Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Benek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:42, 25 Wrz 2008    Temat postu:

ja nigdy nie myślałam w ten sposób, że zabiorę do domu psa ze schroniska... mam swoje przecież.
Benek był pierwszym psem, którego wyprowadziłam na spacer. Potem zajmowałam się bouvierem schroniskowym, a Benek czekał wiernie. Wielki, kudłaty pies, z szorstką burą sierścią, z ogonem dł 3/4, startymi żółtymi resztkami zębów, raczej długi. Nie wiem do kogo jest podobny. Wcześniej miał dłuższy włos, ale na wiosnę te długie sztywne włosy zaczęły wypadać. Ostrzygłam go wtedy. Taki ogolony przypominał wilczarza na krótkich łapach. Nawet pręgi było widać. Benkowi jedno ucho stoi, drugie ma załamane do tyłu na stałe.
Źle się dzisiaj czuje. Nie chciał wyjść. Uciekał do kojca. Po południu poszedł na spacer na smyczy - nie stawiał oporów, ale nie był zbytnio zachwycony.
masuję mu nogi, żeby limfa i krew ładnie krążyły, ale chyba go boli, bo się wyrywa. I cały czas z niego kapie. Dodatkowo liże się i podrażnia skórę. Jutro jedziemy na kolejny zastrzyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:49, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Nie wierzę, że Benkowi byłoby lepiej w schronisku. Agnieszko, robisz naprawdę wspaniałą rzecz. Trzymam mocno kciuki, a Bosman łapki za Benka!

Pozdrawiam,
BosmAnka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Na to forum trafiliśmy dzięki chorej goldence. Na popularnym psim forum, znalazłam jej historię i link do tej strony. Ale powiem szczerze, że wolałabym aby nigdy nas tu nie było.
Kiedyś pytano mnie dlaczego nie zakładam wątku Benkwi jako psu przeznaczonemu do adopcji. Po co? pytałam, Benek nie cierpiał, nie umierał, nikt go w schronisku nie katował, miał co jeść, a ja nie zbierałam na niego pieniędzy - więc wątek byłby martwy. Żeby miał swoją historię, odpowiadano. To teraz ma. Nie taką, jaką byśmy chcieli, ale ma.
To wspaniały pies i nie zasłużył sobie na taki los. Nie zasłużył na schronisko ani na chorobę.
Żaden nie zasłużył


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 7:56, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Przykro się to wszystko czyta.
Ja mam chyba wyjątkowe skrzywienie, bo zawsze bardziej poruszał mnie los chorych, porzuconych zwierząt, niż np. cierpienie ludzi. Nie wiem czemu tak jest. Być może dlatego, że my jakoś sobie poradzimy. Mamy rodziny, przyjaciół, tylu ludzi jest wokół nas, a te biedne psiaki mogą liczyć tylko na naszą pomoc.

Też nie chciałam trafić na takie forum, ale jestem bardzo wdzięczna Dalmatinie, że je założyła. Razem jest jakoś łatwiej przez to wszystko przejść, wiedząc, że inni doskonale nas zrozumią, bo ich pupile zmagają się z taką samą chorobą.

Czasem nachodzi mnie tylko takie głupie pytanie, na które nikt mi nigdy nie potrafił odpowiedzieć. Czym te biedne psy zasłużyły na taki los? Pieski los? Coś jest w tym powiedzeniu Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:20, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Benek ma dwa guzy na śledzionie. Olbrzymie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:01, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Da radę je zoperować?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 26 Wrz 2008    Temat postu:

oczywiście, że da radę zoperować. W zeszłym tygodniu usuwaliśmy guza i śledzionę naszej rottwailerce - guz wielkości pięści (lekarz operował, psina ze schroniska, już adoptowana). Pytanie tylko o rokowania. A one w przypadku Benka są żadne. Lekarz z naszej kliniki tego nie zrobi. Jutro jedziemy do prowadzącego - też odmówi, oni razem leczą. Wierzcie - ci lekarze naprawdę nam pomagają, nie oszukują nas, że będzie dobrze. Każdy nasz pies ze schroniska znajdzie u nich opiekę - rozsądną. Mieliśmy sporo trudnych przypadków - i podjęli się, przy Benku - od początku załamywali ręce, tylko nikt nie przypuszczał, że nawrót nastąpi przed zachamowaniem poprzedniego ataku.
Benek ma kolejny nawrót. Robią mu się przetoki na kończynach i wybroczyny na całym ciele. Nawet nie może dostać nic przeciwbólowego, podobno przy encortonie i edoxanie nie podaje się.
Jutro po weterynarzu, pojedziemy do schroniska - pożegnać się. Benek już nigdy tam nie wróci. Jadę go adoptować.
Konsultowałam Benka z innymi wetami - odpowiedź była jedna, inna od oczekiwanej. Onkolog z najbliższej okolicy nie miał uwag do zastosowanego leczenia. Nie wiem z kim nasz doktor konsultuje Benka we Wrocławiu - ale zapewniał, że podjęte leczenie jest dla niego właściwe, z uwagi na nieokreślony wiek, raczej mocno starczy i ogólną kondycję organizmu, raczej wyniszczoną schroniskowymi warunkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:55, 26 Wrz 2008    Temat postu:

tylko ze po operacji moze byc dodatkowy spadek formy, my to trenowalismy, prawie Fendera stracilismy, potem byla transfuzja i dopiero chemia

Agnieszka, zanim Fender zaczal chorowac bylam czesto w naszym schronisku pod Warszawa (teraz mamy zakaz, bo Fender nie ma odpornosci na wirusowki, a w schronisku roznie niestety bywalo)

nie wiem jak u Was, ale widzialam suki po sterylkach w zimnych budach, tam sa tak male boksy ze psy zalatwiaja sie dokladni wszedzie, zero higieny bo ktos im boks sprzatnie raz na tydzien, wiele razy gdy sie cieszyly przez kraty a bylo mokro, mialam rozmazane gowno na twarzy ale one sie cieszyly, wiec to mozna bylo przezyc rowniez, po prostu troche samemu posmierdziec a w domu dokladnie sie wymyc

zawsze sie zastanawialam jak sie zachowac powinnismy do zwierzakow ciezko chorych w schronisku, gdzie jest granica do ktorej nalezy im pomoc nie majac na widoku domu, ktory przejmie obowiazki

nie wiem, nie umiem doradzic, moge tylko zyczyc, zeby nic nie bolalo i mial duzo woli zycia, sily do walki i takich osob, ktore chca mu pomoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:58, 26 Wrz 2008    Temat postu:

wlasnie doczytalam o Twojej decyzji, podziwiam i duzo sily dla Was obojga

spytaj o podawanie poltranu jako przeciwbolowego przy sterydzie, bo jesli czegos nie przekrecam to my mamy to w zastrzykach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:23, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Benula dostał dzisaj jakieś zastrzyki o 48 godzinnym działaniu i encorton w zastrzyku, więc nie muszę go katować doustnie. Zwłaszcza, że nie chce jeść. Chemię mamy odstawić.
W klinice dzisiaj panowała cisza. Nie żądam, że będzie lepiej - wystarczyłoby żeby nie było gorzej, żeby nie tworzyły się owrzodzenia na łapach.
Jest piękna pogoda, Benek wygrzewa się na słońcu, zaraz pójdziemy na krótki spacerek

a jeżeli chodzi o psy przewlekle chore w schronisku... - jakie by nie było schronisko - nie ma szans. Dlatego Benek nie wrócił do schroniska po diagnozie. Jemu potrzebny był spokój a nie morze szczeku. Sucha buda, a nie mokry beton.
Mamy też spanielkę schroniskową po usunięciu guza pochwy z uszkodzonym zwieraczem odbytu, dobermana po plastyce odbytu - wszystko w domach tymczasowych, im potrzebne były sterylne warunki. Stosunkowo dobrze goją się złamania w schroniskowym szpitalu (operacje przeprowadza się na zewnątrz schroniska - io ile mamy pieniądze). Ale nie ma warunków i możliwości ludzkich na doglądanie psów, obserwację, ciągłe mycie. To nie klinika - to schronisko - lekarz do 16. niestety suki po sterylkach - wracaja do schronu, najpierw do szpitala a potem na wybieg. Bez kołnierza, czasem szwy pękają...
W schroniskach nie ma chorych psów - to nie miejsce dla nich. Niestety.

Nie wiem czy wolno na tym forum podawać linki do innych stron, ale zaryzykuję, może to trochę naświetli obraz:
[link widoczny dla zalogowanych]
tu jest część psów którymi się zajmujemy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnieszka dnia Sob 14:35, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: plock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:55, 28 Wrz 2008    Temat postu:

podziwiam Cie za siłę i tyle miłości do zwierząt...podobnie jak mała czarna mogę powiedziec ,że jestem wrażliwsza na krzywde zwierząt niż ludzi...ale dlatego,ze psy cierpią przez ludzi są bezbronne jak dzieci same sobie nie pomogą...a człowiek w większości przypadków sam może znalezc wyjście jeśli chce...
życze dużo zdrowia Benkowi i trzymam mocno za niego kciuki zresztą jak całe nasze forum powodzenia!!!!!!!!!!!!!
a jak opuchlizna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:00, 28 Wrz 2008    Temat postu:

za dużo chciałam - żeby nie było gorzej, a jest...
niestety nie ma mamy dobrych wieści. Opuchlizna jest już na obu tylnych łapach i powoli powiększa się na podbrzuszu. Tworzą się przetoki. Jutro pojedziemy pewnie po kolejny steryd, choć już w czwartek słyszałam, że męczę psa...
dużo o tym myślałam - i dopóki stan był w miarę stabilny, nie rozumiałam tych słów. Teraz sama nie wiem co myśleć. Macha ogonkiem jak wychodzi na spacer, ale ciężko już mu spacerować. Je tylko z ręki, nie wiem czy wydziwia czy nie ma siły samodzielnie pobierać pokarmu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BosmAnka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:02, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Tak bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc Agnieszko... To bardzo trudne pytanie gdzie jest granica, za którą robimy coś już bardziej dla siebie niż dla psa.
Jak dr Micuń po diagnozie tłumaczył mi co to jest chłoniak i na czym polega chemia, to bardzo podkreślał to, że pies żyje chwilą obecną, nie potrafi myśleć perspektywą przyszłości, i w leczeniu najważniejsze jest zapewnienie mu komfortu życia.
Wydaje mi się, że jak długo masz poczucie, że w życiu Benka jest więcej dobrego niż złego, radości niż cierpienia, tak długo warto jest go leczyć.
Znasz Benka dobrze i niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz, na pewno będzie słuszna. Jesteś dobrym człowiekiem i serce na pewno podpowie Ci co zrobić.
Myślimy o Was ciepło!
Pozdrawiam,
BosmAnka z Bosmanem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:26, 28 Wrz 2008    Temat postu:

strasznie nam ciężko, bo stan Benka zmienia się dosłownie z godziny na godzinę. Wieczorem już kasłał i dusił się. Nie chciał iść na spacer. Nie je z miski tylko z ręki, wodę pije.
Jutro przyjedzie do niego lekarz, nie mam sumienia targać go po lecznicach i wyczekiwac w kolejkach, i zobaczymy co powie.

Nie wiem czy to zastraszające tempo degrengolady organizmu to tylko kwestia chłoniaka czy specyfiki chorych psów schroniskowych, które po wyjściu ze schroniska "rozklejają się". W schronisku pies poddawany jest ciągłym stresom, żyje na granicy wytrzymałości nerwowej, poziom adrenaliny jest tak wysoki jak u sportowców po dopingu. I ta adrenalina chyba trzyma te psy "w całości". Kiedy wychodzą ze schronu - odeśpią stres, najedzą się do syta, kiedy adrenalina spadnie - organizm odpoczywa - wtedy atakują je demony przeszłości i zaczajone w środku choróbska. Atakują zrelaksowany bezbronny organizm, który nie ma już sił na powtórne zmobilizowanie się do walki. To nie jest pierwszy stary chory pies, którego to dotyka. Który zamiast cieszyć się domem i miłością staje w obliczu niesprawiedliwego.
To nie jest pierwszy mój pies, który jest nieuleczalnie chory. Przy Benku obiecałam sobie, że nie pozwolę mu cierpić, ale widzę, że znowu się oszukuję. Potem znowu będę żałować, że kilka godzin za późno dostał ostatni zastrzyk.
Nigdy nie potrafimy podjąć tej decyzji we właściwym momencie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:45, 28 Wrz 2008    Temat postu:

spojrz na to inaczej, ze on moze teraz odejsc jesli bedzie uwazal ze to ten moment blisko osoby, ktora go uratowala od smierci w schronisku

teraz jest kochany i bezpieczny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin