Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sunia nasz największy Skarb
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jola
Gość





PostWysłany: Pon 22:33, 14 Lip 2008    Temat postu:

Macie 100% rację.Po chemii 1-2 dni jest słaba,a później jak nie ma upałów jest taka jak przed chorobą.No ona też ma swoje latka nasza LEJDI Razz
Nie mieliśmy jeszcze żadnych kłopotów po chemii (wymioty,biegunka) oprócz słabości- to chyba wspaniale Very Happy

Dzisiaj trzeci dzień po 2 chemii-sunia wspaniale się czuje(jest chłodno!!)
nawet podskakuje na spacerku aż dziw ,bo i tak dostaje przez 4 dni chemię w tabl.
Guzy są niewyczuwalne Smile
Dziasiaj wchodzi bez odpoczynku na 3 piętro -jestem w szoku miłym Razz

Ale się nam rozpieściła przez tę chorobę to też jesteśmy w szoku Razz
To są te dobre wiadomości - gdzie się utwierdzam ,że dobrze robimy,że ją leczymy!!! i znów miałyście 100% racji że dla takich chwil warto podjąc decyzję o leczeniu Smile A mieliśmy wątpliwości -chyba jak każdy Question

Podziękowania od nas i suni, PA
Powrót do góry
mala_czarna
Moderator
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:47, 15 Lip 2008    Temat postu:

Jola napisał:


A mieliśmy wątpliwości -chyba jak każdy Question



Szczerze? Nie miałam żadnych Wink Być może dlatego, że nie wiedziałam jak odchorowuje pies chemię, co w naszym przypadku niestety sie sprawdziło. Gdybym miała po raz drugi podjąć takie ryzyko, bez żadnych wcześniejszych informacji, zrobiłabym to ponownie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Czw 0:38, 17 Lip 2008    Temat postu:

Moje wątpliwości były pod kątem,czy ją męczyc tą chemią,U nas sporo czasu upłynęło zaczym sunia dostala I chemię,(ciągle coś z wynikami było nie tak)i tu i na innych forach naczytałam się jak psinki źle znoszą a rzadko które dobrze znosiło tę chemię, Sunia ma 14.5 roku i strasznie się bałam że będą to tortury,(a ona tyle złego i tortur już przeszła).Czy zaufa nam na tyle,że chcemy jej pomóc a nie męczyc,Jak piesek nigdy nie przeszedł w życiu tortur to może nawet nie wie co z nim się dzieje. A Sunia wie bo już męczarni doświadczyla!!!!!

Ale udało się ,chociaż ma swój sędziwy wiek ,znosi chemię dobrze,Tylko 1-2 dzień jest słabsza (po chemii dożylnej na Białob.)a później już jak by była zdrowa(pomimo że dostaje w domu codziennie chemię w tabl.)
Narazie nie miała biegunki,wymiotów ani nic podobnego,guzy się wchlaniają i chyba nam ufa ,że te( kłucia )Kroplówki i 7-8 razy dziennie podawanie różnych lekarstw to dla jej dobra.Boi tak się do nas tuli,przymila a w tej chorobie wyjątkowo nie opuszcza nas na krok,nie lubi byc sama (no cóż trochę jest ale krotko) Mamy grafik i wszyscy dopasowujemy się do suni.
Dzisiaj dziewczyny i ja z mężem planowaliśmy wakacje.Na I miejscu jest sunia.Moze uda nam się wyjechac na 3-4 dni i dziewczynkom też (krotko ba co zrobic) Bo zawsze ktoś musi by z sunią i jeszcze nie wiadomo jak długo będziemy ją wozic do W-wy.

Piszę to ,żeby rozwiac czasami wybujałe problemy,jeszcze ich nie ma a już panikujemy. Ja pracuje od 8 do 19 ,mąz ciągle na wyjazdach, córki studiuja ,nie mamy w domu babci ani nikogo kto by zajął się chorą psinką, a dajemy sobie radę i sunia góra 4-5 godz,jest sama.(teraz wakacje to w ogóle nie jest sama).Wszystko można zorganizowac.

Pozdrawiam Wszystkich z pupilkami.
Powrót do góry
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:20, 17 Lip 2008    Temat postu:

pewnie ze mozna sie zorganizowac, u nas tez cale zycie jest dostosowane do Fendera, maz steward lata 20 dni w miesiacu, ja pol tygodnia pracuje zagranica, ostatnio pon-wtorki staram sie tylko, ale jak Fender mial najgorszy etap to jeszcze mama jezdzila z nim na chemie, jesli ktoregos z nas nie bylo a wypadal termin (Fender wiele razy mial przez zla morfologie przekladane terminy z wtorku na srode, potem czwartek lub piatek albo weekend)

wiesz Jolu, ludzie czesto nas nie rozumieja, ze mozna tak walczyc o zwierzaka, ale jesli znasz swoje zwierze to wiesz ze dopoki ono chce walczyc to Ty tez bedziesz miec sily

pamietam tez komentarz jednego weta z SGGW, ktorego dzis bym rozerwala wlasnymi rekami, gdy spotkalam go przypadkiem pod sklepem Ikea w marcu (Fender najgorsze dni mial na przelomie stycznia i lutego) i pochwalilam sie, ze nam pies czuje sie coraz lepiej po chemii, ze zyje, a tamten mi na to, ze "ciekawe jak dlugo?"

spotkasz wielu tego typu lekarzy i znajomych, ktorzy beda cos takiego mowic, ale kazdy z nas spotkal i zobojetnial na ich komentarze po prostu, bo po co dla idiotow tracic czas i energie, ktora jest potrzebna naszym chorym zwierzakom


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megaan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:48, 17 Lip 2008    Temat postu:

U mnie w domu też jest podział i wszystko robimy tak, zeby Levis nigdy nie był sam. Plus jest ogromny, bo ja aktualnie nie pracuje, wiec wiekszość dnia jest ze mną. Nigdy nie lubił byc sam w domu...wtedy ze złosci niszczył meble, zrywał tapete, zjadał nasze buty itd Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Czw 23:46, 17 Lip 2008    Temat postu:

A TO ROZRABIAKA !!!!! Laughing Ten Lewisek
I Tak GO Kocham Very Happy To jest dopiero życie i wie się że się ma psa.
Mieliśmy kiedyś bokserka co też mi nowe buty pożarł,i wszystko gryzł-wtedy na pewno nie cieszyłam się(dostał raka płuc-nawet leczyliśmy go najnowszą wówczas metodą laserem ,ale nie pomogło,Był młody miał ok 4 lat i już nie chciałam miec nigdy psa) Dzieci małe i tak zawsze do domu coś przyprowadziły-(psy i koty) Szczepiiśmy,odpchliiśmy.odkarmiliśmy i szukaliśmy dobrych opiekunów.Zawsze się udawało ale jak przyszła do nas sunia ze szczeniakami poprostu nie mogliśmy jej oddac-pokochaliśmy ją jak członka rodziny Laughing
Proszę mi wierzyc przez 9 lat nic nie nabroiła,chodzi z nami bez smyczy,czeka na przejściu przez ulicę(idzie jak jej pozwolimy) itd

Jeszcze nie zaplaciliśmy mandatu - jakoś się udaje Very Happy

Ale czasami śmialiśmy się do suni -że jakby coś nabroiła to byśmy wiedziały że mamy psa Razz ale ona i tak nadal jest b.grzeczna
Pozdrówka- kocham takie żywe rozrabiaki Exclamation
Powrót do góry
Agata
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: plock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 4:54, 19 Lip 2008    Temat postu:

IIIchemia i jak narazie ok i coraz lepiej węzły znacznie zmiejszone wszystko idzie dobrze hura:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:58, 19 Lip 2008    Temat postu:

dobrze to slyszec

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megaan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:55, 19 Lip 2008    Temat postu:

Agata napisał:
IIIchemia i jak narazie ok i coraz lepiej węzły znacznie zmiejszone wszystko idzie dobrze hura:)


I oby tak dalej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Sob 18:38, 19 Lip 2008    Temat postu:

Agatka zostala w W-wie,Ola sunię przywizła do domu.Dr.Kasia była podobno b. zadowolona (chyba ją przechwaliła!!!) -Guz tylko lekko został podżuchwowy a te inne się wchłoneły ,śledzina doszła prawie do siebie(teraz tylko lekko powiększona) ogolnie do wczoraj było ok.

A dzisiaj... sunia nie chce nic jeśc : nic, nic tylko pije.Zadnych samakołków,nic-jest slaba ( jak to po chemii).póżniej dochodzila osiebie.

Dostała dwie kropówki i to wszystko!

Mam pytanie :jak dawac jej teraz leki Question musi dostac:endoxan,encorton,ranigast hepawit,i inne osłonowe .Wszystko do piątku jadla i dlatego tak doszła do zdrowia.

Czy teraz się poddała!!!!, Czy tylko taki kryzys po któreś chemii Question

Czy mogę dawac rozpuszczone- to jakoś jej wstrzyknę do gardła (lub w kieszeń -tuż za zębami trzonowymi) lub gdzie Question

Czy taki problem wystąpił u Was
Ajak tak -to długo trwał!

Czekam na radę Pa
Powrót do góry
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:55, 19 Lip 2008    Temat postu:

Najlepiej zeby miec pewnosc podac leki strzykaweczka ewentualnie paluszkiem do gardziloka i pocalowac pyska zeby przelknela:) a dodatkowo wody strzykaweczka tylko powolutku... Sunia napewno walczy, zwroc uwage ze psiaki chorujace sa duzo bardziej wrazliwe na pogode...a dzisiaj byla szczegolnie wredna dla wszystkich psiaki nasze ogromnie w trakcie oslabienia odczuwaja zmiany pogody ja bynajmniej zauwazylam to u swojej sunci i u kilku innych chorowitkow... nie martw sie poprzytulaj wytlumacz i wszystko bedzie cudnie:))
Trzymamy kciuczki i calujemy w piesiowy pyszczek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Sob 23:40, 19 Lip 2008    Temat postu:

Cleosiu ta metoda z całuskiem jest świetna Razz
Wlaśnie dopiero teraz połknęła te leki- cieszę się- dzięki

( a teraz przede mną noc czuwania bo po endoxanie częściej oddaje mocz i muszę do rana z nią powychodzic ha ha -dobrze że jutro niedziela, a jestem sama w domu)

Dzięki
Powrót do góry
Fender
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:06, 20 Lip 2008    Temat postu:

na takie trudniejsze dni trzeba sie zaopatrzyc w przysmaki niekoniecznie psie, typu kaszanka, kiebasa a dobrze robi tez gerberek:)

kupcie sobie tez na tzw wszelki wypadek przy kolejnej wizycie w lecznicy puszke convalenscene i 2 saszetki tez convalescence (rozpuszcza sie w goracej wodzie i ewentualnie strzykawka mozna podac do pyska), te jedzenie jest bardzo kaloryczne wlasnie na czas chorob, tylko drogie, puszka ok 10zl a saszetka ok 7 zl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Gość





PostWysłany: Nie 16:29, 20 Lip 2008    Temat postu:

Dzęki Fender-kowa Very Happy Już zapsalami kupimy te puszki.

śmieję się dzisiaj bo sunia już doszla do siebie :wink:

To okropne z tym nie jedzeniem, a ile lekow namarnowalam, bo cały czas pluła jak na siłę wkładałam, z paroweczką, z szyneczką z mieskiem ico chwila z czym innym i tabletki w końcu rozpuszczały się Rolling Eyes

A po poradzie Cleo dałam z mięskiem i pocałunek w pysio i nie wypluła Very Happy

Boże jakby ktoś to wiedział z moich znajomych, przechlapane bym miała, by pomyśleli że zwariowałam na starosc:lol:

Co mnie jeszcze czeka Razz Ale najważniejsze ze udało mi się pomóc Exclamation
Powrót do góry
Cleosia
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:10, 20 Lip 2008    Temat postu:

Az mi lzy stanely w oczkach ciesze sie ze pomoglo...czuje jak bym wrocila do podawania wszystkiego Cleosi.... trzymam dalej kciuki i zwyczajnie wiem ze bedzie wszystko dobrze:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 6 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin