Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szczepan - diagnoza: chłoniak :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:40, 25 Kwi 2018    Temat postu:

Gosiu aż nie wiem co napisać. Gardło ściśnięte ze wzruszenia, oczy mokre... Pożegnać swoje dzieci na czterech łapkach to niewyobrażalny ból i strata nie do zastąpienia Sad
Obce zupełnie są mi sprawy duchowe o których piszecie, raczej sceptycznie się odnoszę do istnienia jakiekolwiek po śmierci. Ale kto wie... Świat i życie są tak dziwne że wszystko jest możliwe.
Nie zdziwiłabym się gdyby Szczepek cały czas był z Tobą - w końcu byłaś/jesteś jego człowiekiem Smile

Ehhh... Sad Ściskam mocno. Zarkę też. Trzymajcie się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:21, 28 Sie 2018    Temat postu:

W piątek minęło pół roku, odkąd Szczepan odszedł.
Przyznaję, nie skojarzyłam w piątek, jaki to dzień, więc Szczepek sam mi o sobie przypomniał. Śnił mi się z piątku na sobotę. Obudziłam się w sobotę rano i niczego nieświadoma powracałam do niego myślami, oglądałam zdjęcia w telefonie, w końcu popłakałam się i dopiero później skojarzyłam daty. Czy w takim razie nade mną czuwa, czy to tylko moja podświadomość?
Przepraszam Cię, kochany piesku, że nie pamiętałam.. Ty nadal jesteś w moim sercu, w mojej głowie i przed oczami.. Widzę ciągle te same obrazy, te najmilsze, czuję Twój zapach i miękkość Twojej białej, puszystej sierści.. Tak tęsknię.. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 10:30, 28 Sie 2018    Temat postu:

Gosiu, podświadomość jest tak silnym narzędziem... odebrało mi mowę kiedy to przeczytałam... I nie wierzę, że to już pół roku... Ściskam cię mocno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:32, 28 Sie 2018    Temat postu:

Gosiu i ja przytulam. Również nie wierzę że to już pół roku!
Nie przejmuj się, że nie pamiętałaś daty. To tylko cyferki. Szczepek jest w Twoim sercu i z pewnością o tym wie.

A jak Zarka? Czy u niej wszystko dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:53, 28 Sie 2018    Temat postu:

Bardzo szybko ten czas leci.. porażająco szybko.. Sad my też mamy go coraz mniej.
W sumie to więcej czasu minęło od śmierci Szczepka niż trwała nasza walka z chłoniakiem..

U Zarki bez zmian. Jest przytulaśna, kochana, dużo śpi, czasem coś usłyszy, a czasem nie.. We wrześniu zabieram ją na przegląd zdrowotny. Ma te zęby do zrobienia (w upały nawet nie myślałam, aby ją poddawać narkozie, zostawiłam to na jesień), ale też niepokoi mnie trochę, że podkurcza pupę jak stoi. Nie wiem, czy to "brzuchowe" sprawy, czy jakieś stawowe, lub neurologiczne, ale zbadamy to. Ale generalnie jak na 15-latkę jest w dobrej kondycji. Smuci mnie, że niedługo na 2 tygodnie przekazuję ją mamie, bo jedziemy na urlop. Będzie jej dobrze, ale co pod kontrolą, to pod kontrolą Wink Poza tym ona jest z nami tak związana, ze jak zobaczę jej zawód na pyszczku, że nie wraca z nami do domu, to się rozczulę Smile

Patrycja, a jak Ty się czujesz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Wto 10:54, 28 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:29, 28 Sie 2018    Temat postu:

Czas leci nieubłaganie dlatego trzeba wykorzystywać każdą chwilę i okazję na dobre rzeczy. U mnie tez minęło więcej czasu niż trwała walka, ale nadal tęsknię bardzo. Niestety, wspomnienia z czasem blakna i nie są tak żywe jak kiedyś. Ale dotyczy to zarówno tych dobrych, jak i trudnych momentów. I choć nadal boli brak i tęsknota to uczymy się akceptować sytuację. Choć lekko nie jest:(.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:51, 28 Sie 2018    Temat postu:

Cieszę się, że u Zarki stabilnie Smile 15 lat to piękny wiek. Każdy psiak powinien żyć co najmniej tyle Smile

U mnie bez większych zmian. Nadal każdego dnia żal rozrywa mi serce. Choć powoli się przyzwyczajam że Hunterka nie ma, że za mną nie chodzi, że nie czeka w kuchni na moje specjały, że nie przytula się w nocy... Ale nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę się z tym, że los napisał nam taką historię. Odczuwam wszechogarniający żal.
Zdecydowałam że rodzinę powiększymy dopiero w przyszłym roku. Nadal nie posprzątałam legowiska Hunterka w sypialni. Nie umiem. Śpię od 47 dni na kanapie w salonie. Cała sypialnia była mojej Myszki, nadal mam nose art Hunterka na oknie - nie umiem go zmyć. Na parapecie leży jego kocyk i nadal widać wciśnięte ślady po łapkach. Nie bywam przez to w sypialni prawie w ogóle. A nie umiem się tego pozbyć.

Kiedyś powiększymy rodzinę i wtedy zaadoptuję od razu dwa psiaki. Teraz nie chcę przemierzać wspólnych ścieżek z kimś innym.


Gosiu, dużo zdrówka dla Zarki Smile I udanego wypoczynku!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 7:25, 30 Sie 2018    Temat postu:

Patrycja, bardzo to poruszające... bardzo kochałaś Hunters, jak zreszta każda z nas naszych bohaterów. Trzymam kciuki, żeby tęsknota była mniej bolesna, i żeby zamieniła się we wdzięczność, ze Humter był. On był taki młodziutki - teraz patrzę na młodego i niemal już zaczynam się bac. I nawet jemu odruchowo sprawdzam węzły Sad choć wiadomo, ze nie jest to jedyna choroba na świecie. Ale już mi ten odruch chyba pozostanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:26, 17 Paź 2018    Temat postu:

Wiem, że to nie jest wątek ani w ogóle forum odpowiednie na tego typu historie, ale nikt jak Wy potrafiłyście mnie zrozumieć w trudnym okresie ze Szczepanem.
Wczoraj okazało się, że Zara ma guza na wątrobie. Sk...iel ma 8x5,4 cm. A mi drugi raz w tym roku runął psi świat. I znowu to samo, czy mogłam to przewidzieć, czy mogłam wyhaczyć coś wcześniej, jej zachowanie, które brałam za starość (ma 15 lat), okazały się symptomami raka. A może niecały rok temu to oni coś przeoczyli. Czy rak może aż tak urosnąć w ciągu 10 miesięcy? (Ost. usg miała w grudniu 2017). Miałam jej wyczyścić zębiska, a wyszłam z kliniki totalnie rozbita. Chcę jeszcze skonsultować to z hepatologiem, ale chyba nie ma większych nadziei. Za to ostatnie tygodnie, jeśli nie dni. W piątek było wszystko ok, zgłosiłam się do Hildebranda, aby ją do zabiegu przygotować, wyniki nie najgorsze, ale fosfataza wywindowała, zalecił usg i bęc. W międzyczasie od niedzieli Zara jest bardzo apatyczna. Ucieka od nas, nie chce jej się wstawać, mało je. Właściwie wyszukuję smakołyków bo nic nie chce jeść. Dziś zjadła kromkę pokrojoną chleba z pasztetem.
Mam mętlik w głowie. Miotam się pomiędzy szokiem i niedowierzaniem, a rozpaczą, pomiędzy chęcią walki, a świadomością, że niewiele da się zrobić. To moja "córeczka". Nie umiem już żyć bez niej. Nie pamiętam jak..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:43, 17 Paź 2018    Temat postu:

Gosiu,
nie znam słów pocieszenia - poza tym, że znam 2 psy, które od ponad roku żyją z rakiem wątroby bez skomplikowanego leczenia. Obydwa to psy wiekowe.
Suka mojego brata ma guzy w wątrobie i płucach. Suka mojego kolegi ma zajętą wątrobę. Więc może jest jakaś nadzieja?

Ściskam Was mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:46, 17 Paź 2018    Temat postu:

Po prostu dzięki, że jesteś. Samo wypisanie słów na klawiaturze powoduje też minimalną ulgę.

Umówiłam się na piątek z panią hepatolog z UP. Zobaczymy, co możemy zrobić, ale fakt, że Zara źle się czuje jest słabo rokujący. Aczkolwiek to ponoć możliwe, taki szybki wzrost.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:22, 17 Paź 2018    Temat postu:

Gosiu, straszne wiadomości, bardzo współczuję Sad
Na zarzucaj sobie, że czegoś nie dopilnowałaś! Gdy Hunterek chorował, z dnia na dzień zrobiła mu się duża gula na udzie. Szukałam wtedy wszędzie informacji (a także pytałam panią doktor) czy guzy nowotworowe mogą się tak szybko i nagle pojawiać, czy mogą tak szybko rosnąć. No i niestety dowiedziałam się że tak.

Trzymam mocno kciuki za Zarkę! Wierzę, że jeszcze będziecie mogły powalczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:24, 17 Paź 2018    Temat postu:

Patrycja, dziękuję. W piątek powinnam wiedzieć więcej, co dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mali
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:28, 17 Paź 2018    Temat postu:

Gosiu, współczuję! Trzymaj się, trzeba mieć nadZieję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maima
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:16, 17 Paź 2018    Temat postu:

Ehh nawet chwili nie może być spokojnie 🙁 Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że to jeszcze nic nie przekreśla i uda Wam się zawalczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 34 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin