Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szajba - Border z chłoniakiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beastly
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:37, 19 Kwi 2019    Temat postu:

B i T to po prostu nazwy limfocytów. Rokowanie zależy między innymi od: podtypu chłoniaka, zaawansowania klinicznego czy wieku chorego. Podtypów jest mnóstwo, np. chłoniak z małych limfocytów, chłoniak strefy brzeżnej, chłoniak grudkowy, chłoniak z komórek płaszcza, chłoniak rozlany z dużych komórek B, chłoniak Burkitta, chłoniak z obwodowych komórek T. I to znane mi z książek rokowania dotyczą ludzi, często inaczej leczonych niż zwierzęta. Także naprawdę trudno powiedzieć i tak uogólniać. Bądź dobrej myśli, ważne, że chorobę wykryliscie i jesteście leczeni Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:11, 20 Kwi 2019    Temat postu:

Nie znam się i ja, ale wypowiem się z tego co pamiętam z początków choroby Belci. Otóż u nas było wiadomo, że mamy do czynienia z chloniakiem z dużych komórek B, ale doktor nie był w stanie określić które stadium- bo nie wiadomo było czy jest zajęty szpik. Powiedział, że nie ma sensu robić inwazyjnego badania, ponieważ sposób leczenia jest taki sam.
Wydaje się też, że nie ma różnic w schematach w zależności od typu chloniaka, może jest jakaś różnica w dawkowaniu cytostatykow; na pewno jednak lecznice różnie podchodzą do interpretacji danego schematu - np. we Wrocławiu bywa schemat "intensywny", w niektórych mieszają podawanie preparatów czyli np. 2 w danym tygodniu. No i pewno liczy sie osobnicza reakcja oraz możliwości zastosowania leków (np. doxo unika się przy chorobach serca). Ale wątpię, aby to było jakoś powiązane z rodzajem chloniaka.
Kojarzę, ze chyba u Lucka było podejrzenie lagodniejszej
wersji chloniaka T, która się tylko obserwuje przez jakiś czas. Rokowania sa różne w zależności od typu, bo zdaje się, że rozna jest reakcja na leczenie.
U zwierząt podaje się mniejsze dawki leków, przypuszczalnie dlatego, że ważny jest komfort życia pupila; dla niego ważne jest "tu i teraz".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:14, 20 Kwi 2019    Temat postu:

Tak, u Lucka po pierwszej biopsji była sugestia badania w stronę chłoniaka z kom T, strefy brzeżnej albo z komórek płaszcza, choć mogłam coś już pomylić. I to jest chłoniak o łagodnym przebiegu. Ale potem nauczyłam się, ze trochę nic mi po wiedzy szczegółowej - najważniejsze to dobry lekarz i podawanie lekówSmile schemat najczęściej jest podobny, a jak ma być inny, to lekarz da inny Smile))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:28, 20 Kwi 2019    Temat postu:

Dzięki dziewczyny - jak zawsze podniosłyście mnie na duchu🙂

Chodź ten chłoniak o „szybkim progresie” trochę mnie martwi..

Wesołych Świat i smacznego jajka Wam życzę 😘


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:04, 21 Kwi 2019    Temat postu:

Nie martw się na zapas. Mogę się mylić, ale coś kojarzę, że te bardziej agresywne chloniaki lepiej reagują na chemię. Więc taka kwalifikacja jeszcze o niczym nie przesądza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:17, 21 Kwi 2019    Temat postu:

Nam tez tak mówiono - ze te bardziej agresywne lepiej reagują na chemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beastly
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:33, 22 Kwi 2019    Temat postu:

Dzięki za życzenia Smile Ja w szale ogarniania życia i intensywnego spacerkowania z Beastlym, dopiero dziś tu zajrzałam. U nas piękna była pogoda w sobotę, w sumie dziś też nie najgorzej. A jak Wam minęły święta? Jak forma u Szajby? Daj znać co powie Wasza Pani Doktor Smile

Wracając do tych mega szczegółowych informacji, to na początku też bardzo w to wszystko wnikałam. Potem doszłam jednak do tego, że to wszystko co wiem, niestety, niewiele zmienia. Leczenie jest w większości przypadków u zwierząt takie samo. Nie ma mowy o super lekach, które trochę zrewolucjonizowały leczenie u ludzi (rytuksymab), nie ma mowy o przeszczepach szpiku, itp. A ta chemioterapia jest naprawdę ok, pozwala nam ukraść tyyyle cennego czasu. Niektórym pozwala ją pokonać. Mój Beastly jest teraz w tak rewelacyjnej formie, że szok.

Ja jestem strasznie wdzięczna, że udało się tę chorobę wykryć, skoro już musiała nas dopaść. Opowiem Wam taką historię. Mieszkamy koło parku, w którym spotykamy się często z tymi samymi psami. Od 5 lat, czyli od kiedy mieszkamy w Białymstoku z Beastlym, mijaliśmy się z pewnym owczarkiem. Beastly jest super miłym i ugodowym psem, ale z tym owczarkiem niemieckim się nienawidzili! Szerokim łukiem się obchodziliśmy. Potem Beastly zachorował i mimo, że mieszkamy 4 minuty pieszo od tego parku, przez długi czas nie był w stanie tam dojść na spacerze Sad Czasem zabieraliśmy go do innego parku samochodem, żeby miał jakieś urozmaicenie i radość. Miał wtedy problem z wskoczeniem do samochodu, pomagaliśmy mu wsiadać.... Potem się polepszyło, i to bardzo Smile Znowu wróciliśmy do naszego parku na standardowe spacery Very Happy Znowu mijaliśmy owczarka. Aż pewnego dnia przestaliśmy go mijać... A po jakimś czasie właściciel owczarka pojawił się znowu... z nowym, małym owczarkiem. Wiedziałam, że coś się stało, oni byli bardzo zżyci. Nowy owczarek jest bardzo przyjazny i dobrze dogaduje się z Beastlym. Jego właściciel zapytał mojego męża co się z nami działo, martwił się, że tak nagle zniknęliśmy i że Beastly bardzo schudł i stracił sierść. Mąż opowiedział mu naszą historię i zapytał co stało się ze starszym owczarkiem. Okazało się, że pewnego dnia bardzo osłabł i gdy poszli do lekarza wet. i wykonali badania, padła diagnoza białaczka/chłoniak. Niestety, wyniki były tak złe, że lekarz nie mógł w tym momencie podać chemii i pies bardzo szybko odszedł. To był dla niego szok. Oni, w tym nieszczęściu, nie mieli tyle szczęścia co my.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beastly dnia Pon 23:46, 22 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 7:20, 23 Kwi 2019    Temat postu:

Smutna historia. Chłoniak Lucka zostawiłam mnie taki stały lęk, codziennie w zasadzie macham węzły Miszy i młodego, i obserwuje moje - mam poczucie, ze to spada nagle, z dnia na dzień. Tyle tez tutaj historii widziałam/słyszałam, gdzie zbyt długa i zła diagnostyka pozbawiała psa jakichkolwiek szans... i tez przyjelam w pewnym momencie (co u mnie rzadkie) zasadę pełnego zaufania do naszego lekarza, i nie zawiodłam się na naszej lekarce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:56, 23 Kwi 2019    Temat postu:

Witam wszystkich po Świętach.

Byliśmy dziś na wlewie (Winkrystyna) i teraz Szajba leży biedny osowiały.
Pani doktor wysłała próbkę krwi na badanie mutacji genu MDR1 (border collie są w grupie predysponowanych ras) - od wyniku będzie zależeć dalsze leczenie. CHOOP lub COP bo podobno jeśli wynik wyjdzie pozytywny to doksurbicyna nie będzie mogła być podana. Oby nie miał tej mutacji bo z tego co czytam na internecie to winkrystyna też nie za bardzo jest zalecana :/


Cieszę się w głębi serca że udało się wykryć to świństwo odpowiednio wcześnie ale jeszcze nie jestem na etapie pogodzenia się z sytuacją i życiem z dnia na dzień... nadal jestem wściekła i rozżalona że nas to spotkało i żyję nadzieją że będziemy w tych magicznych 10 %... Wiem że inni mają gorzej jak np ten Pan z opowieści Oli powyżej i jak wiele strasznych historii na tym forum, ale wiąż mam poczucie strasznej niesprawiedliwości że nas to osobiście dotyczy - egoistyczne ale niestety muszę to w sobie jeszcze przetrawić.. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:43, 24 Kwi 2019    Temat postu:

A za co odpowiedzialna jest ta mutacja? Pytam z czystej ciekawości, oby nie było to mi potrzebne Smile A echo serca ma zrobione przed doxo?
Przypomnij mi - gdzie wy się leczycie? W Szczecinie?
Byłam w Szczecinie na Święta i jeden pies mi zachorował, a ja nie wiedziałam, gdzie z nim pójść - trochę byłam przerażona. Lekarz reklamujący się jako 24h/7 dni w tygodniu nie odbierał tel, a na miejscu okazało się, ze w święta czynny 18-20 Sad na szczęście wymioty przeszły same.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:07, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Cześć
nie znam się do końca więc zacytuję: "Gen MDR1 – to białko transportowe (glikoproteina-p), które znajduje się na komórkach wyścielających ściany naczyń krwionośnych, odpowiada za prawidłowe wchłanianie leków, , zatrzymuje leki i związki toksyczne w naczyniach krwionośnych mózgu. Mutacji Genu MDR-1 powoduje zwiększone przechodzenie tych substancji do mózgu i silniejsze ich działanie oraz zwiększa ryzyko działań niepożądanych lekiem. ".
Czyli generalnie w takich przypadkach jest zaburzona bariera krew - mózg, lek nie jest dobrze wchłaniany - może dojść do silnych neurotoksycznych skutków ubocznych: problemy z ruchem, koordynacją, dreszczami, zawrotami głowy, wymiotami, powiększeniem źrenic, zwiększonym ślinieniem, prowadzić do śpiączki lub nawet śmierci.... także trzymajcie kciuki żeby Szajba nie miał tej mutacji...bo zwiąże nam to ręce w leczeniu Sad

Po wczorajszej winkrystynie bardzo źle się czuł, leżał, ślinił się na potęgę i powłóczył nogami... boję się że to ten gen Sad dziś rano już całe szczęście lepiej z nim.

Echa serca jeszcze nie było - podejrzewam że jak wykluczymy ta mutacje to dopiero wtedy echo i ewentualnie doksurbicyna.

Leczymy się w Szczecinie w klinikach dr. Gugały (jedna na Mieszka I druga na Chopina). Mam nadzieje że Ci się nie przyda ale w tej na Chopina są dyżury lekarzy w Święta /Niedziele niestety na ogół tylko 2 godz (10.00-12.00)... kiedyś były dyżury nawet nocne, ale z tego co wiem to teraz w Szczecinie już nie ma weta 24h:(
Cieszę się że mimo nie znalezienia pomocy, nic się z pieskiem nie stało Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szajba dnia Śro 9:09, 24 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:20, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Trzymam kciuki za Szajbę i brak mutacji. No i za dobre echo serca, bo Doxo jest w tym leczeniu ważnym lekiem!

Co do Szczecina - takie właśnie odniosłam wrażenie, że nie ma 24h. I to mnie zaskoczyło. Ja mam w odległości 1,5 km od domu, i bardzo to sobię cenię. Zwłaszcza, że wszyscy lekarze nas znają. Kiedy Lucek był na chemii, to było niezwykle dla mnie ważne.

Znalazłam jeszcze jakąś lecznicę na Wojska Polskiego, ale jej nie sprawdzałam - telefonu w każdym razie nikt nie odbierał Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:45, 24 Kwi 2019    Temat postu:

JoRew napisał:
Trzymam kciuki za Szajbę i brak mutacji. No i za dobre echo serca, bo Doxo jest w tym leczeniu ważnym lekiem!

Co do Szczecina - takie właśnie odniosłam wrażenie, że nie ma 24h. I to mnie zaskoczyło. Ja mam w odległości 1,5 km od domu, i bardzo to sobię cenię. Zwłaszcza, że wszyscy lekarze nas znają. Kiedy Lucek był na chemii, to było niezwykle dla mnie ważne.

Znalazłam jeszcze jakąś lecznicę na Wojska Polskiego, ale jej nie sprawdzałam - telefonu w każdym razie nikt nie odbierał Sad


Na wojska polskiego kiedyś była całodobowa, ale z tego co wiem od kilku lat to już przeszłość... niespecjalnie polecam tą klinikę w leczeniu, ale od nagłych przypadków byli ok - raz w nocy zszyli szajbie przeciętą poduszkę. Ale obecnie chyba nic nie ma otwartego w nocy a tez czuła bym się wtedy bardziej komfortowo..

dziękuję w imieniu Szajby i swoim Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 14:34, 25 Kwi 2019    Temat postu:

Przykre, ze nie ma całodobowej lecznicy! W takiej sytuacji warto mieć lekarza na telefonie. Ale to trudne chyba, jeśli nie ma się znajomego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:19, 25 Kwi 2019    Temat postu:

W sumie to nawet dziwne, że w dużym mieście nie ma takiej kliniki. Niestety parę razy zdarzyło mi się korzystać z takiej pomocy całodobowej lub swiatecznej niekoniecznie przy chloniaku. Nie zawsze bezpiecznie jest czekać do rana/następnego dnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 4 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin