Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

FUKS moja psia miłość - walka z chłoniakiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:16, 23 Gru 2013    Temat postu:

Dziwczyny, nie sądzę, żeby nasz weterynarz miał taką maszynę. Zobaczymy jak poradzi sobie z pierwszą chemią. Ponadto jak z nim rozmawiałam, to poinformował mnie, że ponoć dr Hildebrand odchodzi z Kliniki. Dobrze, że chociaż udało mi się do niego dotrzeć. Dr Hildebrand powiedział,że zna dr do którego chodzimy są kolegami, i że on sobie poradzi z chemioterią. No cóż muszę mu zaufać, gdyby coś wzbudziło mój niepokój, będę się kontaktować z dr Hildebrandem. Dzisiaj Fulsik czuje się gorzej, nie chce jeść, cały czas śpi. Był na spacerze, ale znowu śpi. Mam nadzieję, że jutro dostanie leki i będzie troch lepiej.
A co do imienia, to jak pojechałam go kupić to miałam kupić suczkę, niestety suczki były nie obcięte bo hodowcy zepsuł się trymer, i wyglądały niespecjanie. A Fuksik był najmniejszy z miotu, z klapniętym uszkiem, hodowca miał kilka suk i dopuszczał chyba wszystkie na raz, bo nie bardzo ogarniał które małe są od której suki. Więc jak wszystkie wypadły do jedzenia, to moja sierotka dotarła do miski ostatnia, jak niestety była już pusta. Jego brat był silnym dużym pieskiem, on w porównaniu do brata drobnica. Wszystkie go tratowały. Przyszedł do mnie i tak mi spojrzał w oczy Smile musiałam go kupić. Dlatego stwierdziałam, że ma Fuksa, czyli szczęście i tak przyjechał ze mną do domu. To jest nasze prawdziwe szczęście. Wyczytałam gdzieś w necie, że jeżeli hodowca kryje suki z blisko spokrewnionymi psami, to może to mieć wpływ na zachorowanie na chłoniaka. Jeden z wpływów, kolejne to stosowanie herbicydów. I tu niestety my jesteśmy winni. Kupiliśmy bardzo zachwaszczoną działkę, i stosowaliśmy opryski. Kurczę może to nasza wina? Nie miałam pojęcia, że to może mieć takie skutki? Jeżeli działa to na psy to na ludzi za pewne też. Lepiej mieć działkę pełną chwastów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:13, 06 Sty 2014    Temat postu:

Fuksik jest po pierwszej chemioterapii. Najpierw dostawał zastrzyki, w międzyczasie dostawał encorton po dwie tabletki dwa razy dziennie, póżniej chemia dożylna, kolejny zastrzyk i kolejna chemia dożylna. We wtorek 07.01 idziemy na badanie krwi oraz na kolejny zastrzyk. Oczywiście nie wiem co i ile dostał, ponieaż tak jak pisałam wcześniej nasz weterynarz nie daje wypisu z wizyty. Muszę mu zaufać, ponieważ nie jestem w stanie jeździć do Wrocławia co drugi dzień. Piesek ma bardzo wydęty brzch, czasami bardzo twardy, czasami miękciejszy. lekarz robił mu USG i stwierdził, że powiększone węzły chłonne w jamie brzusznej niestety na razie się nie pomniejszyły. Zmniejszyły się natomiast węzły podrzuchwowe, oraz pod kolanami. No cóż to pierwsza chemia. Mała czarna jak długo Wikusia brała chemię? Co miesiąc? ile razy? Nasz weterynarz mówi, że miał różne przypadki, że u niektórych psów chłoniaki zmniejszały się już po pierwszej chemi a remisja następowała po około 8 miesiącach. Nie wiem jak to jest z psami, myślałam, że Fuksik będzie dostawał kilka chemii tak jak to jest u ludzi. Jak Wiki się czuła po chemii? Po samej chemii Fuksik biega i się cieszy jakby był zdrowy, ale już po kilku godzinach leży i stęka. Mimo, że węzły chłonne podrzuchwowe zmniejszyły się to i tak strasznie charczy. Myślę, że go boli? Mam wątpliwości czy dobrze robimy? A jak on cierpi?? Pies nie powie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:28, 06 Sty 2014    Temat postu:

dla mnie to jest po prostu chore. a jak ten wet daje Twojemu psu komplet witamin...? uderzeniowa dawka to najrzadziej 1 x tydzień. żaden pies nie przeżyłby bez zmniejszenia węzłów chłonnych 8 miesięcy. dożylna chemia to rozumiem, we wlewie tak? jaki ma kolor ten wlew?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:34, 07 Sty 2014    Temat postu:

Wiki pierwszą chemię przeszła fatalnie - dostała uderzeniową dawkę żeby jak najszybciej rozbić komórki nowotworowe. Przez pierwsze 3 dni po chemii było wszystko ok, a zaczęło być bardzo źle czwartego dnia. W klinice spędziłam wtedy niemal cały dzień na kroplówkach, badaniach, usg, itp., itd.

Anetka, nie rozumiem naprawdę dlaczego nie macie wypisu z wizyty Sad Nie musisz jeździć do Wrocławia jeśli Twój lekarz wie co robi, ale, za przeproszeniem, jego psim obowiązkiem jest poinformowanie Cię o tym w jaki sposób leczony jest Fuksik, jakie leki dostaje, powinnaś mieć też wszelkie instrukcje co do dalszego sposobu postępowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:39, 08 Sty 2014    Temat postu:

Hej dziewczyny, dzisiaj przywiozłam Fuksika z kolejnej dawki chemii dożylnej. Reasumując 3 x chemia z przerwami dziennymi. Kolejna wizyta w piątek i tak co dwa dni. Zastrzyk,dzień przerwy, chemia, kolejna przerwa chemia itd.
Jeżeli chodzi o witaminy to wiem, że na pewno po drugiej chemii zostały mu podane witaminy dożylnie w dwie łapki. Jaki kolor ma chemia jak zwykle nie mam pojęcia. Piesek zostaje doprowadzony do weterynarza i zostaje u niego na 3 godziny. Później jadę go odebrać i tyle widzę i wiem. Kolejna wizyta w piątek. Badań nie miał zrobionych ponieważ nie mogłam wyjść z pracy a w domu jak na złość nikogo nie było. Zobaczymy co powie lekarz w piątek. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:56, 08 Sty 2014    Temat postu:

Witaj, dawno nie zaglądałam na forum, dlatego dopiero dzisiaj nadrabiam lekturę. Bardzo współczuję, że również Was to spotkało. Aneta, czy Ty przywiozłaś na piśmie dla waszego prowadzącego lekarza ten schemat chemioterapii? Pytam bo z tego co wiem w żadnym schemacie chemioterapii u psów, nie ma wlewów czy zastrzyków w tak krótkich odstępach czasu. Może Wasz wet coś źle zrozumiał czy odczytał. Schemat CHOP to kombinacja kilku leków, co Fuksik ma podawane? To co piszesz o zasadach panujących w Waszej lecznicy nie jest niepokojące, jest przerażające. Nie może być tak, że nie wiesz co pies dostaje. Choćby dlatego, że z tego co zrozumiałam psiak dostał jakieś preparaty witaminowe, których nie powinno podawać się przy chłoniaku. Radzę Ci z całego serca, postaraj się jak najszybciej zebrać wszystkie informacje i sama sprawdź dokładnie czy tak często ma być podawana ta chemia. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:40, 08 Sty 2014    Temat postu:

podanie winkrystyny trwa kilka sekund, ewentualnie tyle, ile leci jedna kroplowka, więc z jakieś 40 minut - godzinę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:25, 09 Sty 2014    Temat postu:

Cholera, jakoś często ta chemia jest podawana, a może ja już po prostu zapomniałam jak to u nas było?? Sad

A mnie niepokoi jeszcze jedna rzecz - te podawane witaminy Sad Pamiętam, że przy chłoniaku wzbronione jest podawanie witamin, a zwłaszcza np. tych z grupy B12. Anetko, porozmawiaj z wetem, przecież to Twój piesek, powinnaś wiedzieć wszystko o stanie jego zdrowia, powinnaś mieć to na piśmie. Nie bój się, wet na pewno nie będzie na Ciebie krzyczał, a jeśli tak, to wytłumacz mu spokojnie, że przecież powinnaś mieć dokumentację z przebiegu leczenia.

Wlewy dożylne u nas trwały dość długo, ale to oczywiście zalezy od ilości podawanej chemii. Co do koloru to zdaje się, że winkrystyna jest czerwona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:06, 09 Sty 2014    Temat postu:

winkrystyna jest w ampułkach i jest przeźroczysta. czerwona jest któraś z tych mocniejszych i jest w woreczkach do wlewu jak kroplówka Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 8:39, 10 Sty 2014    Temat postu:

SleepingSun napisał:
winkrystyna jest w ampułkach i jest przeźroczysta. czerwona jest któraś z tych mocniejszych i jest w woreczkach do wlewu jak kroplówka Smile


Kurcze, to ja już sklerozę mam. Muszę pogrzebać w moim segregatorze z całą dokumentacją leczenia, bo na pewno pierwsza chemia jaką Wikunia dostała to była własnie czerwona, ta najgorsza. Cholera, a może nie? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 8:41, 10 Sty 2014    Temat postu:

Chyba już wiem!! Adriblastin ma taki czerwony kolor!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:15, 10 Sty 2014    Temat postu:

Dziewczyny, dziękuję za każdą cenną informację. Ale się zetresowałam, co mam powiedzieć lekarzowi, że nie powinien podawać mu witamin Sad. Cholera on ma tytuł dr nauk weterynaryjnych, kolegą jest dr Hildebrand.
Dostałam od Hildebranda informację, że ma to być chemioterapia schematem CHOP. Dałam dokumenty lekarzowi. Wcześniej poczytałam co to jest schemat CHOP. Nawet spisałam sobie na kartce. Chyba po to, żeby sprawdzić lekarza. Dokładnie mi opowiedział co wchodzi w skład CHOP, robił jakieś notatki z wytycznymi co i kiedy ma psu podać. Nie wiem co robić czy zadzwonić do Hildebrand z prośbą, żeby skontaktował się z naszym weterynarzem celem wymiany doświadczeń. Spróbuję poprosić o notatki z leczenia. Dzisiaj Fuksio dostał jakiś zastrzyk i lekarz kazał się pokazać dopiero za tydzień. Postaram się jednak o notatki i wyślę je do Hildebranda. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 8:42, 13 Sty 2014    Temat postu:

A ja cały czas trzymam mocno kciuki za Fuksika!! Jak on się w ogóle czuje?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:16, 13 Sty 2014    Temat postu:

Fuksik czuje się kiepsko, teraz przerwa w leczeniu, mało je, ciągle stęka, chyba go boli. Napisałam maila do dr Hildebranda, ale niestety bez konkretnych danych co ile i kiedy dostał, nic nie może powiedzieć. Jedyne co to poinformował mnie, że nigdy nie dzieli tabletek Endoxanu bo jest to niebezpieczne. A ja dzieliłam bo tak mi kazał lekarz. Czyli narażałam swoje zdrowie Sad.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 13 Sty 2014    Temat postu:

nie wolno dzielić endoxanu, to jest nawet zaznaczone na ulotce! łącznie z tym, że jeżeli wet czytał podstawową książkę o psiej onkologii, to tam WYRAŹNIE jest zaznaczone, że można podać większą dawkę na raz (na przykładzie 1 całej tabletki dla kota). na Twoim miejscu pilnie szukałabym innego lekarza! tym bardziej, że nie masz pojęcia co robi z Fuksiem, a przecież mu się w ogóle nie poprawia! co więcej ja osobiście nie oddałabym nikomu psa na tak długo. ja podczas chemii cały czas siedziałam ze swoją Kori, pani wet dawała nam kubek jej ulubionych chrupek i się karmiłyśmy, żeby jakoś fajniej to znosić. najpierw pobierałyśmy razem krew, potem wpinałyśmy wenflon, dostawałyśmy kocyk i tak czekałyśmy na wyniki morfologii, która była robiona KAŻDORAZOWO, żeby było wiadomo czy można podać psu chemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 3 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin