Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Lorietta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:06, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Cześc Wojtku, Tak sobie przypomniałam bo widzę, z masz labka...
Jak tylko wyprowadziłam się od rodziców podjęłam decyzje, ze bez psiaka ani rusz:) U mnie w domu zawsze były psy. Tak w zasadzie to najpierw był pies potem urodziłam sie ja. Strasznie chciałam mieć labradora i to koniecznie czarnego. Długo szukałam aż trafiłam na prywatną "hodowlę" . Kiedy dojechaliśmy na miejsce byliśmy przerażeni- stodoła i nic więcej! Ale jak zobaczyłam tego mojego "labradora" to się zakochałam. Nie miało juz znaczenia, ze ta malutka psina z labradorem niewiele miała wspólnego...
I tak się poznałyśmy z Loriettą.
Nie było to łatwe życie bo dziunia charakteru labradora też nie miałaSmile Złośnica jakich mało!! Kiedy miała 1.5 roku zapisałam nas na szkolenia do Cave Canem (Polecam!!). Początkowo to była masakra- w ramach braku akceptacji "życia szkolnego" Lorcia gryzła mnie i inne psy... za to do trenerki miała o dziwo pełen respect:) Tam zrozumiałam jakie jesteśmy do siebie podobne i jak bardzo sobie potrzebne... Efekt- Lorietta zdała egzamin PT na niemal maksymalną liczbę punktów. Byłam z niej dumna jak matka ze swojego dziecka!!!!
Dziunia nawet jako szczeniak nic nigdy nie zniszczyła- psie dziecko anioł... Za to na spacerkach nieraz dała mi popalićSmile Tyle energi w tym moim czarnym ciałku było...
aż do czasu kiedy zgasła...
Codziennie patrzyłam w te jej orzechowe oczy.. i z całą pewnością jednego jej nie zabrakło- MIŁOŚCI i WIERNOŚCI jaką nas dażyła....

A dziś mija miesiąć od kiedy nie ma z nami dziuni. Bardzo trudny dla nas miesiąc...

[*] 7.III.2010


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:41, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Gdziekolwiek jesteś..a mam nadzieje, ze gdzieś tam jednak jesteś.... to bądz spokojna moja malutka...

A mi codziennie na nowo serce pęka z żalu...

[*] 7.III.2010


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:56, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Lorien, ja naprawdę mocno wierzę w to, że wszyscy kiedyś zobaczymy się z naszymi psiątkami. Nie może być inaczej. Ona na nas czekają. Jedyne pocieszenie jakie nam zostało, to takie, że one już nie cierpią, że już nigdy nic je nie będzie bolało. I tylko nam serca żal rozrywa, że taka przejmującą pustkę po sobie zostawiły Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:53, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Lorien napisał:
Cześc Wojtku, Tak sobie przypomniałam bo widzę, z masz labka...
Jak tylko wyprowadziłam się od rodziców podjęłam decyzje, ze bez psiaka ani rusz:) U mnie w domu zawsze były psy. Tak w zasadzie to najpierw był pies potem urodziłam sie ja. Strasznie chciałam mieć labradora i to koniecznie czarnego. Długo szukałam aż trafiłam na prywatną "hodowlę" . Kiedy dojechaliśmy na miejsce byliśmy przerażeni- stodoła i nic więcej! Ale jak zobaczyłam tego mojego "labradora" to się zakochałam. Nie miało juz znaczenia, ze ta malutka psina z labradorem niewiele miała wspólnego...


Wiesz, jak slysze o czyms takim to mi sie noz w kieszeni otwiera. Niestety rozmnazalnie to chleb powszedni Sad Ile maili splywa na skrzynke naszego stwoarzyszenia z pytaniem o cene labradora z rodowodem i bez. I gdybys widziala oburzenie ludzi, ktorym sie odpowiada, ze labrador to musi miec rodowod, bo inaczej jest tylko "psem w typie labradora". Ktos kiedys porownal takie rozmnazalnie do piractwa, jak dla mnie swieta prawda. Oczywiscie, ze psiak to psiak i kochamy go nad zycie ale jesli ktos chce miec labka, goldka, czy buldozka to powinien zdawac sobie sprawe po co jest rodowod i dlaczego taki pies bywa drozszy. Najgorsze, ze rozmnazacze prowadza wyjatkowo amoralna gre Sad

Lorien napisał:
I tak się poznałyśmy z Loriettą.


Ja poznalem sie tak [link widoczny dla zalogowanych]. Wtedy nawet nie moglem dotknac zadnego ze szczeniaczkow, nawet nie wiedzialem, ktory bedzie moj. To wszystko wyszlo juz pozniej, jak pojechalem odbierac. Wiedzialem tylko, ze bedzie to suczka a Yolcia w sumie sama mnie wybrala Smile Najwiekszy rozrabiaka w calej grupie, najwieksza rozmiarowo no i pozniej tylko moja jedyna i ukochana.

Lorien napisał:
Nie było to łatwe życie bo dziunia charakteru labradora też nie miałaSmile


Labradorzy charakter i temperament tez nie jest latwy Smile

Lorien napisał:
Złośnica jakich mało!! Kiedy miała 1.5 roku zapisałam nas na szkolenia do Cave Canem (Polecam!!). Początkowo to była masakra- w ramach braku akceptacji "życia szkolnego" Lorcia gryzła mnie i inne psy... za to do trenerki miała o dziwo pełen respect:) Tam zrozumiałam jakie jesteśmy do siebie podobne i jak bardzo sobie potrzebne... Efekt- Lorietta zdała egzamin PT na niemal maksymalną liczbę punktów. Byłam z niej dumna jak matka ze swojego dziecka!!!!


Ja musze sie zabrac za Cookie, bo pokazuje juz rozki, chociaz jest super zrownowazona psica Smile

Lorien napisał:
Dziunia nawet jako szczeniak nic nigdy nie zniszczyła- psie dziecko anioł... Za to na spacerkach nieraz dała mi popalićSmile


W moim przypadku to dlugo by opowiadac co zostalo w domu zdemolowane Smile

Lorien napisał:
Tyle energi w tym moim czarnym ciałku było... aż do czasu kiedy zgasła...


Czyli miala charakterek Smile Szkoda tylko wielka, ze tak szybko nasi przyjaciele gasna ....

trzymaj sie cieplo i pamietaj, ze Lorietta teraz juz jest zdrowa, nic jej nie zaboli i pewnie za teczowym mostem obgaduja nas i hulaja bez przerwy Smile

pozdrawiam
Wojtek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fioneczka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:34, 08 Kwi 2010    Temat postu:

wczoraj minął miesiąc ... ech czas leci, One odeszły a my musimy tu trwać w nadziei że się jeszcze kiedyś spotkamy


śpij spokojnie [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:07, 08 Kwi 2010    Temat postu:

wiesz Lorien,kiedyś będzie nam znów dane pogłaskać,przytulić,pójść na dłuuugi spacer i już na zawsze mieć tylko dla siebie...ja nie chcę od życia już nic,tylko na to czekam,po to żyję...i tylko mam nadzieję,że długo nie będę musiała czekać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:10, 08 Kwi 2010    Temat postu:

agniecha napisał:
wiesz Lorien,kiedyś będzie nam znów dane pogłaskać,przytulić,pójść na dłuuugi spacer i już na zawsze mieć tylko dla siebie...ja nie chcę od życia już nic,tylko na to czekam,po to żyję...i tylko mam nadzieję,że długo nie będę musiała czekać...


Agniesiu, wiele goryczy jest w naszych słowach, wiele smutku i rozczarowania... ale nie mów tak- mam nadzieje, ze bedziemy długo czekać i może przyjdzie kiedyś czas kiedy będziemy umiały dać tyle miłości i zrozumienia innej potrzebujacej psiej istocie...
Choć owszem w tej chwili nie potrafie nawet o tym mysleć bo jedynym moim pragnieniem jest Lorietta... Możemy mieć wiele- za pieniadze, często własnym wysiłkiem- ale niestety życia naszym psinom za żadne pieniadze i żadnymi staraniami już nie zwrócimy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lorien dnia Czw 13:14, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:01, 08 Kwi 2010    Temat postu:

widzisz Lorien,Was jest dwoje...oboje możecie chcieć dać nowy dom,życie psu,który tego potrzebuje,którego wybierzecie,a ja...ja jestem sama,prócz mnie nie ma nikogo,kto by tego psa chciał,kochał,potrzebował...nie mam domu,mieszkam w lecznicy,tych moich "bliskich",dla których moja Bu była kłopotem,chorym psem,który przeszkadzał,zostawiłam daleko za soba,czasem tylko zalecę do tego "domu" po jakieś moje rzeczy,ciuchy...smutne takie życie,ale cóż...dlatego nie chcę żyć długo...bez mojej psiej Przyjaciółki...
Mam 3 psy pod opieką wirtualną-Chico,Megan i Perrę,to całe moje stadko...tylko tak mogę mieć psa... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:29, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Agniesiu, pomyśl, że to tylko taki przykry etap w Twoim życiu. Nie będzie tak wiecznie bo tak naparwdę tylko od Ciebie zalezy jak potoczy się Twoje zycie... Z drugiej strony do Dobrych ludzi zasze uśmiecha się kiedyś los! A napewno jesteś dobrym człowiekiem- bo "żli" ludzie nie mają tyle wrazliwości na psi los co Ty!!! Agniesiu jak byś czegokolwiek potrzebowała to pisz PW.
Ściskam mocno i trzymaj się cieplutko!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:14, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Już minął miesiąc... Sad
śpij spokojnie.. [*]

Dziewczyny...czytam Wasze posty i nie mogę powstrzymać łez...
Nie potrafię sobie wyobrazić tego co przeżywacie...nie potrafię...nie chcę...
i tak bardzo boję się przyszłości... dlaczego wszystkie musimy to przechodzić.. :cry:

Trzymajcie się dzielnie!!!
Podziwiam Was wszystkie...na prawdę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:43, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Wczoraj minęła piąta niedziela. Dla nas każda niedziela będzie już inna- smutna.
Bardzo Tęsknie za Tobą moja malutka [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fioneczka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:20, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Wasze niedziele, nasze czwartki ... każdy dzień związany jest z czyjąś wielką tragedią, utratą najkochańszgo Przyjaciela ... nie zapomnimy o Nich nigdy i pozostaną w naszych sercach do końca naszych dni

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lorien
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:21, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Wczoraj minęła kolejna smutna niedziela... Ale ta była inna- bardziej bolesna. Byliśmy na weekend na działce. Lorcia miała tam swój mały raj na ziemi. Teraz dosłownie tam jest jej raj... A dla nas teraz piekło...
Po 6 tygodniach prawda zabolała jeszcze bardziej. Była naoczna. Moje irracjonalne myśli, ze Lorietta poprostu jest na działce ( jak w każdy ciepły weekend) zniknęły bo znowu zobaczyłam ten kamień...
6 tygodni temu ziemia była jeszcze zamarżnieta, był śnieg, a teraz powoli ziemie przykrywa zielona trawa...
Miejsce, które było naszą ostoją po trudnym tygodniu pracy teraz stało mi się obce i nieprzyjazne...
Cały czas myśli były przy Lorci, a jej nie ma... Nie ma jej przy nas. Tak samo jak nasz dom jest teraz pusty taka też stała się nasza działka- bez duszy...
Na każdym kroku widać było jej obecność- jej obroża wisiała przed dzwiami, znalazłam w trawie jej zagubioną w zeszłym roku piłeczkę...

Nie da się opisać tej tęsknoty bo nie ma słów, które bolą równie mocno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jana29
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:27, 20 Kwi 2010    Temat postu:

co Ci mogę napisać ???Nic bo tego bólu nic nie powstrzyma .Tak bardzo mi przykro a łzy cisną mi się do oczu.Wiem jak bardzo kochałaś Lorcię tak jak ja moje -jak dziecko.I nagle musisz pożegnac to dziecko i żyć dalej.Normalnie licząc ,że jest TM i ,że spotkamy tam Nasze Psiaczki.Tylko jak żyć po takiej tragedii .

kochana trzymaj się na ile to możliwe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:03, 23 Kwi 2010    Temat postu:

...a wiesz,Lori ja Ci tej działki zazdroszczę,bo masz ją tylko dla Ciebie,jest Twoja...Twoja dziewczynka jest tam bezpieczna...śpi spokojnie,nikt jej nie niepokoi...Twoje serce,mimo bólu,jest spokojne o jej sen...mogę się tylko domyślać,ale pewnie zakładałaś,że Lorcia dożyje pięknego wieku i kiedyś tam spocznie,że stało się inaczej,za wcześnie,to taki już zły los...a ja,ja zostawiłam Bu w znajomym dla Niej miejscu,ale miejscu,o które ciągle się martwię,bo nie jest moje...to miejsce na skraju lasu i łąki,którą Bu bardzo lubiła i teraz ciągle żyję w strachu,że ten skrawek lasu wytną i co wtedy...znów zniszczy ktoś mały grobek mojej Buni...choć to może dziwnie brzmi,ale Ty miałaś to "ostatnie" miejsce dla swojej dziewczynki,a ja,to straszliwie boli,ja tego miejsca musiałam szukać dla mojej córeczki jeszcze za życia,bo nie miałam Jej gdzie pochować,nigdy o tym nie myślałam,bo miała być ze mną jeszcze dłuuugo...to straszne każdego dnia szukać w głowie,w myślach miejsca na grób dla najukochańszej osoby...pomyśl,że Twoja działka jest dla Was przystanią,gdzie się spotykacie...tylko Wy...razem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 7 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin