Zeusik - bokser z chłoniakiem.. :(

Dominika

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

Długo zbierałam w sobie siłę, żeby tutaj coś napisać...pozwoliłam sobie na założenie nowego tematu z nadzieją na pomoc...siłę...wsparcie...nie wiem... Czytałam wiele zawartych tu wątków...płakałam...śmiałam się...

może zacznę od początku..

Nasz Zeusik ma dokładnie 6 lat i 6 miesięcy... jest pogodnym,zwariowanym i bardzo kochanym bokserkiem.. takim naszym dzieckiem.. Smile

jednak nagle..z dnia na dzień zawalił nam się świat..26 grudnia wyczuliśmy bardzo powiększone węzły chłonne..Zeus zrobił się osowiały..w nocy nie spał...zrywał się co chwilę i widać było że go bardzo boli,że cierpi..

Od razu wykonaliśmy badania krwi i biopsje...i padło to słowo..chłoniak..
Nasz lekarz podał steryd-który ulżył naszej psince - i skierował nas do doktora Hildebranda, z którym współpracuje.. jednak z uwagi na urlop lekarza, zostalismy przyjęci dopiero 05.01... wykonano powtórnie badania,które niestety się potwierdziły.. na usg wyszły wszystkie węzły powiększone,na szczęście narządy wewnętrzne nie są zajęte chorobą, jedynie śledziona delikatnie powiększona... zaproponowano nam dwa rodzaje leczenia...sterydami - które niestety dają możliwość aby rak stał się złośliwy i wtedy nie do leczenia, oraz chemia,bardziej agresywna- ale skuteczna..

nie mieliśmy pojęcia co zrobić...a musieliśmy podjąć szybką decyzję..
no i tego samego dnia została podana pierwsza chemia...

Zeusik zniósł ją dzielnie,niestety po niej całą noc wymiotował i się męczył...jednak dzisiaj mija 3 dzień i jest dobrze... co dwa dni ma dostawać encorton i w następny wtorek kolejna chemia...

Przepraszam wszystkich że się tak rozpisałam..na prawdę długo zbierałam się na napisanie tutaj.. myślałam "mnie to nie dotyczy..." a jednak...zawalił mi się świat i przez pierwsze kilka dni nie mogłam się pozbierać.. juz troszkę doszłam do siebie i zaczeliśmy walkę..tak bardzo chciałabym aby wygraną.. tak bardzo go kocham...

Z góry dziękuję jeżeli znajdzie ktoś czas na przeczytanie tego "eseju"....a jeszcze bardziej dziękuje jeżeli ktoś mi odpiszę...będę też bardzo wdzięczna jeżeli będę mogła zadać kilka pytań..bo na razie czuję się bardzo zagubiona..

Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów i ich pociechy!

Dominika i Zeusik

mala_czarna

Witam Dominiko. Szkoda tylko, że w tak przykrych okolicznościach Sad

Po pierwsze - trafiłaś do jednego z lepszych lekarzy w Polsce, więc nie musisz się martwić, że coś zostanie zaniedbane. Jakiego rodzaju chłoniaka ma Zeusik? U mojej Wikuni (niestety już za TM), również powiększone były węzły chłonne. Nie pamiętam już czy śledziona również, ale podżuchwowe były wielkości olbrzymich kurzych jaj. Czy pan doktor powiedział jaki to rodzaj chłoniaka? No i napisz jaką tą pierwszą chemię dostał Zeus. Nie martw się póki co wymiotami i pogorszonym samopoczuciem, bo przy chemii to normalne.
Pisz tutaj co Ci do głowy przyjdzie, pytaj, płacz, śmiej się... Na tym forum zawsze znajdzie się ktoś kto Cię pocieszy. Nie jesteś sama z tą przeklętą chorobą.

Pozdrawiam i ściskam Zeuska.

Ps. Możesz też wstawić zdjęcia :wink:

agniecha

dokładnie Dominiko-pytaj,opisuj nam wszystko dokładnie,pisz,płacz...TU Wszyscy czytają,rozumieją i jak mogą-pomagają...wstaw jakieś zdjęcie Zeusa i wyściskaj go mocno...super,że taka szybka reakcja i szybko podjęte leczenie...

fioneczka

Witaj Dominiko.
Szkoda że ludzie poznają się na takich forach jak to ... ale życie jest okrutne
Kolejny wątek ... kolejny chory psiak ...
Co można powiedzieć w takiej chwili ... oby leczenie było skuteczne i dało Wam jeszcze długie, wesołe i zdrowe życie ... trzymajcie się
Ucałuj Zeuska od ciotki Aśki

Dalmatina

Dominiko, przykro mi, że musisz być tutaj wśród nas, z powodu choroby Zeusa, ale mam nadzieję, że będziesz mogła tu porozmawiać o swoich wątpliwościach i znaleźć siły do walki. Jesteście na początku drogi, która po wyroku pt. chłoniak wydaje się końcem. Tymczasem nic nie jest przesądzone. Diagnoza i to, że jesteście pod opieką wspaniałego lekarza sprawia, że można zacząć walczyć. Niestety początki są trudne, chemia to mimo wszystko coś nowego w organizmie, trucizna, która ma załatwić chłoniaka, ale przy tym pojawiają się te nieprzyjemne skutki uboczne. Konsultuj te sprawy z lekarzem, można podać lek przeciwwymiotny.
Życzymy Wam dużo siły i jesteśmy z Wami.

Jola

Choc naszej najkochańszej suni już nie ma z nami ponad 9 m-cy ,często tu zaglądam i tak miprzykro z powodu wazsego pieska :cry:

Dominika Twój piesek jest młody, tylko ma powiększoną śledzionę to tak sobie myślę,że ma bbbbb.. duże szanse Smile

Jest pod bardzo dobrą opieką- na pewno już Wam powiedział wszystko ,ale jakby co to na tym forum administratorka Dalmantina założyła bardzo pomocne wątki:dieta ,jak postępowac w trudnych sytuacjach itp.-poczytaj sobie.

Tutaj na tym forum dostaniesz wsparcie,porady dosłownie wszystko-tylko pisz również o wszystkim.

Trzymajcie się cieplutko i głaseczki dla Zeuska.

Oh jak mi przykro Sad

jana29

Szkoda ,że poznajemy się z tak przykrych powodów, ale dobrze ,że napisałaś .ja dostałam bardzo dużo od ludzi na tym forum.Mogę powiedzieć,że tylko dzięki NIM się jakoś trzymam-chociaż jest mi ciężko.Inne bardzo bliskie osoby Absolutowi nie pomagają w taki sposób jak ja.Pogodzili się ,że jest nieuleczalnie chory ale nie ja.Codziennie dostaję wsparcie od osób na tym forum.

Co do Zeusa to i tak macie szczęście (jeśli można tak to nazwać )Leczycie go w dobrym ośrodku i możecie dać mu "normalną chemię " Ja nie mam takiej możliwości , gdyż na południu Polski nie ma specjalistycznych lecznicach zajmujących się onkologią .Jedynie co mogę zrobić to dostaje chemię w tabletkach i encorton. Jak poczytasz mój watek to zobaczysz ,że ostatnio mamy nawroty i znowu powstał ogromny węzęł na karku Absoluta .

Jestem pewna ,że macie większe szanse niż my, a mimo to Absolut żyje z rakiem już ponad 3 m .

Uściskaj psiaka i pisz na forum to pomaga Smile

Jana i Absolut

Dominika

Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!

Bardzo, bardzo dziękujemy za wszystkie odpowiedzi, dodania nam otuchy i wsparcia..to na prawdę ważne... dziekujemy!

U nas dobrze...Zeusik może troche więcej śpi ale je ładnie i bawi się chyba jeszcze więcej niż zywkle.. Wink

na pewno zaobserwowaliśmy u niego straszną chęć do bliskości,przytulania się, miziania.. mi to bardzo pasuje Wink

teraz jak jest tyle śniegu to szaleje ile się da!!!a my razem z nim! Smile

jutro mamy drugą chemię, na która niestety mąż będzie musiał jechać sam...mamy nadzieję że Zeusik zniesie ją dobrze..
choć przyznam szczerze że czasem nachodzą nas obawy i bardzo się boimy...każdego dnia...każdej chemii... ale jak najwięcej staramy się myśleć pozytywnie i cieszyć się wszystkim..

Za pierwszym razem podany został nam VINCRISTIN i ENDOXAN, wiem że teraz będzie już tylko Vincristin, do tego co dwa dni podajemy 2 tabletki ENCORTONu.

Jutro mąż będzie pytał weta jakie leki możemy podać Zeuskowi osłonowo, aby choć troche chronić jego organizm przed działaniem chemii.. czytałam na forum że jest taka możliwość, dlatego też postanowiliśmy porozmawiać co możemy mu podać..

dziekujemy za pozdrowienia i całuski -Zeusik przeszczęśliwy!Radośnie macha tyłeczkiem -jak to on Wink

za chwile postaram się dodać zdjęcia Zeuska Smile

Betka

Witaj Dominiko, witaj Zeusik
Jaka szkoda że na tym forum a nie na śniegu w parku.
Kocham wszystkie pieski ale bokserki są mi szczególnie bliskie. Miałam ich pięć i wiem jakie są wesołe i kochane. Moja boksia już ponad rok biegaza tęczowym mostem a ja tak strasznie tęsknię za zapachem boksiutowego uszka. Ucałuj Zeuska i powąchaj ucho w moim imieniu. A ma taki dołek między oczkami i nosem? Podrap koło ogonka, na pewno to lubi.
Pozdrawiam i czekam na fotki.

fioneczka

Jaki ten świat mały ...

Dziewczyny ja przez krótką chwilę widziałam Zeuska ... piękny !!! taki dostojny !!! i chyba nawet moja parchatka mu się spodobała Wink

Wiesz Dominiko myślałam że jesteście u weta na szczepieniach ... nawet przez myśl mi nie przeszło że Zeusik jest tak chory Sad

Mam nadzieję że dziś wszystko poszło/pójdzie dobrze, że szybko zastosowane leczenie przyniesie zdrowie a tym samym radość i jeszcze długie lata wspólnych spacerów, przytulanek i zabaw.

Ukochajcie go mocno od nas !!!

Trzymamy kciuki bardzo, bardzo mocno

Dominika

Obiecane zdjęcia!

Zeusik i jego ulubione miejsce...tzn plaża i zabawa w piasku...albo tak dla kontrastu...uwielbia też zabawy w śniegu... Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

to ulubiona pozycja do spania...aby jak najniewygodniej i tak żeby wszyscy mieli dużo śmiechu.. Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Nasza Kochana Mordeczka... :*

[link widoczny dla zalogowanych]

fioneczka

jaki On słodziutki ...

jak się czuje po chemii Dominiko ?

Dominika

Witajcie!
Bo wielkiej batalii w końcu udało się wstawić zdjęcia.. Wink

Betko!Miłośniczko bokserków...miło spotkać kolejnego miłośnika Kochanych śliniaczków Wink

pamiętam jak kupowaliśmy Zuźke, to ja bardzo nie chciałam boksera...chciałam żeby było duuuużo sierści i puchowo...rasa nie miała znaczenia.. to mąż bardzo chciał bokserka... pojechaliśmy zobaczyć szczeniaki i się zakochałam..a w chwili obecnej innego psiaka sobie nie wyobrażam! Smile

Zeusek podrapany i pełen szczęścia macha do Ciebie radośnie tyłeczkiem Wink

Asiu..świat jest bardzo mały..tak jak napisałaś...
i faktycznie Zeusik znacząco spoglądał na Fionke.. Smile

cały dzień wkurzał się na inne psiaki w klinice, a jedynie na Fionkę pozytywnie reagował... Smile

a co do dzisiejszej chemii... no to nie została podana.. Zeus ma za słabe wyniki.. bardzo mnie to zmartwiło,ale lekarz powiedział że to dobrze, bo organizm reaguje na chemie.. mamy pojawić się za 2-3 dni..dlatego też wybierzemy się w piatek na kolejną próbę...lekarz go badał, powiedział że węzły się zmniejszyły, a podkolanowe są prawie normalnych rozmiarów.. nie wiem co o tym wszystkim myśleć..tak chcielibyśmy żeby było dobrze...

w morfologii najbardziej poleciały:
-leukocyty - było 4,8 jest 2,5
-płytki krwi - było 157 jest 98

podniosła się hemoglobina i hematokryt...

najszczerzej w świecie powiem,że nie wiem co oznacza to wszystko (wyniki), wiem jedynie że nie pozwoliło to na podanie chemii..
z dnia na dzień uświadamiamy sobie jak dużo musimy się jeszcze nauczyć..dowiedzieć..wszystko przed nami.. na szczęście póki co pozytywne myślenie nas nie opuszcza Smile

Zeusik na szczęście pogodny i zaraz wybieramy się z nim na krótki spacerek...co by mógł przed spaniem powariować na śniegu..co tak baaardzo uwielbia..! Wink

mala_czarna

Zeus jest piękny. A jaki dostojny. Zupełnie jak na Zeusa przystało Wink

Dominiko, nie martw się tym przełożeniem chemii. Myśmy kilkakrotnie przekładali, bo jakieś tam parametry były powyżej, a inne poniżej normy. Przy chemio to rzekłabym normalka. Rewelacyjna wiadomość, że węzły się zmniejszyły, i że Zeusek w formie. Oby jak najdłużej!!

jana29

Dominiko, ja oprócz beagla Absoluta mam jeszcze od 14 lat mix boksera Freda , więc wiem jakie to kochane stworzonka .
Ciszę sie ,że chemia działa a na wyniki tak dokładanie nie patrz.Wiadomo są wazne ale przy chemii wszystko jest inne.U nas wyniki wątroby są fatalne a mimo to dajemy radę , mamy apetyt i jesteśmy zbójami ...

Zeus jest cudny !!!

Ucałuj go od nas,
bądź dobrej myśli

Jana i Absolut ( i Fred )