Ramka

Agata

super!!!!!!!!!!

neffik

Znowu jest tragicznie... Sad

ostatnio w moczu zauważyliśmy krew, jest taki jakby zbrylony.. Rama często nie może ustać na łapkach, przewraca się.. Prawie nic nie je, jest cały czas zmęczona. Ciężko oddycha.. Nie wiem czy to już nie koniec Sad

Na dodatek dochodzi problem z kosztami chemioterapii i nie wiem czy nie będziemy zmuszeni jej przerwać Sad

BosmAnka

Kontaktowaliście się z lekarzem?

Trzymamy kciuki za Was! Tak czy inaczej na pewno podejmiecie dobrą decyzję.

Jola

Współczuję Wam bardzo :cry:
Ale pomimo wszystkiego i tak jesteście dzielni.
Wiem Ramka też jak sunia ma swoje lata -rozumiem Was.

Trzymam kciuki za Ramkę i pozdrawiam.

Dalmatina

Ja też dołączam się z kciukami!!!

mala_czarna

mala_czarna

I jeszcze chciałam zapytać, jaką chemię teraz Ramka dostaje? Tylko wlewy, czy może jakiś cytostatyk do domu?

Betka

Neffik, możesz przerwać podawanie chemii jeśli zadecydujesz że tak będzie lepiej dla Ramki ale byłoby straszne gdyby za Ciebie zadecydowały finanse a dokładnie ich brak.
Ja też chętnie coś dla Ramki dorzucę tylko podaj jakiś namiar.
Pozdrawiam i życzę Wam dużo sił.

Betka

Co z Ramką? Odezwij się.

neffik

Dziękuję serdecznie za chęć pomocy. Na razie z finansami jest w porządku.. Nie pomyślałam wcześniej że aż tyle będzie nas kosztowało całe leczenie. Musieliśmy jeszcze przerywać podawanie chemii i to wszystko się przedłuża, do tego robienie badań w pobliskiej klinice też nie mało kosztuje, ale dajemy radę Wink

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, naprawdę nie spodziewałam się takiej reakcji Smile

Z sunią sytuacja na szczęście opanowana Wink

Rama miała po prostu dużo gorsze dni po chemii, a ja jak zwykle panikuję, mam czarne myśli.. Badania zrobione, wszystko w normie. Kolejna wlewka w piątek. zawsze po chemii było coś nie tak, a ten ostatni kryzys to myślałam, że już koniec bliski Sad

A teraz znowu odżyla.. Smile

aż trudno mi uwierzyć. Je więcej, siki w porządku, węzły ma niepowiększone (ale to już na samym początku chemii migiem powróciły do normalnego stanu), na spacerach szaleje Very Happy

aż mordka jej się śmieje jak tylko wychodzimy na dwór :wink:

Trochę boję się tych kolejnych wlewek, nie chcę żeby się tak męczyła.. boję się że za którymś razem nie wytrzyma tego i umrze ;( Jak o tym piszę to już mi się łzy w oczach zbierają Sad

Teraz R. czuje się po prostu świetnie, tak jak kilka miesięcy temu przed leczeniem Smile

Betka

Och Neffik, tak bardzo się cieszę. Długo nie pisałaś i już miałam niewesołe myśli. Jestem bardzo zżyta ze wszystkimi pieskami z forum a ze starymi suczkami to już w szczególności.
Strasznie się cieszę że Ramka odżyła. W przyszłości może być różnie ale sama widzisz że warto leczyć. Choćby dla tych paru tygodni czy dni kiedy piesek wygląda i zachowuje się jakby był zupełnie zdrowy, jest radosny i ma apetyt.
Tym razem daliście sobie sami radę ale jeśli to się kiedyś zmieni to pamiętaj że moja propozycja jest aktualna.

Pozdrawiam i życzę dużo sił do walki z tą paskudną chorobą.
Betka

BosmAnka

Ja też się bardzo cieszę, że jest lepiej Smile

Nie myśl o tym, że może być gorzej, nie martw się, bo sunieczka to wyczuje. Każdy z nas ma takie myśli i staramy się je od siebie odpędzać jak najdalej.

Jola

Bardzo mnie to ucieszyło Laughing

Trzymamy kciuki za Ramkę Laughing

neffik

W ostatni piątek (20.02) Rama dostała chemię (vincristin). Poziom leukocytów był wysoki, teraz mamy w piątek zrobić morfologię, żeby zbadać czy nic się złego nie dzieje. Apetyt jej znacznie spadł, mało pije, ale ogólnie mam wrażenie że czuje się b. dobrze Smile

Następna chemia dop. za 4 tygodnie Smile

Betka

Super wieści. Uściskaj Ramkę. Cieszę się bardzo, że jest dobrze.
Pozdrawiam