Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kori - walczyła dzielnie 18 miesięcy.
Idź do strony 1, 2, 3 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:52, 12 Gru 2011    Temat postu: Kori - walczyła dzielnie 18 miesięcy.

Właściwie to zaczęło się w czwartek. Moja wiecznie głodna, walcząca o jedzenie sunia przestała jeść. 3 tygodnie temu wyczułam na jej tylnych łapkach guzki. Nie skojarzyłam, że to mogą być węzły chłonne, siostra mówiła, że jak na obu nogach to to nie może być nic nienormalnego. Z kasą było krucho, więc nie poszłam tego sprawdzić.

W niedziele trafiłyśmy na dyżur, suka zwracała to co zjadła. Stwierdzone powiększone wszystkie węzły chłonne. Nikt jeszcze nie rzucał tymi strasznymi hasłami typu białaczka, chłoniak.

Dziś pojechaliśmy na morfologię z rozmazem, biochemię, pobranie materiału z węzłów. Cała klinika się zainteresowała, tyle weterynarzy ją zmacało Smile... Kazali dzwonić o 15. Spadek limfocytów poza tym krew ok. W materiale z węzłów stwierdzono zmiany mówiące o chłoniaku, w rozmowie przewinęła się jeszcze słowo białaczka, ale już nie byłam w stanie słuchać dokładnie.

Jest mi tak strasznie przykro:( Kori była wyciągnięta z mordowni jak jeszcze nie miała sierści, tylko taki śmieszny meszek. Była tak chuda, że nikt nie dawał jej szans na przeżycie. A my walczyliśmy. I udało się, odkarmiona, odchuchana, co prawda z nużycą, ale to był taki mały problem... Sterylizacja, dobra karma, badania krwi co roku - o zdrowie naszego najukochańszego pieska trzeba przecież dbać. Ostania morfologia i biochemia z czerwca - wszystko w normie.

Jak to cholerstwo mogło się tak szybko i bezobjawowo rozwinąć? Niech mi ktoś pomoże to wszystko ogarnąć. O co mam jutro zapytać lekarza? Jakie psy kwalifikują się do leczenia? Teraz dostaje antybiotyk i lek przeciwzapalny. Nawet nie wiem, czy to ma sens. Nic nie wiem... Nigdy bym nie podejrzewała, że może ją coś takiego spotkać. Ile złego może spotkać w życiu jednego psa? ;(


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SleepingSun dnia Pon 11:24, 14 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:26, 12 Gru 2011    Temat postu:

Witaj, bardzo mi smutno, że akurat na takim forum się spotykamy. Mój pies też chorował na chłoniaka, niestety przegraliśmy walkę z tą chorobą, zresztą jak wielu na tym forum. Mam parę pytań: ile lat ma Kori, co to znaczy powiększone WSZYSTKIE WĘZŁY, zrobiono biopsję, czy pobrano węzeł? co to za klinika, raczej nikt nie robi tych badań na miejscu, zwykle na wynik czeka się parę dni. Najprawdopodobniej oglądano materiał tylko pod mikroskopem, a to n ie daje jednoznacznego wyniku -NIGDY. Na pewno bardzo ważna jest szybka i prawidłowa diagnoza, dobry psi onkolog, albo chociaż lekarz mający doświadczenie w leczeniu nowotworów w tym chłoniaków u psów. No i przede wszystkim najważniejsza jest wiedza i świadomość właściciela psa o tym , że chłoniaka nie da się wyleczyć, że jest to paskudny, podstępny nowotwór atakujący tak jak sama napisałaś z ukrycia, są na forum psiaki i ich właściciele, albo już tylko właściciele psów, które całkiem dobrze i długo radziły sobie z tą chorobą i leczeniem. Przez sensowne leczenie trzeba rozumieć chemioterapię, a przez chemioterapię należy rozumieć częste wizyty, w początkowym okresie raz w tygodniu w klinice, leczenie jest długotrwałe, wyczerpujące dla psiaka i właściciela, no i kosztowne. Napisałam to wszystko, nie po to żeby Cię zniechęcić do podjęcia decyzji o leczeniu, ale po to żebyś od początku wiedziała z czym macie do czynienia. Że jest to walka o każdy /dobry dla psa/ dzień życia. My podjęliśmy tą walkę też na początku nie mając świadomości z czym się ścieramy. Gdybym miała raz jeszcze zdecydować to mimo, że moja Abra miała już prawie 12 lat podjęłabym taką samą decyzję - leczyć i cieszyć się każdym wspólnym dniem. Jeżeli tylko masz takie możliwości to daj Kori szansę. Są na forum psy - Bosman, Misio, Fender, które mają się dobrze albo są już bardzo długo w okresie remisji /boję się napisać, że są wyleczone ale mam nadzieję/ albo jak Misio są w trakcie bardzo długiego już leczenia, ale znoszą je bardzo dobrze. Głowa do góry, najpierw ostateczna diagnoza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:53, 12 Gru 2011    Temat postu:

jesteśmy z Krakowa, leczymy się w krakvecie. Nie wiem co to znaczy wszystkie, ale takie hasło rzuciła wetka, która nas przyjmowała do innej która przyszła nas oglądnąć. Nic nie wiem, zawsze o wszystko pytałam, teraz tak mnie to wszystko zaskoczyło, że słowa nie mogłam z siebie wydusić. To pobieranie materiału z węzłów wyglądało tak, że wbito jej w nie igły, poruszano i mieli z tego zrobić wymaz. Jutro idę do dobrego weterynarza, on nie uważa siebie za nieomylnego i na pewno skieruje mnie do odpowiedniej osoby jeśli sam nie będzie potrafił pomóc. Jeśli ktoś to zna dobrego lekarza z Krakowa, to byłabym wdzięczna za kontakt. Czyli biopsja jeszcze przed nami?

Jeśli chemię będzie można podawać w oddziale który jest koło nas, to mamy tam 5 minut. Jeśli będzie trzeba jechać do głównej kliniki, 20 minut, trudno damy radę. Chyba, że zmienimy weterynarza. Z kasą też jakoś to się zrobi, sprzeda się laptopy, telewizor, jakoś się nazbiera. Jeśli tylko będzie można ją leczyć.

Teraz największym problemem jest to, że je ale dalej niż do żołądka to jedzenie nie przejdzie. Zwymiotowała dzisiaj o 12, jedzenie które dostała wczoraj wieczorem. Wetka, z którą rozmawiałam przez telefon mówiła, żeby dawać jej malutkie porcje. Co najłatwiej strawi? Wyczytałam, żeby nie dawać wypełniaczy i węglowodanowej reszty. Błagam o jakieś sugestie. Tak mało jest informacji o chłoniaku u psów dostępnych w internecie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:08, 12 Gru 2011    Temat postu:

Z tym jedzeniem to faktycznie kłopot, od kiedy nie je od czwartku, to bardzo długo. Radziłabym dokarmianie kroplówką - koniecznie, w każdej lecznicy to zrobią za parenaście zł. myślę , a pije wodę? na wymioty super hiper lek to Cerenia jest w tabletkach i zastrzykach dostępna w lecznicach. Tylko nie bardzo rozumiem, najpierw były węzły, a po trzech tygodniach wymioty? może jedno z drugim nie jest związane. Może coś jej zaszkodziło. A ma temperaturę podwyższoną? A węzły podżuchwowe powiększone jeśli tak to jakie duże? a do gardła doktor zaglądał? teraz panuje jakieś wirusowe psie zapalenie gardła. A jaki antybiotyk dostaje na problemy z brzuszkiem, czy ogólnie na stan zapalny?
Nie chce jeść czy co zje to wymiotuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:12, 12 Gru 2011    Temat postu:

Na pewno w Myślenicach jest przychodnia psia Therios, tam leczą chłoniaka, poszukaj w necie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:28, 12 Gru 2011    Temat postu:

najpierw zauważyłam powiększone węzły, 3 tygodnie później wystąpiły wymioty. Jeść je, natomiast wszystko co zje wymiotuje... Ostatnio posiłek który się przyjął był w sobotę rano. Jest głodna - prosi o jedzenie (żal mi serce ściska), jak dostaje to aż jej się uszy trzęsą. Jeszcze dzisiaj robiła kupkę, małą ale na pewno z czegoś musiała być. Mięska daję jej po odrobince, jak mówili w lecznicy. Temperatura 38,1 , gardło, zęby - oglądane. Rozważana była opcja w niedziele, że ktoś ją otruł. Ten wymaz z węzłów jednak rozwiał wątpliwości. Być może to co piszę jest niespójne, proszę mi to wybaczyć niecodziennie człowiek dowiaduje się, że został mu miesiąc życia z ukochanym psem... Pije wodę, ale nie jakoś dużo, tyle co zwykle. Antybiotyk dostała na te węzły wczoraj, dzisiaj lek przeciwzapalny (steryd chyba jakiś). Tym, że wymiotuje nikt się za bardzo nie przejął. Dzisiaj sobie spiszę na kratce o co mam spytać, żeby nie zdębieć tak jak dzisiaj... A szczeka dalej tak jak zawsze Wink na spacery za bardzo nie chce chodzić, ale jutro już ją wyciągnę dalej niż trawnik przez blokiem. Jeszcze w sobotę biegała za piłeczką...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:38, 12 Gru 2011    Temat postu:

Nie forsuj jej, nie je to nie ma sił. Spróbuj może troszkę kurczaczka gotowanego, ugotuj pierś, bardzo podrób może nawet zmiel i podawaj jej po troszkę, dosłownie na spodeczku razem z tym cienkim rosołkiem jak nic się nie wydarzy to za 1-1,5 h znowu. Z tego co piszesz, to u weta zrobili Wam biopsję cienkoigłową, tylko czy wysłali materiał do jakiegoś laboratorium? bo jak tylko sami oglądali to nic nie jest przsądzone. Wymaz przy stanach zapalnych wygląda podobnie z tego co wiem. Coś mi sie przypomina, że jak podaje się steryd to nie powinno pobierać się biopsji, Nie jestem pewna, może niech wypowiedzą się mądrzejsze koleżanki z forum. Zajrzyj na stronę Theriosa dr Ingarden czy jakoś tak to naprawdę doskonały "chłoniakolog" Wink.
A czy te węzły pod wpływem sterydów zmniejszyły się. Jaki to lek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:57, 12 Gru 2011    Temat postu:

tak, właśnie przeglądam stronę tej kliniki i na pewno pojedziemy tam psa skonsultować. 1,5 h... tylko że wczorajszy posiłek zwymiotowała po 12 godzinach. Ona tak bardzo chce jeść. Serce mi się kraje...

Tzn oni tam to na pewno oglądali na miejscu, bo wszyscy się zlecieli jak robili jej krew. Tam mają laboratorium, analityków - to się da w takim normalnym zrobić? Ten lekarz do którego jutro idę, konsultowałam się z nim wczoraj mailowo i on pisał o biopsji, że nie ma na co czekać. Tylko skąd ja mam wiedzieć, które to jest biopsja? Myślałam, że dziś jej to zrobili... Na pewno nie można po sterydach, bo w nd babka mówiła, że musi Koruchna przecierpieć jeszcze jeden dzień, bo wyniki będą niepewne i podadzą jej dopiero w poniedziałek. Ciężko powiedzieć, bo dostała je o 12.30... Nie widzę różnicy... Nie mam pojęcia jaki to lek, tam lekarze bardziej informowali siebie nawzajem niż mnie... Chyba był pobierany z dwóch pojemników do 1 strzykawki, ale to Ci pewnie nic nie powie Wink jestem załamana... Mam nadzieję, że jeszcze pójdziemy na spacer... Taki długi, z innymi pieskami, z piłeczką...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:14, 12 Gru 2011    Temat postu:

Spokojnie, leć do sklepu po pierś kurczaka, gotuj rosołek, miel i podawaj. Jak tak długo nie jadła to trzeba na nowo przyzwyczaić ją do jedzenia malutkimi porcjami. I powtarzam dokładna diagnoza, nie gdybanie wetów, którzy leczą chłoniaka samymi sterydami i ew. endoksanem. Czas ucieka, ja pojechałabym od razu do najlepszego lekarza, szkoda czasu i pieniędzy na gdybanie teoretyków. Do Theriosa można napisać maila tylko podpowiadam. Opisz wszystko, oni a na pewno Pani doktor Ingarden odpowiada na maile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:16, 12 Gru 2011    Temat postu:

tylko na razie nie ma co pisać... Bo ja nic nie wiem, nie mam żadnych wyników. Jutro o 9 do lecznicy, potem napiszę do tej Pani doktor może coś poradzi. Jestem ograniczona niestety brakiem prawa jazdy i całkowicie uzależniona od taty, który pracuje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:17, 12 Gru 2011    Temat postu:

No to rosołek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:21, 12 Gru 2011    Temat postu:

Ja napisałabym, że od 3 tygodni wszystkie zewnętrzne węzły powiększone, że do czwartku nie było dodatkowych objawów. A od czwartku wymioty, temperatury nie ma, pies nie chce wychodzić na spacer, co zje to wymiotuje po długim czasie /12h/, chce jeść. Że dostała antybiotyk i steryd w zastrzyku. Napisz wszystko to co napisałaś na forum. Tam czeka się na wizytę, więc to i tak potrwa. A tak niepotrzebnie wydacie jutro na kolejnego lekarza, który niekoniecznie Koruni pomoże.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 12 Gru 2011    Temat postu:

No i że w tym Krakvecie stwierdzili oglądając wymaz, że to chłoniak. Napisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:26, 12 Gru 2011    Temat postu:

Badania histopatologiczne a o takie chodzi, wysyła się do wyspecjalizowanych laboratoriów i czeka parę dni na wynik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SleepingSun
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:43, 12 Gru 2011    Temat postu:

masz rację, nie zaszkodzi napisać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 1 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin