Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Yolka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:37, 21 Paź 2009    Temat postu:

Wojtek
Jak sobie radzicie? Jak Twój synek znosi nieobecność Yoleczki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:48, 22 Paź 2009    Temat postu:

Czesc Betka,
dziekuje ze pytasz. Jakos sobie radzimy, chociaz z rana jeszcze codziennie lapie sie na tym, ze patrze w kat pokoju gdzie zawsze byla Yoleczka. Za kazdym razem jak schodze na dol mysle tylko o tym, zeby Yolka nie narobila halasu, zeby nie obudzic Kacperka :( Miewam okresy gdy pojawia mi sie w glowie film z naszego wspolnego zycia :( W domu ciagle i ciagle spotykam sie z jej sierscia czy jakimis zabawkami. Jest juz na pewno lepiej, wiele pomoglo mi forum, moi przyjaciele i rodzina - nawet jesli odbieralem inaczej to co bylo mowione to wszyscy chcieli dobrze. Nie moge sie jedynie pogodzic z tym, ze wczesniej nie wpadlismy z DJ, zeby pobrac szpik do badania :( Moze teraz bylaby z nami ? Brakuje mi jej bardzo, jej spojrzenia, jej zaczepek czy nawet tego co mnie zawsze doprowadzalo do wrzenia - zebractwa :( Jak juz pisalem, Yoleczka byla dla mnie zdecydowanie kims wiecej niz tylko psem.

Kacperek zyje caly czas w przekonaniu, ze Yoleczka jest na wczasach na Rodos. Czasem sie podpytuje kiedy wreszcie wroci. Na cale szczescie moge mu odpowiedziec i przygotowac go na male oszustwo. Zdarzyla sie w moim zyciu sytuacja, ktora naprawde pozwala ponownie uwierzyc w ludzi i w to, ze dobro czasem pojawia sie znikad i bezinteresownie. W hodowli mojej przyjaciolki pojawily sie malutkie blabladorki - czarnuszki i biszkopciki. Przyjaciolka wraz z mezem znajac moja i Yolki historie postanowili nam dac psiaka. Uwierz mi, ze straszliwie mnie taki odruch serca zaskoczyl, zdarzyla sie wrecz rzecz niepojeta i do tej pory zastanawiam sie - czemu ja ? Malenstwa przyszly na swiat 1 pazdziernika, czyli dokladnie wtedy gdy Yolcia odeszla, ja nie wierze w znaki, jakies przekazy ale ta data mnie utwierdzila. Dlugo sie zastanawialem czy bede gotowy na przyjecie nowego zwierzaka. Zdecydowalismy jednak z zona, ze wezmiemy, bo to zupelnie inna sytuacja niz decyzja o zakupie czy adopcji nowego psiaka. Bilem sie z myslami jak to bedzie, w sumie to dalej sie bije ale wiem, ze jak juz sie pojawi nowa dziewczynka w domu to nie bedzie czasu na wlaczanie komplikatora, bo beda inne zajecia. Co do malego oszustwa na Kacperku, mowie mu teraz, ze Yoleczka niedlugo wroci z Rodos ale zeby nie byl zdziwiony, ze bedzie malutka, bo tyle sie tam moczyla w basenie, ze sie skurczyla (Maly wie o co chodzi, bo sam nie wychodzil przez bite dwa tygodnie z basenu). Rowniez musi byc przygotowany na to, ze Yoleczka bedzie miala teraz inne imie - greckie. Mam nadzieje, ze nie bedzie z tym problemu. Dodatkowo jeszcze na jakis tydzien przed nowym pieskiem pojawi sie w naszym domu kotek, ktorego obiecalem calej rodzinie znacznie wczesniej. Kotek byl tez obiecany Yolci, zeby miala towarzystwo jak nas nie ma. Licze na to, ze Kacperek nie bedzie mial glowy do zadawania zbednych pytan, bo bedzie oszolomiony zwierzakami.

Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok i jakos sie ulozy.
Yoleczki nie zapomnie nigdy, bo wtedy zapomne o sobie i 7 latach swojego zycia !

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:32, 22 Paź 2009    Temat postu:

Och Wojtek, to jest niesamowite! Miałam Ci wczoraj napisać ale nie śmiałam jakoś.
Jak moja córka była mała, odrobinkę starsza od Kacperka to mieliśmy boksera- Robala. Mała była z nim bardzo zżyta, tak jak Kacperek z Yoleczką, No i ten Robal wpadł nam pod samochód. Bardzo żeśmy za nim rozpaczali ale po cichu przed małą, żeby nie poznała prawdy. Powiedzieliśmy Jej że Robal jest chory i leży w szpitalu. Myśleliśmy, że jakoś sprawa przyschnie, że dziecko zapomni. Ale nie zapomniało. Z każdym dniem było coraz gorzej. Ciągłe pytania, płacze, jakieś nocne koszmary. No i nie było wyjścia. Po dwóch tygodniach kupiliśmy nowego bokserka. Był taki sam jak Robal, tylko malutki, daliśmy mu to samo imię. Córeczkę uprzedziliśmy, że Robaczek wróci do domu ale ponieważ był bardzo chory to będzie malutki i może troszkę inny. Ale jak będzie dużo jeść to szybko urośnie i znowu będzie taki jak dawniej. W naszym domu zagościł mały piesek. Mała była na początku podejrzliwa ale po tygodniu jakoś się wszystko ułożyło. Tylko cały czas podkarmiała rekonwalescenta żeby szybciej urósł i był taki jak przedtem. To był drugi Robal. Był jeszcze trzeci, który mieszkał z moimi rodzicami. Jak odszedł to sąsiedzi z osiedla, sami emeryci i renciści chcieli się złożyć i kupić moim rodzicom nowego Robalka. Do zakupu w końcu nie doszło, bo rodzice byli już za starzy na małego żywiołowego pieska ale byliśmy bardzo wzruszeni tym gestem.

Wojtek, to cudownie że weźmiecie maluśką suczkę.Naprawdę tak uważam. To źle jak dobrzy ludzie marnują się bez zwierzątka w domu. No i dziecko też lepiej cię chowa z pieskiem. No i Wy przecież jesteście wymarzoną rodziną dla zwierzaczka. Tyle macie do ofiarowania. Strasznie się cieszę. I kotek jeszcze.. A macie już kotka na oku? W Konstancinie jest azyl. Nazywa się 101 kotów. Prowadzi go cudowna kobieta, pani Irena w swoim prywatnym domu z ogrodem. Na stronie można zobaczyć różne kotki w kąciku adopcyjnym. Jest teraz dużo kociaków do wzięcia. Różnokolorowych. Można dobrać pod kolor zasłon.
W zeszłym roku, trzy miesiące po odejściu mojej Milusi wzięłam stamtąd ośmioletniego grubego kocura, którego właściciele odstawili do schroniska przed wyjazdem gdzieś tam, w świat.
To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Twoja decyzja o wzięciu do domu kotka i pieska też jest jedną z lepszych. Możesz mi wierzyć.
Pozdrawiam Was bardzo mocno. Uściskaj Kacperka. To dobre dziecko.

Betka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:04, 23 Paź 2009    Temat postu:

Wojtku,wspaniale...2 małe radości(bo urosną przecież,nie?!)może choć trochę złagodzą ten wielki ból po Yolce...tak to już jest,że ten,kto odchodzi,robi miejsce nowemu,małemu,następnemu...widać tak musiało być!
Zazdroszczę,strasznie Ci zazdroszczę,że masz taki dom i takich bliskich,że wszyscy się zgadzają na nowego ktosia,ktosiów w domu,żeby serce tak strasznie nie bolało,żeby dało się żyć dalej,mimo wszystko...
2 nowe,maleńkie,puchate kulki wypełnią dom i serce radością i będzie łatwiej...choć Yolka na zawsze pozostanie w Twoim sercu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:19, 23 Paź 2009    Temat postu: Jola

Ja też bardzo się cieszę.
My czekamy na "przybłędę"taką która będzie miała lepiej w blokach i 8-9 godz. sama niż na dworzu. Bo tak zdecydowac się na psa - to wiem ,że prócz miłości nie możemy dac dobrych warunków.

Sunia jak przyszla 10 lat temu dziewczyny były w podstawowej szkole,wracały szybciej-sunia nie była długo sama. Dzisiaj ja z mężem w pracy całe dnie,dziewczyny w W-wie---a kto z psem?

Zazdroczę Ci-ale i my budujemy się pod Płockiem i pewnie tam Ola i Agatka nam na starośc zafundują "schronisko" dla psów i kotów. Będę chyba prosic Was o pomoc Laughing

Dobrze ,że masz w około siebie tylu kochających Cię ludzi-to wspaniale ( a jeżeli coś Ci powiedzą- nie tak, wierz mi Wojtku to tylko dla Twojego dobra bo nie mogą patrzec jak cierpisz)
Ja nie raz i teraz powiem coś Oli jak beczy- coś co wcale tak nie myślę ,ale dla jej dobra-jej mi szkoda a suni już nic nie pomogę.

Yoleczka miała cudowne,kochane,wierne oczy,oczy które dawały bezpieczeństwo,troskę i miłośc-tak ją spostrzegłam na zdjęciach z Waszym synkiem. Taką ją zapamiętam.
I miała szczęście,że miała Ciebie-choc przez krótkie jej życie- ale miała Very Happy
Pozdrawiam Was wszystkich Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:10, 02 Lis 2009    Temat postu:

Betka,
masz swieta racje w tym co piszesz. Zgadzam sie ze wszystkim i pozostaje mi tylko przeprosic, ze robie to dopiero teraz. Maly labus pojawi sie u nas juz niedlugo i jednak zdecydowalismy sie (po podpowiedzi przyjaciolki-psychologa), ze Kacperek zostanie uswiadomiony, ze to nie bedzie Yolka, tylko zupelnie inny, nowy piesek. Powiedzialem Kacperkowi, ze Yolka musiala pojsc do krainy gdzie sa tylko same pieski, ze tak to jest, ze pieski sa z nami przez jakis czas a pozniej musza odejsc. Przyjal to latwo i nie bylo niczego negatywnego z jego strony. Mysle, ze takie proste przedstawienie sprawy dotarlo do niego i go usatysfakcjonowalo. Biorac pod uwage fakt, ze Kacper myslalby, ze nowy pieske to Yolka, tylko, ze mniejsza oczekiwalby od niej ze bedzie zachowywala w roznych sytuacjach jak Yolka a zachowania beda inne niz pamieta i to mogloby byc zrodlem zlosci, zalu czy nawet frustracji dla Kacperka. Dla dziecka w tym wieku ( podobnie jak dla doroslego) nie do zrozumienia jest ze ten sam pies nagle wyglada i zachowuje sie inaczej.
Takze Kacper zostal uswiadomiony.
Co do kotka to kotek zostal wybrany rasowy - ragdoll. W zwiazku z tym, ze z poprzednim kotem mielismy problem i musial byc wydany, ze wzgledu na bezpieczenstwo Kacpra. Ragdoll zostal skonsultowany nawet z wetem pod katem dziecka w domu.
Kacperek oczywiscie zostal wysciskany :)

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:29, 02 Lis 2009    Temat postu:

Wczoraj minal miesiac od kiedy nie ma z nami Yoleczki Sad Tesknie za nia bardzo i bardzo bym chcial, zeby to wszystko dalo sie cofnac ... Pozostaje mi tylko byc wdziecznym za to, ze los nas polaczyl kiedys i pozwolil pobyc ze soba. Krotko, bo krotko ale za to tresciwie. Zdaje sobie sprawe, ze zaden inny piesek nie bedzie juz taki jak ona ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:33, 02 Lis 2009    Temat postu:

i jedno z moich najbardziej ulubionych zdjec, gdy byla malutka ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:18, 02 Lis 2009    Temat postu: Re: Jola

Jola napisał:

Zazdroczę Ci-ale i my budujemy się pod Płockiem i pewnie tam Ola i Agatka nam na starośc zafundują "schronisko" dla psów i kotów. Będę chyba prosic Was o pomoc Laughing

Jolu na mnie mozesz liczyc Smile

Jola napisał:

Dobrze ,że masz w około siebie tylu kochających Cię ludzi-to wspaniale ( a jeżeli coś Ci powiedzą- nie tak, wierz mi Wojtku to tylko dla Twojego dobra bo nie mogą patrzec jak cierpisz)
Ja nie raz i teraz powiem coś Oli jak beczy- coś co wcale tak nie myślę ,ale dla jej dobra-jej mi szkoda a suni już nic nie pomogę.


Po prostu czasem rzeczy ktore dzieja sie wokol nas postrzegamy inaczej, zwlaszcza gdy jestesmy w stresie Sad Na cale szczescie sa wokol nas osoby, ktore dbaja o to, zebysmy nie popelniali glupstw.

Jola napisał:

Yoleczka miała cudowne,kochane,wierne oczy,oczy które dawały bezpieczeństwo,troskę i miłośc-tak ją spostrzegłam na zdjęciach z Waszym synkiem. Taką ją zapamiętam.
I miała szczęście,że miała Ciebie-choc przez krótkie jej życie- ale miała Very Happy


Jolu, zdjecia dla Ciebie Smile Taka wlasnie byla Yoleczka, chociaz czasem widac bylo jak rosna jej rogi.

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:04, 02 Lis 2009    Temat postu:

Piękne oczy miała Twoja Yoleczka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jana29
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:45, 03 Lis 2009    Temat postu:

Wojtku,ponieważ wczoraj powrócił niestety na forum temat odejścia naszych Przyjaciół , a że jestem nowa to nie znam dokładanie wszystkich historii na forum więc zamiast pracować to w pracy przeczytałam Twoją historię i jest i bardzo przykro ,że Twój Kochany piesek odszedł. Zrobiłeś wszystko co mogłeś i jestem mile zaskoczona jak cała Wasza rodzina potrafiła się dostosować do chorego psa w domu( czego u mnie nie ma ), zwłaszcza ,że macie małego synka. Ty miałeś przynajmniej ten komfort,że macie doktora Jagielskiego na miejscu czego ja i mój Absolut nie mamy . Strasznie przykro zrobiło mi się gdy czytałam jak Wasz synek czeka na Yoleczkę .Trzymaj się i nie zapominaj o niej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:45, 07 Lis 2009    Temat postu:

Witaj Wojtek.
Moi znajomi też wybrali jakiegoś rasowego kotka bo mięli dwójkę dzieci. Chodziło o to, żeby miał łagodność w genach. Dziś mają już trzy kociaki, przygarnęli kotkę, która okazała się być przy nadziei no i rodzina Im się powiększyła. A kiedy zamierzasz wziąć nowego psiaka do domu? Nie mogę się doczekać, tak jakbym to ja miała wziąć szczeniaczka. Bardzo brakuje mi psa w domu, jego ciepłego zapachu, stukania pazurków o podłogę, mokrych lizaków na policzku.
Ech, szkoda gadać..

Betka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:46, 10 Lis 2009    Temat postu:

Czesc Betka,
jestem wkurzony, ze slowo wkurzony to malo powiedziane. Mialem jakos teraz odebrac kotka a tu okazuje sie, ze hodowczyni wybyla na tournee po USA, nie odpowiada na maile ani na telefony czy smsy i szlag mnie trafia. Bylem nastawiony i to mocno na to, ze kicia bedzie juz u nas i bedzie kawalek futerka do przytulenia :( Niestety.
Co do pieska to pewnie pod koniec listopada bedzie juz z nami :))))
Aczkolwiek im blizej daty kiedy sie pojawi ja boje sie coraz bardziej ... boje sie, ze moge za bardzo porownywac do Yoleczki :(

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:00, 10 Lis 2009    Temat postu:

Jana,
ja nigdy nie zapomne Yoleczki, w sumie to codziennie mysle o niej wiele razy i sobie przypominam jak to bylo ... Jak tak mysle to jest OK i usmiecham sie i w ogole, tylko, ze pozniej niestety dopada mnie smutek i zal, ze musialo nas to spotkac i tesknie za nia wtedy bardzo. Tesknie za jej chrapaniem, za wszedobylska sierscia i sladami lapek na podlodze ... Jest na pewno latwiej niz zaraz po, ale i tak ciezko. Brakuje jak nie wiem co nadstawianie lebka do glaskanie lub zastawiania sie tylkiem w celu wyczochrania. Jakos tak pusto i totalnie bez sensu bywa czasami. Dobrze, ze ostatnio mam bardzo duzo pracy i innych zajec - to pomoga a raczej nie zostawia zbyt duzo czasu na myslenie ... Wiedzialem i wiem, ze psiak, kazdy psiak musi zyc krocej niz my ale nie spodziewalem sie, ze to bedzie az tak szybko ... Kacperek juz chyba oswoil sie z mysla, ze Yoleczka odeszla na zawsze do Psiej Krainy. Mysle, ze ja zapamieta i tak, w koncu ma tone zdjec i filmow z nia.

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:01, 10 Lis 2009    Temat postu:

BosmAnka napisał:
Piękne oczy miała Twoja Yoleczka

BosmaAnko ile razy te oczy wnosily radosc do serca gdy wszystko sie wokol sypalo. Brakuje mi ich Sad

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 9 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin