Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Lucjan, terrier tybetański, the best dog ever
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 74, 75, 76  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:19, 30 Kwi 2018    Temat postu:

Asiu doskonale rozumiem. Ja mam już stale zaciśnięty pas i jak Hunter dostaje cbd to my jemy skromnie Razz No chyba że mama podkarmi (co mi się w ten weekend zdarzyło właśnie Wink)
Jestem ciekawa opinii, a w internecie jest strasznie mało o olejku cbd w walce z nowotworami. Choć wydaje się że przy padaczce zauważają jego skuteczność.
Nie wiem nawet czy dawkowanie jest ok. Byłoby cudownie gdyby Just1971 opowiedziała o swoich wrażeniach o olejku i o tym jak dawkuje. Jeśli czytasz - bardzo bardzo proszę o jakąś krótką choćby notkę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:29, 30 Kwi 2018    Temat postu:

Podpytam zaraz u jednej znajomej 'wiedźmy' jak wygląda dawkowanie u ludzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:39, 30 Kwi 2018    Temat postu:

Asiu będę wdzięczna za wszelkie informacje Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:35, 01 Maj 2018    Temat postu:

Nie udalo mi sie na razie dowiedziec jakie jest dawkowanie. Ale bede drazyc.
Tymczasem chcialam powiedziec, ze Lucek dzisiaj biegal po wodzie jak zrebak i pierwszy zachecal Misze do zabawy.
Pisze to, zeby wszyscy, ktorzy kiedys wejdą na ten watek, niepewni, czy decydowac sie na leczenie, mieli szanse przeczytac, ze jest miejsce na radosc, i ze nawet po wznowie leczenie wydluza zycie w komforcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 9:35, 01 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:01, 04 Maj 2018    Temat postu:

Asiu jak psiaczki? Mam nadzieję że i Lucek i Misza w dobrej formie Smile

Cudownie się czyta wiadomości jak Twoja ostatnia! Uważam że ich wartość jest nieoceniona. Mało ludzi w Polsce decyduje się na chemioterapię u swojego zwierzaka a tak naprawdę chemia - to podawanie bardzo silnych antybiotyków (dokso) lub leków cytostatycznych . To jedyna szansa dla naszych towarzyszy! Jeśli uda się choćby powstrzymać chorobę to wynik jest właśnie taki jak piszesz - po 10 miesiącach od diagnozy Lucek dzięki wszelkim Twoim staraniom żyje i cieszy się życiem!

Pozdrawiamy Was gorąco!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hunter dnia Pią 2:06, 04 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 7:04, 04 Maj 2018    Temat postu:

U nas wszystko ok, pomijajac fakt, ze Lucek budzi sie teraz wraz ze wschodem slonca i chce koniecznie juz wsrawac, isc gdzies, zyc.
Dzisiaj idziemy na wlew, prawdopodobnie winkrystyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 9:36, 05 Maj 2018    Temat postu:

Jestesmy po kolejnym wlewie - winkrystyna. Dzis ocxywoscoe jest problem z apetytem, ale do tego juz przywyklam. Troche martwi mnie wzrost ilosci granulocytow, ale umowilam sie z sama soba, ze robie co moge, wiedzac, ze nawet jesli pani doktor mowi „na poziomie badania klinicznego brak objawow choroby” (wezly niepowiekszonr, sledziona tez w dobrej formie) - wszystko moze sie ktoregos dnia zmienic i nie mamy juz na to wplywu.

Tymczasem zrobilam badania Miszy - na poziomie morfologii i biochemii wszystko jest ok. Na poziomie glowy niestety niekoniecznie - uaktywnil mu sie lek separacyjny i bardzo przezywa kazde moje wyjscie z domu, niszczy i placze; bylam u behawiorysty, dostal forcalm, a jak to nie pomoze to bedzoe psi prozac. Tak wiec nie moge narzekac na nude:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:17, 05 Maj 2018    Temat postu:

Oj biedny Misza- coś pewnie wpłynęło na jego poczucie bezpieczeństwa. A ja sądziłam że jak są w grupie to lęk separacyjny nie jest możliwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:51, 05 Maj 2018    Temat postu:

Dynamika grupy jest zmienna. Próbowałyśmy to rozgryzać z behawiorystką i wychodzi na to, że mój stres wpłynął negatywnie na jego poczucie bezpieczeństwa. Ja dzisiaj wpadłam na jeszcze jeden pomysł - otóż to się w sumie zaczęło od zniszczenia firanki. Ale możliwe, że to właśnie firanka jest wszystkiemu winna - pewnie go 'zaatakowała' (czyli się w nią wkręcił) i wpadł w panikę nie mogąc się wydostać. Pogryzł ją + pogryzł też ramę okna. A teraz ciągle się być może boi, że atak się powtórzy Smile)) trochę ironizuje, ale sprawa jest poważna - to jest trochę pies specjalnej troski. Bardzo wrażliwy, zawsze z deficytem poczucia bezpieczeństwa, i zawsze bardzo spięty. Wcześniej stresował go kot. Teraz zasłonka. Kiedyś przestraszył się spadającego liścia:) Jutro może dostać korby na punkcie muchy.

Zobaczymy - podajemy lek, może to pomoże. Sama chyba też sobie kupię coś podobnego na ustabilizowanie układu nerwowego Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:16, 07 Maj 2018    Temat postu:

Jak Lucuś? Smile Dobrze już wszystko po tej chemii?
A Misza strasznie biedny. Lepiej się czuje po lekach (rozumiem że już coś dostaje?)?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 12:20, 07 Maj 2018    Temat postu:

Lucek dochodzi do siebie - dzisiaj jest pierwszy dzień, że lepiej je.
Normą jest, że te pierwsze 2-3 dni ma jadłowstręt.
Ale jeśli chodzi o energię na spacerach - jest ok.

Misza dostaje Forcalm - musi minąć kilka dni podobno, żeby to zaczęło działać. Na razie wczoraj znowu w mieszkaniu były ślady walki z firanką i szafką na smycze. Dzisiaj rano jednak już nie śledził każdego mojego ruchu i nie trząsł się. Zobaczymy wieczorem, co zastanę. Oby te leki mu pomogły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:23, 07 Maj 2018    Temat postu:

Jeśli masz.w domu internet i ewentualnie wifi można podłączyć w ciągu dnia to polecam kamerkę internetową- można podglądać i nagrywa ruch itd więc można coś więcej wywnioskować co się dzieje jak Cię nie ma w domu. Nie jest to bardzo drogie rozwiązanie- nam polecili szkoleniowcy i jesteśmy zadowoleni.

Dobrze że Luckowi apetyt wraca- u Belci jadlowstret był tylko parę razy ale słabszy apetyt niestety często. A i tak to było stresujące.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 13:29, 07 Maj 2018    Temat postu:

Myślałam nawet dzisiaj rano o takim rozwiązaniu, a potem pomyślałam, że mogę się jeszcze bardziej przestraszyć, widząc co on wyprawia Smile
Zobaczę najpierw, czy będzie efekt po tych tabletkach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:35, 07 Maj 2018    Temat postu:

CaraBella myślałam o tym setki razy, nie wiem czemu nigdy nie zrealizowaliśmy, tym bardziej że zawodowo zajmujemy się wszystkim co ma jakikolwiek związek z komputerami Smile Teraz Hunter wszędzie jest z nami zabierany, więc już nie ma potrzeby. Ale z ciekawości - co robi Sissi jak jest sama? Śpi tylko? Very Happy Zawsze obstawialiśmy że Hunter śpi, bo jak czasem w trakcie dnia trzeba było po coś do domu skoczyć to spał w najlepsze Smile

Trzymam kciuki za Miszę! Będzie dobrze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:40, 07 Maj 2018    Temat postu:

Ostatnio przez te problemy zdrowotne Sissi zostaje bardzo rzadko bez opieki, ale kamerka jest włączona i czasami jak np. w nocy zacznie zaczekać albo spodziewam się problemów a nie chce mi się od razu do niej schodzić (także aby jej nie pobudzac) to zaglądam czy jest się czym martwić.
Wcześniej jednak dość często zaglądałam co robi. Do pewnego momentu dostawala konga na wyjscie żeby nie było problemów i po jego skonsumowaniu (co zajmowało najwyżej kilkanaście minut) szła na obchód czyli sprawdzała każde miejsce gdzie kiedykolwiek znalazła coś "ciekawego" i niestety po jakimś czasie zaczęła eksplorowac nowe Sad. Trzeba było usunąć i pozamykac różne rzeczy, bo niestety kiedyś ściągnęła coś że szkłem i w te rozbite resztki wlazla. Najczęściej nie lapalam jej na gorącym uczynku tylko po powrocie sprawdzałam co się stało. Na tej kamerce jest mikrofon i można do mówić- unikalna tego żeby jej nie przestraszyć ale kiedyś zajrzałam jak wyciągają drewno spod kominka i nie wytrzymałam. To dopiero było! Szukała skąd ten głos. Ale drewno dopuściła i poszła spać. Wszystkiego nie mogę zobaczyć bo jest ściana która zasłania kuchnię itp. ale np. widac bylo ze po jakims czasie zaczyna wyć. Jak miała cieczke to wyla często. Ja sobie bardzo chwalę to rozwiązanie i nasi znajomi którzy też kupili ze względu na psa - też są zadowoleni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 74, 75, 76  Następny
Strona 56 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin