Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szczepan - diagnoza: chłoniak :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:33, 06 Lis 2018    Temat postu:

Ja już wyczerpałam tropy u Miszy.
Jeden jest taki, że apetyt mu osłabł z powodu przetoki
gruczołów odbytowych. I może jest to dobry trop,
bo to bolesne, pewnie oznaczało jakiś stan zapalny,
a od kiedy ma je wyleczone, to jakby nieco lepiej się czuł,
i sierść się mu poprawia też.

Drugi trop to głowa - dzisiaj mijają 3 miesiące od odejścia Lucka,
w życiu Miszy zadziało się dużo zmian, może po prostu miał depresje.

Trzecie trop - mój ulubiony - to jednak seronil. Ale to wykluczają lekarze.
Choć w ulotce wyraźnie stoi napisane, że anoreksja jest potencjalnym działaniem ubocznym.

Helek w porządku: waży już 11 kg (Misza waży 12). Jest chyba trochę niskopienny, krępy, bardzo silny i bardzo odważny. Czas zacząć go temperować, bo dzisiaj odszczeknął się Miszy tak, że musiałam go skarcić.
Wczoraj zaczęliśmy podejrzewać u niego nużyce i była próba pobrania zeskrobki - pierwszy jego weterynaryjny stres. Nie udało nam się niestety pobrać próbki, bo lekarka bała się, że mu przetnie oko. Więc przemywamy, obserwujemy, i za 2 tygodnie zatłuczem te pasożyty bravecto.
Ale generalnie Helek wygląda na zdrowego, silnego psa.

Przepraszam, że tu u ciebie na wątku rozpisuje się o moich - zapytałaś....

Ja wiem, że odejście psa do końca wydaje się nierealne. Ja jeszcze wchodząc do przychodni 3 miesiące temu miałam nadzieję, że wyjdziemy w trójkę. A potem wszystko potoczyło się inaczej... ale było to naturalne i dalej mam poczucie, że dobre dla Lucka.

Ściskam Was mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:17, 06 Lis 2018    Temat postu:

Asiu, przecież sama zapytałam.
Mam nadzieję, że wykluczycie wszystko, co najgorsze. Oby Misza był zdrów jak ryba, przynajmniej fizycznie. Może Helek go dominuje za bardzo?

Rozumiem, że nie jechałaś do lecznicy właśnie po to, by pomóc Luckowi? Tak czy siak, bez uprzedzenia, czy po tygodniach przygotowań, boli tak samo.

Asiu, a co podawałaś Luckowi na apetyt? Próbowałam przekopać się przez Wasz wątek, ale nie znalazłam. Jeszcze spróbuję poszukać.


My też Was sciskamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:22, 06 Lis 2018    Temat postu:

Peritol, znalazłąm Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 15:35, 06 Lis 2018    Temat postu:

Smile dokładnie - peritol

Ale można też kupić Nutribound - to jest odżywka dla rekonwalescentów, która ponoć trochę stymuluje apetyt. Zaleta jest taka, że to jest bez recepty. Minus - trochę drogie i de facto z działaniem bywa różnie.

Peritol może być problemem dla Zary, bo jednak chyba obciąża wątrobę.
Mi lekarka nie chciała dać go dla Miszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:53, 06 Lis 2018    Temat postu:

Zapytam dr. Jednak martwi mnie, że apetytem się nie przejmuje, niedokrwistością też nie na razie. Muszę go dziś docisnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:35, 06 Lis 2018    Temat postu:

Jak ja to rozumiem- ciągły lęk, przewrazliwienie przy byle czym. U mnie jeszcze dołączył brak zaufania do wetow i bezsilność, że to ja próbuje zdiagnozować itd. A po drugiej stronie często ignorancja. Chociaż (mam nadzieję) problemy z którymi się zmagam są innego kalibru niż u Belci, to jednak chyba reaguje bardziej histerycznie.

Smutno mi, że Zara po poprawie samopoczucia znowu jest w gorszej formie. Oby to było krótkie i odwracalne. Może to skutek któregoś leku? Antybiotyk chyba obciąża nerki- to może być przyczyną braku apetytu. A są jakieś nowsze informacje? Może coś na wzmocnienie powinna Zarka dostac? Albo może peritol na apetyt?

Też ciekawa jestem co u Miszy i "młodego"- jak sobie radza teraz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:14, 07 Lis 2018    Temat postu:

Misza i Helus lubią się już bardzo. Choć podejrzewam, ze
przed nami jeszcze kryzys dojrzewania;) jak już pisałam - wagowo się prawie zrownali. Dziś minęły 3 miesiące od odejścia Lucka.... nigdy go nie zapomnę. Jest w jakiś sposób z nami każdego dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:54, 07 Lis 2018    Temat postu:

Asiu, przykro mi. To jeszcze świeża rana.. Ale cieszę się, że chłopcy się lubią Smile Przynajmniej Misza ma kogoś i Ty nie skupiasz się na wspomnieniach..

U nas bez zmian. Kolejna wizyta za nami. Dr H rozkłada ręce, bo jego zdaniem jej stan wg wyników badań i zewnętrznego przeglądu nie wskazuje, że coś może być nie tak i być powodem takiego osłabienia. Anemia odrobinę mniejsza, retikulocyty znów tworzą się intensywnie, amoniak w dolnej granicy normy.
Ja myślę intensywnie, że to jednak ból. Nie okazuje, jest dzielna, ale jak się jej przyglądam, to sądzę, że cierpi.
Będę chciała namówić dra na tramal. Co prawda uprzedził, że to obciąża wątrobę, ale na początek tylko sprawdzimy, czy przez 24h po jego podaniu coś się zmieni. Jeśli nie, to nie wiem, co wtedy, ale jeśli się poprawi, to wolę Zarkę krócej, ale intensywniej, niż dłużej, ale patrząc, jak jest słaba.

Szukam jeszcze info o oleju CBD. Wspominałyście kiedyś coś, Patrycja szukała informacji pod kątem Hunterka. Ja na razie nie mogę znaleźć na polskich stronach nic poza stronami o cbd. Poszukam po obcych. A Wy coś wiecie? Czy np. na Białobrzeskiej ktoś dawał taką propozycję, bądź ją komentował?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:36, 07 Lis 2018    Temat postu:

Gosiu ja używałam olejku CBD u Hunterka. Niestety po jakimś miesiącu używania węzły zaczęły się powiększać i odstawiłam, bo ogólnie jest tak gorzki ze trudno mi to było przemycić w jedzeniu. Wyczuwał prawie zawsze.
Ja go podawałam, bo liczyłam ze zatrzyma rozwój nowotworu, a nie dla polepszenia samopoczucia, bo wtedy było one dobre. Z apetytem ogólnie nie mieliśmy problemu.
Czytałam wtedy dużo, ale najczęściej opisywano działanie przy padaczce - i to wydawało się zadowalające. Pytałam o to lekarzy - nie ma jednak żadnych badań lub są one w toku, nie mieli doświadczenia, podchodzili więc do pomysłu tak jak do każdego pytania o suplement - można spróbować, ale jako ze chciałam tym walczyć z nowotworem, to nie dawali mi nadziei.

Spróbowałabym jednak. O ile teraz wiem ze olejek nie mógł pomoc tam gdzie nie pomagały silne leki i duża dawka sterydów, to wierzę że może poprawić samopoczucie. U Hunterka powiększone węzły nie pozwalały mu oddychać, nie mógł znaleźć pozycji w której spokojnie zaśnie, nie dusząc się. W takiej sytuacji olejek nie mógł pomóc. Ale może spowodować ze Zarka poczuje rozluźnienie i będzie spokojniejsza. Może nawet poprawi apetyt.

Nie chciałabym robić żadnych złudnych nadziei. Nie ma niestety oficjalnych badań na temat działania olejku na psy z chorobą nowotworową w zaawansowanym stadium, a przynajmniej nie udało mi się takich znaleźć. Możliwe ze przeciwnik jest tak silny ze pozostajemy bezsilni...

Co do leków przeciwbólowych - jeśli walka toczy się tak naprawdę o dobre samopoczucie to na pewno bym się na nie zdecydowała, jeśli te realnie mogą pomoc Zarce poczuć się lepiej. Walka jest przecież o to żeby było jej jak najlepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mali
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:40, 07 Lis 2018    Temat postu:

My dotychczas byliśmy w świetnym stanie, wiec nam nie; ale jak drJ będzie miała czas to zapytam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:59, 07 Lis 2018    Temat postu:

Dzięki Dziewczyny za odpowiedź i Mali, za ewentualne pytanie do dr J.
Ja czytam, ale głównie to są takie opowieści bez pokrycia, jak w sklepie mango o działaniu "pajączka". Obawiam się, że dr nam nie pomoże. Ale z desperacji, o ile nie zaszkodzi, można spróbować. W sumie już dwie osoby mi polecały, w tym behawiorystka zwierząt. Ale wtedy ja nie byłam przekonana, Szczepek dobrze się czuł, a na pokonanie chłoniaka nie liczyłam. Tym razem tonący brzytwy się chwyta..

Patrycja, a zamawiałaś w internecie, jakiś konkretny "model"? Dawkowanie wzięłaś z opisu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:08, 08 Lis 2018    Temat postu:

Gosiu ja kupowałam w centrum Katowic, w takim sklepie gdzie sprzedają takie rzeczy Wink We Wrocławiu pewnie jest ich jeszcze więcej.
Chłopak w sklepie mi doradził dawkowanie, które było podobne do tych z opisów. Mówił ze on podawał olejek swojemu choremu szczurkowi i ma wrażenie ze miał się lepiej. Dziewczyna która tam pracowała powiedziała ze jej pomaga na migreny.
No ale wiadomo - sprzedawcy i wyznawcy konopii Smile

Gosiu jak się dzisiaj czuje Zarka? Jak noc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:52, 08 Lis 2018    Temat postu:

Ciągle słabo. Na ile ją znam upewniam się, że to ból jednak. Zaraz zbieram się na kolejną wizytę i tym razem mam nadzieję, że dostaniemy Tramal.

Zła jestem sama na siebie, że od razu nie reagowałam stanowczo. Niby bólowych reakcji nie ma, ale widać to po niej, a podawanie buscopanu przy nowotworze, to jak podać człowiekowi z rakiem nospę. Pomyłka. Jestem nabuzowana dziś. Jeśli nie on, pójdziemy gdzieś indziej. Albo kupię tramal i podam wg informacji w pewnym artykule wet. Trudno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:08, 08 Lis 2018    Temat postu:

Na tramal trzeba miec receptęSad. Daj znac co doktor powie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:15, 08 Lis 2018    Temat postu:

Sytuacja wygląda tak: pije, sika, załatwia się łądnie, ale nie je. Dziś zjadła raptem 2 plasterki goudy. Nie wiem, z czego to wynika. Sad( Widać, że jest głodna, bo jak szukałam w lodówce dla niej jedzenia, to wyciągała szyję, aby zobaczyć, co ja tam robię, jak podchodziłam z kolejnymi przysmakami, to wąchała, nos jej chodził, ale jak już dostałą pod ten nos, to aż ją odrzucało. Kupiłam jej gerbera na szybko, zmiksowanego indyka z warzywami, bo może z konsystencją problem, ale tu aż uciekła i zaczęła mlaskać. Tak, jakby zapach jedzenia powodował mdłości, a z drugiej strony po cerenii nie było lepiej :/

Dostała w ogóle tramal. Dr H nie robił żadnych problemów. Powiedział tylko, że po kilku dniach może się uodpornić, ale mają jeszcze jeden lek na g. przeciwbólowy. Sęk w tym, że na Zarę tramal w ogóle nie podziałał. Fakt, że po podaniu ją trzepnęło, zaczęła się ślinić (tu jeszcze jest teza, że to reakcja na badanie palpacyjne, bo po raz pierwszy zaskomlała i może podrażnienie spowodowało mdłości). Ale wróciłyśmy do domu i przespała popołudnie. Wiem, że tak może być, ale w okresach "niespania" jest tak samo apatyczna, smutna. Na spacerze była dziś wieczorem o 5 minut dłużej, przywitała się z naszym psim sąsiadem, nawet fajnie, ale na koniec ledwo szła do domu. I od razu uciekła w kąt.

Źle to widzę. Jutro porozmawiam z dr. Na poniedziałek też mamy wizytę ustaloną, zastanawiam się, czy nie ostateczną. Tomek się sprzeciwia, ale on najchętniej zaczekałby aż się sama wykończy, bo nie umie podjąć takiej decyzji i odsuwa ją w czasie, więc tu nie mogę polegać na jego trzeźwym osądzie. Ja też nie chcę pochopnie nic robić, a tym bardziej przeraża mnie jej mimo wszystko bystre i świdrujące spojrzenie. Mam wrażenie, że ona czuje, że coś się dzieje złego wokół niej. Jeszcze jak pomyślę, jakby miała się wyrywać przed wykonaniem nakłucia, byłoby to na siłę. Z innej strony nie widzę w niej chęci do życia. Czasem interesuje się tym, co robimy, patrzy za nami, zmienia pomieszczenia razem z nami, wita nas pod drzwiami, ale widzę też rezygnację, niechęć do dalszych zabiegów, do kliniki już ją wnoszę, bo nie chce iść.

Ot, dylematy listopadowe :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następny
Strona 39 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin