą Panią Dr.

NIestety całe te jego tiki, przewracania, dziwne zachowanie nie są fatamorganą, wolałabym być wariatką.. Dr Ingarden powiedział, że jest to postać neurologiczna...

Natomiast jak chodzi o sam przebieg to przeżyłam dziś koszmar... Brunio dostał szału, nie pozwalał nic sobie zrobić, nawet mnie się zbliżyć... Dostał takiej agresji, że gdyby był dużym psem to odgryzłby mi ręke.. Naprawdę nie przesadzam... Jestem w szoku i totalnie zdruzgotana, nie mam pojęcia co o tym myśleć. Póki co widziałam poprawę, Brunio jakoś sobie radził. A teraz..nie muszę tłumaczyć jakie to uczucie jak psiak, którego próbuję się ratować patrzy na mnie nienawistnym spojrzeniem...
Nie wiem może to jakieś "neurologiczne pomieszanie zmysłów" od tego chłoniaka..
Rozryczałam się w klinice, mam nadzieję, że nikt nie widział...

Dziękujemy z Bruniem za troskę i pozdrawiamy Was ciepło!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:51, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Postaram się dziś wstawić zdjęcia Mojego Bąbla, może Was też w sobie rozkocha?!

Póki co mam pytanie do kogoś kto podawał pieskowi ornipural. Rozmawiałam telefonicznie z Panią Dr i zaleciła mu podać już, ale nie zna tego leku(sprowadzałam go na własną rękę) i mam sama się zainteresować jak go podawać. Ulotka jest po francusku, kombinuję że psy i koty od 2 do 5 ml (zależnie od wagi), 4 do 5 razy co drugi dzień. Francuskiego nie znam, więc to bardziej intuicyjnie.
Brunio wazy 6,9 kg. Jeśli ktoś wie lub zna francuski to prosiłabym o radę.

Zamieszczam link do ulotki:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez buzu dnia Wto 11:56, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:15, 06 Wrz 2011    Temat postu:



Brunio w mandarynkowym chełmie:) i na swoim ukochanym fotelu, na który nie ma już siły wskakiwać..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buzu
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:18, 06 Wrz 2011    Temat postu:



dumny Zdobywca:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:25, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Słodki maluch Smile

Na mój gust dobrze kombinujesz. Zrozumiałam jeszcze, że domięśniowo albo dożylnie. Ale potwierdź jeszcze z kimś, kto lepiej zna francuski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:40, 06 Wrz 2011    Temat postu:

buzu napisał:
Postaram się dziś wstawić zdjęcia Mojego Bąbla, może Was też w sobie rozkocha?!



Piękny i bardzo słodki ten Twój Bąbel. życzę mu, żeby szybciutko stanął na łapki Smile
Co do podawania leku. U nas najczęściej aplikowany był do środka butelki z kroplówką, dlatego, że to dość bolący zastrzyk, a oprócz tego, iniekcje są nieprzyjemne bo pieczą w miejscu wkłucia. Podawany jest też domięśniowo, bo naprawdę nie przypominam sobie żebyśmy kiedykolwiek podawali go Wikuni dożylnie. Ornipural jest rewelacyjny, nic tak nie regeneruje wątroby jak właśnie ten lek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:42, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Pozwoliłam sobie jednak skopiować ze stron "Miau" Smile

Opis Ornipuralu:

Skład:
BETAINE base 15 mg
ARGININE (chlorhydrate) 33,3 mg
ORNITHINE (chlorhydrate) 11,8 mg
CITRULLINE 10 mg
SORBITOL poudre 200 mg
Excipients qsp 1 ml
dont métacrésol 0,2 mg
eau ppi qsp 1 ml


Właściwości:

Kwas dwuaminowalerianowy, cytrulina, arginina są kwasami aminowymi odtruwającymi, betaina natomiast jest czynnikiem mającym powiązanie z wątrobą. Roztwór ten posiada właściwości żółciopędne i stymulujące funkcje trawienne.

Wskazania:


Niewydolność wątrobowa, leczenie wspomagające w przypadku: zespołu wątrobowo-nerkowego, nadmiaru amoniaku we krwi, zaburzeń trawiennych, anoreksji, zaparcia stolca, zatruć, przeciążenia pokarmowego, chorób metabolicznych(zespołu chorobowego u krów, tężyczka, obecność acetonu we krwi, zatrucie ciąży)

Dawkowanie:

Wstrzykiwać : domięśniowo, podskórnie lub dożylnie (dożylnie powoli)
Koty i psy: od 2 do 5 ml w zależności od wielkości osobnika
Ponowić zastrzyki od 4 do 5 razy w odstępie dwóch dni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin