Forum Chłoniak u psów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Hunter - 5 letni west
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 12:48, 10 Lut 2018    Temat postu:

Lucek od malego mial problem alergologiczny z bialkiem zwierzecym. Przez lata karmilam go hipoalergicznym Hillsem, ale jakies 2 lata temu odpuscilam i znalazlam delikatna karme jagniecina z ryzem. Ale wolowine lubi, szczegolnie saszetki dla kotow. Oprocz tego jefnak lubi kalafior i brokuly.

Hunter to ma chyba u was jak u pana boga za piecem Smile)) sama bym zjadla kotleciki sojowe:) i dobrze, musimy rozpieszczac kudlatych:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:05, 10 Lut 2018    Temat postu:

No cóż- u nas przy jadlowstrecie, który szedł w parze z biegunka tez były problemy z podaniem leków. Normalna pocedura czyli w pasztecie lub serku topionym nie działała- wpychanie do gardła kończyło sie tak samo- więc w końcu obtaczalismy tabletkę w maśle, wpychalismy do gardla, zamykalismy pyszczor i braliśmy go do góry, masujac gardło. Udawało się, bo maslo dawali poślizg.

Cieszę się, że nifuroksazyd zadziałał. Ale koniecznie wez recepte na venter lub ulgastran ( jeśli papka to kup strzykawki, żeby podawac bokiem do pyszczka)-to oslona żołądka i warto to stosować nawet jak wyjdzie z biegunki. Przy sterydach itp. zalecano nam polprazol.
Życzę zdrówka dla Hunterka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:18, 12 Lut 2018    Temat postu:

Jedziemy dzisiaj do Myślenic to poprosimy o dodatkowe leki. Bardzo Ci dziękuję CaraBella, dzięki Tobie miałam całkiem spokojny weekend Smile

Biegunka się skończyła w zasadzie po jednej tabletce nifuroksazydu, ale kupka do tej pory nie zachwyca Sad Nasza radość z pięknych kup była bardzo krótka.. Ale nic, ważne że nie ma już biegunki i to na dodatek z krwią.

O 12 mamy wizytę i kolejny raz winkrystynę. Zobaczymy co z wątrobą. Mam nadzieję, że się nie pogarsza. Ale po tej biegunce z krwią spodziewam się niższej wagi i gorszych wyników. Dam znać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:01, 13 Lut 2018    Temat postu:

Hunterek dostał wczoraj kolejną dawkę winkrystyny. Z lecznicy wrócił pełen życia i energii. Bawił się zabawkami, chętnie wychodził na spacer, żarł (bo nie jadł) wszystko co dostał.
A dzisiaj mamy jakiś taki słabszy dzień. Zauważyłam, ze to już norma, że następnego dnia rano po chemii nie ma apetytu. Spacerek chętnie, szczeka na drzwi jak ktoś chodzi po klatce. Ale jeść nie chce i leży też jakoś tak bardziej płasko.

Czytałam wczoraj wątek Dalmatiny. Ależ pesymistycznie mnie nastawił. Piesek całą chemię czuł się dobrze, jadł, nawet przytył, i wystarczyło kilkanaście dni po odstawieniu leków, żeby choroba zwyciężyła. Poza tym ponoć w lecznicy wczoraj, tata partnera powiedział, że wierzymy że z naszym Hunterkiem będzie dobrze i że go wyleczymy - na co dr odpowiedziała, że nie mamy nawet co na to liczyć. Ponoć powiedziała to kilkukrotnie... Strasznie to dla mnie przykre. Rozumiem, że ma inne podejście do chorych piesków, chorób w ogóle i umierania, ale do tej pory nie mogę uwierzyć że ktoś może taki być... Czy jeśli lekarz tak bardzo nie daje szans na wyleczenie to potrafi skutecznie leczyć? Ale czy ktokolwiek potrafi tą chorobę leczyć skutecznie? Czy to wszystko jest na zasadzie - podamy leki i zobaczymy jak będzie?

Piesek Dalmatiny dostał asparaginazę (jedną dawkę po skończonym całym protokole). Trzymamy ją na wypadek gdyby winkrystyna przestała dawać efekt. Ale prawdopodobnie lek jedynie dobił pieska. Wystarczyło odstawić sterydy aby węzły znowu urosły jak szalone. Mój Hunterek cały czas dostaje steryd.
Nie wiem czy dobre samopoczucie to zasługa chemii czy sterydu.

Dziś czuję że zwariuję. Boję się tak bardzo o Hunterka, że nie umiem przez to żyć Sad Cała beztroska radość z bycia razem gdzieś uleciała. Hunterek już zawsze będzie chory. Już zawsze się będę o niego bała. Już nigdy, przenigdy, obojętnie co by się nie działo nie będzie jak wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:48, 13 Lut 2018    Temat postu:

Doskonale rozumiem ten lęk. I nie mam na niego sposobu. Jest obecny caly czas u nad tez. Ze swojej strony moge zasugerowax, zeby nie myslec o tym, co bedzie jutro - jeden dzien, tu i teraz. I cieszyc sie, kiedy kest dobrze. Korzystac z czasu, ktory mamy dzieki leczeniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:25, 13 Lut 2018    Temat postu:

Nie umiem chyba się jeszcze cieszyć tym tu i teraz. Chce wiedzieć, że w lato będziemy chodzić na wspólną górkę, pojedziemy pod namiot, będziemy maszerować po górach napawając się ciszą i spokojem.

Od 4 stycznia nie przestałam czytać nt. choroby. Mam głowę pełną przypadków i chyba właśnie zaczęłam żałować że to wszystko przeczytałam. Nic mi to nie pomoże, a powoduje że mam dzisiaj ochotę wejść do łóżka, przykryć się kołdrą i płakać tak długo, aż mi głowa pęknie z nadmiaru emocji...

Nie zabrałam Hunterka do pracy, został w domu z Błażejem. Nie zjadł więc nie dostał tabletek. Wiem, że ja bym sobie jakoś z tym poradziła. Czuje się dzisiaj okropnie, mimo że z Hunterkiem źle nie jest. Kupa od wczorajszego popołudnia znowu jest ładna. Nie wiem czy to przez to że go nie ma ze mną teraz czy to przez Unę Dalmatiny ale zdecydowanie dzisiaj nie radzę sobie z moimi emocjami ... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:52, 15 Lut 2018    Temat postu:

Hunterek nadal czuje się ok. Zachowuje się jakby nie przyjmował żadnych lekarstw. Sąsiad ma wątpliwości czy nie szprycujemy go lekami niepotrzebnie, bo może diagnoza nie jest właściwa.
Ale niestety wiem, że to choroba która działa różnie i dobre samopoczucie może się zmienić z minuty na minutę.

Ale póki co jest jak zawsze. Steryd zmniejszony do 1 tabletki, chyba się Hunter do niego przyzwyczaił i nie rzuca się na jedzenie jak wcześniej. Ale taki właśnie był zawsze. Czasem 20 minut trwało zanim go przekonałam, że dostał dobre jedzonko i łaskawie zjadł.
Mamy tysiące swoich rytuałów, które zawsze odprawialiśmy żeby się chwycił jedzenia. Nie martwi mnie więc jakoś szczególnie jego wybiórczość, bo właśnie taki zawsze był. (Swoją drogą cudownie było jak zjadał dosłownie wszystko).

Kupka się w miarę ustabilizowała. Jedyny skutek uboczny jaki zauważyliśmy to dość znaczna utrata włosków. W niektórych miejscach (najbardziej w zgięciach i przy oczkach) prześwituje różowa skóra. Ale nie jest to bardzo widoczne. Właściwie to nikt oprócz nas tego nie zauważa.
Martwiło nas że się jakiś taki mniejszy zrobił, a waży cały czas tyle samo. Wyobrażałam sobie że w brzuszku mu coś rośnie... Ale po dokładnej analizie uznaliśmy że nie ma połowy włosów. Kamień z serca. Nawet łysy będzie najpiękniejszy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:46, 16 Lut 2018    Temat postu:

W kwestii utraty włosów - u Lucka po pierwszym wlewie, po kilku dniach, odkryłam łysy placek. Dość szybko jednak, bo już po ok. 2 tygodniach, ten placek odrósł. Potem długo było tak, że w domu znajdowałam jego sierść, co nie jest normalne dla tej rasy. Ale na sam koniec schematu również i to się uspokoiło. Teraz sierść jest ładna, błyszcząca i nie wypada.

Ale poznałam psa, który ponoć stracił w trakcie chemii niemal całą okrywę. I to był chyba sznaucerek - one mają chyba podobną sierść do westów.

Ile macie chemii za sobą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:16, 16 Lut 2018    Temat postu:

Moja Belcia traciła sierść, ale jakos w miarę bez lysych miejsc itp. Jak powiedziałsm doktorowi o utracie sierści, to powiedział: bernenczyk po chemii wygląda jak wierzba płacząca" :wink: . Bekcia tracila wasiki i najciekawsze było jak został tylko jeden i wtedy śmiesznie wyglądała. Potem ten jeden też wypadł. A po chemii wszystko odroslo Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:13, 17 Lut 2018    Temat postu:

Mamy za sobą 5 wlewów, a w poniedziałek dostanie Endoxan w tabletkach.

Sierść rzeczywiście jest podobna jak u sznaucerka, Hunterek nie ma jeszcze łysych placków, ale dopiero miesiąc za nami, a jednak straty są widoczne. Możliwe że straci więcej włosków. A pewnie nawet na pewno.

Boję się poniedziałkowego Endoxanu. To zapalenie pęcherza mnie przeraża. Czy mam wychodzić z pieskiem co 3 godziny również w nocy w pierwszych dniach?

A ogólnie to Hunterek ma się dobrze. Byliśmy wczoraj na imprezie, więc Huntuś poszedł do babci na noc. Bałam się że tak się zżyliśmy że będzie mu ciężko. Mi było... Okazało się jednak że tylko odjechali i Hunterek przytulił się w aucie do babci, dużo zjadł, rozwalał się na łóżku i spał przytulony do babci. Chyba nie tęsknił Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 0:58, 18 Lut 2018    Temat postu:

Jesli chodzi o endoxan: Lucek dostaje przy endoxanie furosemidum - lek moczopedny. Zaraz po tym wychodze mniej wiecej co godzine, potem tuz przed snem i zaraz po wstaniu. Na drugi dzien wyskoczylam z pracy w polowie dnia. Wieczorem dostal znowu kroplowke z furosemidum i powtorzylam ten sam schemat.

Za pierwszym razem nie robilam tak, i wtedy mial zapalenie krwotoczne pecherza. Wiec teraz uwazam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaraBella
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:12, 18 Lut 2018    Temat postu:

U nas furosemid był tylko przy wlewach, kroplowki też. W pierwszym cyklu był steryd który skutkowal większym pragnieniem więc byla naturalna potrzeba wyjscia. W nocy było wyjście tylko " na żądanie"- ale na ogół nie było takiej potrzeby. Pilnowalam wyjscia jak najpóźniej i wyciagalam Belcie bardzo wcześnie rano, żeby się załatwiła- tak ok. 2-3 dni po endoxanie. I u nas problemu z pecherzem nie było. A samopoczucie było lepsze niż po winkrystynie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoRew
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 1:38, 18 Lut 2018    Temat postu:

Lucek tez przy kroplowkach — zaraz po wlewie, i potem 2 kolejne dni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia i Szczepan
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:47, 18 Lut 2018    Temat postu:

My ani razu nie podawalismy furosemidu. Ale faktycznie, częste siku po kroplowce z endoxanem, późno przed snem i wcześnie rano i tak przez 3-4 dni starałam się wyprowadzać Szczepka co ok 4h. Plus urosept. Uchronilismy się przed zapaleniem pęcherza, ale wiadomo już Wam, przed kupkami nie.

Spokojnie, zobaczysz, jak Hunterek reaguje na każdą chemię i nauczysz się reagować Smile

Póki co znosi chemioterapie dobrze i to jest super!

Pozdrawiamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hunter
Gaduła
Gaduła


Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:23, 18 Lut 2018    Temat postu:

Hunterek przy każdym wlewie dostaje furosemid w kroplówce, a teraz dostaliśmy w tabletkach i mamy podać razem z Endoxanem. Dostał już raz Endoxan ale nie w tabletkach. Nie wiem, jakoś tak przeraża mnie forma tabletki.
Podajcie również chemię w takiej formie? Czy mogę podać w pasztecie? Będę dzwonić z samego rana do lecznicy, bo nie byłam na ostatniej wizycie, a partner im dłużej się zastanawia tym mniej jest pewny Wink

Dziś zrobiliśmy morfologię i biochemię krwi. Parametry wątrobowe nadal podwyższone ale jest znaczna poprawa w porównaniu do wyników sprzed dwóch tygodni. Oznacza to więc że się regeneruje a nie ulega dalszemu pogorszeniu. Jesteśmy szczęśliwi! Smile

Waga cały czas w normie, a nawet delikatnie wyższa - 10.1 kg. Zrobimy jeszcze usg bo trochę mnie przestraszyłyście, a usg miał robione jedynie na pierwszej wizycie. To już będzie 5 tygodni.
Muszę tylko znaleźć jakąś lecznicę której ufam. Morfologię zrobiliśmy w Silesi, ale szczerze mówiąc to baaardzo nie lubię tam chodzić. Hunter też nie. Trzęsie się już od wejścia. Jak nigdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Chłoniak u psów Strona Główna -> Opowiedz o sobie i swoim psiaku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 44, 45, 46  Następny
Strona 7 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin