Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szczepan - diagnoza: chłoniak :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:36, 02 Lut 2018    Temat postu:

Od nas też go wyczochraj. I Zarkę też, żeby nie była poszkodowana. Wyobrażam sobie, że to wszystko trudne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:48, 05 Lut 2018    Temat postu:

Raport poranny:
Szczepan chodzący. Ale cieknie mu z pęcherza, jak w zepsutym kranie. Do tego stopnia, że na spacerach nie ma potrzeby wysiusiać się porządnie, bo nie napełnia chyba pęcherza. Jak nacisnę, to coś leci, ale niewiele. Dziś wizyta u dr, więc poproszę silniejszy lek, bo raczej choroba postępuje. wczoraj go wykąpałam, bo już należało, nie dał się wysuszyć do końca, więc w nocy kręcił się, skomlał, wydaje mi się, że było mu zimno.. Bo boleć go nic nie powinno, chociaż dziś rano, jak się położył to też popiskiwał ;/ kolejny temat dla dr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:25, 05 Lut 2018    Temat postu:

Daj znac po wizycie - musi sie cos dac zrobic, zeby Szczepan wrocil do formy.
Przynajmniej jesli chodzi o pecherz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:00, 05 Lut 2018    Temat postu:

Qrcze pewnie go boli skoro popiskuje Sad. Biedny Szczepan.
Może jednak zdecydujecie się na zastrzyki- na ogół są podskórne przecież - mogą Wam pokazać jak to się robi żeby nie jeździć i podawać samodzielnie. Albo chodzic na same zastrzyki gdzies blizej - to moze dodatkowy koszt ale jednak moze byc wygodniej (w wielu gabinetach jest to mozliwe- ja np. sprawdzałam taka opcję jak wyjezdzalam i zostawialam psa z moim tatą, który chyba balby się taki zastrzyk zrobić- chociaz potem z pomocą sąsiadki młodej aplikowalam Smile)
A robili jakiś antybiogram na te bakterie? Bo to dziadostwo jakieś oporne jest. Wiec może trzeba celować czymś innym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:03, 05 Lut 2018    Temat postu:

Nawet ja robilam sama podskorne zastrzyki. Zrobili mi instruktaz na Bialobrzeskiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:10, 05 Lut 2018    Temat postu:

Nie, nie robili. Może zrobią, jeśli dowiedzą się, że jest gorzej.
Ja zdecydowałam się na zastrzyki, mimo iż byłoby to trudne, ale powiedzieli, że nie ma sprawy, spróbują mocniejszym synergalem. Będę naciskać dziś.
Kurcze, ja też za tydzień wyjeżdżam, wprawdzie na 3 dni, ale potem i tak będę miała problem z opieką nad psiakami, wolę Szczepka nieco podrasować zawczasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:22, 05 Lut 2018    Temat postu:

No to , dziewczyny, mamy nawrót.
Nic więcej nie jestem w stanie napisać, bo siedzę w aucie i beczkę.
Nie bardzo mamy czym go leczyć, bo winkrystyna nie pomogła, a endoxan i doxo są toksyczne na nerki i pęcherz, z którym walczymy.
Kiedy powiedziałam dr, że w przyszły tygodniu ide do szpitala i nie chciałabym w tym czasie żadnej niespodzianki, to odparł, że nie może mi tego obiecać.. że i tak Szczepan jak na swój stan znosił to bardzo dobrze..
Na pęcherz dostał testosteron, bo dr podejrzewa awarię zwieracza. Twierdzi, że zapalenie po antybiotyku powinno przejść, a moczu zebrać mi się nie udało. Dostał testosteron i do kontroli w piątek.
Jednak się rozpisalam. Sad((


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:33, 05 Lut 2018    Temat postu:

O rany, nie tego się spodziewałam :cry: . Raczej myślałam, że ten pęcherz jakiś oporny...A co się dzieje, że doktor stwierdził nawrót? Ma powiększone węzły? No i przecież miał tak intensywną terapię. A może zamiast endoxanu powinie dostać leukeran jak Lucek? Nie pamiętam dokładnie, ale też kojarzę, że czasem chyba przy nawrót ach psiaki dostawały asparaginaze; coś tez mi się kolacze lomustyna ale nie wiem na jakim etapie.
Bardzo smutne wieści Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:11, 05 Lut 2018    Temat postu:

Tak, ma powiększone węzły. Łopatkowe i nie wiem jakie, bo się wylaczylam. W okolicach brzucha. Te łopatkowe ma jak mały orzech włoski. Że ja go nie wyczulam! Macalam po szyi, resztę zaniedbalam.
Na razie nie podamy nic. Dr powiedział, że chemia dziś by to mogła dobić. Liczy, że poprawi się w piątek i coś podamy. Nie wspominał o innych rodzajach. Ja byłam tak zaskoczona, że też zapomniałam języka w gębie. Nie wiem, czy podają coś innego, czy nie wychodzą poza standard. Z kontekstu zrozumiałam, że jednak niewiele możemy zrobić. Nawet encortonu zwiększyć dawki nie może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:29, 05 Lut 2018    Temat postu:

A.nie jest to kwestia tej infekcji pęcherza? Bo przecież przy chorobach węzły się powiększają. Ja wiem, że tu od razu "narzuca się " chloniak, ale może to zbyt schematyczne podejście?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:18, 06 Lut 2018    Temat postu:

Zazwyczaj przy infekcjach powiększone są węzły okoliczne, a tu mamy co najmniej dwie lokalizacje, w tym bardzo odległa - piersiowa. Może to już jakaś schiza, ale mam wrażenie, że się powiększyło. Z małego orzecha włoskiego, na standardowego.
Cholera, nie wiem, co robić Sad Obiecałam Szczepkowi, że nigdy go nie opuszczę. Nie wybaczę sobie, jeśli zrobię to w najtrudniejszym dla niego momencie. Jeśli nie będzie mnie wtedy przy nim. Nie przytulę, nie ucałuję, nie uspokoję. On zostanie z moją mamą, a to dla niego jak obca osoba.Sad(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:35, 06 Lut 2018    Temat postu:

Gosiu robisz dla Szczepka wszystko co możesz i na pewno o tym wie. Zmieniłaś jego świat na świat pełen miłości i troski o niego. Nie zarzucaj sobie niczego.
Bardzo współczuję. Mój partner, który ma na bieżąco relacjonowane losy Szczepanka i Lucka również bardzo współczuje. Od wczoraj wieczora jesteście cały czas w moich myślach. Ściskam całą Waszą gromadkę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:58, 06 Lut 2018    Temat postu:

Dziękuję Wam.
A zarzucać sobie pewnie będę, a najpierw będzie mnie to gryzło. Szczepek chodzi za mną jak cień. Jest moim pieskiem. Z moim partnerem nie mają takiego kontaktu. Z resztą on i tak będzie wtedy ze mną. Więc Szczepek będzie z moją mamą, którą słabo zna. Zostawał z nią, ale to nie to samo. Poza tym obiecałam, a każdy z naszych psiaków podczas tej ostatniej drogi chciałby być z nami. Tulony i kochany. Tak raźniej, bezpieczniej. Jeśli on poczuje się odrzucony, opuszczony, to będzie to moja wina :/ To się nie może wtedy stać!

Wiem, że zamiast panikować powinnam skupić się nad tym, co zrobić, aby jeszcze raz się udało choć na chwilę, ale jestem pełna obaw. Widzę, co się z nim dzieje..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:40, 06 Lut 2018    Temat postu:

Rozumiem co czujesz. Przechodziłam przez podobne rozterki- zaplanowaliśmy wyjazd i zaprosiliśmy nastolatkę z rodziny na jej pierwszy zagraniczny wyjazd samolotem itd. I tuzyskuje przed wyjazdem okazało się, że Belcia ma histiocytoze, która jest nieobliczalna i zabija w szybkim czasie. Nie dało się tego wyjazdu przełożyć, wszystko byśmy stralicilj no i najgorsze byłoby to rozczarowanie młodej osoby:(. Zostawialismy Belle pod opieką mojego ojca, który był dla niej "trzecim panciem", ale ma już swoje lata wiec tez bałam się tego obciążenia również dla niego. Doktor nie był zachwycony, że wyjeżdżamy, ale wiedział , że mogą się z klinika kontaktowac rozne osoby. Zostawiłam instrukcje na każdą ewentualność. Na szczęście nie były potrzebne wtedy. I mam nadzieję, że Szczepan się podniesie z tego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:01, 06 Lut 2018    Temat postu:

Najgorsze chyba jest to, że nie mamy czym go leczyć. Winkrystyna nie działa, bo tydzień po jej podaniu węzły urosły, endoxan i doxo toksyczne na pęcherz, zwiększenie encortonu też nie wchodzi w grę, bo problemy z siusianiem. Mam przeczucie, że ten testosteron też nie pomoże na pęcherz, a zaleczenie go, to jedyna szansa na kontynuację leczenia chłoniaka.
Zapytam o te wszystkie alternatywne chemie. Ale to też nie takie proste. Szczepan przecież jest w kiepskim stanie. Jest słaby. Musimy go utrzymać jeszcze trochę. To byłby wyjątkowy pech, gdyby odszedł akurat przez te 48h, kiedy nie będzie mnie w domu. Ale widząc, jak jego stan pogarsza się z każdym dniem, mam złe przeczucia.
Właśnie wróciłam do swoich wpisów dwie strony dalej na wątku. 26 stycznia pisałam Wam, że obawiam się, że ten progres w złym kierunku to nawrót choroby. I bach!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 27 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin