Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chłoniak u Temidki? A moze jednak nie? Pomóżcie!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:37, 15 Lip 2008    Temat postu:

ewa przyszla mi do glowy taka mysl ze moze na czas konkretnej chemii mozna by bylo umiescic Temidke w szpitalu , tzn wydaje mi sie ze na bialobrzeskiej chyba mozna zostawic piesa, a jesli nie to wiem ze polacaja 24 godzinna klinike na bemowie, moze zastanowcie sie nad takim rozwiazaniem, oczywiscie zdaje sobie sprawe ze moze to byc troche kosztowne ale to jedyne chyba rozwiazanie. porozmawiaj na bialobrzeskiej ile jest tki sredni czas wydalania chemii z organizmu pieska, moze chociaz wiesz na dwa dni po chemii ja tam zostawic. bo obawiam sie ze do obcego domu przeniesienie jej byloby gorsze niz szpital, mogal by to fatalnie znosic, a nikt poza toba i gronem medycznym nie jest w stanie dac jej porzadnej opieki w takiej sytuacji. A napisz moze gdzie mieszkasz moze cos znajdziemy w okolicy. moze byc na prywatnym jesli nie zyczysz sobie ujawniac. Czekam na odpowiedz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Temdium
Gość





PostWysłany: Wto 23:10, 15 Lip 2008    Temat postu:

Niestety wydalanie chemii jest największe w 4-5 dniu po podaniu Sad
Myśleliśmy o szpitalu, ale w tej sytuacji to też nie byłoby dobre, poza tym lekarze odradzają takie rozwiązanie - jest to bardziej stresujące dla zwierzaka, poza tym nie wiadomo jakie psiaki, z jakimi chorobami się tam znajdują... Sad
Myśleliśmy też o hotelu, ale to jest ten sam problem co powyżej...

O tyle, czyjś prywatny dom byłby lepszym rozwiazaniem,że byłaby ona cały czas z ludźmi (przynajmniej spędziłaby go więcej niż w szpitalu, czy hotelu dla zwierząt) Pomyślałam sobie po prostu,że znajdują się czasem tacy psi wariaci :wink:, którzy chętni byliby pomóc... Umieściłam już ogłoszenie na dogomanii - oni się specjalizują w znajdowaniu nowych domów i pomocy psiakom, może i nam jakoś pomogą...

Cały czas próbuję wymyśleć jakieś inne rozwiązanie, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Tak czy siak nie możemy trzymać jej w domu w czasie chemii, ze względu na siostrę - nie możemy stawiać dobra Temidki nad dobro rozwijającego się dopiero dziecka...

Jeszcze jutro, tak jak mówiłam, mój tata będzie na białobrzeskiej.. Może doktor Kasia coś podpowie Sad

Aha - mieszkam w Wesołej (koło SUlejówka, rembertowa, marysina) druga strona wisły, ale nadal warszawa...

pozdrawiam

ewa i temi
Powrót do góry
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:17, 15 Lip 2008    Temat postu:

Wiesz wejdz jeszcze na strone fundacji ast. jest to strona milosnikow pitbulli i amstaffow, natomiast wiem napewno ze sa tam ludzie wolentariusze ktorzy tworza psom rodziny zastepcze i tymczasowe przed adopcjami. Rozmawialam z jedna z takich osob po smierci Cleosi gdyz chcialam adoptowac psiaka z tej fundacji z tego co sie zorientowalam w trakcie rozmowy piesie sa rozmieszczone w roznych domach oczekujac na nowych wlascicieli moze zatem tam ktos sie znajdzie. Numery telefonow tych ludzi znajduja sie zazwyczaj przy ogloszeniach adopcyjnych. Sprawdz prosze czy sa tam jeszcze oferty adopcji amsatffek Tosi oraz Loli bo wlasnie z pania ktora ma u siebie jednego z tych psaikow rozmawialam...moze bedzie Ci wowczas w stanie pomoc. Napewno nie zaszkodzi sprobowac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:11, 16 Lip 2008    Temat postu:

Kurcze, to faktycznie ciężka sprawa Sad
Nie da rady jakoś trzymać pieska w jednym pomieszczeniu, tak żeby siostra nie miała do niego dostępu?
Całodobowa lecznica wraz ze szpitalem jest w Wawce na Niepodległości 24/30. To jest Elwet. Zapytaj, może chociaż na 4 dni zaopiekują się pieskiem. Tydzień temu byłam tam z Wiki, trafiłam do dr Micunia, bo moja suczka bajerowała, że coś sie jej w łapkę stało Wink Swoją drogą, przesympatyczny lekarz. jak tylko się dowiedział, że piesa ma chłoniaka, przegadaliśmy chyba z pół godziny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:42, 16 Lip 2008    Temat postu:

Ewa, powiedz mi coś jeszcze? Czy doktor, u którego zaczęłaś leczyć Temidkę, powiedział Ci, że jest onkologiem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MOnika
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 18:43, 16 Lip 2008    Temat postu:

kurcze, współczuje chłoniaka.

mysle ze to co podsunęła Cleosia jest dobre, spróbuj bo jakoś trzeba pieskowi pomoc. zapytam się w swoim środowisku czy ktoś by nie przygarnąć na jakiś czas ślicznego retrievera.

pozdrawiam i trzymam kciuki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Temidium
Gość





PostWysłany: Śro 23:12, 16 Lip 2008    Temat postu:

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi Smile i przepraszam, że tak późno odpisuje, ale cały dzień byłam zajęta, dopiero teraz mam czas usiąść i odpisywać...

Cleosia - bardzo dziękuję za podpowiedź. Umieściłam już ogłoszenia na dogomanii, umieszczone je też na Szansie (fundacja pomagająca goldenom) i zainteresowała się nami jakaś osoba z innej fundacji dla goldenów. Jutro wejdę na tą dla amstaffków, bo już dzisiaj nie dam rady nic zdziałać - ledwo widzę na oczy.

mala_czarna - mowa o tym Gizińskim, czy jak mu tam - nie wiem, co mówił, bo to nei ja u niego byłąm tylko mama, ale sądzę, że skierowano ją do niego jako do onkologa właśnie(wiem, że Temidkę na gagarina oglądało trzech lekarzy, a potem przekierowano ją właśnie do niego). Jutro jeszcze podpytam mamę.

Co do izolowania psa w jednym pomieszczeniu - ojciec się na to nie zgadza. Boi sie, że to nic nie da i nie chce (zresztą doskonale go rozumiem) stawiać dobra psa nad dobro Zuzi.

Dzisiaj zresztą po raz kolejny był na Białobrzeskiej raz jeszcze porozmawiać z dr. Kasią, która na wstępie powiedziała, że gdyby miała w domu 6 letnie dziecko nie podjęłaby się chemii...

będziemy gadać jeszcze z dziadkiem i ciocią, ale nie wydaje mi się, że możemy na nich liczyć...

Zobaczymy, co przyniesie jutro... Może uda sie znalleźć jakieś rozwiązanie..
:cry:
Powrót do góry
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:42, 16 Lip 2008    Temat postu:

napewno uda sie cos zrobic, ktos z milosnikow psiakow napewno pomoze.
trzymamy kciuki:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Czw 0:00, 17 Lip 2008    Temat postu:

o Boże jaka trudna sytuacja!!!
Psinka 4.5 letnia,chora,w otoczeniu swoich lepiej by znosiła leczenie, a tak to nie wiadomo co i jak Rolling Eyes
Miałam znajomych co uśpili zdrowego psa ,gdyż ich wnuczek miał alelrgię na sierśc i się ciągle się dusił.Psa wywozili do rodziny i każdy z nim miał jakieś problemy,zrobił się nerwowy,zaczął gryźc itd.
Nie pochwalam tego ,ale też nie byłam w akiej sytuacji.i na szczęście!!!

A ja jak naszą sunię przytulam i całuję to się otruję!!! Nic mi nie jest.A ona w tej chorobie,po tych kłuciach ,po tylu kroplówkach tak do nas się tuli,pod nogi wręcz wchodzi.Gdzie my to i ona i się przymila i patrzy błagalnie i jak tu nie poglaskac i przytulic Question

Zyczę dobrego rozwiązania.pa
Powrót do góry
Megaan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:02, 17 Lip 2008    Temat postu:

Temidium co dokładnie powiedziała dr na temat wpływu leczenia pieska na dziecko? Bo w sumie zastanawiam się jaki to jest wpływ. Mnóstwo dzieci leczy sie onkologicznie...dostają potężne dawki chemii, zdrowieją i normalnie sie rozwijają. Zaciekawiło mnie to bardzo. Mi zawsze lekarze mówili, ze wieksze zagrozenia stwarza dla mnie osoba, która ze mna przebywa niż ja dla niej Confused

Nie wiem jak to rozwiązać. Moze i hotel dla zwierzat to dobry pomysł, ale czy ktos sie tam zajmie odpowiednio Twoim pieskiem? Trudna sytuacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: plock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:31, 17 Lip 2008    Temat postu:

nie wiem jak piesek to zniesie...nowe otoczenie i leczenie...chyba lepiej dla niego byloby go nie podejmowac a zeby zostal z wami...swoja droga 6lat to calkiem juz duzo..nie moglybyscie jakos wytlumaczyc siostrze ze nie wolno sie dotykac do pieska...
...ja jestem na studiach medycznych i w ogole sie chemii nie boje...glaszcze pieska przytulam i nic mi nie jest!!!!!!1szczerze mowiac mimo ze mialam zajecia na oddzialach dzieciecych hematologii i onkologii nikt nam nic takiego nie mowil dopiero tu na bialo....kupa i siusiu pieska sa trujace a nie on sam!!!!
przytulanie ewentualnie mozna ograniczyc chociaz u nas nikt sie nie ogranicza!!!!
dalmatina byla w ciazy i podjela leczenie pieska!!!!!!!!
przemyslcie to booddajac pieska zrobicie mu bardzo wielka krzywde...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:26, 17 Lip 2008    Temat postu:

Agata napisał:


przytulanie ewentualnie mozna ograniczyc chociaz u nas nikt sie nie ogranicza!!!!
dalmatina byla w ciazy i podjela leczenie pieska!!!!!!!!
przemyslcie to booddajac pieska zrobicie mu bardzo wielka krzywde...


Myślę, że to bardzo osobista decyzja, która należy tylko do właściciela pieska Sad
Jeśli chodzi o to sprzątanie, to do dzisiaj pamiętam, jak 4 dni po pierwszej i najstraszliwszej chemii, sprzątałam po Wiki rozwolnienie, wymioty i ślinę, która była w całym domu. Robiłam to bez rękawiczek, bo nie byłoby po prostu na to czasu, musiałabym ich w ogóle nie zdejmować z rąk. Nic mi sie nie stało, do dnia dzisiejszego dobrze się czuję, ale być może organizm małego dziecka jest mniej odporny? Rolling Eyes
Nawet dzisiaj, przy podawaniu leków nie zwracam uwagi, czy jestem skaleczona, czy mam zadrapania, a lekarz uprzedzał mnie, żebym uważała z podawaniem leukeranu. To samo chyba było z endoxanem; też trzeba było uważać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 13:26, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megaan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:21, 17 Lip 2008    Temat postu:

Agata napisał:
...ja jestem na studiach medycznych i w ogole sie chemii nie boje...glaszcze pieska przytulam i nic mi nie jest!!!!!!1szczerze mowiac mimo ze mialam zajecia na oddzialach dzieciecych hematologii i onkologii nikt nam nic takiego nie mowil dopiero tu na bialo....kupa i siusiu pieska sa trujace a nie on sam!!!!
przytulanie ewentualnie mozna ograniczyc chociaz u nas nikt sie nie ogranicza!!!!
dalmatina byla w ciazy i podjela leczenie pieska!!!!!!!!
przemyslcie to booddajac pieska zrobicie mu bardzo wielka krzywde...


W sumie też bylam zaskoczona tym, ze trzeba uważać przy kontakcie z pieskiem, gdy jest w trakcie leczenia. Przeciez sam zwierzak nie jest zagrozeniem, tylko ewentualne wymioty, odchody.
Co do odpornosci organizmu dziecka 6-letniego...podam taki przykład...leczenie onkologiczne dzieci jest dużo bardziej agresywne niż dorosłych. Są dużo wieksze dawki chemii, stosowane są dłuższe cykle, a własnie dlatego, że młody organizm jest w stanie więcej znieść i szybciej sie regeneruje.

Z ciekawosci podpytam dr. Jagielskiego jaki ma wpływ leczenie zwierzaka na nasze organizmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: plock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:13, 17 Lip 2008    Temat postu:

generalnie to chyba chodzi o to,że chemia-to są substancje potencjalnie cytotoksyczne mutagenne i teratogenne...
tylko jakby to tak rozpatrywac to każdy z nas dookoła siebie ma miliony takich substancji tylko na to się nie patrzy o tym się nie mówi a chemii każdy się boi...
np folia aluminiowa spożywcza czy zwykła folia-trzymane w niej produkty spożywcze uwalniają właśnie szkodliwe substancje, farby do włosów żywnosc modyfikowana genetyczie-a teraz w sumie tylko taka na rynku...
...więc tak naprawde myśl mojej wypowiedzi jest taka,że nikt nawet nie zastanawia sie ile takich substancji jest wokół nas ile z nich zjadamy ile kładziemy na nasze ciała dlaczego tak naprwde jest tak dużo nowotworów na całym świecie!!!!wydaje mi sie że troche chemii w ślinie pieska różnicy takiej wielkiej nie zrobi bo żyjemy w takich czasach w takiej atmosferze...można przecież umyc ręce...
...oczywiście to jest moje zdanie...trzymam kciuki niezależnie od waszej decyzji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:37, 18 Lip 2008    Temat postu:

Mysle ze przy dobrej rodzinnej naradzie udalo by sie wykluczyc wszystkie istniejace zagrozenia, zeby piesio sie jak najmniej przemieszczal i wytlumaczyc dziecku ze dla jej zdrowia nie powinna sie zbytnio integrowac i mhysle ze daloby rade... ja tez zarem jestem pelna optymizmu dla rozwiazania tej sytuacji:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin