Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Rocky moj przewodnik zycia - chlonniak watroby i nerek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
freya_83
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:11, 14 Sty 2011    Temat postu:

Witam ja również mam psa chorego na chłoniaka.Jest to suczka amstaff ma niecałe 7 latek.Od listopada leczymy sie w klinice Therios w Myślenicach,zreszta gdyby nie oni to pewnie już bym tutaj nie miała o czym pisać.Obecnie jeździmy raz na 3 tygodnie na chemię i właśnie dzisiaj wypada termin kolejnej tym razem mocniejszej takiej która osłabia serce.Robiłyśmy echo serca i lekarz powiedział że nie ma przeciwwskazań ja natomiast i tak sie niepokoję.Czy ktoś wie coś na temat doksorubicyny??? Proszę o informację...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freya_83
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:44, 14 Sty 2011    Temat postu:

Nikt nie odpisał a my już jesteśmy po kolejnej wizycie teraz tylko trzeba czekać czy będą jakieś powikłania po tej chemii,oby nic sie więcej nie działo.Następna wizyta za dwa tygodnie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:54, 15 Sty 2011    Temat postu:

Wczoraj powtorzylismy USG z dr Jagielskim i okazalo sie ze nie dwie nerki sa zajete a tylko jedna co zmienia postac rzeczy... niestety nie udalo sie zrobic biopsji gdyz byla za bardzo ryzykowna i w poniedzialek badz wtorek Rocky bedzie mial zabieg laparoskopijny gdzie pobiara wycinek i jak to dr okreslil jezeli to bedzie chlonniak to kupimy mu kilka lat zycia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 10:09, 15 Sty 2011    Temat postu:

Rocky135 napisał:
Wczoraj powtorzylismy USG z dr Jagielskim i okazalo sie ze nie dwie nerki sa zajete a tylko jedna co zmienia postac rzeczy... niestety nie udalo sie zrobic biopsji gdyz byla za bardzo ryzykowna i w poniedzialek badz wtorek Rocky bedzie mial zabieg laparoskopijny gdzie pobiara wycinek i jak to dr okreslil jezeli to bedzie chlonniak to kupimy mu kilka lat zycia!


Widzisz? Mówiłam, że trzeba poczekać na wynik Smile Bardzo się cieszę, bo z pewnością coś się uda z tym zrobić, bo pojawiła się w końcu alternatywa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betka
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:32, 15 Sty 2011    Temat postu:

Witam Freya
Niestety nie mogę nic powiedzieć o chłoniaku i chemii, moja sunia miała naczyniakomięsaka.
Napisz więcej o piesku, jak się czuje, jak znosi chemię.
Najważniejsze, że Twój psak jest w dobrych rękach, że ktoś chce w ogóle go leczyć. Większość lekarzy radzi "nie męczyć psa" a przecież my nie chcemy ich męczyć tylko ratować. Najgorsza jest bezsilność ale Ty możesz walczyć i walczysz.
Ucałuj pieska, pozdrawiam Cię i życzę dużo sił.

Rocky, napisz koniecznie jak będą wyniki.
Trzymam kciuki!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freya_83
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:07, 16 Sty 2011    Temat postu:

Jeśli chodzi o mojego pieska to muszę przyznać że znosi chemię całkiem dobrze nie ma żadnych objawów niepożądanych może czasami biegunka ale tak poza tym jest ok:)
Cieszę się że jest taka radosna i ma apetyt bo to daje mi siłę żeby o nią walczyć widzę że i ona się nie poddaje:) Lekarz daje mojemu pieskowi pół roku żeby nie robić złudnej nadziei ale nie wyklucza że pozyje dłużej,jak powiedział każdy przypadek jest indywidualny w tej chorobie. Rocky bądź dobrej myśli a na pewno wszystko będzie dobrze i twój piesek pożyje jeszcze długie lata...ja w to wierzęSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:53, 16 Sty 2011    Temat postu:

Kurcze jednak to nie bedzie badanie laparoskopijne tylko go otworza jak przy operacji...
Wie ktos czy po takiej operacji pies moze chodzic, w miare normalnie funkcjonowac? Pytam sie gdyz mieszkam na 4 pietrze i musze jakby co wziasc wolne na kilka dni zeby mu pomagac.

Wyniki pewnie beda w okolicy przyszlego weekendu ale od razu dam znac co i jak. Duzo juz pewnie bede wiedzial po ty jak go otworza wtedy tez pewnie moga ocenic czy to chlonniak, jak myslicie?

A to Rock:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rocky135 dnia Nie 19:54, 16 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mill
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wro
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:01, 17 Sty 2011    Temat postu:

Witaj Rocky. Na początku musze Ci nspisać, że każdy pies inaczej znosi narkozę, ma inny próg bólu, ale mogę podzielić się z Tobą moimi prywatnymi doświadczeniami z 3 operacji, jakie przeszliśmy w trakcie naszej walki. He podnosił się po każdym zabiegu bardzo szybko, choć nie ukrywam, że pierwsza doba po była za każdym razem prawdziwym horrorem.
Niestety psy źle znoszą narkozę, oczywiście duże są w tym względy indywidulane. W pierwszej dobie po zabiegu pies jest pod silnym działaniem środków znieczulających i niestety nie pozostaje to obojętne dla jego zachowań. He w piewszej dobie był mówiąc krótko "mocno naćpany". Kiedy odzyskał przytomność nie rozpoznawał nikogo. Najgorsze jednak są wokalizy- przez kila godzin He wył "jak obdzierany ze skóry"- udzieliło mu się szczególnie z uwagi na rasę (a. malamute)- straszliwy histeryk, niestety jak wynika z moich doświadczeń husky również nie ustępują w tej cesze malamutom.

Musisz być zatem przygotowany na omamy, ataki histerii, zwidy- niestety to efekt uboczny środków używanych w trakcie narkozy. Pies może zachowywać się dziwnie, potrząsać głową, szczekać na ścianę, mieć halucynacje, najgorsze w tym wszystkim jest to, że musisz go asekurować w tych atakach, bo nie kontrouje progu bólu i może porozrywać świeże szwy. Pamiętaj, że pies nie rozpoznaje cię w tych atakach, jesteś częścią jego omamów, dlatego musisz być uważać, aby Cię nie pogryzł. Druga doba po zabiegu jest już normalna, ale bedziesz podawać psu przez min. 5 dni antybiotyki oraz leki przeciwbólowe.
Co do poruszania się, myślę, że nie masz się czym przejmować. He po 2 operacjach kolana, śmigał na operowanej nodze już na drugi dzień- mi wywracał sie żołądek do góry nogami, ale nad psem nie zapanujesz. Ważne jest zatem odpowiedni dobór dawki leków przeciwbólowych przez weterynarza, muszą być na tyle skuteczne aby łagodzić ból, ale nie mogą go eliminować, muszą kontrolować ból na odpowiednim poziomie, tak aby stanowił on naturalny hamulec dla psa. Trochę okrutne, ale niestety zupełne wyeliminowanie bólu może skończyć się dla psa tragicznie, dlatego trzeba pamiętać o konieczności utrzymywania bólu na poziomie, który nie uniemożliwia oczywiście funkcjonowania, ale też nie znieczula w zupełności.
Nie znam co prawda Twojego psa, ale myślę, że schody nie powinny stanowić problemu. He na drugi dzień po amputacj łapy zbiegał i wbiegał na 3 piętro, z drobną asekuracją ( ale oczywiscie wynikającą z innych względów).

Co do dni wolnych, ja osobiście po każdym zabiegu brałam min. tydzień urlopu, aby być z nim -monitować jego stan, podawać terminowo leki, zmieniać opatrunki, i przede wszystkim pilnować, aby przypadkiem nie wygryzał szwów. To bardzo ważne, bo u nas kołnierz stanowił minimalne zabezpieczenie, pomijam fakt, że He dośc szybko nauczył się jak go sprytnie ściągnąć ( udrzejąc np. w ścianę) lub zgrabnie się z niego wysunąć. Dlatego nie zostawialiśmy go bez opieki do czasu ściągnięcia szwów ( ok.10 dni od zabiegu) i stale był pod czyimś czujnym okiem.

Oczywiście jeśli będziesz miał jakieś pytania, chętnie podzielę się z Tobą naszymi doświadczeniami. Wierzę, że zabieg przyniesie lepsze wieści i rokowania i szczerze Ci tego z całego serca życzę. Sugestią z mojej strony jest jedynie, abyś ustalił czy zabieg może być wykonywany pod osłoną leków cytostatcznych. U nas niestety w trakcie zabiegu takie leki nie zostały podane, do dziś ma o to żal do lekarzy, bo operacje kolana przyspieszyły u nas najprawdopodobniej rozwój choroby i rozsianie jej drogą limfatyczną do innych narządów. Teraz pewnie bym walczyła o zapewnienie takich leków do zabiegu, wtedy nikt nie poinformował mnie o takiej możliwości,a moim zdaniem powinno być to bezwzględnym wskazaniem przy wszystkich onkozabiegach i biopsjach.

Trzymamy wszyscy kciuki za Rockiego i daj znać koniecznie jak się sprawy mają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:41, 17 Sty 2011    Temat postu:

Mill dziekuje za tak obszerna infromacje.

Dzisiaj dostalem infromacje ze bedzie sie on normalnie zachowywal i ze bedzie jadl i chodzil pomimo rany na brzuchu, co az mnie zadziwilo...
O te leki koniecznie sie zapytam gdyz jak wide sa konieczne!

Tak naprawde to bedzie horror czekac na wyniki az do piatku a moze nawet az poniedzialku, choc mam cicha nadzieje ze po otworzeniu juz wizualnie beda mogli okreslic jak sprawa wyglada, jak myslicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mill
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wro
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:00, 17 Sty 2011    Temat postu:

Wizualnie raczej nie... Oczywiście obraz zmian makroskopowych może nasuwać wstępna diagnozę, natomiast weryfikacja następuje zawsze po badaniu histopatologicznym ( i ewentulanych badaniach immuno- i histochemicznych- choć w polskiej medycynie weterynarnej dostępnych w bardzo ograniczonym zakresie, głównie z uwagi na ich koszt). Tylko histopatologii pozwoli określić rodzaj nowotworu, stopień zaawansowania i złośliwości zmian( na podstawie liczności figur podziałów mitotycznych) oraz rokowania i możliwe schematy leczenia. U nas drugie otwarcie stawu od razu pozwoliło zweryfikowac proces nowotworowu- każde zmiany rozrostowe są tak klasyfikowane, ale określenie rodzaju nowotowru zawsze jest kwestią badania mikroskopowego ( histopatologicznego). Bez tej diagnozy nie można rozpocząć leczenia. Mam nadzieję, że wynik otrzymasz szybko, z autospji wiem jak koszmarny jest czas oczekiwania na diagnozę, powiem Ci że u nas za każdym razem na wynik histopatologii czekałam ok. 3 tygodni. Ostatnia histopatologia grzecznościowo zajęła 4 dni. Niestety to zdaje się czas minimalny- na przygotowanie preparatów. Trzymam mocno kciuki abyś poznał diagnozę jak najszybciej i w związku z tym jak najszybciej wdrożył właściwe protokoły leczenia. koniecznie zapytaj o mozliwośc użycia cytostatyków podczas zabiegu. ( każde naruszenie guza to niestety poważne ryzyko zmian metastatycznych w późniejszym okresie).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:15, 17 Sty 2011    Temat postu:

Mill chyba jestes mocan zwiazana z medycyna?

Z tego co mi powiedział dr. Jagielski wynik histopatologiczny będzie za ok. 2 tygodnie ale tez bedie pobrana probka metoda biopsji gdzie już po 2 dniach będzie wiadomo czy mamy do czynienia a chlonniakiem. Stwierdzil ze czekanie 2 tygodnie to za dlugo i nie możemy tyle czekać jeżeli mamy ratować psa wiec jeżeli dojdzie do leczenia to już będzie wiadomo wczesniej a dopiero pozniej jak domniemywuje ewentualnie zostanie zmieniony system leczenia jak zajdzie taka potrzeba.

Także dziwnie to zabrzmi ale chlonniak jest jest jedynym wyjsciem na leczenie gdyz guz wątroby jest nieoperacyjny:(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mill
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wro
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:50, 17 Sty 2011    Temat postu:

Rocky, z medycyną zupełnie nic wspólnego nie mam:)
Masz to szczęście, że jesteś w naprawdę dobrych rękach, więc jestem pewna, że dr Jagielski dobrze pokieruje Twoim przypadkiem. Rzeczywiście wynik biopsji ( zwłaszcza cienkoigłowej) dostajesz praktycznie od razu, badanie wycinków jest niestety bardziej czasochłonne. Biopsja pozwala zweryfikować rodzaj nowotworu, niestety w przypadku biopsji wynik negtywny nie zawsze jest wiążący- kiedy wykonywaliśmy biopsję - do badania pobrano 3 biopaty- badanie dwóch nie wykazało obecności komórek rozrostowych, jedynie w jednym biopacie obraz tkanek był nieprawidłowy. Jak się później okazało, wszystkie guzy poddane biopsji były złośliwą zmianą metastyczną.
Życzę Ci dużo siły i mądrych przemyślanych decyzji. Schematy leczenia chłoniaka, nawet gdyby okazało się, że to właśnie chłoniak, są razej dobrze rozpoznane i naprawdę można dać psu coraz więcej czasu przeżytego w komforcie. Na forum coraz więcej przypadków psiaków leczonych naprawdę z rewelacyjnym efektem. Z mięsakami niestety w Polsce sprawa wygląda nieciekawie, Obecnie poza resekcją zmian, medycyna weterynaryjna nie jest w stanie zaproponować innych możliwosci- w dalszym ciągu nierozpoznany jest wpływ chemio- i radioterapii na powstrzymanie procesu nowotworowego, natomiast nie wydaje się aby ten rodzaj nowotworu był responsywny na powyższe rodzaje terapii. Trzymamy wszyscy mocno kciuki za Rocky'ego i Ciebie w tym trudnym dla Was obu okresie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:59, 17 Sty 2011    Temat postu:

Mialem takie wrazenie gdyz jezyk ktorym piszesz jest iscie medyczny:)

Dzisiaj jedziemy jeszcze na kroploweczke i sie wszystkiego dowiem przed jutrzejsza operacja.

Mill a jak to bylo u Ciebie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mill
Uczestnik
Uczestnik


Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wro
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:34, 17 Sty 2011    Temat postu:

Trzymajcie się dzielnie chłopaki! Życzę Wam w takim razie dużo siły na najbliższe dni.
Pierwotniaki ( mam oczywiście na myśli rasy pierwotne;)) to silne psy, więc wierzę, że Rocky dobrze zniesie zabieg.

Nasza historia była zupełnie inna i niestety nie udało nam się wygrać walki. Wszystko zaczęło się nagle i niewinnie od lekkiej kulawizny i bólu kolana i mimo, że nowotwór został uchwycony na wczesnym etapie, ostatecznie po 7 miesiącach w wyniku przerzutu choroby do węzłów chłonnych przegraliśmy tę najważniejszą i nierówną walkę. Cała historia jest w wątku Hektora na tym forum.

Trzymam za Was mocno kciuki i mam nadzieję na dobre, lub też względnie dobre wiadomości od Was.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky135
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:36, 17 Sty 2011    Temat postu:

Mil wlasnie przeczytalem twoja historie... Przykro mi zrobilas wszystko, doslownie wszystko zeby ratowac Hektora.

Ja jestem w trakcie tej nierownej walki ale Ty jestes walecznym sercem z ktorego trzeba brac przyklad i sie nie poddawac, zreszta jak z reszty osob na tym forum gdzie kazdy walczy bez przygotowana, kazdy stawia pierwszy krok i tylko nielicznym sie udaje, rodzi to w Nas nadzieje i chec zeby sie podniesc z lez i walczyc dalej...!

Dziekuje Wam Wszystkim!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin